jaet pisze:Resovia chcąc się odbudować musi w składzie postawić na 2 (jak kiedyś Groozer/Achrem), a przynajmniej 1 lidera. I to nie lidera na papierze, tylko siatkarza, co do którego będą mieli przekonanie graniczące z pewnością, że w realiach obecnej polskiej ligi będzie gwiazdą. Siatkarza wokół którego będą mogli budować resztę zespołu i który będzie mentalnym i sportowym wodzem. Taki kontrakt nie będzie niski, ale w Rzeszowie już nic głupszego niż stada równych, ale przeciętnych siatkarzy wymyślić się nie da, więc czas na sensowne wydawanie pieniędzy. Oczywiście, o ile Góralowi jeszcze się chce, także w kontekście niemałych pieniędzy...
Na przyjęciu pierwsze nazwisko, jakie przychodzi mi do głowy to Urnaut, a na ataku chociażby Patry (choć wobec świetnego sezonu i zainteresowaniu Madiolanu wątpliwe), może Boyer (nie wiem jak jego kontrakt w Veronie) lub Rychlicki. Można też kombinować przy tej układance. Lepszy atakujący, to na przyjęciu np. para Szerszeń/Szymura. Jeżeli na przyjęciu Urnaut, to do towarzystwa na ataku może pojawić się Toncek Stern, który w naszym środowisku bez problemu utrzyma odpowiedni poziom.
Nie wiem czy Resovię na takie nazwiska stać (poza Sternem), ale wiem że obecna formuła zwyczajnie się wypaliła. Wyjścia są dwa - ucieczka do przodu lub całkowity reset, spuszczenie powietrza z klubu i środowiska plus bezstresowa gra składem coś a'la Trefl Gdańsk, gdzie miejsca 5-8 uznane zostaną za całkowicie ok.
Z pierwszą częścią twojej wypowiedzi się zgodzę. Trzeba tutaj ściągnąć gościa typu Grozer, który będzie liderem nie tylko na boisku ale i poza nim. Ale ilu takich gości z naprawdę wysokiej półki jest? Sokołow, Atan, Zajcew, Anderson, Nimir ? Wszyscy nierealni.
Patry, kapitalna sprawa, ale na niego to już chyba pół Europy poluje.
Co do drugiej części, żadnych Urnautów. W przyszłym sezonie gość będzie miał już 32 lata i jestem pewny że poszedlby drogą którą wyznacza Marechal, a w przeszłości wyznaczali ją: Cernic, Kovacevic czy Veres.
Wczoraj kolega Sander pokazał Resovii jak się gra w siatkówkę. Ja to bym poszedł w stronę takich grajków.