Sezon 2007/08 - 1. kolejka

[Ted]

Centrostal Bydgoszcz - Gedania Gdańsk 3:2
(25:22, 21:25, 25:16, 22:25, 15:9)

Za nami inauguracyjne spotkanie Ligi Siatkowki Kobiet sezonu 2007/2008. Bydgoszczanki po tie-breaku pokonały Gedanie Gdansk. Ten wynik potwierdza slowa Bohdana Serwinskiego, ktory mowil, ze LSK w tym roku bedzie ciekawa ...

[dreamer]

Na samym starcie rozgrywek, można zapytać, z jakimi oczekiwaniami zaczynamy ten nowy sezon 2007/08. Przy okazji tego typu refleksji, nie da sie niestety nie dojść do konkluzji, że LSK to ciągle nie to samo co PLS (pomijając całą liste pretensji pod adresem PLS-u, jaką możnaby było ułożyć). W temacie LSK, tych pretensji, czy może jeszcze lepiej - wątpliwości, jest jeszcze więcej.
Bydgoszczanki, które od lat stanowiły o sile ekstraklasy, jakoś nie mogą sie pozbierać przed tym sezonem. Jerzy Matlak narzeka, że w Pile też są poważne problemy. Czesław Tobolski cieszy się jak dziecko, gdy zobaczy namiastkę dobrej gry zespołu z Białegostoku, po przebojach z Osmarem Pohlem i Brazylijkami. Wydaje się, że najmniej utyskuje Igor Prielożny w Winiarach i tu widać, że gra sie klei - może więc chociaż obrończynie tytułu pokażą nam dobrą grę od samego początku.

Wielką niewiadoma na starcie są akademiczki z Poznania i MKS Dąbrowa Górnicza. Na co stać te zespoły?
Nawet prezes Serwiński ma ostatnio nietęgą minę, jak zwrócono mu z kadry Mariolę Zenik z kontuzją.

Super humorów, jak widać, na starcie nie możemy mieć, ale ten pięciosetowy mecz na inaugurację, z dobrą postawą Gedanii, co do której przedsezonowych przygotowań też miałem mieszane uczucia, być może jest zwiastunem całkiem niezłego sezonu .

dreamer

[evija]

Dokładnie - sezon powinien być ciekawy, co do Gdańszczanek to deklarują grę o miejsce 6 lub wyżej. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Odnośnie wczorajszego meczu w związku z ambicjami Gedanii ciężko coś stwierdzić. Obie drużyny grały słabo, mecz stał na niskim poziomie, jedyne co było to ciut emocji i tyle.

Co do Marty Pluty - może nie wszyscy wiedzą, ale nabawiła się nieciekawie wyglądającej kontuzji podczas PP w Kaliszu, próbując wystawić bronioną piłkę wpadła w drewnianą bandę i nieszczęście gotowe. Pierwsze diagnozy były bardzo pesymistyczne, bowiem podejrzewano, że mogło dojść do zerwania więzadeł krzyżowych. A jak długą oznacza to przerwę większość wie. W poniedziałek przeszła punkcję kolana i ściągnięto z niego wodę, w środę był rezonans i USG, które wykazały, że więzadła nie są zerwane, a uszkodzona jest łąkotka - dzisiaj bardziej dokładne badania jeszcze miały być przeprowadzone, a prawdopodobnie Bouli przejdzie zabieg artroskopii. Ostatnie doniesienia mówiły o 4-6 tygodni przerwy, lub też 8 tyg zależy od źródła. Nie mniej skończyło się na strachu, bo źle to wszystko na miejscu, tam w Kaliszu wyglądało... kontuzja mogła być poważniejsza, dzięki Bogu nie jest

Teraz najważniejsza jest spokojna rehabilitacja, tak by Marta doszła do pełni sprawności. Na rozegraniu mamy 20-letnią Justynę Łunkiewicz, która póki co radzi sobie bardzo fajnie. Dostała nawet MVP za wczorajszy mecz. Od tego sezonu będzie, tak jak w PLS przyznawany taki tytuł. Tak więc naszą 'Jupi' spotkał zaszczyt bycia tą pierwszą Dostała zasłużenie, bo atakujące skutecznością nie grzeszyły... większych pretensji nie można mieć chyba tylko do środkowych w bydgoskiej drużynie. Podobać się może to, że Justyna gra dużo środkiem stąd wysokie zdobycze punktowe środkowych Pałacu w meczu: Ola Liniarska 19pt, Dominika Kuczyńska 16pt.

Nie mniej jest to młoda zawodniczka i niezbyt doświadczona na parkietach LSK, więc potrzebowała zmienniczki. Ku wielkiemu zaskoczeniu kibiców zmienniczką dla Jupi została... Ewa Kowalkowska. I to nie jest żart. Nasza (była) kapitan zdecydowała się pomóc klubowi podczas nieobecności Marty i zabezpieczyć 'tyły'. Od razu wszystkich uprzedzę, że pani Ewa nie jest szykowana na nową play-makerkę Pałacu, a jedynie na pomoc dla Justyny tak by w razie gdyby się 'zagotowała' nam w meczu, to Ewa wejdzie na 2-3 piłki i da ochłonąć młodszej koleżance, a że Ewa w siatkówkę gra już ponad 20lat, problemów z wystawianiem piłki nie ma, stąd takie szokujące dość rozwiązanie. Przypomnę, że nasza wieloletnia kapitan zawiesiła karierę na urlop macierzyński. Jednak jak się okazało przy okazji wczorajszego meczu - odbywała trochę treningów z drużyną, bo ciężko jej było odejść

Na razie rozgrzewała się tylko w kwadracie dla rezerwowych, ale największe co było to szok kibiców na początku, gdy zobaczyli Ewę na rozgrzewce, prezentacji - bezcenne

Co do kolejnych spotkań to faworyci są powszechnie znani. Patrząc na postawę klubu z Bielska w PP i ambicję Mielca sądzę, że najbliżej niespodzianki może być właśnie w tym spotkaniu. Poznań nieobliczalny - o tak Warto przypomnieć, że ostatnio z Muszyny wywiozły 2pt za zwycięstwo 3:2. Trzeba jednak oddać to, że to była zupełnie inna Muszyna. Teraz o podobny wynik będzie niezmiernie trudno. Mogą chyba liczyć tylko na zbyt dużą pewność siebie zawodniczek MKS i spróbować to wykorzystać.
Mecz innego(M)MKS w Dąbrowie z Kaliszem też raczej nie przyniesie niespodzianki, choć beniaminek z Dąbrowy gryzie wręcz parkiet i jak ma dzień jest b.groźny dla każdego. Niech świadczą o tym wyniki ostatnich sparingów, gdzie uległy po walce Leningradce St.Petersburg z Lyubką Debarlievą, Natalią Alimovą, Lubą Jagodiną i Mariolą Barszcz (dwie ostatnie to ex-bielszczanki) 1:3, a BKS Aluprof temu samemu zespołowi z Rosji, 7 w Superlidze uległ 0:3 (-29, -22, -17) i to przegrywając sporo w ostatnim secie, podczas gdy MMKS w każdym wychodził z 20pt ( 1:3 - 25:20, 24:26, 20:25, 25:27 ). Ciekawe to wyniki-wiadomo jednak, że w takie rzeczy nie można ślepo patrzeć, ale o czymś to też może świadczyć. Jeśli tylko się nie spalą psychicznie przed swoją publicznością to mogą seta ugrać z Mistrzem Polski, a jak już go ugrają i uwierzą w siebie to...
W Pile natomiast Farmutil spotka się z AZS Białystok tu nie przewiduję niespodzianki chyba jeszcze za mało czasu dla AZS na takie niespodzianki, a urwanie pt na gorącym pilskim terenie podczas inauguracji kosztem drużyny Jerzego Matlaka byłoby sensacją bardzo dużego kalibru. Stawiam na 3:0 dla Piły. I to chyba na tyle, zobaczymy jak wyniki będą i ile się sprawdzi z tych moich "przewidywań" ))

[Artek]

niestety nie było niespodzianki i dąbrowianki nie wygrały z mistrzyniami. słabo zagrały w ataku i prawie wogóle blokiem, a Winiary podbijały większość ataków, które dobrze kończyły.

Warto wspomnieć o ponad 2 tys kibiców, którzy dopingowali swoją drużynę oraz ładnej oprawie ogólnej spotkania. Pod tym względem organizatorzy się postarali. Mam nadzieję że kolejne spotkania będą podobne tylko aby się reszta kibiców zaangażowała bardziej.

[dreamer]

niestety nie było niespodzianki i dąbrowianki nie wygrały z mistrzyniami. słabo zagrały w ataku i prawie wogóle blokiem, a Winiary podbijały większość ataków, które dobrze kończyły.

Po tonie minorowym tego postu wnoszę, że jesteś kobicem (wiernym) MKS-u. Mam więc chyba dla Ciebie całkiem podbudowującą uwagę.
Jasne, że to co powiem nie jest regułą bez odstępstw, ale na przestrzeni lat moje obrerwacje prowadzą do wniosku, że beniaminkowie ligi bardzo często rewelacyjnie spisują się w pierwszych meczach - zazwyczaj przeciwko dobrym zespołom. Niestety, w dalszej części sezonu tracą parę i najczęściej kończą sezon bardzo zadowoleni, jeżeli uda się uratować przed szybką degradacją po jednym sezonie w wyższej lidze.

MKS nie zaczął rzeczywiście najlepiej, ale może to kwestia ustawienia obciążeń treningowych, które teraz nieco "przymuliły" zespół, ale mogą zaprocentować w dalszej fazie rozgrywek.
Tak więc ja z optymizmem patrzę na przyszłość MKS-u, w myśl powiedzenia (co prawda odnoszącego się nie do tej płci...) "Nie ważne jak zaczynają, ważne jak kończą... " (to taka mała parafraza tego powiedzenia, żeby pasowało do płci pięknej )


dreamer

[jasson]

Inauguracja LSK w Dąbrowie wypadla okazale, szkoda tylko że Winiary nie pozostawiły złudzeń kto jest lepszy. MKS zagrał ambitnie, dużo bronił ale kompletnie nie posiadał siły ognia. Dotyczy to zarówno ataku jak i zagrywki. Przez cały mecz nie widziałem żadnego "ciosu". Inna sprawa to brak bloku: 15-1 dla Winiar w tym elemencie to różnica dwóch klas. Myslę ze za tydzień będzie lepiej choć mecz z Poznaniem również będzie transmitowany przez telewizję...
Inna sprawa to kibice. Piękna i pelna hala. Ale od połowy meczu słyszalem tylko kilkudzisięciu kibiców Winiar. A 3 tysiące miejscowych nieśmiało klaskało. A w tej hali tyle kibiców powinno zrobić prawdziwy młyn.
Dlatego uważam, że i zawodniczki i kibice do LSK muszą się przyzwyczaić...
A co do Winiar. Naprawdę ciężko powiedzieć cos o formie tego zespołu. Środowy mecz w LM pokaże gdzie Winiary są...

[skr]

Jeśli idzie o LSK to najbardziej cieszę się, że wreszcie ta liga znalazła .....poważnego partnera medialnego
To największy plus na inauguracje !

Co do wczorajszego meczu, no cóż zdziwiłbym się bardzo gdyby mecz wyglądał inaczej. Na plus gospodarzy to oczywiście wspaniała hala, a kibice myślę, że z czasem się "dostosują"

Ps. pozdrawiam serdecznie wszystkich forumowiczów to mój pierwszy pościk na tym forum ....mam nadzieję, że dłużej się tu "zatrzymam"

[Artek]

Po tonie minorowym tego postu wnoszę, że jesteś kobicem (wiernym) MKS-u.
dreamer

nie jestem wiernym kibicem tej drużyny bo kibicuje wszystkim drużynom siatkarskim z Zagłębia, a najbardziej MKS MOS Będzin a na mecze dąbrowianek chodzę jak są jakieś ciekawe pojedynki tak jak teraz.
Ale też mam nadzieję że MKS pokaże się w tym sezonie i szybko nie spadnie po jednym sezonie.

[jasson]

Wszyscy mówią że Dąbrowa to młody zespół. Właśnie spojrzałem w skarb kibica i okazało się że tylko dwa zespoły mają średnią wieku większą niż MKS: Aluprof i Muszyna! Dla zespolu to byl debiut w LSK ale takie zawodniczki jak Cabajewska, Czerwińska czy Wysocka w tej lidze grają już ładnych parę lat. A szczerze mówiąc niczym się nie wyróżnily. O ile mniej pretensji można mieć do Cabajewskiej bo nie było przyjęcia to jeśli środkowa nie zdobywa punktu w bloku to jest to dramat. Podobnie Czerwińska zawiodła na całej linii, bez przyjęcia, bez ataku. W sumie najlepiej wypadły "stare" dąbrowianki. Dobre zmiany dały Matyjaszek i Białobrzeska. Myślę że bedzie lepiej w następnych meczach.
Szkoda ze w Wianiarach nie wyszły juniorki, która podobno sa wielkimi talentami. Była na to okazja żeby je w takim meczu wypuścić...

[gonzales]

z tymi juniorkami w kaliszu to ściema{wiem bo jestem z kujawsko-pomorskiego} dość blisko od kalisza , gdzyż panowie redaktorzy nie wiedzą że wymienione juniorki zostały sprowadzone przez trenera pieczonkę do 3 ligi aby zrobić w grupach młodzieżowych awans do 2 ligi!!!!

[gruby]

bardzo obawiam sie o pile z tego co sie orientuje ona w sferze organizacyjnej oraz finansowej kona

[Tom]

W niedziele za to szykuje się hicior kolejki w LSK , spotkają się Winiary i Farmutil . W tym meczyku może być wszystko czyli gładka wygrana jednej z ekip albo piękny spektakl trzymający w napięciu i rozstrzygńiecie padnie w pięciu setach . Ja jestem za wygraną Pilanek 3 : 2 .