Kicu pisze:
Oczywiście, że zostanie zabrane. Powiększamy ligę o 2 zespoły, ale jeden który znajdzie się w Plus Lidze zrobi to przy zielonym stoliku. Skoro taki BBTS, Bydgoszcz czy Wrocław walczą od kilu lat o awans, a nagle pojawia się zespół, który ni z gruchy, ni z pietruchy zjawia się bez jakiejkolwiek walki w najwyższej klasie rozgrywkowej, no to coś jest nie halo i jest to pokazanie "fucka" polskim zespołom z zaplecza PlusLigi.
Nie popadajmy w demagogie. Kibicowanie "polskim zespołom z zaplecza PlusLigi" to na pewno to, o czym marzy przeciętny kibic ZAKS-y?
Wszystkim nam zależy na jak najwyższym poziomie sportowym Plusligi, a zawodników polskich przy zachowaniu dotychczasowych limitów nie mamy wcale aż tyle, żeby wystawić 15-16 czysto polskich zespołów. Przypominam, że taka właśnie sytuacja, że 16 zespołów w tej lidze występowało całkiem niedawno, bo kilka lat temu w Pluslidze już miała miejsce, tylko że takie spotkania ligowe zespołów z miejsc 12-16 bez bólu zębów naprawdę nie dawało się oglądać.
Zatem, albo można mieć ciekawą drużynę ukraińską, w której jest na to spora szansa, że będą występować i zaczną rosnąć sportowo najciekawsi młodzi siatkarze z tego kraju, a talentów siatkarskich na Ukrainie nigdy nie brakowało, tylko najczęściej zagospodarowali tych siatkarzy Rosjanie (np. Fomin, Połtawski, czy Muserski), albo Plusliga zacznie się zwijać, bo ci nasi starsi klasowi zawodnicy jak choćby Mariusz Wlazły w końcu zawieszą buty na kołku i odejdą na sportową emeryturę, a tych młodszych-zdolnych w wieku 18-22 lat to przynajmniej na razie można policzyć w lidze na palcach jednej ręki. Mamy od kilku lat niż demograficzny i to się na siatkówce - nie tylko jak dotąd na wynikach reprezentacji młodzieżowych, które po sukcesach roczników 95-97, od jakiegoś czasu nie mogą pochwalić się już medalami mistrzostw kadetów, czy juniorów nawet tylko w samej Europie, nie mówiąc już o świecie, ale także tej ligowej - i jej atrakcyjności w końcu odbić się po prostu kiedyś musi.
Przeciętny kibic może tego niebezpieczeństwa jeszcze nie dostrzegać, bo jest przyzwyczajony że jak to "skoro jest dobrze to po coś zmieniać", ale znakomicie, że zarówno prezes Artur Popko, jak i sami prezesi klubów zdają sobie najwyraźniej z tego niebezpieczeństwa sprawę i widzą w możliwości zaproszenie do PLS-u ukraińskiego klubu nie zagrożenie, tylko szansę. Także dla ich własnych klubów, gdzie ci ukraińscy siatkarze prawdopodobnie zaczną dość szybko także ze Lwowa trafiać, zamiast wyjeżdżać jak do tej pory, bardzo wcześnie bo już za młodu głównie do Rosji, ale też i do Włoch (Płotnicki)
A w czym uczestnictwo klubu ukraińskiego w naszych rozgrywkach miałaby zagrażać i uwłaczać zaraz naszej dumie narodowej i czy z tego powodu warto od razu sięgać po biało-czerwony sztandar i należy nim nad głową wymachiwać doprawdy pojąć nie jestem w stanie, skoro na świecie od lat są dziesiątki lig i setki klubów - np. piłkarskich na czele dokładnie w takiej samej sytuacji i nikt z tego nigdzie jakoś nie robi afery
https://en.m.wikipedia.org/wiki/List_of ... er_country
Przedstawiciele tych wszystkich licznych nacji jakoś nie płaczą w rękaw, że dzieje im się krzywda, bo przykładowo niefrancuskie AS Monaco, klub piłkarski z państwa-raju podatkowego gdzie zarówno sam klub, jak zatrudnieni tam zawodnicy, mogą sobie na niepłacenie podatków, czyli poza wszystkim stanowią nawet i pod tym względem dla francuskich drużyn nieuczciwą konkurencję, zabiera miejsce w lidze francuskiej francuskim zespołom, które za każde wydane euro na kontrakty muszą bulić fiskusowi drugie tyle.
Żaden Francuz z tego powodu się jakoś nie maże, lub nie wyrywa włosów z głowy, bo obecność AS Monaco w lidze to przede wszystkim gwarancja ciekawszej rywalizacji i interesującego spektaklu sportowego.
A poza wszystkim, skoro mówi się całkiem słusznie że sport powinien uczyć życia i wprowadzać młodych ludzi w świat - a skoro jak wiemy życie jest generalnie niesprawiedliwe - to i takie sytuacje mają dużą wartość edukacyjną.