Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

¡Hola a todos los expertos en voleibol!
Hay otra liga por delante que no se ralentiza, nos esperan más emociones de voleibol , tal vez veremos otra sorpresa, ¿quién sabe?

16. kolejka: 22-01-2020
21-01-2020 20:30 Ślepsk Suwałki-Verva Warszawa POLSAT SPORT
Do Suwałk przyjeżdża lider Plus Ligi Verva ,gospodarze po dobrym meczu z Resovią tym razem sprawdzą formę lidera ,która odniosła 6 zwycięstw ligowych pod rząd ,czy trener Kowal ponownie nas kibiców zaskoczy miłą niespodzianką ? zobaczymy we wtorkowy wieczór
TYP: 3-2

22-01-2020 17:30 AZS Olsztyn-Resovia Rzeszów POLSAT SPORT
Olsztyn ostatni raz wygrał 2 grudnia 2019 r. z Visłą Bydgoszcz 3-0 ,potem kolejnych sześć spotkań przegrali . Resovia to odrębny temat ,po porażce z Ślepskiem ,przeszła fala krytyki za grę w wspomnianym meczu,teraz czeka ich kolejna przeprawa w Olsztynie.Dotychczas rozegrano w Olsztynie 21 spotkań /9 zwyc. gosp.-12 zwyc. gości sety 41-43/
Czy Olsztyn przełamie serię porażek ,czy goście po fatalnym wręcz słabym meczu spróbują powalczyć o pełną pulę ,czy trener Gruszka zmotywuje ich do lepszej gry jakościowo ?zobaczymy w środowe popołudnie na antenie TV
TYP : 3-2

22-01-2020 18:00 BKS Visła Bydgoszcz-Czarni Radom
Gospodarze nadal bez zwycięstwa w lidze,okupuje nadal ostatnie miejsce w tabeli i nie zanosi się w przyszłości żeby opuścili najgorsze 14 miejsce ,bo kolejnym przeciwnikiem gospodarzy jest ekipa Czarnych ,która po trzech porażkach pokonała walecznych Lwów z Gdańska 3-2, przystąpi do meczu optymistycznie o kolejną pulę 3 pkt. Czarni Radom dobrze czuję się na boisku w Bydgoszczy ,czego dowodem jest 5 zwycięstw na 6 spotkań.
TYP: 1-3

22-01-2020 18:00 Cuprum Lubin-Skra Bełchatów
Lubin jeszcze ani razu nie wygrał u siebie ze Skrą ,w setach 2-15/ przepaść/ ,ale raz w całej historii meczów /11 meczy/kilkanaście tygodni temu /2.11/ pokonali dość sensacyjnie na ich terenie 3-2 ,i właśnie taki wynik kibice Cuprum przyjęliby z pocałowaniem ręki widzieć na tablicy. Skra jest niepokonana od 6 spotkań,jest na fali,a pamiętając tamtą porażkę nie pozwolą sobie na kolejną stratę pkt,kto wie ? przekonamy się o tym po godz. 20 - czy zagrają tak samo jak z Katowicami swoją grą czy będzie polskie uhmy -uhmy czyli byle wygrać .
TYP: 1-3

22-01-2020 18:30 MKS Będzin-Aluron Virtu Zawiercie
Po sensacyjnym zwycięstwie nad mistrzem Polski drużyna Bednaruka spróbuje zrobić replay czyli wykonać japońskie harakiri z rycerzami Zawiercia.
Sądząc po statystykach jakie między sobą rozegrali to spodziewamy się zaciętości z obu stron,Zawiercie po 5 porażkach w końcu przełamał klątwę przegranych wygrywając z Olsztynem 3-1,z Będzinem ani razu nie przegrali więc z uśmiechem i optymizmem jadą do Będzina,a zarazem nie dopuścić ich do pierwszej wygranej nad nimi .
TYP: 1-3

22-01-2020 18:30 Trefl Gdańsk-GKS Katowice
W poprzednim poście pisałem że gdańszczanom nie będzie lekko w Radomiu po euforii w PP,choć walczyli dzielnie,ostatecznie ulegając radomianom 2-3,teraz wracają na swoje domowe pielesze,podejmując GKS Katowice.Goście bardzo słabo wypadli w meczu ze Skrą,będą chcieli zmazać plamę i pokazać że to było chwilowe z ich strony.
Obie drużyny w tabeli dzieli ich tylko 3 pkt,trzy razy spotykali się na Wybrzeżu /1wygrana Trefla a 2 razy GKS/więc zanosi się na kolejne zacięte spotkanie ligowe,a może kolejny tie-break ze strony GKS-u?
TYP: 3-2

22-01-2020 20:30 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle-Jastrzębski Węgiel POLSAT SPORT
Mecz kolejki .
Znają się jak łyse konie od lat,nikt ich nie zaskoczy w danej taktyce,tylko forma danego dnia i poszczególnych zawodników.
Rozegrali 78 spotkań na przełomie 20 lat. W Kędzierzynie spotkali 38 razy ,bilans remisowy 19-19,w setach 76-74.
Ostatnie dziewięć spotkań u siebie wygrali zawodnicy z Kędzierzyna,na dodatek ogółem 17 ostatnich spotkań jest na korzyść ZAKSY. Jastrzębie ostatni raz wygrali z ZAKSĄ w 2015 r. 3-1 w Kędzierzynie.
Sensacyjna porażka mistrza z MKS Będzinem 1-3 a wygrana Jastrzębia z Kazaniem w lidze Mistrzów na ich terenie 3-2 ,przysporzy kibiców o ból głowy o wytypowanie wyniku. Najciekawsze jest to ,że Zaksa przegrała po 11 zwycięstwach pod rząd ogółem,a Jastrzębie po 10 spotkaniach zwycięskich przyszła sensacyjna porażka w PP z Treflem 2-3.
Analizując formę i ostatnie mecze obu drużyn postanowiłem że Zaksa nie popełni błędu z ostatniej kolejki.A goście po meczu z ZAKSĄ w nastepnej kolejce jadą do lidera -VERVY czyli kolejny ciężki w ciągu kilkunastu dni.
TYP: 3-1

Da radę w lutym zorganizować mecz reprezentacji pod egidą FIVB, tylko po to aby powołać Szerszenia i coby chłopak zagrał w naszej koszulce, żeby więcej już się namyślać nie musiał?

Ktoś obeznany w przepisach wytłumaczy mi decyzję sędziów? Nowakowski przepycha piłkę, Sapiński (środkowy Suwałk) robi kontrblok i gwiżdże się mu błąd. To jak przeciwnik przepycha piłkę przez siatkę, to blok jest przełożeniem? Czy jak? Tak na pierwszy rzut oka.

Nie było błędu Sapińskiego. Powinno być bez punktu.
Nie wiadomo dlaczego Suwałki psują na potęgę.

Sądzia chyba zakwalifikował to jak błąd przy próbie rozegrania piłki przez Nowakowskiego.

Nic w tym meczu nie będzie, Suwałki nie trzymają jakości a po za tym nie da się wygrać mając atakującego który ma 0/7 w ataku w I secie.

ciorny17 pisze:Da radę w lutym zorganizować mecz reprezentacji pod egidą FIVB, tylko po to aby powołać Szerszenia i coby chłopak zagrał w naszej koszulce, żeby więcej już się namyślać nie musiał?

Znając dotychczasowe popisy "mnie pod materacem nie było" Kasprzyka, to nie zdziwiłbym się jakby ktoś z PZPS-u palnął w stylu Pawła Janasa "my takich Szerszeni mamy na pęczki". Upłynie wiele wody w Wiśle zanim decydenci nauczą się, że przezorny zawsze ubezpieczony i warto dmuchać na zimne.

bono pisze:Sądzia chyba zakwalifikował to jak błąd przy próbie rozegrania piłki przez Nowakowskiego.

Byłem przekonany, że Piotrek chciał przepychać, nie wystawiać. No cóż, najwyraźniej widziałem coś innego niż sędziowie. Przynajmniej człowiek się emocjonował przez chwilę, bo mecz bez ikry.

Mamy duże szczęście że Bołądź nie dojechał na mecz i Szerszeniowi nie siedzi zagrywka. Gramy zdaje się maksa na ten moment co nie wróży dobrze przed meczem z JW.

Verva Warszawa Orlen Paliwa
Dobry mecz naszych przyjmujących. Cieszy powrót z zaświatów Kwolka a i Grobelny godnie zastąpił Tillie. Jedynym problemem jest atakujący a właściwie jego brak.

Szerszeń jasno zadeklarował dla której reprezentacji chce grać jakieś półtora roku temu, wątpię by zmienił zdanie. Musi zadebiutować w lato.

Kwolek w tych ostatnich kolejkach miał kłopoty w ataku (dzisiaj już dużo lepiej), natomiast z wielką przyjemnością się patrzy na jego grę defensywną. Kiedyś strasznie rozchwiany, często wręcz potrafił nadrabiać na siatce, teraz ostoja bardzo trudna do przełamania.

Suwałki zagrały naprawdę dobry mecz. Wszyscy zawodnicy (oprócz Bołądzia)wykręcili ponad 50% w ataku.

Ale wiedzcie, że jeśli Szerszeń w papierach FIVB był Francuzem, a teraz jest Polakiem, to już Polakiem zostanie po wsze czasy (lub do zmiany przepisów, które obecnie dopuszczają tylko jedną zmianę federacji macierzystej).

ciorny17 pisze:Da radę w lutym zorganizować mecz reprezentacji pod egidą FIVB, tylko po to aby powołać Szerszenia i coby chłopak zagrał w naszej koszulce, żeby więcej już się namyślać nie musiał?

Aranger pisze:Szerszeń jasno zadeklarował dla której reprezentacji chce grać jakieś półtora roku temu, wątpię by zmienił zdanie. Musi zadebiutować w lato.

Chal pisze: Ale wiedzcie, że jeśli Szerszeń w papierach FIVB był Francuzem, a teraz jest Polakiem, to już Polakiem zostanie po wsze czasy (lub do zmiany przepisów, które obecnie dopuszczają tylko jedną zmianę federacji macierzystej).

To prawda. Zmiana certyfikatu zawodniczego to wedle przepisów FIVB "ulica jednostronna". Każdy zawodnik, lub zawodniczka w karierze może zmienić federację tylko raz. Nicolas dwa ostatnie mecze w Pluslidze zagrał już na polskim certyfikacie, zrezygnował więc definitywnie z certyfikatu francuskiego, więc jasne jest i pewne na 110%, że jedyna reprezentacja, w której może teraz wystąpić to reprezentacja Polski.

Całkiem inna sprawą jest natomiast to, od kiedy będzie mógł wystąpić w naszej reprezentacji. Kiedyś w przepisach FIVB było to dość jasno sformułowane, że dwuletnia karencja (od momentu spełnienia wszystkich ustalonych przepisami warunków i złożenia dokumentów które to potwierdzają w FIVB) w przypadku reprezentacji seniorów dotyczy tylko tych zawodników - którzy jak Wilfredo Leon występowali w reprezentacji tej samej kategorii wiekowej - czyli w interesujących nas przypadkach w drużynie seniorów. Natomiast taka karencja nie obowiązywała, jeżeli zawodnik grał wcześniej przykładowo tylko w reprezentacji juniorów innego kraju, a potem po zmianie licencji chciał zagrać w seniorach.

Przykładowo Jegor Kljuka - który zmienił federację z białoruskiej na rosyjską w 2014 mógł już w 2015 roku zagrać zarówno w reprezentacji seniorów (m.in na ME, a wcześniej na Igrzyskach Europejskich w Baku), zagrał też w reprezentacji U23 Rosji, gdzie został wybrany MVP, ale już na MŚ U21 rozgrywane w tym roku w Meksyku, nawet nie mógł pojechać, bo tu akurat wciąż "wisiała" nad nim dwuletnia karencja FIVB związana z wcześniejszymi występami w reprezentacji U21 Białorusi.

Powołując się na ten precedens Kljuki można sądzić, że Nicolas, który ostatni mecz w reprezentacji młodzieżowej Francji rozegrał wieki temu, właśnie w kwalifikacjach wspomnianymi MŚ U21 w 2015 roku, a dokładnie to wystąpił w majowym turnieju w Bełchatowie gdzie zespół Bednaruka rywalizował z Francuzami (co ciekawe Szerszeń występował tam jako rezerwowy atakujący, a w składzie Francuzów byli też zarówno Patry, jak i Boyer, który wtedy jeszcze grał na przyjęciu), natomiast w reprezentacji seniorów trójkolorowych dla odmiany nigdy nie grał, mógłby zadebiutować w reprezentacji Polski nawet już w tym roku. Pytanie tylko, czy od 2015 roku nic się w przepisach FIVB w tej materii nie zmieniło?

Głębia składu na przyjęciu w reprezentacji robi wrażenie. Tak sobie wypiszę: Kubiak, Leon, Bednorz, Kwolek, Śliwka, Semeniuk, Halaba, Szerszeń, Fornal, Szalpuk. Oczywiście nie twierdzę, że w każdej konfiguracji jest potencjał medalowy, ale praktycznie każdy z nich w bliższej lub dalszej przyszłości ma szansę zagościć w "14" reprezentacji na turnieje docelowe.

niepoinformowany pisze:Głębia składu na przyjęciu w reprezentacji robi wrażenie. Tak sobie wypiszę: Kubiak, Leon, Bednorz, Kwolek, Śliwka, Semeniuk, Halaba, Szerszeń, Fornal, Szalpuk. Oczywiście nie twierdzę, że w każdej konfiguracji jest potencjał medalowy, ale praktycznie każdy z nich w bliższej lub dalszej przyszłości ma szansę zagościć w "14" reprezentacji na turnieje docelowe.

Na dziś jest z pewnością dobrze, a nawet bardzo dobrze. Mamy niewątpliwe "problemy bogactwa". Ale czas szybko biegnie, i aż tak bym się tym nie delektował i nie uspokajał.

Przykładowo Kubiak już zapowiedział, że nadchodzący sezon olimpijski będzie ostatnim w jego reprezentacyjnej karierze, a jeżeli chodzi o roczniki młodsze niż 96-97 Kwolka, Fornala, Szerszenia, Bartka Lipińskiego (a są to zawodnicy obecnie 23-24 letni, więc wbrew pozorom nie tak już wcale młodzi) to na razie wygląda to tak, że mamy tam wręcz gigantyczną, jeżeli chodzi o młodzieżowe roczniki, bo aż kilkuletnią posuchę talentów na tej pozycji, jakiej polska męska siatkówka nie zaznała od ćwierci wieku.

Nie wiem co zmiana federacji przez Kliuke ma wspólnego z obecna kolejka plusligi, no ale jeżeli już i powołujemy się przy tym na przyjmujących w nadchodzących sezonach to byłbym ostrożny w jakimkolwiek wróżeniu. Po pierwsze takie wybieganie 4 lata w przód ma niska sprawdzalność, a i sama liczba talentów, czy ich braku jeszcze o niczym nie świadczy. Może zawsze wyskoczyć ktoś z drugiego planu. Czasem nawet największe, 100 procentowe talenty przepadają z różnych przyczyn. Chyba najbardziej jaskrawy przykład to Rutkowski, który w swoim czasie pokonał Morgensterna.

Zgodzę się z niepoinformowanym, na te chwile mamy świetny skład, a czas na patrzenie dalej niż najbliższe lata, obecnie jest wróżeniem z fusów.

Son pisze:Nie wiem co zmiana federacji przez Kliuke ma wspólnego z obecna kolejka plusligi [...] Może zawsze wyskoczyć ktoś z drugiego planu. Czasem nawet największe, 100 procentowe talenty przepadają z różnych przyczyn. Chyba najbardziej jaskrawy przykład to Rutkowski, który w swoim czasie pokonał Morgensterna.

Na pewno znacznie więcej niż plamy na słońcu, lub skoki narciarskie. Apropo - jesteś w stanie wymienić w ostatnich 10-15 latach choć jednego siatkarza w Polsce na tej pozycji - przyjęciu z atakiem poza Rafałem Buszkiem, który w wieku seniora "wskoczyłby do I reprezentacji z drugiego szeregu", czyli nie był uznawany za duży talent już w wieku 18-20 lat, lub nie grał wcześniej w reprezentacjach młodzieżowej? Bo ja poza Rafałem, jakoś nikogo takiego nie kojarzę

Son pisze:Zgodzę się z niepoinformowanym, na te chwile mamy świetny skład, a czas na patrzenie dalej niż najbliższe lata, obecnie jest wróżeniem z fusów.

O męska reprezentację korzystając z tego, że choćby zawodnicy z roczników 1995-1997 - dziś 23-25 letni jeszcze przez kilka ładnych lat mogą stanowić o sile kadry, przynajmniej przez jakiś czas faktycznie nie musimy się martwić. Natomiast, że rzucający się w oczy, brak dużych talentów w rocznikach młodszych niż 96/97 rocznik - m.in np. właśnie na przyjęciu z atakiem będzie już w najbliższym czasie dużym problemem dla naszych klubów ligowych i wpłynie to negatywnie na poziom zmagań ligowych to raczej pewne.

Chociażby Schulz, czy Mika który wskoczył do kadry mistrzowskiej z pewnością z drugiego planu. A co do talentów, to każdy w przeszłości gdzieś grał, wiec nie chodzi mi tu o ludzi z „łapanki” raczej takich, którzy mogą okazać się bardziej wartościowi niż talenty pierwszej klasy. Tak wiem o Mice, ale dla wielu już był skreślony, w jego miejsce było kilku innych.

Son pisze:Chociażby Schulz, czy Mika który wskoczył do kadry mistrzowskiej z pewnością z drugiego planu.

Mówiliśmy o przyjęciu z atakiem. A Mika rzekomo tak wyskoczył "z drugiego planu", że w rzeczywistości jako jedyny ze swojego rocznika 91, grywał regularnie wraz Drzyzgą, Zatorskim, czy Konarskim w reprezentacjach młodzieżowych złożonej z chłopców z roczników 89/90, czyli rok, lub dwa lata starszych. Drzyzga senior już podczas MŚ 2014 wielokrotnie podkreślał, że dobra współpraca między Fabianem i Mateuszem wynika z tego, że z reprezentacji młodzieżowej obaj znają się jak przysłowiowe "łyse konie" i mogą grać ze sobą na pamięć.

Taka z życia wzięta anegdota - kiedy Mateusz zadebiutował w reprezentacji seniorów w Lidze Światowej w 2010 roku jako 19-latek, po meczu z Niemcami w którym zagrał, zapytano Lozano, który prowadził wtedy reprezentację Niemiec, co sądzi o swojej byłej kadrze i o jej szansach podczas zbliżających się MŚ 2010 we Włoszech. Lozano odparł wtedy, że trochę go martwi to, że nie widzi w kadrze Castellaniego żadnych nowych twarzy. A Mateusz Mika? - któryś z dziennikarzy zapytał wtedy Raula. Mateusz Mika to nie jest dla mnie żadna nowa twarz - odparł Lozano

Mika był, wiem o tym. Ale nigdy składu nie rozpoczynało się od Miki do czasu 2014
Tylko talent nie idzie w parze z tym co się dzieje podczas kariery. Tak grałby już regularnie dużo wcześniej.
No nic, ja jednak jestem spokojny. Bo czasem mniejsze talenty robią większe kariery, a ci najlepsi za młodu gdzieś przepadają, jak Janeczek i Siezieniewski.

Nie ma Kapicy w Olsztynie, to zła wiadomość dla Sovii Ten zawodnik to cenne źródło punktów dla przeciwników
Żaliński przy Kapicy to rasowy, silny młot

adamow pisze:Nie ma Kapicy w Olsztynie, to zła wiadomość dla Sovii Ten zawodnik to cenne źródło punktów dla przeciwników
Żaliński przy Kapicy to rasowy, silny młot

Na razie to Sovia ma znacznie lepsze, regularne przyjęcie niż Olsztyn. Zawodnicy Gruszki nie skończyli wielu kontr, ale AZS przy swojej zagrywce kontr na razie w ogóle nie ma - zagrywka Olsztyna jest na tyle słaba, że Shoji ma komfort dogrania na nos i Sovia kończy większość sideoutów w pierwszej akcji.

Mika, którego Sovia najbardziej nękała w przyjęciu już zaliczył zjazd do bazy - wszedł młody Sokołowski.

16:25 - Gorzej niż źle zagrał Olsztyn w tej pierwszej partii. Na razie AZS nie ma żadnego punktu zaczepienia

Jednak moje obawy były niesłuszne Sovia dziś rozjeżdża Olsztyn, który na tle Rzeszowa wygląda jak drużyna grająca dwie klasy rozgrywkowe niżej.
Od kiedy nie ma Hadravy AZS nie istnieje, to już 6 czy 7 porażka z rzędu. Ostatnie ich zwycięstwo to chyba to wymęczone z Bydzią

Nigdy nie kupię gadki o biotypie Miki. Jego zdrowie to jedno, ale to jak on fatalnie fizycznie wygląda to jest dramat. Na Mateusza patrzeć się nie da. Masa niedokładnych dograń, niedbałość. W ataku też jakoś tej jego różnorodności nie widać. pograł 3 lata, wygrał MŚ i wygląda, że to tyle. Nie chcę go skreślać, nie mam wglądu do jego etyki pracy, ale chyba prime Miki minął.

ciorny17 pisze:Nigdy nie kupię gadki o biotypie Miki. Jego zdrowie to jedno, ale to jak on fatalnie fizycznie wygląda to jest dramat.

Mika wygląda jak wygląda ponieważ nie może normalnie trenować, a nie może normalnie trenować ponieważ jest niezdrów. Błędne koło. Pisałem przed sezonem że dziwie się że zespół tak ostrożnie dobierający graczy jak AZS dał się wpuścić na Mike. Resovia wysyłał go kilka razy na konsultacje do Wiednia, nie dało to nic. Wydaje się że bardzo ciężko będzie mu wrócić nawet do ligowego grania, szkoda.

adamow pisze:Jednak moje obawy były niesłuszne

Nie mów hop zanim nie powiesz hip... już będzie 1-1, Resa może przegrać z absolutnie każdym.

Wojtek Zalinski dziś fantastyczny

25:19 dla Olsztyna i mamy 1:1. Drugi set to całkiem inna nowa historia, Resovia nie utrzymała ani zagrywki z I partii, ani dobrego przyjęcia z początku meczu i to się natychmiast odbiło na wyniku

qtp pisze:

ciorny17 pisze:Nigdy nie kupię gadki o biotypie Miki. Jego zdrowie to jedno, ale to jak on fatalnie fizycznie wygląda to jest dramat.

Mika wygląda jak wygląda ponieważ nie może normalnie trenować, a nie może normalnie trenować ponieważ jest niezdrów. Błędne koło. Pisałem przed sezonem że dziwie się że zespół tak ostrożnie dobierający graczy jak AZS dał się wpuścić na Mike. Resovia wysyłał go kilka razy na konsultacje do Wiednia, nie dało to nic. Wydaje się że bardzo ciężko będzie mu wrócić nawet do ligowego grania, szkoda.
.

Nie skreślajcie tak szybko i definitywnie Mateusza. Doświadczeniu uczy, że ten "biotyp" - zawodnicy wzrostu 205-208 m grający na przyjęciu - jednak często tak ma i notuje w karierze zarówno efektowne wzloty, jak i głębokie i długie dołki, często właśnie zawiązane z dużymi kłopotami ze zdrowiem.

Jak się wspomni choćby karierę Tarasa Chtieja, to najpierw w wieku 20-u paru lat Taras błysnął, grywał regularnie sbornej, później na kilka lat problemy zdrowotne nie pozwalały mu grać regularnie nawet w klubie w pierwszej "6" - długi czas był dublerem Giby w Iskrze Odincowo, wreszcie już mając pod 30-tkę Taras w Biełgorodzie, czyli klubie teścia Giennadija Szypulin wyprostował zarówno swoje dotychczasowe problemy zdrowotnie i przeżył drugą sportową młodość. Był sezon, w którym został najlepszym zawodnikiem rosyjskiej ligi, a Alekno zabrał go na IO w Londynie w 2012, więc Chtiej ma nawet w dorobku i złoto olimpijskie.

A co do AZS-u, to nie "dał się wpuścić w Mikę", tylko zaryzykował chcąc wykorzystać szansę i okazję. Gdyby Mateusz nie miał żadnych problemów zdrowotnych i był w takiej formie, jak w 2014 podczas MŚ, czy w sezonie 2014-2015 kiedy był najlepszym zawodnikiem Plusligi, to umówmy się, grałby dziś w Trentino, Lube, czy Modenie, albo też w Rosji, a nie w żadnym polskim klubie.

Żaliński zebrał już chyba 4 czapy na pojedynczym bloku. Na podwójnym idzie mu zdecydowanie lepiej.

No, z czelendżem po obcierce Marechala, to sędziowie dali ciała po całości.

Olsztyn zawiódł swoich kibiców- to już 7 porażka pod rząd. Spodziewałem się lepszej gry w tym meczu, Resovia też wielkiego nic nie pokazała bo patrząc na Olsztyn nie mogła ich niczym zaskoczyć- bez Hadravy nie istnieją a taktyka idzie w diabły.
P.s już dwa wyniki poszły w cholerę. 0 pkt.

Na szczęście, wielbłąd sędziów bez wpływu na wynik. Resovia przeciętnie, a Olsztyn słabiutko. Muszę przyznać, że z tych dwóch meczów na północy obstawiałem wygraną w Suwałkach i wtopę w Olsztynie. Ale sypnął się Hadrava, potem Kapica, no i ogólnie coś tam w Olsztynie zgrzyta postępująco. Btw, problemy olsztynian na boku, wygraliśmy, są 3 pkt. Pozytywnie Komenda. Za dużo niewymuszonych baboli.