Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

Tematu jeszcze nie widziałem.
A nie będę ukrywał, że po przeczytaniu tego fragmentu lekko się zbulwersowałem:

Mistrz Polski Asseco Resovia chce zagrać w klubowych mistrzostwach świata. Działacze rzeszowskiego klubu zgłosili do FIVB swoją gotowość do gry w tym turnieju. Starania Asseco Resovii o "dziką kartę" poparły PZPS i CEV.

Ale, że jak?
Nie róbmy sobie jaj, dwie drużyny z Ligi Mistrzów powinny mieć awans z urzędu, a o dzikusa to może się starać trzeci zespół bądź czwarty, ale to, że srebrny medalista nie ma miejsca z urzędu jest co najmniej dziwne. Jak rok temu z Azji były dwa zespoły, co jest zdecydowaną przesadą, gdy Europejczycy mają 2 (i to niepewne).
No chyba, że Biełgorod jako obrońca gra z urzędu to inna sytuacja, ale nigdzie takiej informacji nie widziałem. Na moje, to powinny zagrać i Resovia i Biełgorod.

Raczej Zenit. Bo to on wygrał Ligę Mistrzów. Poprzedni mistrz to poprzedni mistrz. Teraz się nie zakwalifikował. Zresztą organizatorzy unikają dwóch zespołów z jednego kraju.

Tak, Zenit jedzie (precyzyjniej leci) jako zwycięzca Ligi Mistrzów i miejsce ma pewne. Ale zarówno Resovia jak i Biełgorod (na moje) powinny tam pojechać. A już to, że drużyny z jednego kraju być nie mogą jest dla mnie zawsze niezrozumiałe, bezpodstawne i bez sensu. Dotyczy to także LM, bo kara się zespoły za to, że są mocne. Ale widać nie zanosi się by miało się zmienić. No chyba, że zaskoczą i w KMŚ znajdą się i Resovia i Biełgorod i to by była przełomowa rzecz.

Więcej krajów = więcej kasy od TV za transmisję.
Miejsc mało, wiec i dzika karta jedna. Pojedzie tylko jedna ekstra drużyna z Europy. Chyba ze ktoś zrezygnuje.
Ale o tym decydują organizatorzy.

Może też by tak, iż Europa jednak nie będzie miała forów i równie dobrze może kartę dostać ktoś inny.

Jednak dla poziomu turnieju lepiej, żeby były Europejskie drużyny, bo na dobrą sprawę poza Brazylią no to pozostałe ekipy raczej niewiele sobą reprezentują (chyba, że policzymy tygodniowe kontrakty u Arabów, tylko nie wiem, czy Oni na brazylijskich KMŚ jeszcze grają, bo przyznam, że tych z Brazylii nie widziałem żadnych).

Nie wiem w ogóle po co oni chcą w tym grać. Kiedy w ogóle jest ten turniej, teraz gdzieś czy przed Ligą? Tak czy siak pomysłu nie popieram, choć Resovia byłaby z pewnością faworytem, bo zwycięzca LM podejdzie pewnie dość swobodnie do turnieju i nie spodziewałbym się żeby wystąpili w składzie bojowym.

sb.slav pisze: Kiedy w ogóle jest ten turniej, teraz gdzieś czy przed Ligą?

27 października do 1 listopada

Dobre przygotowanie do ligi, mocniejsze sparingi a można zdobyć medal. Tyle, że daleko

Camillo Marcotti pisze:Dobre przygotowanie do ligi, mocniejsze sparingi a można zdobyć medal. Tyle, że daleko

Trochę bliżej niż z Chicago do Kazania

Fajny tytuł nie byłby zły, tylko czy nie będzie to kosztem postawy w +L?

Na początku Mistrz gra z dołem poprzedniego sezonu. Nie zanosi się, iż Będzin, Bielsko czy inny team zrobi jakiś mega skład. Dodatkowo będzie też chwila przerwy po turnieju aby nabrać sił. Bardziej martwi iż zespół może nie być zgrany. Pewnie tylko kilka wspólnych treningów będzie. Mistrzostwa Europy zaangażują paru zawodników.

Abdullo pisze:Bardziej martwi iż zespół może nie być zgrany. Pewnie tylko kilka wspólnych treningów będzie. Mistrzostwa Europy zaangażują paru zawodników.

I własnie KMŚ byłyby świetną okazją do zgrania się przed ligą. Nie ma szans na rozegranie tylu meczy przed ligą w normalnym układzie. Forma będzie z reprezentacji.
Tichacek, "drugi atakujący", Achrem, Paszycki, Perłowski, Ignaczak, + ktoś z Młodej Resovii - taki będzie pewny skład w okresie przygotowawczym. Myślę, że tragedii nie ma.

Czy coś wiadomo o dzikich kartach?

madlark pisze:Czy coś wiadomo o dzikich kartach?

trwają negocjacje - kto da więcej

Pewnie czekają na zakończenie klubowych rozgrywek w Azji, co prawda w KMŚ bilet uzyskali klubowi mistrzowie Azji z ubiegłego roku, ale może czekają co wymyślą szejkowie.

W ramach ciekawostek:
Al Arabi: Osmel Camejo Durruthy, Joao Paulo Bravo, Thiago de Oliviera Guimaraes, Renan Ribeiro
Pavlodar: Jakub Bucki
South Gas Club (Irak): Christian Fromm, Yosleyder Cala, Georgi Manchev

W kwestii uzupełnienia nowym klubowym mistrzem Azji jest zespół gospodarzy, czyli tajwański Taichung Bank

Poczarowane



Jeszcze rano były dwa dodatkowe wiersze w tabeli podpisane "wild-card" i nieznany był reprezentant strefy NORCECA, formuła turnieju pasuje do sześciu zespołów, wygląda na to, że zrezygnowano z dzikich kart w tym sezonie

Ta decyzja jeszcze bardziej marginalizuje znaczenie tego pucharu

madlark pisze:Ta decyzja jeszcze bardziej marginalizuje znaczenie tego pucharu

W przyszłym roku będą pewnie dopłacać za start w KMŚ , bo chętnych nie będzie.

Wpuszczanie dwóch dodatkowych ekip z Europy służyło podniesieniu poziomu. Teraz będzie to taka sama farsa, jak piłkarski odpowiednik tych rozgrywek.

Zrobić przechodniego gospodarza jeszcze i w końcu format tych rozgrywek będzie taki, jaki być powinien.

Klubowe Mistrzostwa Świata mężczyzn zaczną się już w najbliższy wtorek (27 października). Część meczów będzie transmitowana na żywo lub z odtworzenia w Polsacie Sport.

Głównymi faworytami jest oczywiście Sada Cruzeiro (gospodarz) i Zenit Kazań, ale wydaje mi się, że każdy zespół jest w nieco innym etapie przygotowań i możemy być świadkami niespodzianek.

no i póki co, w pojedynku Leon - Leal, 2:0 dla Leona Zenit prezentuje się imponująco.

Leal o końca drugiej partii gra jednak coraz lepiej - długo wchodził w dzisiejszy mecz. Inna sprawa, że w tym III secie koncentracja trzem muszkieterom Zenitu od samego trochę uciekła, co skwapliwie wykorzystali Brazylijczycy i mamy 1:2. Ale trudno się dziwić, bo to całe spotkanie jest trochę bez stawki. Właściwie to można mówić że to tylko takie rozpoznanie walką, skoro obie drużyny najpewniej (czyli tak na 99.9% ) spotkają się potem jeszcze raz w finale.

GDota pisze: Zenit prezentuje się imponująco.

Okazuje się, że jeśli jakiś klub stać na zatrudnienie aż trzech z siedmiu-ośmiu aktualnie najlepszych skrzydłowych w dzisiejszej siatkówce to sypacz może nawet próbować rozgrywać z jednej nogi i wystawiać często niezbyt dokładnie świece raz na prawe raz na lewe, przyjęcie długimi okresami może leżeć, a dwóch z trzech grających środkowych zadziwiać cały siatkarski świat swoją wyraźną nadwagą. A i tak mimo tych wszystkich niewątpliwych swoich słabości i w sumie przecież bardzo prostej gry drużyna z Kazania jest w stanie skutecznie rywalizować o prymat w siatkówce klubowej zarówno w Europie, jak i na świecie. Tylko o czym to właściwie świadczy?

PS 3:1 wygrywa Zenit, Leon 22 pkt.

Mam po tym meczu takie obawy, że jak Salparow nadal będzie w ten sposób na plecy naszego Leona po niemal każdej akcji w której zdobywa punkt skakał, lub wieszał mu się na szyi, to się to w końcu może skończyć poważną kontuzją. W reprezentacji Bułgarii Teodor przyzwyczaił nas co prawda do podobnego wieszania na szerokiej klacie Aleksiewa, ale to naprawdę wcale nie jest bezpieczne. W dodatku Leon w każdym meczu Zenitu zdobywa znacznie więcej punktów niż Aleksiew, więc ten Salparow wiesza się na nim średnio pewnie nawet z dwa razy częściej

Jeszcze do połowy 4tego seta pachniało tie-breakiem, Leal się przebudził i ciągnął Brazylijczyków, no ale jednak chyba nie starczyło sił, albo porażające ciosy Zenitowych skrzydeł odebrały im ochotę do gry
Co do rozgrywających - i z jednej i z drugiej strony wystawy pozostawiały dużo do życzenia i generalnie dużo niedokładności, ale faktycznie, mając takie armaty, łapiące piłki na kosmicznym zasięgu, nawet to nie przeszkadzało w odniesieniu zwycięstwa ekipie z Kazania. To dopiero początek sezonu, ale Zenit będzie bardzo trudny do pokonania dla kogokolwiek w tym sezonie. Faworyt na wszystkich frontach, jeśli nie przytrafią im się kontuzje, które rozmontują zespół, to będzie prawdziwa maszynka do wbijania w parkiet każdego przeciwnika.

Ale jednak był to mecz z ogromną liczbą błędów - czy to w ataku, czy na zagrywce... Mam nadzieję, że to przez fakt, że ten turniej się dopiero zaczyna, na hali jest jakieś 40 stopni (co widać nawet po Alekno, który chyba nigdy się nie spocił tak, jak wczoraj) i zawodnicy wciąż się aklimatyzują czując przy tym presję wyniku. W końcu klubowe MŚ to jeden z niewielu tytułów, których brak w CV Alekny - presja z "góry" na zwycięstwo w turnieju jest olbrzymia.

Zenit wyciągał rękę do Sady przede wszystkim przez to, o czym wspomnieliście - tragiczne wystawy Kobzara. Chłopak momentami mocno się gubił.

A co do skaczącego Salparova, krąży plotka, że Leon wyraźnie zabronił mu wskakiwania na jego plecy (żarty żartami, ale tu naprawdę istnieje ryzyko kontuzji), ale jak widać, że pod wpływem emocji sympatyczny Teo nie może się wprost powstrzymać

Chyba oglądałam inny mecz, niż wy chłopaki


Poziom - tragiczny, dawno, dawno, nie widziałam takiej liczby błędów w jednym meczu, bałaganu, niedokladności, niedomówień i nieczystych, przypadkowych zagrań. Panie z Orlen Ligi by się nie powstydziły.
Nie rozumiem też, jak można pisać, ze Kazań wyglądał w tym meczu imponująco.
Jak im szła zagrywka w 2 setach, to jakoś szło - przy znacznej pomocy Sady, jak siadła - była bida.
Wiem, że ciężko wymagać przyzwoitej gry po 2 tygodniach wspólnych treningów, ale do przecież ci faceci, grają ze sobą już któryś tam sezon, więc powinno to mimo wszystko mniej razić oczy.
Szkoda, mi że tylu fajnych zawodników marnuje się przy Kobzarze, który nie widzi na parkiecie nikogo, poza Leonem.\
Leonem, który ładuje na zagrywce i ataku, ale to taka łupanka, wręcz prostacko to wygląda, ten ich system.
Może to się zmieni, ale szkoda mi środkowych, Maksa i Matta.
Zwłaszcza MIchajłowa, który nijak kolejny sezon nie może się zgrać z Igorem i męczy się okrutnie, bo wystawa na prawe to największy mankament Igora.
Kobar ma niezły blok i zabgrywkę, poprawnie odbija, ale o rozegraniu nie ma pojęcia.
A myślałam, tak jeszcze 2 latata temu, ze może coś z niego będzie.

Spojrz w ktorym momencie napisalam, ze Zenit wyglada imponujaco. Tak wlasnie prezentowali sie w 2 pierwszych setach

Możemy mieć nadzieję, że jeśli te zespoły spotkają się w finale, pokażą coś znacznie lepszego

Moim zdaniem na Kobzara demotywująco podziałał fakt pokazania mu, że jest pierwszym. Kiedy w zeszłym sezonie czuł konkurencję ze strony Maroufa, jego gra wyglądała znacznie lepiej. Teraz jasne jest, że nie bardzo można go zmienić, więc chłopak nie przykłada się do techniki i precyzji odbicia.

Co do Twojej, Serku, wypowiedzi, nie powiedziałabym, że Kobzar nie widzi nikogo oprócz Leona (coś takiego można powiedzieć o Drzyzdze, który we wczorajszym meczu rzeczywiście nie widział nikogo oprócz Kurka i posłał mu 50 piłek), ale zgodzę się, że właściwie każdy z chłopaków cierpi atakując z jego wystaw. Śmiem twierdzić, że przy dobrych wystawach, także do Leona, gra całego zespołu nie wyglądałaby jak prymitywna łupanka, bo każdy z atakujących posiada technikę pozwalającą na piękną i finezyjną grę, a i ręce obić umie, tylko jak ma to robić, skoro piłka jest albo mocno niedociągnięta do antenki, albo wystawiona za plecy, albo wystawiona prawie bezpośrednio w antenkę?

GolMar pisze:Możemy mieć nadzieję, że jeśli te zespoły spotkają się w finale, pokażą coś znacznie lepszego

Moim zdaniem na Kobzara demotywująco podziałał fakt pokazania mu, że jest pierwszym. Kiedy w zeszłym sezonie czuł konkurencję ze strony Maroufa, jego gra wyglądała znacznie lepiej. Teraz jasne jest, że nie bardzo można go zmienić, więc chłopak nie przykłada się do techniki i precyzji odbicia.

Co do Twojej, Serku, wypowiedzi, nie powiedziałabym, że Kobzar nie widzi nikogo oprócz Leona (coś takiego można powiedzieć o Drzyzdze, który we wczorajszym meczu rzeczywiście nie widział nikogo oprócz Kurka i posłał mu 50 piłek), ale zgodzę się, że właściwie każdy z chłopaków cierpi atakując z jego wystaw. Śmiem twierdzić, że przy dobrych wystawach, także do Leona, gra całego zespołu nie wyglądałaby jak prymitywna łupanka, bo każdy z atakujących posiada technikę pozwalającą na piękną i finezyjną grę, a i ręce obić umie, tylko jak ma to robić, skoro piłka jest albo mocno niedociągnięta do antenki, albo wystawiona za plecy, albo wystawiona prawie bezpośrednio w antenkę?

No właśnie!!! Przecież tam JEST kim grać, a nie tylko łupać!

co do Resovii , zauważ tylko, kogo na skrzydłach poza Kurkiem ma Fabian, a kogo Kobzar : nie może być tak, ze Anderson atakuje 18 , a Leon 36 razy!!!! zwłaszcza, że Matt gra bardzo dobrze nie ma potrzeby chować go w ataku (nie to co biedny Michajłow )