ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2018/2019

[Hirako]

Bardziej by się przydała zrzutka na wartościowego zmiennika Kaczmarka....

[Noworoczny]

Szkoda dla Bartosza sezonu na ławie. A Semen to już w ogóle by tylko na zagrywkę wchodził.

Myślę, że w Rzeszowie nie mają jeszcze 6 przyjmujących, to by tam miejsce znalazł.

[mitam]

Bardziej by się przydała zrzutka na wartościowego zmiennika Kaczmarka....

mamy ..... Śliwkę

[hardy]

Nikola Grbić nie jest już selekcjonerem męskiej kadry Serbii, będzie mógł się skoncentrować wyłącznie na pracy w klubie.

[Marcy$]

Jest się z czego cieszyć - trener zwolniony pewnie za wyniki w reprezentacji teraz będzie mieć więcej czasu żeby ten kunszt przełożyć na klub

[hardy]

Fefe poleciał z reprezentacji Polski, a z Lube wygrał Ligę Mistrzów ;)

[Marcy$]

True i oby tak było a nie w drugą stronę

[drukjul]

Pasini twierdzi, że kadrę Serbii może przejąć po Grbicu Slobodan Kovač, co z punktu wiedzenia nie tylko serbskiej federacji może wydawać się teraz pewnie najsensowniejszym wyborem.

Kiedy ogłoszono na początku czerwca w ZAKS-e Grbica też byłem mocno zdziwiony i dałem temu wyraz w tym wątku, że ponoć mając do wyboru kandydatury Grbica i Kovaca, na następcę Gardiniego Świder wybrał właśnie Nikolę viewtopic.php?f=18&t=6928&start=1080#p533627

[Radomiak97]

Fefe poleciał z reprezentacji Polski, a z Lube wygrał Ligę Mistrzów

Kiepskie porównanie. De Giorgi spisał się fatalnie jako trener reprezentacyjny, ale to dobry trener klubowy co pokazywał w Polsce i we Włoszech. Grbić tymczasem nie ma klubu żadnych sukcesów, a ostatnio wyleciał z hukiem z Werony.

[Noworoczny]

Dodajmy, że ten huk było słychać w Żywcu, taki był głośny.

Co by jednak nie mówić, to pamiętam, że w czasie, jak brano Giorgiego do kadry, było wiele głosów, że to słaby trener a sukcesy z Zaxą miał, bo to był samograj. Skoro tak, to nawet Grbić tego nie popsuje (-;

Ostatnio był nawet dublet z gościem, co wyleciał z hukiem z Olsztyna.

[WysokiPortorykanczyk]

Grbić osiągał w Weronie takie same wyniki jak Andrea Giani i raczej dobrze sobie radził, zwłaszcza w sezonie 17/18 Werona grała świetnie w lidze pomimo tego, że podstawowy atakujący, Mitar Djurić, miał cały sezon stracony z powodu kontuzji. Werona do tego sezonu to przez lata była ekipa na 5-6. miejsce w tabeli i rokrocznie właśnie te pozycje osiągała, jedyne czego można się czepiać to że Grbić przegrywał w playoutach walkę o 5. miejsce, ale raz, że Giani też przegrywał, a dwa - tam mało komu na tym 5. miejscu zależało. Do tego dobrze się patrzyło na samą grę Werony, gdy rozgrywał tam Baranowicz to wyglądało to trochę inaczej niż na kadrze.

Do tego Werona pod okiem Grbicia za każdym razem w playoffach potrafiła się postawić zespołom z włoskiej wielkiej czwórki - w tym roku Werona w pierwszym meczu miała w górze dwie meczowe w spotkaniu z Civitanovą, która miesiąc później ugrała dublet i miano najlepszej drużyny w Europie, rok temu stoczyła wyrównaną serię z wyżej notowanym Trentino, dwa lata temu urwała mecz Modenie - we Włoszech gra się ćwierćfinały do dwóch wygranych meczów, więc urwanie meczów na wyjeździe np. dużo lepszej na papierze Modenie, czy mocne postraszenie Civitanovy - było dużą sprawą.

[Son]

Werona miała dwa meczbole, a Zaksa 8. Gdyby, gdyby, gdyby federer lepiej zaserwował przy 40-15 to by wygrał tego wimbledona.
Niemniej miło, ze piszesz ze pod Grbicem wyglądali dobrze, ja Werony pod nim widziałem z 3/4 mecze, wiec się nie wypowiem.
No ale obiektywnie to jak będą grać jak rok temu, to znowu wygrają spokojnie tę ligę.
A Grbic na szczęście nie musi rzeźbić tego marmuru od zera. Fefe wykonał pracę na lata.

[Radomiak97]

No ale obiektywnie to jak będą grać jak rok temu, to znowu wygrają spokojnie tę ligę.
A Grbic na szczęście nie musi rzeźbić tego marmuru od zera. Fefe wykonał pracę na lata.

Tak słabo jak pod koniec ostatniego sezonu czy jeszcze gorzej?
Może coś mnie ominęło... Sugerujesz, że ci dwaj panowie bez wypłaty za kwiecień wracają na przyszłoroczne play-offy? Jeśli tak, to przyznaję ci rację, Zaksa będzie trudna do zatrzymania.

[Son]

Nie no, jak będą grali tak słabo jak pod koniec sezonu to może te 3 mecze w fazie zasadniczej faktycznie przegrają.

[Radomiak97]

Nie rozumiem fenomenu tegorocznej ZAKSY.
Będąc zupełnie obiektywnym to Zaksa grała bardzo przeciętnie, a sam sezon był dla nich niesamowicie szczęśliwy.

Sezon ten był pierwszym od kilkunastu lat, w którym zarówno Resovia jak i Skra były jednocześnie w tak wielkim kryzysie (dwaj główni rywale Zaksy). Już na samym początku wypadł im kolejny rywal, poprzez upadek Stoczni. Zostało tak naprawdę przeciętne Jastrzębie no i Warszawa, której w samej końcówce sezonu wypadło 2 najlepszych zawodników.
Jeśli do tego dodamy szczęśliwe wyjście spod noża w Zawierciu, oraz duże pomyłki sędziowskie na ich korzyść, to wychodzi sezon marzeń pod kątem ilości farta. Nie zaryzykuję wiele, jeśli napiszę, że to jeden z najsłabszych i najbardziej kontrowersyjnych (sędziowie) mistrzów od wielu lat.

Nikt oczywiście już nie zwraca uwagi na to, że taki pompowany obecnie w reprezentacji Śliwka we wszystkich meczach fazy play-off był sadzany na ławie z powodu fatalnej gry. Nie będę już nawiązywał do Bednorza, zostawię was z tymi przemyśleniami.

[Son]

Bronił ktoś budować innym kryzysowe składy? Rok temu Zaksa była faworytem buków do zwycięstwa, czyli jednak nie przypadek, że wygrali. Ale co tam, pisz dalej, Zaksa gra swoje dalej, mnie to nawet bawi.

[leeon]

Nie rozumiem fenomenu tegorocznej ZAKSY.
Będąc zupełnie obiektywnym to Zaksa grała bardzo przeciętnie, a sam sezon był dla nich niesamowicie szczęśliwy.

Sezon ten był pierwszym od kilkunastu lat, w którym zarówno Resovia jak i Skra były jednocześnie w tak wielkim kryzysie (dwaj główni rywale Zaksy). Już na samym początku wypadł im kolejny rywal, poprzez upadek Stoczni. Zostało tak naprawdę przeciętne Jastrzębie no i Warszawa, której w samej końcówce sezonu wypadło 2 najlepszych zawodników.
Jeśli do tego dodamy szczęśliwe wyjście spod noża w Zawierciu, oraz duże pomyłki sędziowskie na ich korzyść, to wychodzi sezon marzeń pod kątem ilości farta. Nie zaryzykuję wiele, jeśli napiszę, że to jeden z najsłabszych i najbardziej kontrowersyjnych (sędziowie) mistrzów od wielu lat.

Nikt oczywiście już nie zwraca uwagi na to, że taki pompowany obecnie w reprezentacji Śliwka we wszystkich meczach fazy play-off był sadzany na ławie z powodu fatalnej gry. Nie będę już nawiązywał do Bednorza, zostawię was z tymi przemyśleniami.

Zaksa ma najlepszy 1y skład i nie dokłada sobie dziwacznych problemów jak AK, junior, Wlazły czy Oliva. Na obecną, słabszą niż kiedyś plus ligę to wystarcza

[uszat]

Miło się czyta rozsądne komentarze.
@leeon
Dodał bym jeszcze że tak jak kiedyś Skra, nie zmienia połowy podstawowego składu a co za tym idzie punktuje zgraniem.

[Son]

To deprecjonowanie sukcesów kk przez niektórych robi się już nudne, na początku to nawet śmieszyło.
Wiadomo, że zgraniem na wejściu sezonu wyprzedzają konkurencję. Teraz są najlepsi, ale wcześniej najlepsza była Resovia, długo Skra i to się zmienia. Nie można jednak pisać w kółko, że wygrali bo mieli farta, bo Śliwka, bo Kurek wypadł, bo Kaczmarek...
Wygrali i zasłużyli na wygraną. Ale jak w nadchodzącym sezonie ktoś inny wygra to nie będę pisał, że Skra czy tam ktoś wygrał bo miał farta. Wygrał bo w tym odpowiednim, najważniejszym momencie był w lepszej formie skoro ten złoty medal zdobył.

[Radomiak97]

To deprecjonowanie sukcesów kk przez niektórych robi się już nudne, na początku to nawet śmieszyło.
Wiadomo, że zgraniem na wejściu sezonu wyprzedzają konkurencję. Teraz są najlepsi, ale wcześniej najlepsza była Resovia, długo Skra i to się zmienia. Nie można jednak pisać w kółko, że wygrali bo mieli farta, bo Śliwka, bo Kurek wypadł, bo Kaczmarek...
Wygrali i zasłużyli na wygraną. Ale jak w nadchodzącym sezonie ktoś inny wygra to nie będę pisał, że Skra czy tam ktoś wygrał bo miał farta. Wygrał bo w tym odpowiednim, najważniejszym momencie był w lepszej formie skoro ten złoty medal zdobył.

Ja nie deprecjonuję sukcesu Zaksy. To ty go przeceniasz. Bo chyba nie zaprzeczysz temu, że w play-offach grali bardzo przeciętnie, co najlepiej pokazuje rywalizacja z Zawierciem, kiedy to mogli doznać blamażu z drużyną z co najwyżej solidnymi zawodnikami.

I o to mi właśnie chodzi. W normalnych warunkach silnej ligi taka gra nie starczyłaby na złoto, prawdopodobnie nie starczyłaby nawet na finał, a może nawet i na jakikolwiel medal. A tu mam na myśli silną Skrę jak z 2018 roku, Onico bez kontuzji, i Resovię bez fatalnego zarządzania.


Dlatego ten sezon był dla Zaksy niesamowitym fartem. Takie problemy u wszystkich głównych rywali jednocześnie zdarzają się raz na X lat. W 2018 za takie granie Zaksa została wypunkowana.

Dlatego nie porównuj tego do Skry z lat 2005-2012, bo to zwyczajnie inna półka. Tamta Skra miała znacznie silniejszą drużynę i tak jak czołówką była w lidze tak i czołówką była w Europie, czego nie można powiedzieć o jakimkolwiek polskim klubie obecnie.

Ps. Dla przykładu, bardzo cenię mistrzostwa Zaksy za De Giorgiego. Wtedy liga była silna, więc i tytuły nie były wywalczone na zasadzie: słaby pokonał jeszcze słabszych i pokrzywdzonych przez los.

[Son]

1. Przecież Skra miała ten sam skład co rok wcześniej.
2. Kto był pokrzywdzony przez los? Warszawa, że wypadł im sprowadzony w połowie sezonu zawodnik na finały i zastąpili go pierwszym atakującym kadry? No faktycznie słabi i pokrzywdzeni.

Zaraz napiszesz, że w 2012 prawdopodobnie by przegrali w Częstochowie.

[reeman]

Gdyby nie wydatna pomoc sędziego różnie to mogło wyglądać

[Son]

Gdyby nie wydatna pomoc sędziego różnie to mogło wyglądać

W pucharze polski 2016?

[bono]

Nie wiem czy gdzieś było - ale Wojtek Serafin nie dogadał się ze Świdrem i będzie II trenerem w Resovii
https://www.assecoresovia.pl/2019/06/ka ... 2019-2020/

[jinx]

Bez żalu.

[Noworoczny]

Temu wielorybu wszytko się pokićkało.

Skra zagrała swój max i fartownie zajęła ostatnie miejsce wchodzące do play offs, bo Resovia miała swoje problemy. Tam już było normalnie z JW, czyli 1-6.

Warszawa miała farcik, że Stocznia się rozpadła i przytuliła Kurka i Penczewa, co pozwoliło jej zająć 2. miejsce w SZ.

Zaksa padła w 1/2 ofiarą chorób zawodników i genialnej gry Zawiercia, ale pokazała mistrzostwo i awansowała do finałów, gdzie pyknęła (mimo gorączki u liderów) Warszawę 3-0. W setach było 9-3. Pewnie gdyby nie choroby, byłoby 9-0, jak parę sezonów wcześniej.

[Radomiak97]

1. Przecież Skra miała ten sam skład co rok wcześniej.
2. Kto był pokrzywdzony przez los? Warszawa, że wypadł im sprowadzony w połowie sezonu zawodnik na finały i zastąpili go pierwszym atakującym kadry? No faktycznie słabi i pokrzywdzeni.

Zaraz napiszesz, że w 2012 prawdopodobnie by przegrali w Częstochowie.

Popełniłeś aż dwa kolosalne błędy rzeczowe. Po pierwsze, Skra nie miała tego samego składu - jak spojrzysz na listę, to chyba widać różnice na pozycji środkowego i przyjmującego. Dość znaczące różnice.
Nie oczekuję od ciebie zbyt wiele, ale na różnice w sztabie trenerskim też mógłbyś zwrócić uwagę. Tym bardziej, że w trakcie sezonu było o panach ze sztabu Skry dosyć głośno.

Druga sprawa, to zastanawiające rozumowanie w podpunkcie 2. Rozumiem, że na potrzebę wzmocnienia bądź co bądź słabej bredni z podpunktu 2, celowo pominąłeś kontuzję Bartosza Kwolka. Zastanawia mnie też pisanie o Muzaju jako o pierwszym atakującym kadry. Z tego co mi wiadomo to do momentu kontuzji 04.2019 był nim ktoś inny, i to o dziwo zwany najlepszym siatkarzem Europy. Pewnie panowie w CEV się nie znają, przecież Muzaj jest pierwszym!
Swoją drogą, to jeśli prześledzimy staż Muzaja w reprezentacji, to w podstawowym składzie na ważne mecze wyszedł aż 2 razy. Rzeczywiście, pierwszy atakujący.


Pomijam kilka innych oczywistych faktów jak np. nie uwzględnianie formy i wieku niektórych graczy w porównaniach z zeszłym sezonem. Nie chcę cię aż tak kompromitować, pocieszny jesteś.

[uszat]

[post skasowany]

[Son]

[post skasowany]

[Radomiak97]

[post skasowany]