Re: Klubowe MŚ mężczyzn - 2012
: 18 paź 2012, o 20:20
Może Pliński złapie trochę pokory chodź nie sądzę to co z nim robił brazylijski rozgrywający wraz ze środkowymi to masakra.
forum.siatka.org
https://forum.siatka.org/
grzegorzg pisze:Dwa słowa od siebie i jak zwykle "pod forumowy prąd".
Co robi Kłos razem z Wlazłym na boisku dowiemy się, ale na pewno nie dzisiaj. Nawrocki oczywiście jest dramatycznie konsekwentny w realizacji swojej wizji poświęcając wyśmiewany notabene przez większość, średnio ważny turniej. Powiedział wyraznie : jadą ugrać co się da, w domysle - w tym ustawieniu, Czy mu się udadzą te zmiany?Ja wierzę, że tak. Oczywiście ponosi duże ryzyko, ale wbrew tutejszej opinii, własnie do tego potrzebny jest charakter. I , byc może, jesli mu się nie uda, zapłaci wysoką cenę.A Jja co najwyżej powiem, ze sie pomyliłem...
Myślę, ze jedynym celem Skry w tym sezonie jest tak naprawdę walka o MP, i temu wszystko jest podporządkowane. Nawet babole Wlazłego na przyjęciu...
Napisałem wyraznie : wszystko poza doświadczeniem, które w przypaku srodkowych ma kapitalne znaczenie. Czytaj zatem uważnie i nie podniecaj się tak. Ja nie napiszę, że jestes niespełna rozumu, bo to nie mój styl. Ja wyrażam swoje zdanie a Ty możesz miec inne.Streeter pisze:Czy po tym meczu mógłbym prosić o wypowiedzenie się dwóch osób, mianowicie grzegorzg, w którym miejscu widać tą wyższość Kłosa nad Kooistrą, bo albo jestem ślepy, albo nienormalny, ale pomimo chęci nie udało mi się tego dostrzec.
Rozumiem. Daltego to ja zamkne się na jakąś chwilę, ponieważ takie stawianie sprawy w tym momencie, nie ma sensuleeon pisze:Nie przyjmuję argumentacji o "tym ustawieniu". Nie ma to absolutnie sensu. Taktyka Nawrockieo oznacza celowe osłabianie potencjału zespołu. Mimo tego, że uważałem iż zmiana trenera to powinien być priorytet w Skrze powiedziałem sobie że będę cicho przez sezon, ale po dzisiejszym meczu nie wytrzymałem. Ten człowiek to największy problem klubu.grzegorzg pisze:Dwa słowa od siebie i jak zwykle "pod forumowy prąd".
Co robi Kłos razem z Wlazłym na boisku dowiemy się, ale na pewno nie dzisiaj. Nawrocki oczywiście jest dramatycznie konsekwentny w realizacji swojej wizji poświęcając wyśmiewany notabene przez większość, średnio ważny turniej. Powiedział wyraznie : jadą ugrać co się da, w domysle - w tym ustawieniu, Czy mu się udadzą te zmiany?Ja wierzę, że tak. Oczywiście ponosi duże ryzyko, ale wbrew tutejszej opinii, własnie do tego potrzebny jest charakter. I , byc może, jesli mu się nie uda, zapłaci wysoką cenę.A Jja co najwyżej powiem, ze sie pomyliłem...
Myślę, ze jedynym celem Skry w tym sezonie jest tak naprawdę walka o MP, i temu wszystko jest podporządkowane. Nawet babole Wlazłego na przyjęciu...
no jasne, jak Skra przerżnie Ligę Mistrzów, to wznieśmy pieśni pochwalne na cześć JN za ogrywanie naszej najzdolniejszej młodzieży ku chwale przyszłych sukcesów reprezentacji. No a po przegranym sezonie w +L wynieśmy JN na ołtarze jako bohatera, który postanowił poświęcić cały sezon, zeby pokazać innym trenerom, że nawet największe porażki nie są w stanie złamać jego pięknej wizji zespołu. Hip Hip Hurra!grzegorzg pisze:Dwa słowa od siebie i jak zwykle "pod forumowy prąd".
Co robi Kłos razem z Wlazłym na boisku dowiemy się, ale na pewno nie dzisiaj. Nawrocki oczywiście jest dramatycznie konsekwentny w realizacji swojej wizji poświęcając wyśmiewany notabene przez większość, średnio ważny turniej. Powiedział wyraznie : jadą ugrać co się da, w domysle - w tym ustawieniu, Czy mu się udadzą te zmiany?Ja wierzę, że tak. Oczywiście ponosi duże ryzyko, ale wbrew tutejszej opinii, własnie do tego potrzebny jest charakter. I , byc może, jesli mu się nie uda, zapłaci wysoką cenę.A Jja co najwyżej powiem, ze sie pomyliłem...
Myślę, ze jedynym celem Skry w tym sezonie jest tak naprawdę walka o MP, i temu wszystko jest podporządkowane. Nawet babole Wlazłego na przyjęciu...
Nie, nie... Za mało pastwimy się nad Nawrockim. To co wyprawia ten człowiek na ławce trenerskiej prosi o pomstę do nieba. Dla mnie to jakiś chory żart którego nie jestem wstanie zrozumieć.tomasol pisze:Trochę za ostro pastwicie się nad Nawrockim. Zawodnicy też powinni umieć zachować się odpowiedzialnie, choćby w polu zagrywki. Na ten przykład Atanasijevic od pewnego momentu psuł właściwie każdy serwis. No ale trener Bełchatowa meczu do udanych nie zaliczy, trochę mi przypominał Anastasiego na olimpiadzie.
Skra przegrała z solidnym zespołem, ale gorszym od siebie i dlatego tyle komentarzy. Przegrała go przez Kłosa i ewentualnie Winiarskiego... Reszta grała nieźle.qtp pisze:Czytając większość komentarzy można dojść do wniosku że skra przegrała z jakimiś ogórkami i to grając cały mecz lepszą siatkówke, a na dodatek przegrała mając piłke meczową na czystej siatce w górze, ale trener Nawrocki właśnie wtedy podstawił noge skaczącemu do ataku Wlazłemu... Dziwne bo ja odnosiłem wrażenie że to Brazylijczycy prowadzą gre i jak najbardziej zasłużenie wygrali.
Pipe kiwany przez Wlazłego, pierwsza akcja na środek do Kooistry czy Vincić z 2 metra na środek do Pliny... To już trzy... Jedno co zauważyłem to to że Vincić w najbliższym czasie będzie 1 sypaczem...kuki91 pisze:Tak dużo tych błędów rozegrania było dzisiaj (pamietam może ze 3)?
Rozegranie do środkowych wyglądały fajnie, niesamowicie, a czasami tak jak w końcówce 4 seta. Natomiast na skrzydłach oprócz I-seta były mało skuteczne. Skra nie ma superskrzydłowych- Winiarski i tak ostatnio jest skuteczniejszy niż w poprzednich sezonach natomiast Stokr, Kazijski czy Juantorena będą mieli jeszcze większą przewagę. Do czego zmierzam: samym środkiem to Brazylijczycy tego meczu nie wygrają a oprócz szybkości rozegrania to nie widzę u nich jeszcze jakiś atutów.kuki91 pisze:Tak dużo tych błędów rozegrania było dzisiaj (pamietam może ze 3)? Za to ataków na pojedynczym bloku niewspółmierne mało?
EDIT: "Mało skuteczne", szkoda, że dzisiaj w dużej mierze (poza trenerem JN i naszą zagrywką) to mało skuteczne rozegrane rozmontowało naszą grę....
Doprawdy bardzo mało pozytywów widzisz w ekipie Sady. Chyba wymieniłeś ich jeszcze mniej niż najwięksi pesymiści przed dzisiejszym meczem, gdy wróżyli Skrze szybkie - oczywiście należne jej - zwycięstwo.kibic_siatki pisze:...Do czego zmierzam: samym środkiem to Brazylijczycy tego meczu nie wygrają a oprócz szybkości rozegrania to nie widzę u nich jeszcze jakiś atutów.
Oczywiście ,że samym środkiem nie wygrają.Mają natomiast na skrzydłach Wallace'a czy Leala ,którzy moim zdaniem mogą konkurować ze swoimi przeciwnikami.Wallace w LŚ pokazał nie raz ,że jeśli ma dzień to potrafi kończyć bardzo trudne piłki.Leala nikomu przedstawiać nie trzeba.Na środku Sada ma lekką przewagę ,szczególnie w ataku.kibic_siatki pisze:samym środkiem to Brazylijczycy tego meczu nie wygrają
Przekonamy się jutro kto miał rację. Na razie zespoły z Ameryki Pd z 4 obecnych edycji KMŚ tylko w ostatnim zdołały dotrzeć do finału. Dlatego na siatkówkę klubową z tych rejonów patrzę sceptycznie- podobnie jak na reprezentację Argentyny (dobrze się zapowiadała w poprzednim roku w LŚ jako nowość- w następnych rozgrywkach międzynarodowych gdy skończyło się szczęście to wróciła do poziomu średniaka i gra poniżej poziomu europejskiego średniaka czyli Niemiec)dreamer pisze:Doprawdy bardzo mało pozytywów widzisz w ekipie Sady. Chyba wymieniłeś ich jeszcze mniej niż najwięksi pesymiści przed dzisiejszym meczem, gdy wróżyli Skrze szybkie - oczywiście należne jej - zwycięstwo.kibic_siatki pisze:...Do czego zmierzam: samym środkiem to Brazylijczycy tego meczu nie wygrają a oprócz szybkości rozegrania to nie widzę u nich jeszcze jakiś atutów.
Sada może oczywiście przegrać z Trentino, a nic wielkiego nie stałoby się, gdyby dzisiaj przegrała ze Skrą. Czas chyba jednak aby nasi podwórkowi znawcy siatkówki zrozumieli, że w Brazylii jest poza Sadą jeszcze kilka zespołów zdolnych do równej gry z każdym zespołem na świecie.
dreamer
Kłos był chyba najgorszym dzisiaj zawodnikiem na boisku, ale jest zbyt mało ważnym graczem w drużynie, żeby mówić, że porażka była przez niego. Za to Winiarski nie ma wartościowego zmiennika, i jego słabsza dyspozycja odbiła się dzisiaj Skrze mocną czkawką. Wiadomo, wraz z Zatorskim przyjmują praktycznie we dwóch, ale sytuacja niewiele różni się od tego, gdy zamiast Wlazłego był Kurek, i jakoś sobie Winiar radził. Dzisiaj zagrał przeciętnie w ataku (choć tu akurat tragedii nie było, bo przy tak znakomitej skuteczności Atanasijevica można było to obejść), fatalnie na zagrywce (gwoli ścisłości: jak cała Skra), i co najgorsze: słabo w przyjęciu. I tu był kłopot, bo jedyna możliwa w tych okolicznościach zmiana to wejście Bąkiewicza, co ukręcało Skrze jaja w ataku, a na co trener nie mógł sobie pozwolić, nawet z magicznym Serbem na ataku. I tak też dzisiaj Winiarski stał się ofiarą tego, że jest kluczowym zawodnikiem w drużynie. Gdyby bardzo źle grał Wlazły, wszedłby Cala, za żenującego Kłosa nawet betonowy Nawrocki w końcu wpuścił Kooistrę, za Atanasijevica gdyby wszedł Cupkovic to zawsze trochę wzrostu i siły - da się przeżyć, rozgrywający rotują cały czas. Tymczasem posadzenie Winiarskiego burzy stabilność w drużynie, upraszcza grę do stopnia nie pozwalającego na granie z mocniejszymi drużynami. Nawrocki o tym wie, i trzyma go stale na boisku, mimo że i zawodnik męczy się grając słabo (i zapewne mając pełną tego świadomość) i on sam męczy się patrząc na to. Taki jest efekt trzymania drugiego libero na rezerwie, zamiast wartościowego zmiennika. A można było np. dwa lata temu wyprzedzić Jastrzębie w walce o Buchowskiego. Do tej pory już by mógł być wartościowym zmiennikiem.kevinpsb pisze: Skra przegrała z solidnym zespołem, ale gorszym od siebie i dlatego tyle komentarzy. Przegrała go przez Kłosa i ewentualnie Winiarskiego... Reszta grała nieźle.
Rozegraliśmy najlepszy mecz w tym sezonie. Gra mogła się podobać i była bardzo emocjonująca.
Zapewne trochę więcej obszaru do przyjęcia by miał, ale to raczej nie załatwia problemu. Winiarski ma prawo czasami mieć słabszy mecz, nawet gdyby to on miał tylko 0,5 metra do przyjęcia (z różnych powodów: dołek formy, niestrawność, niewyspanie, problemy osobiste, cokolwiek). A wtedy, w myśl tego co pisałem, Skra leży i kwiczy, bo nie da rady grać z linią przyjęcia Zatorski-Wlazły-Cala.kuki91 pisze:Guilder, zawsze mozna próbować wpuścić Calę za Wlazłego, jednak troche dłużej przyjmuje i moze nie potrzebowałby 0,5metra tylko troche więcej
To rozumowanie kupy sie nie trzyma.grzegorzg pisze:Dwa słowa od siebie i jak zwykle "pod forumowy prąd".
Co robi Kłos razem z Wlazłym na boisku dowiemy się, ale na pewno nie dzisiaj. Nawrocki oczywiście jest dramatycznie konsekwentny w realizacji swojej wizji poświęcając wyśmiewany notabene przez większość, średnio ważny turniej. Powiedział wyraznie : jadą ugrać co się da, w domysle - w tym ustawieniu, Czy mu się udadzą te zmiany?Ja wierzę, że tak. Oczywiście ponosi duże ryzyko, ale wbrew tutejszej opinii, własnie do tego potrzebny jest charakter. I , byc może, jesli mu się nie uda, zapłaci wysoką cenę.A Jja co najwyżej powiem, ze sie pomyliłem...
Myślę, ze jedynym celem Skry w tym sezonie jest tak naprawdę walka o MP, i temu wszystko jest podporządkowane. Nawet babole Wlazłego na przyjęciu...
Czyli zakładasz, że jednak trenera Jacka Nawrockiego stać na odważne decyzje?szakal21 pisze:predzej bym Mariuszka zmienil na Winiara, bo slabo dzisiaj wyglada