Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

Już w najbliższy weekend będzie w Stambule rozegrany turniej finałowy Ligi Mistrzyń, zagrają w nim Feberbahce Stambuł,Scavolini Pesaro,Rabita Baku oraz Vakifbank Stambuł i co ciekawe jeszcze żaden z tych klubów nie ma w kolekcji triumfu w tych rozgrywkach. Fenerbahce i Vakifbank mogą pochwalić sie "tylko" srebrnymi medalami Ligi Mistrzyń ( Fener w zeszłym sezonie a Vakifbank w latach 98-99) , z kolej największym osiągnięciem Scavolini w Lidze Mistrzyń jak dotąd były ćwierćfinały ( rok i dwa lata temu Pesaro odpadało właśnie w ćwierćfinale po pojedynkach z Bergamo które potem wygrywało całe rozgrywki) a azerska Rabita w tym roku jest absolutnym debiutantem w tym najważniejszym siatkarskim pucharze i odrazu zdołała awansować do turnieju finałowego. Mimo że jak wspomniałem wyżej żaden z półfinalistów Ligi Mistrzyń nie wygrał wczesniej tych rozgrywek to nie znaczy że w tych klubach nie ma zawodniczek które wygrywały LM grając w innych zespołach. I tak w Fenerbahce takimi zawodniczkami są: C.Furst która wygrała w zeszłym sezonie Lige Mistrzyń z Bergamo, Fofao która grając w Perugii wygrała LM w 2006 roku i L.Sokolova-Szaszkova która triumfowała w tych rozgrywkach w 2005 roku z Foppapedretti Bergamo. W Vakifbanku natomiast smak wygrania Ligi Mistrzyń zna M.Poljak która wygrywała te rozgrywki dwa razy grając w Bergamo ( w 2005 i 2007 roku), w Pesaro do zawodniczek mających w dorobku triumf w LM zalicza się: S.Usic która była rezerwową w Perugii gdy ten klub wygrywał Lige Mistrzyń w 2006 roku a w Rabicie na koncie złoto Ligi Mistrzyń mają dwie byłe zawodniczki włoskiego Bergamo: M.Golubovic w 2000 roku i I.Zukova w 2005 roku a ta druga wygrała także Lige Mistrzyń w 2001 roku grając w Modenie.

Osobiście typuje że w w wielkim finale spotkają sie ze sobą Fenerbahce Stambuł z Rabitą Baku ale wszystko będzie jasne już wkrótce.

A moja klasyfikacja wygląda tak:

1. Fenerbahce
2. Pesaro
3. Vakifbank
4. Baku

Dość kuriozalne w ogóle według mnie będzie dla Skowrońskiej jeśli właśnie w finale spotkają się ze sobą Fenerbahce i Pesaro. Ona odeszła z włoskiego klubu m. in. dlatego żeby wygrać wreszcie LM. A tu nie dość, że wreszcie zespołowi z Pesaro udało się awansować do FF (może dlatego, że wreszcie nie walczyły o wejscie tam z Bergamo ) to może nawet uda się też zdobyć ten tytuł. Jestem bardzo ciekawa rozstrzygnięć tego weekendu.

Chodzą słuchy że Pesaro w FF bedzie musiało sobie radzić bez D.Hooker i jeśli sie to potwierdzi to Włoszki będą miały cięzko pokonac w półfinale Rabite bo jednak wydaje sie że młoda L.Saccomani nie zagwarantuje takiego poziomu co Amerykanka.

Ja trzymam kciuki za Pesaro i za Vakifbank! ) Kasi też bym kibicowała, ale gra przeciw Gosi, mojej ulubionej siatkarki reprezentacyjnej więc sorry Kasiu, Maggie ma pierwszeństwo. Na dodatek Nikolić i Poljak - no muszę być za Vakifbankiem
Pesaro będzie ciężko z Rabitą i zespół z Azerbejdżanu może być takim czarnym koniem w tym finale.

Dziwię się że nikt jeszcze nie napisał o zwycięstwie Baku z Włoszkami. Cóż, jak dla mnie mała niespodzianka, aczkolwiek siatkarki z Azerbejdżanu choćby w dwumeczu z Muszynianką pokazały jak są mocnymi zawodniczkami.

Nikt nie napisał bo pewnie wszyscy oglądają mecz Resovii i Skry . A zwycięstwo Baku dla mnie nie jest nawet niespodzianką (o sensacji nie mówiąc). Miałem okazję oglądać Włoszki w meczu z Vollero Zurich i zaprezentowały się tam dużo gorzej niż zespół z Baku w rywalizacji z Muszynianką.

Ktoś zna powód nieobecności Hooker?
P.S. Rabita świetny zespół... Ehh ciekawe czy kiedyś doczekamy się Final Four z polskim kobiecym zespołem, ja szczerze wątpię nie ten poziom sportowy...

Ja zwycięstwa Rabity nie rozpatruję w kategorii niespodzianki.
Jeżeli już miałbym rzucić jakąś puentę po takim a nie innym wyniku tego meczu (a co za tym idzie - po takim tegorocznym występie żeńskich drużyn włoskich w LM), to zwróciłbym raczej uwagę na fakt, że serie A kobiet dopadł poważny kryzys.
Moim faworytem na złoto tegorocznej LM jest jedna z drużyn tureckich (ta, która wejdzie do finału), ale raczej ze względu na fakt grania u siebie, niż na fakt sportowej dominacji nad Rabitą, bo takie coś nie ma miejsca.

Przy okazji chciałbym jeszcze podkreślić, że bardzo cieszę się z postawy Mammadowej, którą uważam za jedną z najlepszych atakujących zawodniczek na świecie, a która dzisiaj pokazała, że potrafi zatakować efektywnie i efektownie takie piłki, przy których większość innych zawodniczek ogarnąłby strach na samą myśl, że mają je zaatakować.

dreamer

Dla mnie wygrana Rabity to żadna niespodzianka bo pisałem o tym wyżej że Azerki były faworytkami tego meczu biorąc pod uwage obecną sytuacje kadrową Pesaro. Baaa pisałem już na starcie Ligi Mistrzyń że Rabita jest jednym z powaznych kandydatów do awansu do turnieju Final Four a co do Scavolini to niestety ich skład nie powala w porównaniu z poprzednimi latami, przy kontuzji D.Hooker mają zbyt duże dziury w składzie (przede wszystkim L.Saccomani i E.Manzano) żeby walczyć z taką drużyną jak Rabita.
W drugim półfinale życze wygranej M.Glince która grą tyle lat na najwyższym poziomie zasłużyła aby wreszcie wygrać rozgrywki Ligi Mistryń, a przypomne że w tym sezonie jej Vakifbank już raz wyeliminował Fenerbahce, z tym że to miało miejsce w Pucharze Turcji w którym obowiązują limity zagranicznych zawodniczek i Fenerbajce nie mogło skorzystać z całej swojej zagranicznej armii siatkarek które dzisiaj bedą już mogły grać i to może być gwóźdz do trumny Vakifbanku.

Niesamowity poziom drugiego meczu pomiędzy Fenerbahce Stambuł-Vakifbank Gunes Stambul, aż miło się patrzy na taką grę, na takie zaangażowanie i taką walkę. I tak staram się jakoś wyobrazić Muszynę w tym Final Four, ale to jest różnica w porównaniu do pierwszego spotkania pomiędzy Baku-Pesaro 1 klasy, i przynajmniej 2 klas w porównaniu do 2 spotkania, nie ma nawet co porównywać.

Dokładnie, świetny mecz i moje marzenie o Gosi w finale się spełniło! Cieszę się bardzo i liczę na wygraną Vakifbanku w finale. A sam przebieg tiebreaka niesamowity. 7:2 dla Feber a potem mega powrót ekipy Gosi i 8:7 dla Vakifbanku! Do końca meczu Fenerbahce zdobywa tylko 4pt i na koniec dwa asy serwisowe dobijają je - 15:11 dla V., a patrząc na ten dramatyczny początek - 13:4 w tym fragmencie... deklasacja... Fenerbahce było wielkim faworytem, ale już w rozgrywkach ligowych i chyba pucharze Turcji Vakifbank pokazał, że łatwo nie składa broni i też wygrał 3:2 wtedy, dziś powtórzyły. Cóż moje pokłony i jutro gorący doping dla Gochy przed kompem )

Fenerbahce za szybko uwierzyło że już po meczu, a z drugiej strony ta ciągła wiara w zwycięstwo na twarzach zawodniczek Vakifbanku (Poljack ) coś niesamowitego. Zaskoczyła mnie bardzo słaba postawa Fofao w sumie spodziewałem się większej finezji z jej strony, a tutaj klapa w sumie to jej visa-a-vi grała moim zdaniem lepiej. No i niesamowita Gosia która na początku ciężko weszła w mecz, ale z biegiem czasu grała coraz coraz lepiej . Oby jutro Gosia wzniosła Puchar bo bardzo jej to się należy (i niech utrze noska Kasi Skowrońskiej i odbierze nagrodę MVP turnieju )

Szykuje się wyśmienity finał... Dwie godne siebie drużyny się spotkają więc spektakularnych ataków i obron nie powinno zabraknąć no i pojedynek Glinki z Mammadova to będzie coś! Trzymam kciuki za Vakif bo puchar na zakończenie kariery należy się Glince jak nikomu innemu... Oby tylko kondycyjnie to wytrzymały...

Wielkie gratulacje dla M.Glinki za trzeci w jej karierze awans do wielkiego finału Ligi Mistrzyń i mam nadzieje że wreszcie będzie jej wygrana w finale.


Wyjściowe składy (najbardziej prawdopodobne) na dzisiejszy finał:

Vakifbank: Rabita:
O.Kirdar (TUR) I.Żukowa (UKR)
M.Glinka (POL) S.Starovic (SER)
M.Poljak (CHOR) N.Krsmanovic (SER)
B.Toksoy (TUR) M.Golubovic (SER)
J.Nikolic (SER) N.Mammadowa (AZE)
G.Sonsirma (TUR) K.Glass (USA)
G.Guresen (TUR) S.Popovic (SER)

Mimo że w finale zagraja kluby z Turcji i Azerbejżdzanu to w wyjściowych składach najwięcej jest... Serbek, aż 4 w Rabicie i jedna w Vakifbanku potem dopiero są Turczynki ( cztery w tym dwie siostry) oraz po jednej Polce,Chorwatce,Ukraince,Amerykance i ...Azerce mimo że gra klub z tego kraju.

dreamer pisze:zwróciłbym raczej uwagę na fakt, że serie A kobiet dopadł poważny kryzys.

Myśle że można powoli mówić o lekkim kryzysie kobiecej Serie A bo dzisiaj Scavolini przegrało z Fenerbahce w meczu o trzecie miejsce i po raz pierwszy od 1995 roku włoski żeński klub nie zdobył medalu w Lidze Mistrzyń.

Nie mogę wciąż wyjść z podziwu na Vakifbankiem Tam jest taka chemia w zespole, że głowa boli. Super sprawa. Agresywne przyjęcie, ratująca wystawa jedną ręką a Poljak wbija gwoździa gdzieś w drugi metr, cały zespół celebruje, wielka radość i aż pozytywnie iskrzy. To się nazywa prawdziwy zespół. Nie były faworytkami w półfinale, a jednak ta zespołowość wygrała. Mimo, że jest to potężny turecki klub, to awans był lekką niespodzianką, bo wszyscy spodziewali się Fener. Zespół z Kasią w składzie ma brąz, a Gosia i spółka jest na drodze do złota, pierwszy seta bardzo wysoko wygrany, teraz też spokojne prowadzenie.

Gosia Glinka nie dość że świetnie ra w siatkę i wygrałą ligę mistrzów to jeszcze piękna (najpiękniesza) siatkarska Polska. BRAWO

Zgadzam się, że ten "team spirit" w Vakif jest imponujący wręcz namacalny! A Poljak jest nadal jak ten czynny wulkan, który tylko czeka by eksplodować czyli ta sama Maja co w 2007 roku nic się nie zmieniła... . Zasłużona statuetka dla Gosi Glinki, która broni jak nikt i w ataku jest nie do powstrzymania! BRAWO! Niestety Glinka jest tylko jedna...

Dokładnie, jeszcze na zwiększenie tego sukcesu dostała nagrodę MVP turnieju... super!!! Wielki sukces, którego jej brakowało w CV, a w końcu i na to nadszedł czas, z bonusem w postaci najbardziej prestiżowej nagrody. Takie obrazki są warte 1000 słów )

Trzeci finał Ligi mistrzyń M.Glinki i wreszcvie wygrana, także trzecie finał LM jej Vakifbanku i też pierwszy wygrany. Piękny był wczorajszy wieczór dla naszej M.Glinki która zalana łzami odbierała nagrode MVP (i nieważne że być może to jej koleżanka J.Nikolic bardziej na nią zasłużyła) i wraz ze swoim zespołem cieszyła sie z wygranej w najważniejszych klubowych rozgrywkach (jako trzecia Polka po D.Świeniewicz i K.Gujskiej).
Vakifbank absolutnie zasłużył na koncowy triumf, w całym sezonie Ligi Mistrzyń wygrał wszystkie 12 spotkań ( w tym m.in. 4 z polskimi klubami) z czego te najważniejsze w których raczej nie były faworytkami z Eczacibasi (ćwierćfinał) i Fenerbahce (półfinał) w finale Rabita już nie miała nic do powiedzenia, przypominał mi to ten finał starcie z finałowego meczu ME 2003 kiedy polska reprezentacja z M.Glinką na czele zdeklasowała Turcynki.