Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

Własow już dawno temu został ogłoszony w Dynamie Moskwa.

Elgarten pisze:100% to nie ma nawet, gdy zostanie podpisany kontrakt z zawodnikiem (vide Tillie czy Perrin). A co dopiero mówić o niepotwierdzonych informacjach.

Właśnie, jak to się stało, że John zagra w Biełgorodzie? Po tym co zrobił JW miał przecież być spalony w Europie

Mateja pisze:

Elgarten pisze:100% to nie ma nawet, gdy zostanie podpisany kontrakt z zawodnikiem (vide Tillie czy Perrin). A co dopiero mówić o niepotwierdzonych informacjach.

Właśnie, jak to się stało, że John zagra w Biełgorodzie? Po tym co zrobił JW miał przecież być spalony w Europie

Może teraz Biełgorod wytnie mu numer

Pierwsze słyszę, że Perrin coś zrobił Jastrzębiu.

Re_soviaczka pisze:Pierwsze słyszę, że Perrin coś zrobił Jastrzębiu.

Racja, w jego przypadku chodziło o Resovię. Przepraszam

madlark pisze:Może teraz Biełgorod wytnie mu numer

Przypomniała mi się wypowiedź Roberta Prygla o tym, jak płacą w Rosji.

Tam działa system zero-jedynkowy, nie ma ściemniania. Bywałem świadkiem dosyć śmiesznych sytuacji. Przykład: do klubu przyszedł przed sezonem zawodnik. Miał być „szóstkowym”, ale przez dwa miesiące kompletnie nie dawał sobie rady, dlatego nie dostawał pensji. Byłem akurat w klubie kiedy przyszedł do prezesa i zapytał, czy dostanie pieniądze. Prezes wstał od biurka, obejrzał z obu stron drzwi do swojego gabinetu, potem sprawdził też drugie i mówi: „Słuchaj, ja tutaj nigdzie nie widzę napisu bank. Jak chcesz pieniądze, to u mnie trzeba je zarobić”.

Mateja pisze: Przypomniała mi się wypowiedź Roberta Prygla o tym, jak płacą w Rosji.

"Tam działa system zero-jedynkowy, nie ma ściemniania. Bywałem świadkiem dosyć śmiesznych sytuacji. Przykład: do klubu przyszedł przed sezonem zawodnik. Miał być „szóstkowym”, ale przez dwa miesiące kompletnie nie dawał sobie rady, dlatego nie dostawał pensji. Byłem akurat w klubie kiedy przyszedł do prezesa i zapytał, czy dostanie pieniądze. Prezes wstał od biurka, obejrzał z obu stron drzwi do swojego gabinetu, potem sprawdził też drugie i mówi: „Słuchaj, ja tutaj nigdzie nie widzę napisu bank. Jak chcesz pieniądze, to u mnie trzeba je zarobić”.

Prezes i przy okazji jednocześnie wieloletni szkoleniowiec Surgutu Rafael Chabibulin to akurat wyjątkowy oryginał i anegdot z nim związanych znajdziesz bez liku. Ale w rosyjskiej superlidze w zasadzie są dziś już tylko dwa takie wyjątkowe pod tym względem kluby w których prezes traktuje zespół - trenera (jeżeli ten akurat został wcześniej zatrudniony i prezes-trener nie prowadzi drużyny osobiście), oraz siatkarzy jak całkowicie własny, prywatny folwark i uważa, że na jego podwórku to wyłącznie on ustala wszelkie zasady. Pierwszym jest właśnie Gazprom-Jugra Surgut Chabibulina, a drugim oczywiście Biełgorod Giennadija Szypulina. I właściwie tylko oni dwaj w całym rosyjskim światku męskiej siatkówki mogą dziś jeszcze powiedzieć "ten klub to ja", lub też "wolnoć Tomku w swoim domku".

Filip Korfanty
‏ @FLPman7
2 godz.2 godziny temu

Dmitrij Muserski za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z Biełgorodem. Odchodzi z klubu po 13 latach. Grał będzie w Japonii, w zespole Suntory Sunbirds.

madlark pisze:Filip Korfanty
‏ @FLPman7
2 godz.2 godziny temu

Dmitrij Muserski za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z Biełgorodem. Odchodzi z klubu po 13 latach. Grał będzie w Japonii, w zespole Suntory Sunbirds.

Aż taka niespodzianka to jednak nie jest. Jeszcze w połowie maja w tymże wątku o pojawiających się nie tylko w samej Rosji wielu plotkach na temat ewentualnego transferu Muserskiego do tego konkretnego japońskiego klubu wspominaliśmy:

drukjul pisze:
"Nadal nie do końca jest jasna natomiast przyszłość Muserskiego w Biełgorodzie - kilka dni temu dyrektor sportowy klubu Taras Chtiej poproszony o komentarz do informacji zagranicznych mediów, że Muserski wybiera się grać do Japonii do klubu Suntory Sunbirds Osaka zamiast zdecydowanie wszystkiemu od razu zaprzeczyć, odparł tylko niezbyt stanowczo, że on osobiście nic o tym nie wie, ale sądzi że to prawdopodobnie tylko kaczka dziennikarska, co kibiców jego klubu zamiast uspokoić, tylko jeszcze bardziej zaniepokoiło (zwłaszcza użycie przez Chtieja słówka "prawdopodobnie"). Komentarza "Małysza" do całej sprawy jego ewentualnego japońskiego transferu jak dotąd rosyjskim dziennikarzom nie udało się się uzyskać.

Jak widać wtedy, czyli trzy miesiące temu pełniący funkcję dyrektora sportowego Biełgorodu Taras Chtej nazwał plotki o transferze Muserskiego "kaczką dziennikarską", ale jak całkiem słusznie zauważył jeden z rosyjskich dyplomatów w XIX wieku "nie wierzę w niezdementowane informacje".

Najciekawsze w tym wszystkim jest może to, że "Małysz" w tym Suntory Sunbirds będzie grał jako atakujący, a nie środkowy.

Hehe nawet skakać nie będzie musiał.

Rekord 59 punktów Kubańczyka Leyvy w jednym meczu może być mocno zagrożony