Sezon 2008/09 - play-out

Jan Solarek
Posty: 89
Rejestracja: 11 paź 2008, o 23:49
Płeć: M

Re: Sezon 2008/09 - play-out

Post autor: Jan Solarek »

Na pewno nie jest łatwo sympatykom zespołów, które przegrywają walkę o utrzymanie. Nie przypuszczam też, by była jedna przyczyna spadku Calisii. I rozumiem rozgoryczenie i rozczarowanie, tym bardziej, że bodajże w październiku ub. roku, można było przeczytać na innym portalu wywiad, w którym wyraźnie deklarowano, że Calisia mierzy w medale.

Każdy ma swoją miarę oceny fachowości trenera. Mówienie, że jest nią wynik, jest w mojej opinii, błędne. Miarą fachowości i skuteczności szkoleniowca jest wielkość błędu w ocenie możliwości zespołu/sportowca. Dlatego uznaję autorytet trenerski np. św. pamięci H. Wagnera. Cyt.: "powiedział złoto i jest złoto". Gdy leciał na igrzyska z jakąś egzotyczną reprezentacją, powiedział, że ugranie przez nią jednego seta, będzie dużym sukcesem. Niewiele brakło do tego sukcesu, błąd jest mały. Dlatego jeśli ktoś mówi, że zdobędzie blachę, a spada, to albo nie przewidział czegoś albo jest słabość w ocenie możliwości. No ale nie o tym chciałem.

Chciałem napisać o tym, że kibice w Kaliszu przede wszystkim powinni jednak mieć w pamięci te kilkanaście ładnych, obfitych w wyniki sportowe, lat. Większą część tego okresu firmuje jedno nazwisko. Pieniądze mogły zostać w firmie i być wyprowadzone jako wypłata a poszły jednak w klub. Biorąc pod uwagę, jakie zawodniczki tam grały, o co grały itd. można spokojnie założyć, że byłaby z tego niezła rezydencja i co roku dobre, nowe auto. A była siatkówka. I za to należałoby podziękować a dopiero później brać się ewentualnie za jakieś rozliczania. Klub ten dostarczał emocji nie tylko miejscowym sympatykom ale także przecież kibicom innych drużyn. Byłem w Kaliszu kiedyś na krótkim stażu i uważam, że nie wszystko było tak jak powinno i nie wszyscy byli traktowani tak jak być powinni. Ale nie ja płaciłem kontrakty, wynajmowałem sale, biegałem za wszystkim sprawami. Dlatego przede wszystkim mówię dziękuję tym wszystkim ludziom, którzy przez te lata tę siatkówkę w Kaliszu robili. Jeśli dziś powiedzą: pas, w pełni to rozumiem. Można być zmęczonym, to ludzkie prawo. Może czas na coś innego? Przecież to właśnie w okolicach Kalisza rozpoczęła się w Polsce kariera piłki ręcznej (Szczypiorno). Także głowy do góry! Myślę, że z jednej strony może to być problem dla mieszkańców z utrzymaniem takiej hali, bez zapełniania jej widowni ale prawdopodobnie istnienie w Kaliszu takiego zespołu, było jednym z istotnych motywów do podjęcia budowy tak ładnego i mającego szansę dobrze służyć ludziom, obiektu.

Pozdrawiam sympatyków Calisii i życzę spokojnych, służących m.in. zapomnieniu tego niezbyt udanego sezonu, świąt Wielkiej Nocy.
Uznanie dla kogoś, kto przebył 60 tysięcy km za zespołem. Jest na kim i z kim budować dalej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Liga Siatkówki Kobiet”