Serie A mężczyzn 2020/21

Aranger
Posty: 4218
Rejestracja: 15 sty 2015, o 09:07
Płeć: M

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: Aranger »

Owszem, ale w tej całej mizerii Travica się wyjątkowo kompromitował i dlatego został wyciągnięty przed szereg przeze mnie i jaeta. :D

Z drugiej strony - fenomenalne Lube, to też trzeba docenić, bo oba czynniki się przyłożyły do tej masakracji gospodarzy.
Awatar użytkownika
jaet
Posty: 2347
Rejestracja: 13 paź 2009, o 06:56
Płeć: M
Lokalizacja: Tijuana

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: jaet »

Zacząłem oglądać koło 10 punktu w III secie i jeżeli wcześniej wyglądało to tak samo, to współczuję tym, którzy katowali się od początku.
Trochę to dziwne, bo Perugia bez Heynena wydawała się radosna i pobudzona, więc liczyłem że coś na tym trwalszego zbudują, a to był miraż.
"Sometimes you eat the bear, and sometimes the bear eats you"
sal
Posty: 282
Rejestracja: 17 gru 2009, o 21:37
Płeć: M

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: sal »

drukjul pisze:Perugia ma najwyraźniej tego samego dostawce energii co Skra. Dziś w obu wypadkach 20 stopień zasilania...
drukjul pisze:
Odbiję piłeczkę, dla mnie jest nie tylko słaba, ale wręcz zdumiewająca mantra w ocenie przegrywających zespołów i zwłaszcza powodów tych porażek, że niezmiennie, stale i przy każdej okazji wysiada im rzekomo wcale nie głowa, nie technika, nie taktyka, tylko jakaś mityczna, wydumana fizyka.
Nie mogłem się powstrzymać.
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: drukjul »

sal pisze:
drukjul pisze:Perugia ma najwyraźniej tego samego dostawce energii co Skra. Dziś w obu wypadkach 20 stopień zasilania...
Odbiję piłeczkę, dla mnie jest nie tylko słaba, ale wręcz zdumiewająca mantra w ocenie przegrywających zespołów i zwłaszcza powodów tych porażek, że niezmiennie, stale i przy każdej okazji wysiada im rzekomo wcale nie głowa, nie technika, nie taktyka, tylko jakaś mityczna, wydumana fizyka.
.
Kolega naprawdę nie rozróżnia energii mentalnej, wiary we własnej siły, skuteczności i wytrwałości w rywalizacji z twardym rywalem stojącym po drugiej stronie siatki, a samym przygotowaniem fizycznym? Jeżeli nie to chętnie na tym przykładzie dzisiejszego meczu wyjaśnię.

Leon trzy dni temu w niedzielę w wyjazdowym meczu z tym samym Lube nie tylko zdobył 37 punktów, ale też był liderem, który pozwolił uwierzyć w możliwość odniesienia zwycięstwa kolegom z zespołu.

Dziś mentalnie od początku meczu Wilfredo był martwy i nie był żadnym liderem. Czy przez te trzy dni spadek jego sprawności fizycznej mógł go aż tak bardzo przystopować? Jeżeli nie doznał w międzyczasie żadnego urazu i nie grał dziś z kontuzją to wręcz niemożliwe. Natomiast widać było doskonale, że zagubiła się gdzieś przez te trzy dni całkowicie jego energia mentalna. Podobnie jak zagubiła się gdzieś niedzielna dyspozycja dnia psychiczno-wolicjonalna Sole, Travicy, czy Płotnickiego. To właśnie nazwałem "20 stopniem zasilania" i tu był pies pogrzebany.

Siatkówka to ze sportów zespołowych dyscyplina najbardziej techniczna i jednocześnie też najbardziej wymagająca jeżeli chodzi o przygotowanie grupy pod względem mentalnym.

Ci którzy widzą w niej tylko i wyłącznie przygotowanie fizyczne, może niech lepiej przerzucą się na boks, lub jeszcze lepiej na kolarstwo. ;)
Awatar użytkownika
jaet
Posty: 2347
Rejestracja: 13 paź 2009, o 06:56
Płeć: M
Lokalizacja: Tijuana

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: jaet »

Ależ oczywiście, że problemem Perugii nie jest fizyka. Spektrum kłopotów ekipy Sirciego jest tak szerokie, że aspekt fizyczny jest chyba ostatnim, na który zwracałbym ew. uwagę. Na tym przykładzie Drukjul z grzegorzem mogą się doktoryzować, a i na habilitację może wystarczy :)
"Sometimes you eat the bear, and sometimes the bear eats you"
WysokiPortorykanczyk
Posty: 7809
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

Kosmiczny mecz Civitanovy: 12 błędów, 59% efektywności ataku, 7 asów. Najprawdopodobniej wpadnie dublet, a i tak pewnie spore rozczarowanie, bo na dystansie całego sezonu grają najlepszą siatkówkę w Europie.

A Leonowi chciało się tak samo jak trzy dni temu, i tydzień temu, ale gdy Civitanova na każdej pozycji ma lepszego zawodnika, to Leon może wygrać jeden mecz w takiej serii playoffowej, gdy ma dzień konia, a nie zrobić z tego wyrównane finały, co widzieliśmy zresztą w lidze, Pucharze Włoch i Lidze Mistrzów: Perugia wygrała trzy-cztery razy z Trentino i Civitanovą, gdy Leon miał swój dzień i wyglądał jak kosmita, ale ciężko mieć pretensje, że w większości przypadków jednak był skutecznie ograniczany. To, że Perugia ostatnio wygrała w ogóle z Civitanovą, nie było tylko kwestią jego wybitnej gry, ale też słabszej postawy Civitanovy.
Awatar użytkownika
jaet
Posty: 2347
Rejestracja: 13 paź 2009, o 06:56
Płeć: M
Lokalizacja: Tijuana

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: jaet »

WysokiPortorykanczyk pisze:Kosmiczny mecz Civitanovy: 12 błędów, 59% efektywności ataku, 7 asów. Najprawdopodobniej wpadnie dublet, a i tak pewnie spore rozczarowanie, bo na dystansie całego sezonu grają najlepszą siatkówkę w Europie.

A Leonowi chciało się tak samo jak trzy dni temu, i tydzień temu, ale gdy Civitanova na każdej pozycji ma lepszego zawodnika, to Leon może wygrać jeden mecz w takiej serii playoffowej, gdy ma dzień konia, a nie zrobić z tego wyrównane finały, co widzieliśmy zresztą w lidze, Pucharze Włoch i Lidze Mistrzów: Perugia wygrała trzy-cztery razy z Trentino i Civitanovą, gdy Leon miał swój dzień i wyglądał jak kosmita, ale ciężko mieć pretensje, że w większości przypadków jednak był skutecznie ograniczany. To, że Perugia ostatnio wygrała w ogóle z Civitanovą, nie było tylko kwestią jego wybitnej gry, ale też słabszej postawy Civitanovy.
Ja tego personalnie nie ocenię, bo jak zacząłem oglądać, to akurat Perugia postanowiła już zespołowo parkiet opuścić, ale to co mi się na tak krótkim odcinku rzuciło z miejsca w oczy, to że Travica robi kolegom Fabiana z Lublany.
"Sometimes you eat the bear, and sometimes the bear eats you"
WysokiPortorykanczyk
Posty: 7809
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

Travica gra źle, ale jakbyśmy się zastanowili:

Travica czy De Cecco?
Atanasijevic z tego sezonu czy Rychlicki?
Sole czy Simon?
Russo czy Anzani?
Colaci czy Balaso?
Płotnicki czy Leal?

to za każdym razem wychodziłoby, że bralibyśmy gracza Civitanovy, a Juantorena, który od Leona jest słabszy, to dalej jeden z najlepszych graczy na świecie. Jako, że Civitanova ewidentnie jest w formie, to cudów nie ma, od Leona, jak wyżej, wymagać można wygranych w pojedynczych meczach. To, czy jakiś gracz gra w pojedynczym meczu dobrze, to nie jest kwestia tylko fizyki i głowy, ale też dyspozycji dnia i jakości gry przeciwnika: Leon z tego sezonu pokazuje gdzie jest granica tego, do czego jeden siatkarz może doprowadzić swoją drużynę, a pisanie o mentalu w tych okolicznościach brzmi jak dorabianie ideologii.

Jedynym, a raczej jedyną, przedstawicielką siatkówki, która w takich okolicznościach byłaby w stanie takie trofea potencjalnie wygrywać, jest Włoszka Paola Egonu, która w zakończonych finałach Serie A kobiet zdobyła odpowiednio 47 i 35 punktów na 60% skuteczności ataku. Egonu w tym sezonie robi rzeczy jakich w żeńskiej siatkówce nie widzieliśmy, dość powiedzieć, że gdy średnio skuteczność ataku w kobiecej siatkówce jest 5, czasami nawet 10% niższa aniżeli w męskiej, to Egonu sezon ligowy we Włoszech zakończyła z 59% skutecznością ataku, do jakiej żaden zawodnik i zawodniczka na pozycji skrzydłowych z czołowych lig się nie zbliżyli, bijąc w finale punktowy rekord całych rozgrywek.:o Ale Egonu atletycznie dominuje nad rywalkami jeszcze bardziej niż Leon, i gdy Leona i Juantorenę nazywaliśmy kosmitami, to w przypadku Włoszki kończy się wokabularz. Nic więc dziwnego, że Conegliano wygrało 63 mecze z rzędu i w maju powalczy o poczwórną koronę w finale Ligi Mistrzyń.
Awatar użytkownika
jaet
Posty: 2347
Rejestracja: 13 paź 2009, o 06:56
Płeć: M
Lokalizacja: Tijuana

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: jaet »

Nie no, masz bezwzględną rację. Perugia jest personalnie od Lube słabsza i to istotnie słabsza. To poza dyskusją.
Mówię jedynie o tym, że trudno mi ich personalnie oceniać akurat w tym meczu, bo go w całości nie oglądałem, choć oczywiście już suchy wynik daje podstawy do wyrobienia sobie opinii. Natomiast zastanawia mnie jedno - jak w sytuacji takiej zapaści zespołu jako całości i indywidualnie poszczególnych siatkarzy, Fontana nie zdecydował się wprowadzić ludzi z ławki na pozycje? Bo to trochę wyglądało jakby od połowy III seta zaczął się nad nimi znęcać, każąc im wszystkim dalej w tym "show" uczestniczyć.
Choć oczywiście domyślam się przyczyny, Fontana to słupek Sirciego. Gino przed meczem ustalił skład i tak do końca zostało.
"Sometimes you eat the bear, and sometimes the bear eats you"
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: drukjul »

WysokiPortorykanczyk pisze:To, czy jakiś gracz gra w pojedynczym meczu dobrze, to nie jest kwestia tylko fizyki i głowy, ale też dyspozycji dnia i jakości gry przeciwnika: Leon z tego sezonu pokazuje gdzie jest granica tego, do czego jeden siatkarz może doprowadzić swoją drużynę, a pisanie o mentalu w tych okolicznościach brzmi jak dorabianie ideologii.
Halo - tu ziemia. Perugia z I secie zrobiła 10 błędów własnych, w II - 8 błędów własnych, w III - 8 błędów własnych http://dal15al25.gazzetta.it/files/2021 ... 111111.jpg

1 as serwisowy (Atanasijevica) w całym meczu, 0 bloków punktowych, plus przede wszystkim fatalna gra w obronie - tego dnia zawodnicy Perugii nie bronili kompletnie nic. :o

Więc to Twoim zdaniem nie jest kwestia mentalu i głowy, że drużyna która trzy dni wcześniej wygrywa mecz z tym samym Lube 3:2 w hali rywali i wyraźnie przy tym dominuje w tym spotkaniu w dwóch pierwszych setach, trzy dni później gra tak źle, że nie ma nic do powiedzenia i nie podejmuje nawet walki?

Czego tego dnia Perugii i Leonowi zabrakło? Zaangażowania, gotowości psychicznej/mentalnej do podjęcia twardej walki, pozytywnych wyobrażeń przed spotkaniem, pewności siebie, no i last but not least - o czym świadczy gigantyczna błędów które tego dni zrobili - oddawanie za darmo Lube po 8-10 błędów własnych w każdym secie - od początku brakowało zawodnikom Perugii utrzymania całkowitego i długotrwałego poziomu koncentracji. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego pewnie nawet i tam chcieli wygrać, bo w sumie czemu nie, ale tego dnia najwyraźniej nie byli na to mentalnie gotowi. Co rusz jakieś coś powodowało, że Leon i jego koledzy z boiska zamiast skoncentrować się na walce i pozytywnie jako zespół się motywować, raz za razem po kolejnej przez własne szkolne błędy przegranej akcji patrzyli na siebie z wyrzutem i mieli w oczach przekaz w rodzaju "Ty Travica to jesteś dziś rozpaczliwy".

Czy z takim dominującym stanem mentalnym, niedobrą energią mentalną poszczególnych zawodników i całego zespołu da się w ogóle z mocnym rywalem wygrać? No nie. Po prostu to jest niemożliwe. To iż Perugia nie podjęła wczoraj walki, nie jest w pierwszej kolejności powodem kosmicznej gry Lube, tylko tego że Leon i spółka przegrali ten mecz jeszcze przed wyjściem na boisko.

To samo zresztą można mówić o Skrze - o czym wczoraj w tym wątku pisałem. Przecież zupełnie inaczej niż trzy dni temu w Warszawie, Skra wczoraj na decydujący mecz o III Miejscu w własnej hali Energia w ogóle mentalnie nie dojechała, podobnie jak właśnie nic innego tylko mental spowodował, ze Verva trzy dni wcześniej w Warszawie po łatwo wygranej pierwszej partii w następnych setach jeżeli chodzi o koncentracje i zaangażowanie kompletnie stanęła i pozwoliła Skrze jak mówi Wrona "rozkręcić imprezę", a sami trochę tak jak śpiące królewny patrzyli jak rywale z każdą udaną akcją nakręcają się grą.

Takie rzeczy się w sporcie takim jak siatkówka dość często zdarzają i ładnie opowiadał zresztą o tym wczoraj po meczu w Bełchatowie wspomniany Andrzej Wrona:
Dziś przede wszystkim zadecydowała atmosfera na boisku. Rozmawialiśmy między sobą czym tak naprawdę Bełchatów wygrał mecz trzy dni temu w Warszawie i wiedzieliśmy że musimy dziś tym samym odpowiedzieć. Od pierwszej akcji wszyscy widzieli że chcemy wygrać" https://www.polsatsport.pl/film/andrzej ... e_6977275/
Więc czasami chce się bardziej, czasami chce się mniej, czasami całkowicie jesteś w stanie poświęcić się temu co masz zrobić, innym razem coś cię rozprasza. Jednym słowem właśnie stan mentalny decyduje, decyduje koncentracja na celu. Dotyczy to zarówno pojedynczego człowieka, ale też tym bardziej grupy ludzkiej - jak drużyna siatkarska. Trafiają się proste, szkolne błędy, za dużo jest autoanaliz "tu i teraz", za dużo frustracji zarówno do siebie, jak pretensji w grupie i spoglądnie wilkiem po sobie po przegrywanych akcjach, za mało pozytywnego myślenia, oraz wzajemnej motywacji i efekt tego jest zwykle taki, że coś się w zespole akurat tego dnia wyraźnie nie klei.

Wczoraj coś nie kleiło się wyraźnie tak w przypadku Perugii i w przypadku Skry. Tak bywa, choć inaczej niż Bełchatów Leon i spółka mają w niedzielę następny mecz serii finałowej i przynajmniej jeszcze jedną szansę, żeby przed czwartym spotkaniem po wczorajszym laniu swoje głowy całkowicie zresetować. Czy z niej skorzystają trudno jednak powiedzieć. Trenera po zwolnieniu Vitala w zasadzie aktualnie nie mają, więc tylko sami sobie mogą jeszcze przed tym niedzielnym meczem pomóc.
WysokiPortorykanczyk
Posty: 7809
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

drukjul pisze:Więc to Twoim zdaniem nie jest kwestia mentalu i głowy, że drużyna która trzy dni wcześniej wygrywa mecz z tym samym Lube 3:2 w hali rywali i wyraźnie przy tym dominuje w tym spotkaniu w dwóch pierwszych setach, trzy dni później gra tak źle, że nie ma nic do powiedzenia i nie podejmuje nawet walki?
Bądźmy uczciwi, Perugia wygrała 3-2 parę dni temu, bo Leon pobił rekord punktowy na swojej pozycji w historii Serie A, a nie dlatego, że zagrała (jako drużyna) dobry mecz. Jak uważasz, że Perugii zabrakło zaangażowania i pozytywnych wyobrażeń przed spotkaniem do tego, żeby ... dobrze serwować, to masz prawo do takiej opinii. Moim zdaniem w ten sposób można tłumaczyć absolutnie wszystko. Dlaczego miałoby im brakować odpowiedniego nastawienia akurat po wygranym meczu, gdzie udało się nawiązać walkę z faworyzowaną Civitanovą i powrócić do rywalizacji? A Perugia w końcu zaczęła wyglądać jak drużyna? Nie wiem.

Ja odnosiłem się do samej gry Leona, gdzie w tym sezonie po kilku meczach z Civitanovą/Trentino mamy dosyć jednoznaczny obraz tego, że Kubańczyk czasami zdobędzie te 30, 30-parę punktów i wygra swojej drużynie pojedyncze mecze, ale w większości przypadków, dostaje masę przeciętnych wystaw i ostatecznie jest powstrzymywany, kończąc je z 40-kilkuprocentową skutecznością ataku, przez co Perugia niczego, poza Superpucharem Włoch, nie wygra. I to nie ma nic wspólnego z ''mentalem'', a czysto sportowymi ograniczeniami jego drużyny. Chyba, że Leon w półfinale Pucharu Włoch postanowił rozstrzelać Trentino, ale w finale z Civitanovą, albo w półfinałach LM z Trentino, już za bardzo mu się nie chciało. ;)
Awatar użytkownika
jaet
Posty: 2347
Rejestracja: 13 paź 2009, o 06:56
Płeć: M
Lokalizacja: Tijuana

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: jaet »

Panowie, tegoroczna Perugia pomimo meldunku w finale mistrzostw Włoch, to materiał badawczy dla wysokiej jakości patomorfologa. A Wy tu o siatkarskich imponderabiliach... :]
"Sometimes you eat the bear, and sometimes the bear eats you"
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: drukjul »

WysokiPortorykanczyk pisze: Bądźmy uczciwi, Perugia wygrała 3-2 parę dni temu, bo Leon pobił rekord punktowy na swojej pozycji w historii Serie A, a nie dlatego, że zagrała (jako drużyna) dobry mecz.
Na ależ oczywiście - Leon zwłaszcza w trzech pierwszych setach grał świetnie, pociągnął go góry kolegów, ale też na pewno nie był jedynym bohaterem tego spotkania w zespole Perugii. To przecież świetne zagrywki konkretnie Płotnickiego rozstrzygnęły, że najpierw III seta, a potem tie-break na swoją stronę wyszarpało Lube, a przykładowo akurat to że Wilfredo zdobył w I secie aż 10 punktów - w sytuacji kiedy akurat jego drużyna tę partię i tak przegrała ma znacznie wyłącznie statystyczne i bardzo dobrze będzie wyglądać w annałach indywidualnych statystyk samego Leona, natomiast nie miało żadnego realnego przełożenia akurat na wynik tego konkretnego spotkania.

Wiemy dobrze że jeden zawodnik - nawet tak kosmiczny jak Wilfredo, bez wsparcia kolegów z drużyny - w siatkówce nie jest w stanie wygrać żadnego meczu. W niedziele Leon na takie wsparcie w decydujących momentach poszczególnych partii i całego spotkania mógł liczyć, wczoraj nie, bo pomimo tego iż Płotnicki skończył mecz z imponującą na pozór statystyką 8/10, to popełnił też równocześnie tyle własnych błędów, że z ratio wyszedł na zero. Ponadto żaden z tych punktów Ukraińca to nie było jednak oczko breakowe, a tych Perugii wczoraj najbardziej brakowało. Po wklejonych wyżej statystykach widać, że byli w stanie wyrwać Lube jedynie sześc break-pointów w całym meczu i żeby zdobyć punkt przy własnej zagrywce potrzebowali prawie 9 prób - 8.83 konkretnie. Co dla jednej z najlepszych jeżeli chodzi o serwis zespołów nie tylko przecież w lidze włoskiej powiedzmy to otwarcie jest tragicznym współczynnikiem.

Więc z tymi statystykami indywidualnymi jest niekiedy tak, jak ze średnią średnią liczbą nóg. Same suche cyferki, jeżeli ich się dokładnie nie przeanalizuje i nie odniesie np. do breaków, czy też do najważniejszych akcji po 20 punkcie w poszczególnych setach, albo po 10 punkcie w V secie, jak wiemy potrafią zaprowadzić niekiedy na niezłe manowce. Istotne w nich jest sumie tylko to, że Wilfredo w minioną niedzielę w Civitanovie od pierwszego gwizdka sędziego potrafił zmotywować całą drużynę, swoją bardzo dobrą grą i pociągnął też do góry kolegów, którzy jak Płotnicki mimo że długimi fragmentami w ofensywie zawodzili w decydujących momentach zarówno poszczególnych partii, jak i całego meczu potrafili się maksymalnie zmobilizować i dorzucić od siebie z wątroby do wspólnego pieca jeszcze coś ekstra, natomiast wczoraj od początku meczu - bo już w pierwszym secie zanotował 25% Wilfredo - w ataku pociągnął swoją drużynę dół.

Więc nie tylko dla odmiany jako najważniejsze ogniowo tej drużyny Leon w porównaniu z niedzielą wczoraj od samego początku nie tylko kompletnie zawiódł, bo grał bardzo źle, ale też dodatkowo miał i na grę swoich kolegów wyraźnie wpływ destrukcyjny. A nie można przecież wykluczyć, żeby Perugia zagrała kolejny dobry mecz i podjęła przynajmniej wyrównaną walkę z Lube, Leon wczoraj nie musiałby znów pobijać rekordu punktowego, wystarczyło żeby od początku zagrał na swoim normalnym, standardowym poziomie. Ale że nie zagrał, zwłaszcza w I secie, nawet jak na siebie przeciętnie, czy nawet tylko przyzwoicie, więc co by było gdyby było, już się nie dowiemy.
aezakmi
Posty: 2210
Rejestracja: 20 sie 2016, o 16:15
Płeć: M

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: aezakmi »

Jak widać po wyniku, to takiej bolesnej porażki Perugia z Lube w tym sezonie jeszcze nie doznała. Vital Heynen wiedział, co robi m.in. z Ter Horstem czy próbą przebudzenia Muzaja oraz ogólnie z Perugią, choć Atan procenty miał dobre. W porównaniu do Lube, to Perugia jest słabsza niemal na każdej pozycji, dokładnie tak, jak Wysoki wyżej pisze.
A odnośnie mentalu, to kto, jak nie Heynen jest w tym mistrzem? No właśnie - zwolnienie Heynena nie mogło skończyć się dobrze. Perugia jest słabszym zespołem, a jednak pod wodzą Vitala stawiali się Lube naprawdę mocno. Nie ma gościa, który rozumiał ten zespół i jego bolączki, to nie będzie mistrzostwa. Sirci faktycznie strzelił sobie w łeb. Krytyka Heynena była nie do końca zasłużona, co pokazał ten wczorajszy mecz.
Statystyki na papierze to jedno, ale zespół, to żywy organizm i wszystkie czynniki muszą się zazębić. A Travica z Atanem najwyraźniej chcieli pracować dla siebie, a nie dla drużyny. Wygrał egoizm, przegrała drużyna. Mają, co chcieli. Leon wygrał im drugie spotkanie, a oni "unieśli", wyeksponowali Atana, jakby to on im wygrał albo na przekór Heynenowi, słabe to było. Niech Lube wygra kolejny mecz i ten cyrk dobiegnie końca. Szkoda mi Muzaja, bo wiem, że w przypadku pozostania Heynena, Muzaj dalej wchodziłby na parkiet i kto wie, czy jeszcze nie pokazałby czegoś fajnego na sam koniec playoff.
Awatar użytkownika
Jacek
Posty: 866
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 11:20
Płeć: M
Lokalizacja: Bielsk Podlaski
Kontakt:

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: Jacek »

No proszę, Leon wrócił na pozycję nr 5
WysokiPortorykanczyk
Posty: 7809
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

Leon w pierwszym secie znowu na minus, podczas gdy w ataku Atanasijevic zagrał chyba na 100% w ataku. Chyba nigdy się nie dowiemy co sobie myślał Heynen. :]

Cucine Lube do pewnego momentu nie do zdarcia, dopiero w końcówce rozprężęnie i kilka błędów, tylko co z tego, skoro do tego momentu kończyli niemal wszystko w ataku i mieli 6-7 punktów przewagi?
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: drukjul »

WysokiPortorykanczyk pisze:Leon w pierwszym secie znowu na minus, podczas gdy w ataku Atanasijevic zagrał chyba na 100% w ataku. Chyba nigdy się nie dowiemy co sobie myślał Heynen. :]

Cucine Lube do pewnego momentu nie do zdarcia, dopiero w końcówce rozprężęnie i kilka błędów, tylko co z tego, skoro do tego momentu kończyli niemal wszystko w ataku i mieli 6-7 punktów przewagi?
Loczek szaleje, było 15:11 dla Lube, ale jeden błąd Osmany i Rychlickiego, potem drugi nieskończony atak Leala i Perugia mimo że Leon w II secie nadal nic nie gra ma szansę wyrwać partię w końcówce
WysokiPortorykanczyk
Posty: 7809
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

Leal, Rychlicki, Atanasijevic - zawodnicy na wylocie zdecydowanie się dzisiaj stawili na parkiecie, bo prowadzą grę swoich drużyn.

Dzisiaj mamy powtórkę z meczu z Trentino w Lidze Mistrzów: to Leon jest hamulcowym swojej drużyny do tej pory.

Fenomenalnie gra Balaso. :o
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: drukjul »

WysokiPortorykanczyk pisze: Dzisiaj mamy powtórkę z meczu z Trentino w Lidze Mistrzów: to Leon jest hamulcowym swojej drużyny do tej pory.
Żeby zagrał w każdym secie choćby tylko na plus 2, +3 punkty Perugia miałaby dziś pewnie szansę ugryźć Lube, a tak zdaje się że jesteśmy tylko seta od poznania nowego-starego mistrza Włoch.

W kontekście gry w reprezentacji martwi ta całkowita niemoc Leona i że po świetnym meczu niecały tydzień temu wpadł w taki marazm. No chyba, że to syndrom choroby sierocej po rozstaniu z Vitalem. Na szczęście chwilowym.. :D
WysokiPortorykanczyk
Posty: 7809
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

Z drugiej strony: Civitanova w dwóch pierwszych setach zagrała na 70% w ataku - siatkówka totalna, najgorszy ze skrzydłowych Juantorena 6/11 w ataku.
Riad69
Posty: 493
Rejestracja: 2 paź 2010, o 21:33
Płeć: M

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: Riad69 »

Jarosz idź do domu. Nie da się faceta słuchać. Pozjadał wszystkie rozumy
WysokiPortorykanczyk
Posty: 7809
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

Riad69 pisze:Jarosz idź do domu. Nie da się faceta słuchać. Pozjadał wszystkie rozumy
''Daj na lewy! Daj na lewy do Rychlcikiego!".
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: drukjul »

Piękna, długa akcja - po 14 :P

Perugia na trzypunktowym prowadzeniu i to w końcówce. No, tego jeszcze nie było.

Nasz smok chyba wreszcie się dobudził.
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2021, o 18:31 przez drukjul, łącznie zmieniany 1 raz.
WysokiPortorykanczyk
Posty: 7809
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

Bardzo słaba gra Cucine Lube od połowy III seta - będzie chyba tutaj czwarty set. :)
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: drukjul »

WysokiPortorykanczyk pisze:Bardzo słaba gra Cucine Lube od połowy III seta - będzie chyba tutaj czwarty set. :)
W sumie Osmany i koledzy mieli już 9 błędów własnych już w poprzednim, wygranym secie.

Teraz w tym III, który wygra jeżeli nie zdarzy się cud Perugia, mogą mieć pewnie nawet 10-11

PS Statystyki pokazują, że to Perugia zrobiła w poprzednim secie aż 10 błędów - w tym 7 błędów zagrywki, a Lube "tylko" 7 w tym trzy na linii 9 metra. Więc tu byli nawet +3 punkty na plus. Ale w ataku faktycznie cieniowali - 38%.

Trzy punkty z rzędu przy zagrywce Leala i 4:7 dla Perugii w IV secie zrobiło się nagle 8:7
WysokiPortorykanczyk
Posty: 7809
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

Juantorena show i 12-8, a było już 7-4 dla Perugii.

A teraz Juantorena parokrotnie podbity na prawym ataku i już 13-13.
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: drukjul »

WysokiPortorykanczyk pisze:Juantorena show i 12-8, a było już 7-4 dla Perugii.

A teraz Juantorena parokrotnie podbity na prawym ataku i już 13-13.
Wcześniej seria punktów zdobywanych przy zagrywce Anzani teraz seria Perugii przy zagrywce Russo. Ten zrekompensował swoimi zagrywkami to, czy wcześniej w tym obejściu dwa razu Simon zablokował go na siatce. Środkowi w roli głównej w tym fragmencie meczu.

Juantorena dwa asy z rzędu, plus jeszcze jedna wygrywająca zagrywka i Lube znów na trzypunktowym prowadzeniu 17:14. Zrobił się mecz :P
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2021, o 18:59 przez drukjul, łącznie zmieniany 1 raz.
WysokiPortorykanczyk
Posty: 7809
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

A teraz znowu dwa asy Juantoreny i dwa punkty przewagi.

Skurcze Osmanego, bo przez 1,5 seta dostał z 20 piłek do ataku. :o
Tharaster
Posty: 961
Rejestracja: 24 mar 2018, o 20:02
Płeć: M

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: Tharaster »

Osmany GOAT
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: Serie A mężczyzn 2020/21

Post autor: drukjul »

WysokiPortorykanczyk pisze:A teraz znowu dwa asy Juantoreny i dwa punkty przewagi.

Skurcze Osmanego, bo przez 1,5 seta dostał z 20 piłek do ataku. :o
Pomyślał sobie nie wiem czy pociągnę tie-breaka, więc lepiej załatwię sprawę teraz w IV secie zagrywkami.

Ale Perugia, mimo że z 14:14 zrobiło się 20:15 jeszcze walczy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Włochy”