bryt.bryt pisze: ↑22 cze 2022, o 09:30
O problemach Warszawy wszyscy wiedzieli. Kwolo nie wnosi nic nowego. Ja tu widzę frustrację, a nie naprawianie czegokolwiek. Ciekawe jak się teraz będzie w kadrze dogadywał z Firlejem, który wchodzi w to "straszne" miejsce. I co generalnie sadzi o kolegach, którzy zostali. Pytania można pewnie mnożyć.
Wiesz, koledzy ktorzy zostali to czesto z urodzenia i wychowania warszawianie. Wrona przyszedl do biednej PW, z bogatej Skry, zeby zyc w "swoim" miescie, bo to bylo dla niego wazne. Nowakowski, podobnie jak Wrona, to wychowanek Metra. Damian, chociaz z Milicza, to gral w MOSie Wola. Sa tez zawodnicy, ktorym blizej do konca kariery, niz poczatku. Przenoszenie sie na rok czy dwa, przenoszenie rodziny, szkoly dla dzieci....
Wez pod uwage, ile lat wytrzymal Kwolo. Wiecej niz kilku trenerow i dyrektorow sportowych. Oby kazdy obecnie zakontraktowany gracz wytrzymal tyle samo. Jak Firlej wytrzyma tyle wachniec, to bedzie OK. O posiedzeniu w Warszawie Webera przez pare lat raczej nie marze.
I przez pare sezonow Kwolo utrzymywal swoja gra klub na powierzchni. O Trynidadzie tez nie mowil nic zlego, niezaleznie od tego co myslal.
Jak sie dogaduje w kadrze Kochanowski z Januszem? Wiec pytanie jest bezsensowne. Albo Lipinski z Januszem? Jakos sobie radza, pomimo zmian klubow. W zyciu profesjonalnego siatkarza to standart.
Wpis kolegi Orduny to zwykle ..... Jak czesto.
Ja, jako warszawianka z urodzenia i sledzaca PW od czasow trenera Kowalczyka napisze: Kwolu dziekuje za te pare lat gry.