Modena jeszcze dziś, dosłownie za pół godziny na zapowiedzianej na 17:45 konferencji prasowej ma przedstawić oficjalnie nowego trenera Andreę Gianiego i jest duża szansa, że przy okazji dowiemy się wtedy wreszcie co dalej z przyszłością Zajcewa (i przy okazji naszego Bartka Kurka). Właściciel i sponsor Lube Fabio Giulianelli udzielił kilku wywiadów zaraz po finałowym meczy Ligi Mistrzów i przyznał, że jeżeli wcześniej, przed zaangażowaniem Gianiego przez Modenę mieli przekonanie, że Iwan będzie grał w przyszłym roku w Lube, to teraz sytuacja się pokomplikowała i że wydaje się, że sam Zajcew ciągle jeszcze się waha. Dodał też, powtarzając praktycznie to samo co kilkadziesiąt godzin wcześniej mówiła prezes Catia Pedrini, że i jego klub oczekuje że Zajcew bardzo szybko, wręcz w ciągu kilkunastu godzin podejmie ostateczną decyzję i że nie będzie już dłużej przeciągał całej sprawy. Na podstawie tych słów patrona Lube lokalna prasa w Modenie wyciąga dziś optymistyczne dla siebie wnioski, że być może w przypadku Zajcewa jeszcze nie wszystko stracone i że właśnie głównie dla osoby Gianiego, który był już klubowym trenerem Iwana w Roma Volley w początkach kariery przyjmującego, zaraz po tym jak zmienił pozycję, Zajcew w drużynie żółto-niebieskich na przyszły sezon jednak zdecyduje się pozostać
Aershis pisze:
Co ten Sokołow, to jednak nie do Kazania?
Lube wygrywając w sobotę z Zenitem w Berlinie finał Champions League otrzymało od CEV czek na 400 tysiący Euro, więc o dokładnie taką sumę w przyszłym roku włoski klub będzie bogatszy, a rosyjski biedniejszy. Zatem gdyby nie było już wcześniej zawartego przez Bułgara wstępnego kontraktu z Zenitem, zarówno Lube jak i Sokołow teoretycznie mogliby się nad taką ewentualnością jeszcze pozastanawiać.
Ale skoro jest już podpis pod kontraktem to umów trzeba dotrzymywać. Wracając jeszcze na moment do wywiadu z patronem Lube po zakończeniu sobotniego meczu w Berlinie, to co do osoby Sokołowa Giulianelli zdradził, że Cwetan kiedyś obiecał mu osobiście, że nie odejdzie z Lube do innego klubu do momentu, kiedy nie zdobędzie mistrzostwa Włoch i nie wygra Ligi Mistrzów z Cucine, więc bardzo się cieszy że dotrzymał słowa i nie jest wcale powiedziane, że Bułgar do Lube kiedyś jeszcze jako zawodnik nie powróci.
Reasumując - najprawdopodobniej więc dziś, lub jutro poznamy odpowiedź na kluczowe pytanie, gdzie w przyszłym sezonie zagra Zajcew, a że ta jedna decyzja szybko wywoła najprawdopodobniej efekt domina, także m.in. Kurek, Rychlicki Holt, Kooy, Tillie, a być może nawet i Irańczyk Ghafour, którego Onico obok Kamila Rychlickiego ponoć także całkiem poważnie bierze pod uwagę jako możliwego sukcesora/następcy Bartka Kurka na prawym przy ewentualności jego odejścia do Lube.