Zwolnienie Antigi to nie była głupia decyzja: tam się nałożyły dwa lata bez ani jednego prawdziwego sukcesu, i to dwa lata, gdzie zagraliśmy: LŚ-PŚ-ME-kwalifikacje olimpijskie-kwalifikacje olimpijskie-LŚ-Igrzyska. Poziom fizycznego i psychicznego wyczerpania przy braku sukcesów był przepotężny, nic dziwnego, że zawodnicy chcieli czegoś nowego. Trochę kazus powrót do byłej dziewczyny, z którą było słodko, potem słodko-gorzko, a potem jak myślisz to te ostatnie dwa lata to całościowo jednak gorzko.
Antiga to fajny trener, ale wniósł oranie w Lidze Światowej na wyższy poziom (tj. współzaorał Mateusza Mikę), po MŚ 2014 niczego nie osiągnął, a Heynen zrobił raczej lepszą robotę od niego. Te opinie, że nie mieliśmy potencjału na więcej w tamtym okresie to też nieprawda, bo raz, że awansu z PŚ 2015 my nie przegraliśmy meczem z Włochami, a gubiąc z trójki USA-ITA-POL najwięcej setów ze średniakami, bo w małej tabeli USA-ITA-POL byliśmy przed ITA, a dwa, okazało się, że na duecie Kubiak-Kurek można wygrać nawet mistrzostwo świata, a nie kończyć grupę na IO za Argentyną. Ale Heynen miał w sobie więcej autonomii od Antigi jako trener i potrafił np. turniej finałowy VNL-u 2018 potraktować stricte treningowo. Ten sentyment do Antigi to chyba właśnie dlatego, że niczego popisowo nie przerżnął. No i można robić twist, że zawodnicy z niedobrym Fabianem go zwolnili, ale gość dostał posadę po kumotersku za bycie słupem PZPS-u (i kolegą Wlazłego), więc trochę karma.
A jeszcze co do przyszłego sezonu, to Kaczmarek pewnie u Mendeza zanotuje sezon na poziomie Boyera czy Patry'ego dwa i sezon temu, Kurek bez pucharów, Śliwka w Japonii, przyda mu się odpoczynek od orki na każdym froncie - indywidualnie będzie lepiej niż na starcie tego sezonu jakbym miał typować -- to kolejny powód dlaczego myślę, że z dużej chmury będzie mały deszcz.