Plusliga 2021/2022 - 9. kolejka (26-29.11.2021)

[lukecik]

Apetyty były spore na urwanie punktów Zaksie, ale nie było nam to dziś pisane. Jasne, brak Urosa miał wpływ, ale i bez Serba nasza gra w pierwszym secie była na wysokim poziomie. Ów pierwszy set okazał się w moim mniemaniu kluczowy dla całego widowiska. Roztrwoniliśmy przewagę 21-17, przegraliśmy wojnę na przewagi i to tylko uskrzydliło kędzierzynian, a nam te skrzydła podcięło. Trzeba oddać Zaksie, że poczuła krew i mając rywala na linach bezlitośnie go skończyła. Brakło jednej piłki, może Conte z szóstej strefy na czystej siatce, gdy walnął w aut, a może jeden z nieskończonych ataków Orczyka. Z Urosem na pewno mielibyśmy większe szanse, by tego seta wygrać, choć i bez niego byliśmy o włos od tego. Nie dowiemy się, jakby się mecz potoczył przy naszym prowadzeniu 1-0, ale śmiem twierdzić, że w kolejnych nie byłoby takiej deklasacji, jaka miała miejsce, ale co zrobić. Największym naszym osłabieniem dziś nie tyle był brak Urosa, co Orczyk w szóstce. Fatalnie dzisiaj grał. Początek miał świetny, wchodził w pomarańczowe jak w masło, a potem zaczęła się katastrofa. Czego nie dotknął to zepsuł, a tak się z przeciwnikiem pokroju Zaksy grać nie da. Sety nr 2 i 3 to niestety w naszym wykonaniu dno i nieporozumienie. Na klasową drużynę nawet przegrany taki set jak ten pierwszy nie powinien podziałać aż tak demotywująco. Zaksa nam pokazała, że do miana klasowego zespołu brakuje nam jeszcze dużo.

Napiszę przekornie, że Konar dzisiaj zagrał dobry mecz, statystki bardzo przekłamują jego występ. Bez niego mecz skończyłby się jeszcze szybciej.

No i wyróżnić trzeba też Hubera i Kaczmarka, zwłaszcza tego drugiego. Kapitalny występ Łukasza, który grał jak robot. Szkoda tylko, że co jakiś czas mu odwala i zamiast skupić się na własnej grze to szuka gierek pod siatką i ewidentnie prowokuje przeciwnika. Kij z jakimiś spojrzeniami, szukaniem kontaktu wzrokowego, bo to zdarza się w meczach non stop, ale ostentacyjna radość i wymachiwanie łapami w kierunku przeciwnika, a nie swoich kolegów to wiocha i buractwo. Ktoś powinien mu podpowiedzieć, żeby nie robił z siebie durnia, bo tylko traci w oczach kibiców. Sędzia oczywiście też nie wiadomo z jakiego powodu pozwala na takie zachowania zawodników, które powinny być natychmiast piętnowane.

[Garp]

Swoją drogą jak to jest, że z drużyny, która tak heroicznie i na wysokim poziomie walczy w pierwszym secie, po przegranej tak dokumentnie schodzi powietrze. A potem takie bęcki. Czynnik psychologiczny w sporcie nie przestaje mnie zadziwiać. A może po prostu Zawiercie to nie jest drużyna na takim poziomie, że mimo frustrującej przegranej po takiej walce na przewagi, potrafi spiąć poślady i zagrać tego samego w kolejnych partiach.

[McMatheo]

Mecz tak niesamowity jak i dziwny.
Ostra jazda w pierwszym secie i 45 minut grania, a kolejne sety to... inny mecz.

Wygląda na to, że w ostatnich latach wszystkie sezony Zaksy mają jeden wspólny mianownik - cholernie mocna psychika zespołu.
Kadry rotują, w tym sezonie szczególnie, ale okazuje się że rdzeń klubu ma się dobrze. W sumie to nie pierwszy mecz, w którym przeciwnik Zaksy świetnie wchodzi w mecz, ale jej nie przełamuje i czas zaczyna grać dla Zaksy. W pewnym momencie przeciwnik po prostu klęka, czasem może też fizycznie, ale przede wszystkim w głowie. Zawiercie ma naprawdę mocną ekipę, ale jak widać zbudowanie takiego czołgu jak Zaksa to najwyższa szkoła. Uros? - Być może Zawiercie z nim w składzie wygrałoby pierwszego seta, ale obstawiam że i tak posypaliby się na murze Zaksy. Zapewne później, ale raczej byłoby 1:3. Niemniej Zawiercie będzie bardzo groźne i z meczu na mecz silniejsze. Niewątpliwie są na fali wznoszącej. Swoją, drogą w tym momencie to dla mnie lub #2 w lidze, a przewidywania że sezon zdominuje Jastrzębie z Resovią odkładamy gdzieś do dolnej szuflady.

[dyletant]

Uros wiadomo praktycznie nie do zastąpienia, ale chciałbym się dowiedzieć kiedy wróci Szalacha? Niemiec robiący 3 punkty na mecz to blokowanie miejsca w 6.

[Beo]

Skuteczność w ataku nieistotna? To jak ktoś gra na 40 procent, to gra dobrze, bo się nie myli w ataku? Ale atakujący ma zdobywać punkty, a nie atakować bezpiwcznie i być podbijanym.

Efektywność jest ok jako mierzalnośćale już przy jakimś lepszym meczu. Ten niw był zły, ale jakiś super to gruba przesada.

Konarski jest atakującym z prawie najgorszą skutecznością w lidze i 3 opcją w ataku, więc tak, dla mnie powinien grać Malinowski. Był dużo lepszy w ostatnich latach i gral dla Zawiercia super, a teraz nawet szansy po 3 meczach Konara na 30 proc nie mógł dostać

Nikt nie mówi, że skuteczność w ataku jest nieistotna. Najlepiej patrzeć na oba wskaźniki. Natomiast jeżeli używać jednego, to efektywności, ponieważ oddaje pełniejszy obraz występu. To trochę tak, jakby inwestować w akcje pewnej firmy. Z pewnością bardziej interesowałby nas bilans zysków do strat tej firmy, niż tylko same zyski.

Skuteczność jest tak naprawdę jednym z dwóch składników i ograniczeniem górnym efektywności. Czyli nie można mieć wysokiej efektywności bez wysokiej skuteczności, pomijając kwestię kiedy dany wskaźnik uznajemy za wysoki.

A tego drugiego akapitu to w ogóle nie rozumiem.

[MWi]

Jak się buduje drużynę na jednym zawodniku, to tak to wygląda, jak jego zabraknie. Nie ma w Zawierciu krztyny głębi. Popatrzmy na Jastrzębie, a nawet na Zaksę, gdzie wypadnięcie jednego trybu (poza libero) nie powinno przynieść porównywalnych szkód.

[McMatheo]

Apetyty były spore na urwanie punktów Zaksie, ale nie było nam to dziś pisane. Jasne, brak Urosa miał wpływ, ale i bez Serba nasza gra w pierwszym secie była na wysokim poziomie. Ów pierwszy set okazał się w moim mniemaniu kluczowy dla całego widowiska. Roztrwoniliśmy przewagę 21-17, przegraliśmy wojnę na przewagi i to tylko uskrzydliło kędzierzynian, a nam te skrzydła podcięło. Trzeba oddać Zaksie, że poczuła krew i mając rywala na linach bezlitośnie go skończyła. Brakło jednej piłki, może Conte z szóstej strefy na czystej siatce, gdy walnął w aut, a może jeden z nieskończonych ataków Orczyka. Z Urosem na pewno mielibyśmy większe szanse, by tego seta wygrać, choć i bez niego byliśmy o włos od tego. Nie dowiemy się, jakby się mecz potoczył przy naszym prowadzeniu 1-0, ale śmiem twierdzić, że w kolejnych nie byłoby takiej deklasacji, jaka miała miejsce, ale co zrobić. Największym naszym osłabieniem dziś nie tyle był brak Urosa, co Orczyk w szóstce. Fatalnie dzisiaj grał. Początek miał świetny, wchodził w pomarańczowe jak w masło, a potem zaczęła się katastrofa. Czego nie dotknął to zepsuł, a tak się z przeciwnikiem pokroju Zaksy grać nie da. Sety nr 2 i 3 to niestety w naszym wykonaniu dno i nieporozumienie. Na klasową drużynę nawet przegrany taki set jak ten pierwszy nie powinien podziałać aż tak demotywująco. Zaksa nam pokazała, że do miana klasowego zespołu brakuje nam jeszcze dużo.

Napiszę przekornie, że Konar dzisiaj zagrał dobry mecz, statystki bardzo przekłamują jego występ. Bez niego mecz skończyłby się jeszcze szybciej.

No i wyróżnić trzeba też Hubera i Kaczmarka, zwłaszcza tego drugiego. Kapitalny występ Łukasza, który grał jak robot. Szkoda tylko, że co jakiś czas mu odwala i zamiast skupić się na własnej grze to szuka gierek pod siatką i ewidentnie prowokuje przeciwnika. Kij z jakimiś spojrzeniami, szukaniem kontaktu wzrokowego, bo to zdarza się w meczach non stop, ale ostentacyjna radość i wymachiwanie łapami w kierunku przeciwnika, a nie swoich kolegów to wiocha i buractwo. Ktoś powinien mu podpowiedzieć, żeby nie robił z siebie durnia, bo tylko traci w oczach kibiców. Sędzia oczywiście też nie wiadomo z jakiego powodu pozwala na takie zachowania zawodników, które powinny być natychmiast piętnowane.

Skrzydła... Warto rozwinąć ten niuans podcinania i uskrzydlania dla tych drużyn z tego meczu, bo to nie jest sytuacja 1:1, w której po ewentualnym wygranym pierwszym secie przez Zawiercie wszystko poszłoby z górki dla Zawiercia, a Zaksa klęka. Właśnie na tym polu widać klasę i wielkość Zaksy. Brutalnie konsekwentna gra w oparciu o mocną psychikę. Zaksa po ewentualnej przegranej w pierwszym secie dalej grałaby konsekwentnie i z 0:1 byłoby pewnie 3:1. Ten mecz fenomenalnie pokazał rolę psychiki w sporcie.

[Lucarelli]

No i wyróżnić trzeba też Hubera i Kaczmarka, zwłaszcza tego drugiego. Kapitalny występ Łukasza, który grał jak robot. Szkoda tylko, że co jakiś czas mu odwala i zamiast skupić się na własnej grze to szuka gierek pod siatką i ewidentnie prowokuje przeciwnika. Kij z jakimiś spojrzeniami, szukaniem kontaktu wzrokowego, bo to zdarza się w meczach non stop, ale ostentacyjna radość i wymachiwanie łapami w kierunku przeciwnika, a nie swoich kolegów to wiocha i buractwo. Ktoś powinien mu podpowiedzieć, żeby nie robił z siebie durnia, bo tylko traci w oczach kibiców. Sędzia oczywiście też nie wiadomo z jakiego powodu pozwala na takie zachowania zawodników, które powinny być natychmiast piętnowane.

Żenada.
Durnia to z siebie szanowny kolega robi.
Nie wiem czy to ból po porażce ulubionego zespołu ale słabiutkie to.
Złośliwi zawsze mówili, że siatkówka to sport świetlicowy dla dziewczynek, czasami to się sprawdza ale w odniesieniu do kibiców siatkarskich, niektórzy są wyjątkowo delikatni i wrażliwi.
Nie można się już nawet cieszyć z udanych akcji i zdobytych punktów bo się urazi kogoś uczucia.
Czy ktoś sobie wyboraża taki komentarz w wykonaniu kibica piłki nożnej albo ręcznej? Lol
Tragikomedia.

[McMatheo]

Jak się buduje drużynę na jednym zawodniku, to tak to wygląda, jak jego zabraknie. Nie ma w Zawierciu krztyny głębi. Popatrzmy na Jastrzębie, a nawet na Zaksę, gdzie wypadnięcie jednego trybu (poza libero) nie powinno przynieść porównywalnych szkód.

Jastrzębie? Bez żartów proszę.
Zestawianie w takim porównaniu Jastrzębia z Zaksą to naprawdę żart. Jeszcze dużo muszą pracować aby zbudować uniwersalny monolit z zastępcami.
To tak generalnie, a konkretnie na dziś? Naprawdę nie widać jeszcze widać skutków braku Boyera? - W każdym razie, w razie wątpliwości, na obserwacje skutków jego nieobecności mamy 2 miesiące.

[Diomedea]

No i wyróżnić trzeba też Hubera i Kaczmarka, zwłaszcza tego drugiego. Kapitalny występ Łukasza, który grał jak robot. Szkoda tylko, że co jakiś czas mu odwala i zamiast skupić się na własnej grze to szuka gierek pod siatką i ewidentnie prowokuje przeciwnika. Kij z jakimiś spojrzeniami, szukaniem kontaktu wzrokowego, bo to zdarza się w meczach non stop, ale ostentacyjna radość i wymachiwanie łapami w kierunku przeciwnika, a nie swoich kolegów to wiocha i buractwo. Ktoś powinien mu podpowiedzieć, żeby nie robił z siebie durnia, bo tylko traci w oczach kibiców. Sędzia oczywiście też nie wiadomo z jakiego powodu pozwala na takie zachowania zawodników, które powinny być natychmiast piętnowane.

Żenada.
Durnia to z siebie szanowny kolega robi.
Nie wiem czy to ból po porażce ulubionego zespołu ale słabiutkie to.
Złośliwi zawsze mówili, że siatkówka to sport świetlicowy dla dziewczynek, czasami to się sprawdza ale w odniesieniu do kibiców siatkarskich, niektórzy są wyjątkowo delikatni i wrażliwi.
Nie można się już nawet cieszyć z udanych akcji i zdobytych punktów bo się urazi kogoś uczucia.
Czy ktoś sobie wyboraża taki komentarz w wykonaniu kibica piłki nożnej albo ręcznej? Lol
Tragikomedia.

Jest to zasadniczo prawda (co do Kaczmarka), ale ja dzisiaj takich zachowan nie widzialam (oglladalam od koncowki 1 seta).
Za to widzialam takie zachowania Conte. Moze ciut bardziej finezyjne, tak jak bardziej finezyjna jest ekspresja latynoska od slowianskiej.

Co do upadku Zawiercia-czynnik psychologiczny to jedno. Trening to drugie. Blok slabo chodzil w Zawierciu, duzo atakow szlo przez dziury.
Serwis tez nie powalal. W zeszlym sezonie informacje z szatni mowily, ze nie ma treningu serwisu, tylko gierki z dorzucanych pilek. Zmienilo sie to?
No i Orczyk, najwyrazniej nie dorasta psychicznie do takiego poziomu koncentracji, by walczyc zab za zab przez 3 sety, jak raz polegl.

Milo sie oglada tak grajacy zespol (pisze o Zaksie). Ciesze sie, ze Janusz ma mozliwosc budowania sie i sprawdzania na najwyzszym poziomie.
Mam nadzieje, ze Zaksa wyciagnie jeszcze jakiegos mlokosa, np w przyszlym sezonie Hawryluka. Bo Graniecznego JW nie pusci, a Hawryluk tez dobrym libero bedzie.
Najmadrzej zbudowany zespol w proporcji do budzetu.
Kupic Urosa i Conte-trzeba kasy i moze troche argumentow (trener). Zbudowac niezlych i ciagle obiecujacych rodzimych graczy-tego nam potrzeba.
Oni nie sa nijacy, sa niedoceniani bo nie byli gwiazdami ligi wloskiej. oczywiscie maja swoje mankamenty siatkarskie. Jak wiekszosc graczy.

Tak jak Poreba i Firlej buduja sie w Olsztynie, jak odbudowal sie tam Wlodarczyk, Bednorz.
tak zaksa pozwala zawodnikom z potencjalem na ten kolejny krok.

[MWi]

Jest to zasadniczo prawda (co do Kaczmarka), ale ja dzisiaj takich zachowan nie widzialam (oglladalam od koncowki 1 seta).
Za to widzialam takie zachowania Conte. Moze ciut bardziej finezyjne, tak jak bardziej finezyjna jest ekspresja latynoska od slowianskiej.

Chyba to właśnie Kaczmarek zaczął irytować Conte i potem Conte mu się odpłacał.

Jednak ja bym dzisiaj dał znak równości między Żurkiem i Conte a Kaczmarkiem i Huberem. Jak zwykle sporo się działo, ale nic nadzwyczajnego w mojej opinii.

[sal]

Nie można się cieszyć w stronę przeciwnika po wygraniu własnej akcji.Kaczmarek się cieszył w stronę Zawiercia jak piłka jeszcze była w locie.Gdy pilka upadła poza polem gry,co formalnie kończyło akcję,natychmiast się obrócił plecami do przeciwników.Taki niuans,a robi różnicę.

[Lucarelli]

Katowice wyszły jak na ścięcie, brak walki, lekkie rozczarowanie.

[lukecik]

Durnia to z siebie szanowny kolega robi.

Bo co? Bo nie podoba mi się pajacowanie? Jak ci to imponuje to twoja sprawa, a ode mnie się odstosunkuj.

Nie wiem czy to ból po porażce ulubionego zespołu ale słabiutkie to.

Tak, to ten ból. Cały mój post przecież jest przepełniony żółcią, brakiem szacunku i dyskredytowaniem Zaksy.

Złośliwi zawsze mówili, że siatkówka to sport świetlicowy dla dziewczynek, czasami to się sprawdza ale w odniesieniu do kibiców siatkarskich, niektórzy są wyjątkowo delikatni i wrażliwi.
Nie można się już nawet cieszyć z udanych akcji i zdobytych punktów bo się urazi kogoś uczucia.

Nawet mi się nie chce na te dyrdymały odpisywać, ale niech stracę. Gierki pod siatką to też część tej gry, ale skoro oficjalnie zabroniona jest radość w kierunku rywala, to tym bardziej piętnowane powinny być gesty, które zaprezentował dziś Kaczmarek. Powtórzę, bo najwidoczniej twoje czytanie ze zrozumieniem szwankuje i nie pojąłeś dokładnie o co mam do Łukasza pretensje, ostentacyjne wymachiwanie rękami i ekspresja w stronę przeciwnika. To albo wolno sobie na coś takiego pozwolić, i wtedy ok, mam luz, albo jest to zabronione i upominajmy takie zachowania w zarodku, by potem nie przerodziło się to w jakieś awantury.

Tragikomedia.

Też nie dowierzam, że musiałem to tak łopatologicznie napisać, bo ktoś nie zrozumiał za pierwszym razem. Jeśli jesteś kibicem KK to się nie dziwię, że bronisz swojego. Mam tylko nadzieję, że gdy Kubiak na kadrze będzie wdawał się w pyskówki przy siatce to będziesz konsekwentny w swojej ocenie. EOT

Nie można się cieszyć w stronę przeciwnika po wygraniu własnej akcji.Kaczmarek się cieszył w stronę Zawiercia jak piłka jeszcze była w locie.Gdy pilka upadła poza polem gry,co formalnie kończyło akcję,natychmiast się obrócił plecami do przeciwników.Taki niuans,a robi różnicę.

To jedna sytuacja. W drugiej po skończonym ataku już nie pamiętam kogo, chyba Hubera, zaczął skakać pod siatką i machać ręką zwrócony w naszą stronę. Może w tv nie było to tak widoczne, ale dla mnie to było mega słabe.

[sal]

Ok.Tej drugiej sytuacji nie widziałem.To jednak burak

[grzegorzg]

Jest to zasadniczo prawda (co do Kaczmarka), ale ja dzisiaj takich zachowan nie widzialam (oglladalam od koncowki 1 seta).
Za to widzialam takie zachowania Conte. Moze ciut bardziej finezyjne, tak jak bardziej finezyjna jest ekspresja latynoska od slowianskiej.

Chyba to właśnie Kaczmarek zaczął irytować Conte i potem Conte mu się odpłacał.

Jednak ja bym dzisiaj dał znak równości między Żurkiem i Conte a Kaczmarkiem i Huberem. Jak zwykle sporo się działo, ale nic nadzwyczajnego w mojej opinii.

I moja opinia jest taka sama. Jak na Kaczmarka, ale w sumie to nawet nie tylko w jego skali, były to raczej subtelności.

[Lucarelli]

Można się tylko śmiać
Cóż za "bandyta" z tego Kaczmarka, swoimi "haniebnymi" cieszynkami traumatyzuje kibiców i zawodników przeciwnej drużyny.
Proponuję aby Polsat zaczął puszczać mecze Zaksy po 22, żeby Łukasz nie deprawował młodzieży swoim chuligańskim zachowaniem.

[PioterZJastrzebia]

Mecz w Katowicach się odbył. Pewne 0:3 dla gości, typowe jak dla JW granie z drużynami z dolnej części tabeli. Bez fajerwerków, gdy sytuacja wymaga drugi bieg w końcówce seta. W Katowicach momentami tylko Jarosz ciągnął gre, za to słabiutko Szymański

[tomasol]

Już bez przesady z tym "chamstwem" Kaczmarka, nie przekracza w moim odczuciu granic kultury. Od czasem emocje go poniosą i tyle.

ZAKSA 3:0, i Jastrzębski też 3:0, z tym że mistrzowie Polski zrobili swoje w sposób mniej efektowny. Co nie znaczy, że się męczyli, bo w sumie wygrali dość gładko. Katowice bez zagrywki i z jednym Jaroszem nie miały większych szans, z równo grającą ekipą Jastrzębia. I tak wyglądali gospodarze tego meczu jakby wyszli na boisko bez wiary. Nie było tej zadziorności i waleczności która normalnie ich cechuje. A bez tego z ekipami lepszymi jakościowo nie ma po co wychodzić na parkiet.

[iron]

Można się tylko śmiać
Cóż za "bandyta" z tego Kaczmarka, swoimi "haniebnymi" cieszynkami traumatyzuje kibiców i zawodników przeciwnej drużyny.
Proponuję aby Polsat zaczął puszczać mecze Zaksy po 22, żeby Łukasz nie deprawował młodzieży swoim chuligańskim zachowaniem.

Oczywiście użycie tej hiperboli pokazuje, że nie wiesz w czyn rzecz. Buractwo zawodników w każdym sporcie powinno być tępione. W piłce ręcznej, nożnej czy siatkówce. Prowokowanie lub zadziorność to co innego.

Wizualnie świetny mecz Hadravy. Nie widać braku pierwszej armaty. Totti caly czas dramatycznie.

[Lucarelli]

Można się tylko śmiać
Cóż za "bandyta" z tego Kaczmarka, swoimi "haniebnymi" cieszynkami traumatyzuje kibiców i zawodników przeciwnej drużyny.
Proponuję aby Polsat zaczął puszczać mecze Zaksy po 22, żeby Łukasz nie deprawował młodzieży swoim chuligańskim zachowaniem.

Oczywiście użycie tej hiperboli pokazuje, że nie wiesz w czyn rzecz. Buractwo zawodników w każdym sporcie powinno być tępione. W piłce ręcznej, nożnej czy siatkówce. Prowokowanie lub zadziorność to co innego.

Wizualnie świetny mecz Hadravy. Nie widać braku pierwszej armaty. Totti caly czas dramatycznie.

Ja wiem w czym rzecz, niektórzy mają ból 4 liter o Kaczmarka i jego dobrą grę to szukają czegokolwiek żeby tylko się przyczepić do Łukasza.
Chyba w zyciu za dużo prawdziwego buractwa kolego nie widziałeś, jeżeli uważasz, ze to co dzisiaj Kaczmarek robił na meczu to buractwo.

[Lucarelli]

Reichert nie nadaje się do poważnej gry, gościu jest zwyczajnie za słaby w ataku.

[kamil1999]

Już w zeszłym sezonie to mówiłem, ale teraz jestem już przekonany, że Reichert to nie siatkarz na poziom PlusLigi. Brak drugiego lewego skrzydła i słaba forma atakujących psuje sezon drużynie z Gdańska mimo dobrej formy Lipińskiego czy Kampy

Edit. już widzę, że powtórzyłem się po koledze wyżej

[Kauchuck]

Lublin pokazał, że zwycięstwo ze Skrą to nie był przypadek. Teraz wygrali z Resovia na wyjeździe za 3 punkty. Mimo, że to niespodzianka, to myślę, że LUK może powalczyć o ósemkę. Kolejny naprawdę solidny beniaminek po Zawierciu i Suwałkach biorąc pod uwagę ostatnią dekadę.

Skra na razie nie kopie tak mocno zagrywką, ale są czujni w bloku. Gdańsk nie najlepiej, więc Skra nie musi póki co prezentować czegoś więcej niż tylko solidny poziom.

[ciorny17]

Resovia miała "szczęście", że akurat na jej mecz padło forum. Zamiast 4 stron, aktualnie byłoby jakieś 12, w tym 3 o Muzaju, 2 o braku równowagi u Cebluja, 2 o Deroo, 2 o Drzyzdze i braku grania środkiem. Los czuwa nad Pasami.

Samym Lipińskim i przebłyskami Wlazłego to Trefl za wiele nie ugra.

[BuenoSausage]

Forum padło w kiepskim momencie. Nie było podśmiechiwania z klęski Resovii

Smutno się patrzy na Gdańsk w tym sezonie, sympatyczny zespół a nic za bardzo mu nie wychodzi.

Poczekaj chwilę, Skra lubi się wysypać w 3. secie.

[Lucarelli]

Smutno się patrzy na Gdańsk w tym sezonie, sympatyczny zespół a nic za bardzo mu nie wychodzi.

[Kicu]

Już bez przesady z tym "chamstwem" Kaczmarka, nie przekracza w moim odczuciu granic kultury. Od czasem emocje go poniosą i tyle.

O to to. Niektórzy mam wrażenie, że woleliby oglądać samych Fabianów i Kwolków, zawodników snujących się, obojętnych na to co się na boisku dzieje. Kaczmarek jest zdecydowanie zawodnikiem charakternym i może poza akcją z sędzią, raczej granic nie przekracza. Swego czasu już pisałem, ale powtórzę się - piz**watość siatkówki momentami sięga zenitu.

Z innej beczki - wczorajszy mecz Resovii z Lublinem chyba w dość dobitny sposób pokazuje jak bardzo upadł klub z Rzeszowa. Na hali pustki, mecz przerżnięty, nawet widzę, że na forum Resovii ludzie już mają wywalone kompletnie.
Tak czy siak - brawo Lublin! Piękny charakter i wolę walki wczoraj pokazali.

[PH3N-x]

Suwałki i Gdańsk mega rozczarowanie w tym sezonie. Niech ten Szerszeń wraca do Suwałk, bo w Resovii to się i tak będzie marnował na ławce.

[Lucarelli]

Kampa też nie gra dobrze, kompletnie nie gubi bloku.
Miękko gra Gdańsk.