Mecze 7-9 listopada
Mecze 7-9 listopada
Kolejna porcja meczów PlusLigi. W najbliższych dniach (sobota - poniedziałek) powinno odbyć się pięć spotkań.
sobota, 7 listopada:
Jastrzębski Węgiel – Czarni Radom (17:30, TV)
Trefl Gdańsk – Ślepsk Suwałki (20:30, TV)
niedziela, 8 listopada:
AZS Olsztyn – Cuprum Lubin (14:45, TV)
Verva Warszawa – Warta Zawiercie (20:30, TV)
poniedziałek, 9 listopada:
Stal Nysa – MKS Będzin (17:30, TV)
sobota, 7 listopada:
Jastrzębski Węgiel – Czarni Radom (17:30, TV)
Trefl Gdańsk – Ślepsk Suwałki (20:30, TV)
niedziela, 8 listopada:
AZS Olsztyn – Cuprum Lubin (14:45, TV)
Verva Warszawa – Warta Zawiercie (20:30, TV)
poniedziałek, 9 listopada:
Stal Nysa – MKS Będzin (17:30, TV)
Re: Mecze 7-9 listopada
Jastrzębski- Czarni
Jastrzębski ostatnio pokazuje bardzo równą grę,grają u siebie wiec powinni podtrzymać dobrą passę. Czarni ostatnio na fali wznoszącej wiec mogą postraszyć, ale nie sadze ze dadzą radę zdobyć punkty.
Trefl-Suwałki- nie jestem w stanie okreslic faworyta, według mnie drużyny grające podobnie fajnie ale z przestojami. Minimalnie większa szanse daje Treflowi ze względu na atut własnej hali
Olsztyn-Lubin- obie drużyny średnio ale Lubin raczej na fali spadkowej, Olsztyn jednak jakiś tam poziom trzyma ostatnio
Verva-Zawiercie- faworyt jest jeden i chyba nie trzeba dużo argumentować, jedynie wpływ kwarantanny i wirusa może zmienić oblicze
Nysa-Będzin- normalnie postawiłbym na Nyse, aczkolwiek ostatnuo Będzin zagrał bardzo przyzwoity mecz z Lubinem, a Nysa po kwarantannie może być bez formy (której nawet nie do końca złapała nawet do kwarantanny)
Zapraszam do zgadzania i niezgadzania się
Jastrzębski ostatnio pokazuje bardzo równą grę,grają u siebie wiec powinni podtrzymać dobrą passę. Czarni ostatnio na fali wznoszącej wiec mogą postraszyć, ale nie sadze ze dadzą radę zdobyć punkty.
Trefl-Suwałki- nie jestem w stanie okreslic faworyta, według mnie drużyny grające podobnie fajnie ale z przestojami. Minimalnie większa szanse daje Treflowi ze względu na atut własnej hali
Olsztyn-Lubin- obie drużyny średnio ale Lubin raczej na fali spadkowej, Olsztyn jednak jakiś tam poziom trzyma ostatnio
Verva-Zawiercie- faworyt jest jeden i chyba nie trzeba dużo argumentować, jedynie wpływ kwarantanny i wirusa może zmienić oblicze
Nysa-Będzin- normalnie postawiłbym na Nyse, aczkolwiek ostatnuo Będzin zagrał bardzo przyzwoity mecz z Lubinem, a Nysa po kwarantannie może być bez formy (której nawet nie do końca złapała nawet do kwarantanny)
Zapraszam do zgadzania i niezgadzania się
-
- Posty: 1730
- Rejestracja: 3 paź 2019, o 16:04
- Płeć: M
Re: Mecze 7-9 listopada
Z większością typów (a może nawet ze wszystkimi) bym się zgodził
Jastrzębski - Czarni. Tutaj nurtuje mnie nieobecność Fornala. Coś mi umknęło - covid czy co? JW gra bardzo dobrze, chociaż jak rywal się postawi, to będzie ciekawie. A Czarni już pokazali ostatnio interesującą siatkówkę i wychodzą z dołka. Na plus u nich na pewno Nowowsiak i Gąsior, bo o nich można było mieć obawy. Ten drugi wizualnie i stylem przypomina trochę Michała Filipa
Trefl - Ślepsk. W tym meczu powinno być ciekawie. Ślepsk miewa słabsze momenty, ale jeśli skrzydłowi utrzymają poziom, to wynik może być na korzyść Suwałk. Imponuje formą Sapiński, którego pamiętam jeszcze z finałów I ligi. Już wtedy grał nieźle, ale teraz wszedł na wysoki poziom, zwłaszcza w polu zagrywki. A Trefl jak to Trefl. Janusz zrobi swoje. Jakieś obawy można mieć o grę Wlazłego i Miki, ale to nie nowość.
AZS - Cuprum. To spotkanie podobnie jak dwa inne będzie pierwszym starciem ekipy po covidzie. Te dwie drużyny już ze sobą grały i wtedy tak naprawdę Olsztyn pokazywał przebłyski dobrej siatkówki - szczególnie Schulz. Ale wtedy Jimenez wracał chyba po urazie, a Lubin jak zwykle partaczył końcówki. Cuprum już z Tavaresem, a ten sypacz może zrobić różnicę w starciu ze swoim vis-a-vis, kto by nim nie był. Jednak mimo wszystko widzę 5 setów z delikatnym wskazaniem na AZS, jeśli oczywiście wyjdą z Andringą i Schottem.
Verva - Aluron. Ten mecz również da nam odpowiedź, jak po wirusie czują się gracze Zawiercia. Na pewno szkoda tego odwołanego spotkania z Zaksą, bo byliby już w jakimś rytmie meczowym. Jeśli jednak nie stracą swoich atutów, to powinni poradzić sobie z Warszawą, która orze praktycznie jednym zawodnikiem. Ale mój ulubieniec Trinidad ma szansę się wykazać - kiedy, jak nie z dobrym rywalem? Verva zagrała już parę spotkań bez przerw, więc to może być jej atut. Ale wskazałbym jednak na Zawiercie.
Nysa - Będzin. Stal też wraca i gra jeden z najważniejszych meczów w sezonie. Jeden z takich meczów tydzień temu wygrał Będzin. To może być bodziec dla ekipy Bednaruka, który da im impuls do jakiejś mini serii. Faryna wrócił do dyspozycji z zeszłego sezonu i imponująco grał Ademar. Ci dwaj goście świetnie zagrywają, a jak wszyscy wiemy - Nysa jest jedną z najbardziej wrażliwych w przyjęciu ekip. Delikatne wskazanie na Będzin ze względu na zwycięstwo ostatnio i bycie w rytmie.
Jastrzębski - Czarni. Tutaj nurtuje mnie nieobecność Fornala. Coś mi umknęło - covid czy co? JW gra bardzo dobrze, chociaż jak rywal się postawi, to będzie ciekawie. A Czarni już pokazali ostatnio interesującą siatkówkę i wychodzą z dołka. Na plus u nich na pewno Nowowsiak i Gąsior, bo o nich można było mieć obawy. Ten drugi wizualnie i stylem przypomina trochę Michała Filipa
Trefl - Ślepsk. W tym meczu powinno być ciekawie. Ślepsk miewa słabsze momenty, ale jeśli skrzydłowi utrzymają poziom, to wynik może być na korzyść Suwałk. Imponuje formą Sapiński, którego pamiętam jeszcze z finałów I ligi. Już wtedy grał nieźle, ale teraz wszedł na wysoki poziom, zwłaszcza w polu zagrywki. A Trefl jak to Trefl. Janusz zrobi swoje. Jakieś obawy można mieć o grę Wlazłego i Miki, ale to nie nowość.
AZS - Cuprum. To spotkanie podobnie jak dwa inne będzie pierwszym starciem ekipy po covidzie. Te dwie drużyny już ze sobą grały i wtedy tak naprawdę Olsztyn pokazywał przebłyski dobrej siatkówki - szczególnie Schulz. Ale wtedy Jimenez wracał chyba po urazie, a Lubin jak zwykle partaczył końcówki. Cuprum już z Tavaresem, a ten sypacz może zrobić różnicę w starciu ze swoim vis-a-vis, kto by nim nie był. Jednak mimo wszystko widzę 5 setów z delikatnym wskazaniem na AZS, jeśli oczywiście wyjdą z Andringą i Schottem.
Verva - Aluron. Ten mecz również da nam odpowiedź, jak po wirusie czują się gracze Zawiercia. Na pewno szkoda tego odwołanego spotkania z Zaksą, bo byliby już w jakimś rytmie meczowym. Jeśli jednak nie stracą swoich atutów, to powinni poradzić sobie z Warszawą, która orze praktycznie jednym zawodnikiem. Ale mój ulubieniec Trinidad ma szansę się wykazać - kiedy, jak nie z dobrym rywalem? Verva zagrała już parę spotkań bez przerw, więc to może być jej atut. Ale wskazałbym jednak na Zawiercie.
Nysa - Będzin. Stal też wraca i gra jeden z najważniejszych meczów w sezonie. Jeden z takich meczów tydzień temu wygrał Będzin. To może być bodziec dla ekipy Bednaruka, który da im impuls do jakiejś mini serii. Faryna wrócił do dyspozycji z zeszłego sezonu i imponująco grał Ademar. Ci dwaj goście świetnie zagrywają, a jak wszyscy wiemy - Nysa jest jedną z najbardziej wrażliwych w przyjęciu ekip. Delikatne wskazanie na Będzin ze względu na zwycięstwo ostatnio i bycie w rytmie.
Re: Mecze 7-9 listopada
Nieobecność Fornala jest to tym razem kontuzja jaką nabawił się w pazdzierniku. Ogólnie co do typów to zgadzam się z poprzednikami z tym,że według mnie Cuprum zaskoczy Olsztyn.
Re: Mecze 7-9 listopada
Dzisiaj oglądałem jednym okiem, ale chyba muszę posypać głowę popiołem, nie wierzyłem w tegoroczny zespół Trefla, nic mi się tam ze sobą nie kleiło, a wszystko wskazuje na to, że Michał Winiarski znowu stworzył dobrą drużynę, Lipiński zamienił się w ofensywnego potwora, Wlazły gra nieźle, Mika za bardzo nie przeszkadza, środkowi grający świetnie...
Re: Mecze 7-9 listopada
Też jednym okiem oba mecze.
Tak jak napisałeś Aranger chociaż na oko wydaję mi się, że Mika lepiej wizualnie niż w statystykach. Co do Suwałk to znowu zawodzi Bołądź i drugi przyjmujący. Jedynie Waliński walczy.
Tak jak napisałeś Aranger chociaż na oko wydaję mi się, że Mika lepiej wizualnie niż w statystykach. Co do Suwałk to znowu zawodzi Bołądź i drugi przyjmujący. Jedynie Waliński walczy.
-
- Posty: 2596
- Rejestracja: 10 mar 2011, o 19:14
- Płeć: M
Re: Mecze 7-9 listopada
Jastrzębski- Czarni
Przyjemnie ogląda się JW w tym sezonie. MVP całkowicie zasłużone dla Marokańczyka. Moim zdaniem jest to najlepszy atakujący ligi. Ciągnie zespołowi grę w ataku, kończy b. dużo trudnych piłek. Przy nieobecności Fornala jest jedynym pewnym punktem na skrzydłach. Szymura pokazuje ciekawe zagrania, jednak jest mało przekonujący na przestrzeni całego meczu. Dużo daje zespołowi Gladyr- szczególnie na zagrywce.
Czarni ostatnio dobrze się prezentowali i dzisiaj wyciągnęli jednego seta, jednak na tle JW brakuje im jakości w grze.
Ogólnie spotkanie mogło się podobać.
Trefl - Ślepsk
Spotkanie wyrównane, szczególnie pierwszy set rozstrzygnięty po 30 pkt, dał Gdańskowi przewagę psychiczną. W odróżnieniu od komentatora, nie uważam, że był to rewelacyjny mecz Lipińskiego. Wprawdzie zakończył asem I seta, jednak atakował dość mało (3 opcja na skrzydle) i ta skuteczność wynikała z niezbyt dużej ilości ataków. Crer Zasłużenie MVP- złoty dotyk dzisiaj w bloku. Wlazły dzisiaj dostawał dużo piłek w ważnych momentach setów, w drugim secie pociągnął na zagrywce i od tego momentu przeciwnik popłynął i nie podniósł się do końca seta. Mika obciążony zagrywką dostał więcej piłek do ataku od Lipińskiego.
Trudno zrozumieć taktykę zagrywki Ślepska: na Mikę poszło 60% zagrywek i jego przyjęcie wytrzymało. Bołądź więcej oddał punktów jak sam zdobył, tylko Waliński wyglądał przyzwoicie.
Przyjemnie ogląda się JW w tym sezonie. MVP całkowicie zasłużone dla Marokańczyka. Moim zdaniem jest to najlepszy atakujący ligi. Ciągnie zespołowi grę w ataku, kończy b. dużo trudnych piłek. Przy nieobecności Fornala jest jedynym pewnym punktem na skrzydłach. Szymura pokazuje ciekawe zagrania, jednak jest mało przekonujący na przestrzeni całego meczu. Dużo daje zespołowi Gladyr- szczególnie na zagrywce.
Czarni ostatnio dobrze się prezentowali i dzisiaj wyciągnęli jednego seta, jednak na tle JW brakuje im jakości w grze.
Ogólnie spotkanie mogło się podobać.
Trefl - Ślepsk
Spotkanie wyrównane, szczególnie pierwszy set rozstrzygnięty po 30 pkt, dał Gdańskowi przewagę psychiczną. W odróżnieniu od komentatora, nie uważam, że był to rewelacyjny mecz Lipińskiego. Wprawdzie zakończył asem I seta, jednak atakował dość mało (3 opcja na skrzydle) i ta skuteczność wynikała z niezbyt dużej ilości ataków. Crer Zasłużenie MVP- złoty dotyk dzisiaj w bloku. Wlazły dzisiaj dostawał dużo piłek w ważnych momentach setów, w drugim secie pociągnął na zagrywce i od tego momentu przeciwnik popłynął i nie podniósł się do końca seta. Mika obciążony zagrywką dostał więcej piłek do ataku od Lipińskiego.
Trudno zrozumieć taktykę zagrywki Ślepska: na Mikę poszło 60% zagrywek i jego przyjęcie wytrzymało. Bołądź więcej oddał punktów jak sam zdobył, tylko Waliński wyglądał przyzwoicie.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 1 lut 2016, o 19:28
Re: Mecze 7-9 listopada
Marokańczyk najlepszym atakującym ligi? Nie mogę się zgodzić. Po pierwsze ma słabe nogi, po drugie rozegrał w tym sezonie zbyt wiele słabszych spotkań. Nie uważam by był słaby jak uparcie stwierdza to Aquino ale żeby od razu najlepszy... Oj nie.kibic_siatki pisze:Jastrzębski- Czarni
Przyjemnie ogląda się JW w tym sezonie. MVP całkowicie zasłużone dla Marokańczyka. Moim zdaniem jest to najlepszy atakujący ligi. Ciągnie zespołowi grę w ataku, kończy b. dużo trudnych piłek. Przy nieobecności Fornala jest jedynym pewnym punktem na skrzydłach. Szymura pokazuje ciekawe zagrania, jednak jest mało przekonujący na przestrzeni całego meczu. Dużo daje zespołowi Gladyr- szczególnie na zagrywce.
Czarni ostatnio dobrze się prezentowali i dzisiaj wyciągnęli jednego seta, jednak na tle JW brakuje im jakości w grze.
Ogólnie spotkanie mogło się podobać.
Co do Czarnych - oglądam ich mecze - wcale nie prezentują się dobrze. Mają bilans 4-6 i wyłapują manto od każdej, chociaż nieco konkretnej ekipy. Pokonali po 3:2 cieniujących w sezonie Olsztynian i Nysan (wtedy to w ogóle Nysa i AZS grały piach-piachów). Wygrali 3:1 z Cuprum, tylko dlatego, że Lubinianie pozawalali końcówki, bo to Cuprum miało o wiele lepsze momenty. Do tego rozbicie 3:0 Warszawy, która sama jest rozbita, a wtedy była w szczycie rozbicia bez Nowakowskiego, Szalpuka i forsowanym Ziobrowskim na prawym (dla mnie to ostatnie było sabotażem). Od całej reszty (Gdańsk, Zawiercie, Suwałki, JW i nawet Reska) dostali oklep. Zasłużony. Radom męczy się sam ze sobą, gra pryglowską, przyciężką młóckę. Tak po rosyjsku. Dzisiaj przez pierwsze dwa sety nawet nie pisnęli i gdyby JW się nie rozluźniło, byłyby 3 sety.
Co jeszcze lepsze - bez Miki a z Reichertem też byliby porównywalni. Winiar ewidentnie dąży do odbudowy Mateusza jako asa w rękawie na potencjalne play-offy. Winiarski nieco ryzykował ze składem ale na chłodny rozum... Ma naprawdę dobre rozegranie, jest libero i Wlazły na prawym ergo - jest podstawa. Srodkowi byli znani i ograni, Lipiński odkąd wrócił z Serie B pokazywał solidne rzemiosło... No i bezpieczny Reichert w razie kontuzji chimerycznego Miki. To miało ręce i nogi. Zatrybiło nad wyraz dobrze w przeciwieństwie do Radomia.Aranger pisze:Dzisiaj oglądałem jednym okiem, ale chyba muszę posypać głowę popiołem, nie wierzyłem w tegoroczny zespół Trefla, nic mi się tam ze sobą nie kleiło, a wszystko wskazuje na to, że Michał Winiarski znowu stworzył dobrą drużynę, Lipiński zamienił się w ofensywnego potwora, Wlazły gra nieźle, Mika za bardzo nie przeszkadza, środkowi grający świetnie...
Re: Mecze 7-9 listopada
Masz racje, z jednym drobnym stwierdzeniem sie nie zgodze. Mordyl zawsze byl tym srodkowym "drugiego rzedu".
Niby zdolny i dosyc plastyczny, ale nie dysponujacy ani super zagrywka, ani bardzo widowiskowym atakiem. W mlodziezowce i poczatkach seniorow nie byl tym pierwszym wyborem. A ostatnio radzi sobie calkiem dobrze.
W ogole to milo sie czyta wasze komentarze. Nie ogladalam bo nawal pracy i przesuniecie godzinne, ale zawsze jakas doza informacji i emocji zostaje przekazana. Wiec dziekuje komentujacym.
Niby zdolny i dosyc plastyczny, ale nie dysponujacy ani super zagrywka, ani bardzo widowiskowym atakiem. W mlodziezowce i poczatkach seniorow nie byl tym pierwszym wyborem. A ostatnio radzi sobie calkiem dobrze.
W ogole to milo sie czyta wasze komentarze. Nie ogladalam bo nawal pracy i przesuniecie godzinne, ale zawsze jakas doza informacji i emocji zostaje przekazana. Wiec dziekuje komentujacym.
-
- Posty: 7858
- Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22
Re: Mecze 7-9 listopada
Lipiński na razie gra na 47% efektywności ataku jako pierwsza opcja na wysokiej piłce - to na dystansie sezonu raczej się nie utrzym: Wlazły jest w ataku chimeryczny, a Mika, pomimo przebłysków, ledwo przekracza 40%. Co nie znaczy, że nie doceniam Winiarskiego, ale jak Lipiński przez całą rundę zasadniczą będzie wyglądać jak jakiś Bednorz, to jednak będę zaskoczony - może nie dziś, ale to jednak główny powód dla którego Trefl ma dodatni bilans do tej pory.Aranger pisze:Dzisiaj oglądałem jednym okiem, ale chyba muszę posypać głowę popiołem, nie wierzyłem w tegoroczny zespół Trefla, nic mi się tam ze sobą nie kleiło, a wszystko wskazuje na to, że Michał Winiarski znowu stworzył dobrą drużynę, Lipiński zamienił się w ofensywnego potwora, Wlazły gra nieźle, Mika za bardzo nie przeszkadza, środkowi grający świetnie...
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 1 lut 2016, o 19:28
Re: Mecze 7-9 listopada
Dodam jeszcze, że Al-Hachdadi grał tak dobrze, że aż w poprzednim meczu usiadł na ławce za Buckiego . Może to podrażniło Marokańczyka, bo był zdrowy w tamtym meczu.
Zgadzam się, Mordyl efektownością nigdy nie grzeszył. Niemniej w tamtym sezonie ciut pograł, jeszcze wcześniej otrzaskiwał się, z tego co pamiętam, w 1 lidze, bo pobyt w Warszawie to już prehistoria. Nie miałem co do niego żadnych obaw przy Januszu. Zresztą to "tylko" jeden środkowy. To o wiele mniej niż jeden rozgrywający .Diomedea pisze:Masz racje, z jednym drobnym stwierdzeniem sie nie zgodze. Mordyl zawsze byl tym srodkowym "drugiego rzedu".
Niby zdolny i dosyc plastyczny, ale nie dysponujacy ani super zagrywka, ani bardzo widowiskowym atakiem. W mlodziezowce i poczatkach seniorow nie byl tym pierwszym wyborem. A ostatnio radzi sobie calkiem dobrze.
Mi najbardziej brakuje relacji z meczów od ludzi oglądających mecz na żywo. Sam wolę TV, powtórki, lepsza analiza, taniej, mogę przeklinać na potęgę etc. ale dopiero na żywo pojąłem jak szybko Conte szedł w górę w porównaniu do reszty i takie uwagi od kibiców były dla mnie na wagę złota. Z TV nie umiem tego wypatrzeć.Diomedea pisze:W ogole to milo sie czyta wasze komentarze. Nie ogladalam bo nawal pracy i przesuniecie godzinne, ale zawsze jakas doza informacji i emocji zostaje przekazana. Wiec dziekuje komentujacym.
-
- Posty: 1274
- Rejestracja: 29 cze 2012, o 00:34
- Płeć: M
- Lokalizacja: Stalowa Nysa/ Around Cork
Re: Mecze 7-9 listopada
Zastanawiam się, czy dzisiejszy mecz, dla Marcelo Frąckowiaka będzie ostatnim w roli trenera? Klub napisał na swojej stronie, że wierzy, iż uda się im przełamać, niemniej jednak ciągle analizuje sytuację. Hmm...
Re: Mecze 7-9 listopada
To nie Fronckowiak jest problemem Cuprum, tylko cholernie dziwnie skonstruowana linia przyjęcia. Zaczyna się sezon, a Cuprum nie ma ani jednego zawodnika, który pokryłby z Makosiem boisko. Próba naprawiania tego w trakcie, i stąd ten Penczew. Maruszczyk=Ferens. Jakubiszak przesunięty na środek, bo tam kolejny problem - wypadający Pietraszko, który dawałby Tavaresowi sporo opcji w ofensywie.
Szczęścia brakuje ewidentnie Lubinowi. Już nawet nie chodzi mi o to, że oni nie przegrywają do zera, bo set, bo ładnie grają, a są blisko, ale choćby o to, że grają najważniejszy mecz z Będzinem - i grają go bez Tavaresa.
Szczęścia brakuje ewidentnie Lubinowi. Już nawet nie chodzi mi o to, że oni nie przegrywają do zera, bo set, bo ładnie grają, a są blisko, ale choćby o to, że grają najważniejszy mecz z Będzinem - i grają go bez Tavaresa.
-
- Posty: 120
- Rejestracja: 10 maja 2018, o 18:12
- Płeć: K
Re: Mecze 7-9 listopada
Dlaczego mecz opóźniony? Nje mam możliwości obejrzenia transmisji.
-
- Posty: 1274
- Rejestracja: 29 cze 2012, o 00:34
- Płeć: M
- Lokalizacja: Stalowa Nysa/ Around Cork
Re: Mecze 7-9 listopada
No i wstrząs kibiców zespołem przyniósł efekt w postaci wygrania pierwszego seta. Druga strona jest taka, że nie pamiętam tak słabo grającego Olsztyna. Jeszcze chwila i nie będzie miał czym trener rotować, a Schott mógłby chwilę odpocząć, bo wygląda słabo.
-
- Posty: 594
- Rejestracja: 24 sie 2008, o 21:57
- Płeć: M
Re: Mecze 7-9 listopada
Olsztyn jak zwykle laskawy dla druzyn z problemami. Rozegranie dno - zeszłoroczny Woicki to przy tych sierotach magik...
Re: Mecze 7-9 listopada
Następnym razem Olsztyn niech zatrudni jakiś młodych rozgrywających z gimnazjum czy podstawówki.Poziom ten sam co obecni ,a przynajmniej chłopacy zapamiętają to do końca życia
Mam nadzieję,że dożyje czasów,kiedy siatkarze staną na olimpijskim pudle
-
- Posty: 1274
- Rejestracja: 29 cze 2012, o 00:34
- Płeć: M
- Lokalizacja: Stalowa Nysa/ Around Cork
Re: Mecze 7-9 listopada
Oczy krwawią od oglądania tego meczu.
Re: Mecze 7-9 listopada
W pierwszym secie: Stępień-Schulz, Droszyński-Kapica - i w trąbę. W drugim doszła jeszcze para: Droszyński-Schulz - i w trąbę. No to jeszcze jedna kombinacja pozostała Castellaniemu.
Wciąż okropnie przyjmuje Cuprum.
Wciąż okropnie przyjmuje Cuprum.
jarek8dywan pisze:Olsztyn jak zwykle laskawy dla druzyn z problemami. Rozegranie dno - zeszłoroczny Woicki to przy tych sierotach magik...
Racja, że wszystko winą rozgrywających. Widać to było najdobitniej w drugim secie: jak Schulz dostał piłkę na pojedynczy, to wyłapał czapę od Penchewa. Ale jak się rozgrywający poprawił i rozegrał na czystą siatkę, to Schulz już dał radę skończyć.kader14 pisze:Następnym razem Olsztyn niech zatrudni jakiś młodych rozgrywających z gimnazjum czy podstawówki.Poziom ten sam co obecni ,a przynajmniej chłopacy zapamiętają to do końca życia
Re: Mecze 7-9 listopada
No, i Castellani na tę ostatnią opcję postawił. Ale to super, bo bardzo mi się podobał Kapica w pierwszym secie. Dziękuję.
-
- Posty: 594
- Rejestracja: 24 sie 2008, o 21:57
- Płeć: M
Re: Mecze 7-9 listopada
Nie no, idac Twoimi skrajnosciami pewnie przesadzam - maja dwoch swietnych sypaczy, dwoch wirtuozow, co chwila atakujacy maja wyczyszczona siatke, a tempo akcji miodzio. Schodzac ma ziemię - tempo jest tak rwane, ze nie dziwi mnie meczenie na poj. bloku... srodkowych zal, ze w kazdej wystawie maja kinder niespodziankę.Blanco pisze: Racja, że wszystko winą rozgrywających. Widać to było najdobitniej w drugim secie: jak Schulz dostał piłkę na pojedynczy, to wyłapał czapę od Penchewa. Ale jak się rozgrywający poprawił i rozegrał na czystą siatkę, to Schulz już dał radę skończyć.
Re: Mecze 7-9 listopada
Cały Olsztyn zrobił 1 asa przy 10 zepsutych (Lubin 5/11). Tylko jeden gracz miał chociażby w tym meczu 10 zagrywek (W Lubinie - 4). W blokach Olsztyn przegrał 5 do 9, bo to naturalna pochodna zagrywki. Przyjmujący Olsztyna zagrali dzisiaj razem na +3. Sam Jimenez miał lepsze ratio niż cały Olsztyn. Blokować i zagrywać też przeszkadzają sypacze?jarek8dywan pisze:Nie no, idac Twoimi skrajnosciami pewnie przesadzam - maja dwoch swietnych sypaczy, dwoch wirtuozow, co chwila atakujacy maja wyczyszczona siatke, a tempo akcji miodzio. Schodzac ma ziemię - tempo jest tak rwane, ze nie dziwi mnie meczenie na poj. bloku... srodkowych zal, ze w kazdej wystawie maja kinder niespodziankę.Blanco pisze: Racja, że wszystko winą rozgrywających. Widać to było najdobitniej w drugim secie: jak Schulz dostał piłkę na pojedynczy, to wyłapał czapę od Penchewa. Ale jak się rozgrywający poprawił i rozegrał na czystą siatkę, to Schulz już dał radę skończyć.
Ja wiem, że łatwiej hiperbolizować, ale tu jest to samo, co w przypadku Warszawy - to nie rozgrywający są winni wszystkiemu, ale tych punktów jest o wiele więcej.
Dziwie się Castellaniemu, że w takim meczu, gdy Schulz gra źle, gdy Żaliński czuje się tak na przyjęciu, że jak wchodzi, to na atak, i gdy Jimenez śmiga sobie nad przyjmującymi Olsztyna, jak chce, nie zaryzykuje Argentyńczyk po dwóch setach i nie wyjdzie Schulzem na przyjęciu i Żalińskim/Kapicą na ataku. Schott z Gruszczyńskim mu przecież pokryją boisko, a zwiększa siłę serwisu, bloku i ataku, czyli tego wszystkiego, czego Olsztynowi brakuje.
Jak Penczew wróci trochę z tego rekreacyjnego stylu, przypomni sobie, jak serwował, a Cuprum będą omijać kontuzje (Jimenez, Tavares, Pietraszko), to zaczną wygrywać.
Ostatnio zmieniony 8 lis 2020, o 16:51 przez Blanco, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1730
- Rejestracja: 3 paź 2019, o 16:04
- Płeć: M
Re: Mecze 7-9 listopada
Rozgrywający absolutnie byli dziś języczkiem u wagi. Widać kolosalną różnicę w grze między Tavaresem a Stępniem. Temu drugiemu pewnie nawet przez myśl by nie przeszło grać takie wrzutki, jakie dziś dawał Portugalczyk. A nawet gdyby, to pewnie byłyby za niskie albo niedokładne jeszcze w inny sposób.
Trochę lepiej grał dziś Penczew, a Ferens tak jak z Czarnymi trzymał dobry poziom, dlatego Tavares mógł choć na chwilę odciążyć w większym wymiarze Jimeneza. Ten był nie do zatrzymania, ale powiedzmy sobie szczerze - Olsztyn to blokiem nie grzeszy. Jakubiszak nieźle w zagrywce, ale coś go nie widzę jako choćby przyzwoitego środkowego klasy plusligowej.
Po stronie AZS-u straszna mizeria. Ta ekipa nie ma w ogóle charakteru. Nawet Gruszczyński tam zgasł. Założę się, że wiele by nie stracił, gdyby został w Cuprum na kolejny sezon. Zamienił siekierkę na kijek. Iść do Gdańska czy Radomia - OK, to już jakiś krok naprzód, nie mówiąc o Rzeszowie i tamtejszej presji. A tutaj poszedł do drużyny o w sumie podobnej charakterystyce i jakości.
Trochę lepiej grał dziś Penczew, a Ferens tak jak z Czarnymi trzymał dobry poziom, dlatego Tavares mógł choć na chwilę odciążyć w większym wymiarze Jimeneza. Ten był nie do zatrzymania, ale powiedzmy sobie szczerze - Olsztyn to blokiem nie grzeszy. Jakubiszak nieźle w zagrywce, ale coś go nie widzę jako choćby przyzwoitego środkowego klasy plusligowej.
Po stronie AZS-u straszna mizeria. Ta ekipa nie ma w ogóle charakteru. Nawet Gruszczyński tam zgasł. Założę się, że wiele by nie stracił, gdyby został w Cuprum na kolejny sezon. Zamienił siekierkę na kijek. Iść do Gdańska czy Radomia - OK, to już jakiś krok naprzód, nie mówiąc o Rzeszowie i tamtejszej presji. A tutaj poszedł do drużyny o w sumie podobnej charakterystyce i jakości.
Re: Mecze 7-9 listopada
Ja z tym w ogóle nie dyskutuje, sam pisałem w temacie Olsztyna po 1 czy 2 kolejce, dlaczego nie zainteresowali się Pająkiem.johnnyrotten pisze:Rozgrywający absolutnie byli dziś języczkiem u wagi. Widać kolosalną różnicę w grze między Tavaresem a Stępniem. Temu drugiemu pewnie nawet przez myśl by nie przeszło grać takie wrzutki, jakie dziś dawał Portugalczyk. A nawet gdyby, to pewnie byłyby za niskie albo niedokładne jeszcze w inny sposób.
Natomiast, gdybyśmy sobie popatrzyli na czyste liczby skrzydłowych:
8/24 *** 16/35
8/23* *** 8/23
7/17 *** 4/17
No to ja jedyną różnicę, którą dostrzegam, widzę w Jimenezie, który wygrał po prostu Cuprum mecz i który kapitalny ma ten sezon jak na razie.
*Połączyłem sobie Kapicę i Schulza.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 1 lut 2016, o 19:28
Re: Mecze 7-9 listopada
Ja za to kocham taką ligową młóckę, obejrzałem z radością, tuż po tym jak zza płotu przyglądałem się piłkarskiej A-klasie .dezerter pisze:Oczy krwawią od oglądania tego meczu.
Zabawne, że Lubin mimo rozegrania tylu dobrych setów, niekiedy prawie całych spotkań wygrał prezentując się nader przeciętnie. Grę ciągnął duet Tavares-Jimenez. Pierwszy się mocno nabiegał i bardzo mądrze prowadził grę. Umiejętnie chował cienkiego dzisiaj jak sik pająka Pencheva (tutaj prosiło się o zmianę, bardzo mocno), starając się oszczędzać Jimeneza, który z kolei pełne trzy sety trzymał atak. Obaj popracowali też serwisem. Ferens nieco się szarpał, Makoś uwijał, środkowi zachowali przyzwoitość. Smiem twierdzić, że z Tavaresem to Lubin ograłby pewnie Będzin. Portugalczyk robi różnicę w rozegraniu ale też serwisie, obronie i nieźle gra nogami. Wreszcie Lubinianie przetrwali też nieciekawą końcówkę w trzecim secie. Jimenez pospieszył się i dotknął piłkę po stronie AZS-u. Decyzja przepisowa, chociaż Olsztynianie nie mieli żadnych szans aby tę piłkę choćby musnąć. Było nerwowo ale Lubinianie dali radę.
Skąd jednak to 3:0? Otóż to gościnne chłopaki z Warmii zagrali nędzną padakę, za którą pokaranoby ich nawet w I lidze. Schulz beznadzieja, Kapica parę razy błysnął, by po chwili zostać efektownie gaszonym. Słabiutcy przyjmujący, jakaś niewytłumaczalna mizeria. Oczywiście zawiedli rozgrywający, duet Stępień&Droszyński nie przystaje nie tylko do AZS-u ale w ogóle +Ligi. Tylko reszta też im nie pomagała. Próbuję pojąć Castellaniego ale chłop mi tego nie ułatwia. Wychodzi Wochem (!), by za chwilę go ściągnąć (słusznie zresztą ale po co zaczynać czwartym środkowym?). Drużyna gra w ataku jak banda frajerów - Żaliński, teoretycznie najlepsza armata na lewym kisi się w kwadracie i wchodzi jako trzeci atakujący w trzecim secie (WTF?!). No i ta żonglerka sypaczami, jakby miała pomóc, a tylko bujała zespołem jak sztorm starą łajbą. Na koniec meczu Stępień zmienił się z Droszyńskim po raz enty, gdy drużyna zbiera manto, a na ławce dokazywał uśmieszkami. Brakowało w tym meczu stabilności, można było zaryzykować Kapica-Żaliński-Andringa (Kapica miał parę dobrych strzałów, wystarczyło go odciążyć), niemrawy środek ożywić Conceptionem, skoro i tak żaden blokujący nie był w stanie sięgnąć Jimeneza.
W ogóle nie rozumiem jak AZS mógł pozwolić sobie na kwartet Teryomenko-Conception-Poręba-Woch. Mogli zostawić dwóch ostatnich, dobrać dwóch juniorów/I-ligowców ale ściągnąć choćby przeciętnego rozgrywającego. Chyba już któryś raz się na to użalam ale ciągle o tym myślę i nie mogę zrozumieć. Może za głupi na to jestem.
Re: Mecze 7-9 listopada
Żaliński od dłuższego czasu grał piach w ataku i przez to stracił miejsce w składzie. Ale powinien dostać szansę wyjścia na przyjęciu w obliczu dzisiejszej mizerii pozostałych przyjmujących. Kapica również powinien zostać dłużej, parę fajnych ataków i parę piłek gdzie tylko przebijał/obijał bo nie dało rady zaatakować, przez co tracił skuteczność na papierze.TommyLeeJones pisze:Drużyna gra w ataku jak banda frajerów - Żaliński, teoretycznie najlepsza armata na lewym kisi się w kwadracie i wchodzi jako trzeci atakujący w trzecim secie (WTF?!).
Re: Mecze 7-9 listopada
Akurat Żaliński swój ostatni i jedyny dobry mecz w tym sezonie rozegrał właśnie w Lubinie, dziś się prosiło o to żeby kosztem przyjęcia spróbować wzmocnić lewe skrzydło, chociaż przy dokładności tych piłek raczej wiele by to nie dało. Może jednak znowu by odpalił w serwisie. Nie zgodzę się z negatywną oceną Gruszczyńskiego, dziś imo bardzo stabilny w przyjęciu, do tego wyjął kilka piłek niemal na czysto. Gra w drużynie prawdopodobnie z najgorszym blokiem w lidze, więc ma jeszcze trudniejsze zadanie od swoich odpowiedników w innych zespołach.
Z Rzeszowem mimo wszystko spodziewam się lania, jeżeli dziś rozbił nas zagrywką Jimenez to słabo to widzę jak trafiać zaczną Szerszeń, Cebulj czy Butryn, ale do meczu z Będzinem zaczynam podchodzić jak do meczu o utrzymanie. Tak słabo jak my gra tylko Warszawa, ale mimo wszystko ma większy potencjał i powinna się ogarnąć.
Z Rzeszowem mimo wszystko spodziewam się lania, jeżeli dziś rozbił nas zagrywką Jimenez to słabo to widzę jak trafiać zaczną Szerszeń, Cebulj czy Butryn, ale do meczu z Będzinem zaczynam podchodzić jak do meczu o utrzymanie. Tak słabo jak my gra tylko Warszawa, ale mimo wszystko ma większy potencjał i powinna się ogarnąć.
Kiedy Łomacza bijesz piłką po głowie, pamiętaj pozostać na własnej połowie.
Re: Mecze 7-9 listopada
Andrzej Wrona zgolił brodę. Chyba nic bardziej ekscytującego w tym meczu się nie wydarzy.
Re: Mecze 7-9 listopada
No póki co Malina wybija warszawiakom siatkówkę z głowybryt.bryt pisze:Andrzej Wrona zgolił brodę. Chyba nic bardziej ekscytującego w tym meczu się nie wydarzy.
Re: Mecze 7-9 listopada
Co ten AA wykombinowal?? Do przyjecia flota Niemca staja w dwoch, bez Szalupy. Ktory akurat zazwyczaj flota na palce przyjmuje dobrze.
Ostatnio zmieniony 8 lis 2020, o 21:02 przez Diomedea, łącznie zmieniany 1 raz.