Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

Dzisiaj (tj. 14.10.2014 r.) rozpoczyna się walka we włoskiej Serie A. W pierwszym meczu sezonu zagrają drużyny, które zdobyły w poprzednim sezonie mistrzostwo puchar Włoch, czyli odpowiednio Cucine Lube Banca Marche Macerata oraz Copra Elior Piacenza. Na papierze i według bukmacherów faworytem jest zespół Maceraty, aczkolwiek nie wiadomo jak zaprezentują się oni po stracie swojej największej gwiazdy czyli Ivana Zaytseva.
Dzisiaj też będziemy mogli w końcu obejrzeć na parkiecie Bartosza Kurka i osobiście jestem zabrdzo ciekaw jak się zaprezentuje. Wydaje mi się, że w tym sezonie to on będzie liderem w ataku swojego zespołu.

Mecz rozpoczyna się o godzinie 20.30 i pomimo tego, że koliduje z meczem Polska - Szkocja w kopanej, to warto chociaż "jednym okiem" pooglądać co mają do zaoferowania te dwa kluby na początku sezonu.

jakis link do transmisji?

Vietro pisze:jakis link do transmisji?

http://live.drakulastream.eu/static/pop ... 84580.html
Po Polsku:
http://www.drhtv.com.pl/drhtv3.html

1. Kurek świetnie na razie w ataku, nie ważne jaką piłkę dostaje, kończy praktycznie wszystko. Trochę gorzej w przyjęciu, widziałem jedno przyjęcie w trybuny. Serwuje flotem i o dziwo dobrze mu idzie, skończył nawet w ten sposób asem 2 seta.
2. Włosi kontynuują swój pomysł na mecz bez sędziów liniowych i z innymi przerwami technicznymi. Podobają mi się te pomysły.
3. Sędzia główny podczas wideoweryfikacji wygląda tak jakby na tablecie miał podgląd na sprawdzanie.
4. Na wyniku zamiast MAC (Macerata) jest TRE (Trentino).
5. Komentatorzy na SportKlubie są tragiczni.

Kamil92 pisze: 4. Na wyniku zamiast MAC (Macerata) jest TRE (Trentino).

wszystko jest dobrze, TRE teraz nie oznacza trentino tylko treia. klub przeniosl sie z maceraty do trei stad to wszytsko wynika..

pelna nazwa klubu to Cucine Lube Banca MArche Treia.

2. Włosi kontynuują swój pomysł na mecz bez sędziów liniowych i z innymi przerwami technicznymi. Podobają mi się te pomysły.

Mógłbyś rozwinąć? Ja bym był za zniesieniem niepotrzebnych przerw w grze, ale ciekawy jestem tego pomysłu.

pelna nazwa klubu to Cucine Lube Banca MArche Treia.

Eeee... makarena

A tak na serio to co o tym przesądziło? Nie było o tym głośno przed sezonem.

@Bazinga
dzięki za sprostowanie

@babek
Zastąpili 2 przerwy po 8 i 16 punkcie jedną po 12. Moim zdaniem super pomysł, bo i tak w siatkówce jest za dużo przerw

Jezu, jak ja uwielbiam technikę ataku Zlatanowa.

bakek pisze: A tak na serio to co o tym przesądziło? Nie było o tym głośno przed sezonem.

w maceracie postawili na szkolenie jedynie mlodziezy. teoretycznie zmiennili tylko hale I miejscowosc, choc kibice byli oburzeni.

Quiroga w sparingu z Ljubljaną sześć asów. Znając życie się rozczaruje, ale kiedyś miałem ogromne oczekiwania wobec Gonzalo, i dalej uważam, że to może być siatkarz o charakterystyce, której na wysokim poziomie nie prezentuje obecnie zbyt wielu zawodników.

Kamil92 pisze:Zastąpili 2 przerwy po 8 i 16 punkcie jedną po 12. Moim zdaniem super pomysł, bo i tak w siatkówce jest za dużo przerw

A moim zdaniem cudowanie rozprasza graczy, przyzwyczajonych do jednego systemu. Brazylijczycy i Włosi kombinują, jedni z graniem do 21 pkt, drudzy z jedną przerwą techniczną, i co? I Mistrzami zostają konserwatywni Polacy

Akurat wprowadzenie tylko jednej przerwy technicznej to jedna z lepszych zmian, jakie ostatnio odbyły się w siatkówce. Włosi zrobili to w ubiegłym roku, co wiązało się z wprowadzeniem challengu do ligi. Przerw w setach jest teraz stanowczo za dużo, zwłaszcza że te challengowe potrafią wlec się i wlec, i wlec. Idzie się szybko przyzwyczaić, choć ci co grali także w pucharach, pewnie musieli czasem się zastanowić, jaki mecz akurat grają Choć taka zmiana to dla włoskich ekip pikuś, oni tam całe lata mieli Molteny
Jeśli cudowanie rozprasza graczy to niech szybko wszyscy wprowadzą to samo i będzie ok.

konserwatywni Polacy

Dobre

Zmiany są potrzebne. Oczywiście nie po to, żeby coś "odświeżyć", tylko ulepszyć. Ta zmiana jest na plus.

Choć taka zmiana to dla włoskich ekip pikuś, oni tam całe lata mieli Molteny

No właśnie. Tutaj bym ubolewał raczej. Ja zdecydowanie wolę Molteny niż Mikasy.

sb.slav pisze: I Mistrzami zostają konserwatywni Polacy

Konserwatywni Polacy, którzy przez cały zeszły sezon ligowy męczyli wszystkich 10-minutową przerwą po drugim secie.
Potem na mundialu była taka sama przerwa, a nasi byli już do niej przyzwyczajeni...

- Co za przypadek!
- A kto powiedział, że to był przypadek...

Widać, że w reprezentacji USA to kluczowe piłki Anderson czyścił. Tak czy siak Taylor to chyba główny kandydat do Trofeo Gazzetta, myślałem, że ciężej będzie miał na początku, w sparingu z Trentino chyba nawet nie zaczął w wyjściowym składzie.

Nie ma to jak rozdzielać nagrody przed sezonem

Edyta pisze:Nie ma to jak rozdzielać nagrody przed sezonem

O rany, tak sobie typuję...

lipton pisze:

sb.slav pisze: I Mistrzami zostają konserwatywni Polacy

Konserwatywni Polacy, którzy przez cały zeszły sezon ligowy męczyli wszystkich 10-minutową przerwą po drugim secie.
Potem na mundialu była taka sama przerwa, a nasi byli już do niej przyzwyczajeni...
- Co za przypadek!
- A kto powiedział, że to był przypadek...

Napisałem to z przymrużeniem oka, ale teraz sam nie wiem, nie wierzę w przypadki
Jakoś mało mnie w tym sezonie interesuje ta Serie A, wszyscy wielcy wyemigrowali. Zostały tylko dwie wielkie gwiazdy, Bartek i Cwetan, od biedy jeszcze Atanasijewicz. Nastąpił wyraźny kryzys włoskiej siatkówki. Tak reprezentacyjnej, jak i klubowej.

W reprezentacji poza Zajcewem, mamy pokolenie samych młodych przeciętniaków, bez potencjału na graczy wybitnych. Nic dziwnego, że Iwan mówi o potencjalnej grze dla Rosji, bo z Italią będzie się ten wielki gracz marnował. W klubach - trzęsienie ziemi. Uznane gwiazdy - jak już wspomniałem, opuściły Półwysep Apeniński, niektóre wybrały Polskę - jak Denis Kaliberda, niektóre Turcję, jak tercet z Trentino, i to z wyprzedzeniem chyba czując, co się święci.

Polska na tym bladym, przygaszonym tle może już z czystym sumieniem określać się jako druga siła klubowej siatkówki na świecie, zaraz za rosyjską Superligą. Biorąc nawet pod uwagę ilu Mistrzów Świata gra w naszych klubach...

W sumie to na papierze nasza liga raczej lepsza od brazylijskiej nie jest. Ale nie zastanawiałem się. Do włoskiej też przyszło kilku zagranicznych graczy formatu, którzy do nas nie trafiają (Kazijski, Sander), ale chyba faktycznie są słabsi, choć na pewno bardziej wyrównani, tj. liga.

W Europie już drudzy bez większych zastrzeżeń. Z południowo-amerykańską siatkówką nasze kluby mierzą się zbyt sporadycznie, żeby móc zdecydowanie powiedzieć - że i nad nią górujemy. Jesteś dobry w statystykach, więc masz pewnie w głowie cały bilans spotkań naszych zespołów z tymi Brazylijskimi, ja bez szkiełka i oka powiedziałbym, że mamy delikatną przewagę w wygranych.

E tam, Kaliberda czy Conte nie są słabsi od Sandera. Generalnie to nie wiem, co wszyscy widzą w tym chłopaku. Tzn. ma zadatki na bardzo dobrego grajka, może nawet wybitnego, ale na razie tą gwiazdą jeszcze nie jest.
Natomiast będę się upierać, że nazwiska nazwiskami, ale Serie A i tak wygrywa z naszą ligą, bo nie tylko nazwiska graczy stanowią o renomie i poziomie ligi.

Edyta pisze:E tam, Kaliberda czy Conte nie są słabsi od Sandera.

Są, Edyta, są, i mówię to jako osoba, która ma 14-letniego Conte w avatarze na innej stronie.

sb.slav pisze:Jesteś dobry w statystykach, więc masz pewnie w głowie cały bilans spotkań naszych zespołów z tymi Brazylijskimi, ja bez szkiełka i oka powiedziałbym, że mamy delikatną przewagę w wygranych.

My jesteśmy na minus z Turcją w bezpośrednich spotkaniach w pucharach, więc nie wiem czy bym się tego jakoś stanowczo trzymał.

I nie przesadzałbym z tą oceną reprezentacji Włoch, jeden turniej przez ostatnie cztery sezony im nie wyszedł.

StanLee pisze:I nie przesadzałbym z tą oceną reprezentacji Włoch, jeden turniej przez ostatnie cztery sezony im nie wyszedł.

Tendencja jest niezaprzeczalna, i o tym mówię. Wybitnych graczy nie będzie miał kto zastąpić. Przecież nie Kowarż i Piano Jesteś twórcą teorii i "upadku poziomu światowej siatkówki", a właśnie na przykładzie włoskiej reprezentacji doskonale widać, jak złotych pokoleń nie ma kto zastąpić. Dziwne, że z tym polemizujesz.

Sander - odwracając twój argument o Włochach - na razie wyszedł mu tylko jeden turniej

sb.slav pisze:Tendencja jest niezaprzeczalna, i o tym mówię. Wybitnych graczy nie będzie miał kto zastąpić. Przecież nie Kowarż i Piano Jesteś twórcą teorii i "upadku poziomu światowej siatkówki", a właśnie na przykładzie włoskiej reprezentacji doskonale widać, jak złotych pokoleń nie ma kto zastąpić. Dziwne, że z tym polemizujesz.

Polemizuję, nie polemizuję, oni byli na dnie w latach 06-10, dosłownie, na dnie, do tego stopnia, że w kwalifikacjach do IO w Pekinie musiał ich ratować cud, największy, jaki w życiu widziałem w siatkówce, żeby nie wyeliminowała ich Japonia (!!!) - a mieli najlepszą ligę na świecie bez dwóch zdań w tamtym momencie. Teraz chyba nie mają co narzekać, jedna zawalona impreza na cztery lata nie wygląda źle. W tej Twojej ocenie Włochów miałbym naprawdę na uwadze, że oni później wchodzą na najwyższy poziom, dlatego tych Vettorich bym nie lekceważył. Ale nie chce mi się znowu zaczynać. Patrz na takiego Sabbiego.

Sander - odwracając twój argument o Włochach - na razie wyszedł mu tylko jeden turniej

Ale za to jaki. Zresztą na MŚ po drugiej fazie był jednym z najlepszych skrzydłowych. Zresztą ... On jako 20-latek bił na głowę Clarków, Shojich, i innych takich, naprawdę nie ma przypadku w tym, co robił w tym roku...

Dobra Stan, ty jesteś fan jankesów, więc nie chce mi się polemizować Ale z oceną włoskiej reprezentacji całkowicie się zgadzam, oni zawsze spadają na 4 łapy i nawet po dołkach są w stanie szybko wrócić do ścisłego topu. Nawet w latach, o których piszesz ich kryzys nie był specjalnie głęboki.
Choć samej lidze na razie będzie trudniej wrócić na szczyt.

StanLee pisze:W sumie to na papierze nasza liga raczej lepsza od brazylijskiej nie jest. Ale nie zastanawiałem się. Do włoskiej też przyszło kilku zagranicznych graczy formatu, którzy do nas nie trafiają (Kazijski, Sander), ale chyba faktycznie są słabsi, choć na pewno bardziej wyrównani, tj. liga.

MVP MŚ>MVP LŚ jakby nie spojrzeć. Kazijski to świetny gracz, ale obecnie działa już trochę magia nazwiska przez co ludzie uważają go za lepszego niż jest w rzeczywistości. Co do ligi brazylijskiej to gra tam sporo głośnych nazwisk, przez które wielu stawia tą ligę nad naszą, jednak tamtejsze gwiazdy sportowo wcale nie są lepsze od swoich odpowiedników w naszej lidze jak np. Dante i Kaliberda, Andre Heller i Lisinać itd.

Edyta - ja to się przekonuję, że jestem coraz większym fanem siatkówki, ogólnie, bo chyba nie ma drużyny, reprezentacji, której bym nie kibicował w ostatnich latach. Np. jak mam chłodny stosunek do rosyjskich siatkarzy, bo sobie zasłużyli, to w latach 11-12 grali po prostu cudowną dla oka siatkówkę.

Conte uwielbiam, śledziłem jego grę tak jak teraz młodego Quirogę, ale Sandera też, i jego po prostu bardziej cenię.

Murilo0 pisze:MVP MŚ>MVP LŚ jakby nie spojrzeć. Kazijski to świetny gracz, ale obecnie działa już trochę magia nazwiska przez co ludzie uważają go za lepszego niż jest w rzeczywistości. Co do ligi brazylijskiej to gra tam sporo głośnych nazwisk, przez które wielu stawia tą ligę nad naszą, jednak sportowo wcale nie są lepsi od swoich odpowiedników w naszej lidze jak np. Dante i Kaliberda, Andre Heller i Lisinać itd.

Pytanie, czy MVP MŚ grałby u nas, gdyby nie był Polakiem. Andre Heller już nie gra. A brazylijska Superliga jest po prostu bardzo mocna kadrowo, wydaje mi się, że trzy zespoły tam są personalnie na poziomie Skry. Jak Kazijskiego byśmy nie oceniali, tj. jego wartość sportową, to jednak dalej jest to jedna z największych postaci siatkówki, w Europie - wg mnie największa obok Tietiuchina. A wybrał Włochy. Więc nie ma co pisać, że jest u nich AŻ TAK źle, bo nie jest. Atanasijević byłby u nas najlepiej zarabiającym siatkarzem.

Chcę tylko przypomniec ze jak ostatnio polskie druzyny mierzyły się z włoskimi w LM to kazdy wygrany set był dla naszych ogromnym sukcesem , także poczekajcie z wpadaniem w huraoptymizm do bezposrednich starc

Hierrezuelo w Molfettcie. Baranowicz, De Cecco, Bruno, Vermiglio, Toniutti, Żygadło, Kubańczyk - Serie A to jednak dalej bardzo konkurencyjna liga.

I teraz sobie zestaw: Uriarte, Drzyzga, Zagumny, Masny, Lipiński, Dobrowolski, De Amo, Neroj, Kampa, Łomacz, Falaschi, Kowalski, Woicki. Nie mam wątpliwości, która liga wygrywa na tej pozycji.