Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

Największą tragedią w tym meczu był Nawrocki. Zresztą nie pierwszy raz wychodzi jego totalna bezjajeczność w meczach o stawkę. Smarzek była do zmiany, choć jeszcze jakąś nadzieję na jej przebudzenie można było mieć, ale trzymanie cały mecz Mędrzyk, która co drugą piłkę przyjmowała nad siebie albo na drugą stronę nie dając również kompletnie nic w ataku, to już jest kryminał. Tym bardziej, że przecież miał kto za nią wejść, co pokazały poprzednie mecze. Turcja zagrała bardzo słabe zawody i śmiem twierdzić, że nawet wczorajsza szóstka zagrałaby dużo lepiej od naszych żelaznych zawodniczek, które choćby grały niewyobrażalny piach, to są niestety nie do zmiany. Tyczy się do zarówno Smarzek, Mędrzyk, ale również Wołosz, która też powinna w pewnym momencie sobie odpocząć, bo Kowalewska jaka jest każdy wie, ale przynajmniej lubi i potrafi grać środkiem, co mogło być kluczowe dla losów meczu.

Por.Columbo pisze:Turcja zagrała bardzo słabe zawody i śmiem twierdzić, że nawet wczorajsza szóstka zagrałaby dużo lepiej od naszych żelaznych zawodniczek, które choćby grały niewyobrażalny piach, to są niestety nie do zmiany.

Jeśli dzisiejsza gra Bos, libero czy środkowych Turcji to bardzo słabe zawody, to ja nie mam pytań.

Przegralismy na własne zyczenie

Por.Columbo pisze:Turcja zagrała bardzo słabe zawody i śmiem twierdzić, że nawet wczorajsza szóstka zagrałaby dużo lepiej od naszych żelaznych zawodniczek, które choćby grały niewyobrażalny piach, to są niestety nie do zmiany. Tyczy się do zarówno Smarzek, Mędrzyk, ale również Wołosz, która też powinna w pewnym momencie sobie odpocząć, bo Kowalewska jaka jest każdy wie, ale przynajmniej lubi i potrafi grać środkiem, co mogło być kluczowe dla losów meczu.

Niczym bój Polaków z Francuzami o awans na IO w 2016. Przegrywaliśmy 0:2, Antiga wprowadził zmienników i wygraliśmy 3:2

https://www.cev.eu/Competition-Area/Mat ... x?ID=37629 statystyki

Naszym dziewczyną brakuje doświadczenia w takich turniejach, gdzie prawie każdy mecz gra się z nożem na gardle. Mam wrażenie że duże granie dopiero przed nimi. Chocby taka Stysiak - duży talent na ten moment trochę drewniany moim zdaniem.

MWi pisze:
Chyba najbardziej brakuje nam środkowych. Turczynki dwa poziomy wyżej i w ataku, i w czytaniu bloku

Raczej dobrego dnia u naszej atakującej - Boz 36 pkt i 66 ataków, Malwina 22 pkt, ale przy 61 atakach tylko 17 skończonych, 6 ataków zablokowanych, 4 błędy wlasne. Statystyki -> https://www.cev.eu/Competition-Area/Mat ... x?ID=37629

Jeżeli chodzi o środkowe, to Erdem zagrała może nawet jeden z najlepszych meczów w karierze reprezentacyjnej - 10 bloków, ale to nie był na pewno zły mecz Kąkolewskiej. Podobnie ja cały turniej - Agnieszka na swojej pozycji jeżeli chodzi zarówno blok, jak i atak była w przekroju wszystkich spotkań najlepszą środkową tego turnieju.

dyletant pisze:Wiem do czego pijesz.

A ja wiem, ze Ty wiesz, bo podpis przeciez masz świetny.

Poziom róznych komentarzy przebija Kadziewicz, który ma pretensje o czytelna postac krótkiej i sugeruje rózne "odki"


Ogólnie, to ja bardzo chciałbym sie mylic, ale mam wrazenie, ze nam nie tyle niewiele brakuje, co gramy po prstu na 110%. Mnie nie dziwi gra Smarzek. Ja mam wrazenie, że szczyt jest już za nią. To nie jest zawodniczka z potęzna fizyką i juz trochę ją rozpisano, szczególnie zespoły z lepszym, "myslacym" blokiem.

<

Skład turnieju olimpijskiego pań Tokio 2020:

Japonia
Brazylia
Chiny
USA
Rosja
Włochy
Serbia
Argentyna
Kenia
Niemcy/Turcja
Tajlandia/Korea
Dominikana/Portoryko

MWi pisze:

Por.Columbo pisze:Turcja zagrała bardzo słabe zawody i śmiem twierdzić, że nawet wczorajsza szóstka zagrałaby dużo lepiej od naszych żelaznych zawodniczek, które choćby grały niewyobrażalny piach, to są niestety nie do zmiany.

Jeśli dzisiejsza gra Bos, libero czy środkowych Turcji to bardzo słabe zawody, to ja nie mam pytań.

Boz zagrała co najwyżej dobrze. Przyznaje, że według oficjalnych statystyk jej procent (47%) był wyższy niż wizualnie mi się wydawał, ale wzięło się to może z tego, że popełniła aż 12 błędów w ataku. Zresztą tyle ile dostaliśmy prezentów od Boz i innych Turczynek w ataku w najważniejszych momentach, kiedy biły w niewytłumaczalny sposób po autach, to naprawdę sztuką było tego nie wykorzystać.
Libero turecka była silna, ale siłą naszej nieskuteczności i prostymi kiwkami w jej strefę albo atakami jak po linijce prosto w nią. Nie wiem co wielkiego widziałeś w grze ich środkowych, jeśli chodzi ci o bloki, to też jest to niestety element bardziej obciążający atakującą zawodniczkę niż geniusz blokującej, tym bardziej, że tak słabej Erdem w ataku dawno nie widziałem.

Mnie nie dziwi gra Smarzek. Ja mam wrazenie, że szczyt jest już za nią. To nie jest zawodniczka z potęzna fizyką i juz trochę ją rozpisano, szczególnie zespoły z lepszym, "myslacym" blokiem.

Jak można pisać, że "szczyt jest już za nią" o zawodniczce, która jeszcze nie skończyła 24 lata?

Czy Ci się to podoba czy nie Smarzek będzie nasza podstawową atakującą na najbliższe 4 lata do kwalifikacji olimpijskich 2024.

Warto zwrócić też uwagę na aż 19 błędów Turczynek w ataku, przy naszych 9. To, że mieliśmy sześć meczboli w IV secie zawdzięczamy głownie temu. Turczynki, starały się bić wysoko, po paluchach, dużo ryzykowały, jak widać bardzo często się myliły i to też zasługa naszego wysokiego bloku.

Trudno się natomiast zgodzić z Nawrockim, który właśnie powiedział , że nasz atak dziś wyglądał całkiem dobrze. Tylko 35% w ataku i aż 22 ataki zablokowane, przy 40% (16 ataków zablokowanych) Turczynek to była duża dysproporcja i przy tej różnicy, można się nawet dziwić, że ten mecz był tak zacięty do końca i że nasze dziewczyny w IV secie wielokrotnie były o włos o zwycięstwa.

Lynn pisze:

Czy Ci się to podoba czy nie Smarzek będzie nasza podstawową atakującą na najbliższe 4 lata do kwalifikacji olimpijskich 2024.

Z tego co mówił publicznie Nawrocki po powołaniach przed kwalifikacjami kilkanaście dni temu, to nadal widzi w Smarzek potencjalną przyjmującą w reprezentacji.

Lynn pisze:Jak można pisać, że "szczyt jest już za nią" o zawodniczce, która jeszcze nie skończyła 24 lata?

Mam na mysli przejście z bycia absolutna liderką, do bycia wartosciowym uzupelnieniem. Ale, tak jak napisałem, chętnie się pomylę. I nie napisałem, że nie bedzie podstawową. zmienia sie tylko jej rola.

drukjul pisze:Trudno się natomiast zgodzić z Nawrockim, który właśnie powiedział , że nasz atak dziś wyglądał całkiem dobrze.

Ale Nawrocki mówił nie o procentach, a o wyborach.

Czyli według Nawrockiego granie miliona piłek pod rząd do Smarzek przy meczbolach w 4 secie było dobrym wyborem?

Guidetti właśnie powiedział, że Wołosz przy dobrym przyjęciu robiła co chciała. A tak na nią narzekacie

Przy wysokim przyjęciu na 2,5-3 m (a takich było dziś multum) niewiele można zrobić.

krzychszp pisze:Czyli według Nawrockiego granie miliona piłek pod rząd do Smarzek przy meczbolach w 4 secie było dobrym wyborem?

Pech chciał, ze nie ogladałem tego fragmentu. Ale tez odpowiedz nigdy nie jest oczywista, chociaz z zasady gra się do liderów. W każdym razie Wlazłego nie miała w odwodzie. Ani niestety żadnej zawodniczki pokroju Edy Erdem...

No cóż, zabrakło trochę umiejętności, może wyrachowania, a może pomocy z ławki trenerskiej.

I tak - mając na uwadze to co się w ostatnim półroczu działo - wyszło całkiem nieźle.
Za to dziewczynom dziękuję!

W 2020 roku wybory w PZPS - może się coś zmieni (marzyc zawsze można) w podejściu do kadry kobiet.
Może nawet dostaną trenera

Pozdrawiam,
A.

drukjul pisze:

Lynn pisze:

Czy Ci się to podoba czy nie Smarzek będzie nasza podstawową atakującą na najbliższe 4 lata do kwalifikacji olimpijskich 2024.

Z tego co mówił publicznie Nawrocki po powołaniach przed kwalifikacjami kilkanaście dni temu, to nadal widzi w Smarzek potencjalną przyjmującą w reprezentacji.

Albo Stysiak na atak przestawić, w końcu we Włoszech już grała na tej pozycji

Może gdyby Alekno był trenerem Polek już dzisiaj by to zrobił

grzegorzg pisze:

krzychszp pisze:Czyli według Nawrockiego granie miliona piłek pod rząd do Smarzek przy meczbolach w 4 secie było dobrym wyborem?

Pech chciał, ze nie ogladałem tego fragmentu. Ale tez odpowiedz nigdy nie jest oczywista, chociaz z zasady gra się do liderów. W każdym razie Wlazłego nie miała w odwodzie. Ani niestety żadnej zawodniczki pokroju Edy Erdem...

Tutaj całkowita zgoda. Dla Malwiny mimo tych nieskończonych ataków przy meczbolach dla naszej drużyny IV set był najlepszy w całym meczu - zdobyła w nim 8 pkt z 22 w całym meczu i zanim przyszła ta feralna końcówka trzymała nasz atak w tej partii. Wołosz, ale też i Stencel które wystawiały jej piłki po obronie, na kontrze na wagę zwycięstwa miały prawo wierzyć, że za którymś razem Malwina da wreszcie radę i swój atak skończy.

Boz do IV seta jak zwrócił uwagę Kolega @Por.Columbo to IV seta też wyglądała nieszczególnie - w IV secie zdobyła aż 14 pkt ze swoich 36 w całym meczu, przy bardzo dobrej 52% (13/25) szczególnie na siatkówkę kobiecą skuteczności ataku https://www.cev.eu/Competition-Area/Mat ... 629&setN=4


W tie-breaku Turczynka dorzuciła jeszcze 6 pkt (5/11 w ataku i blok) - więc końcówkę meczu, czyli dwa ostatnie sety miała w ogóle rewelacyjną (18/36 = 50%), natomiast Malwina po tych kilku niewykorzystanych meczbolach, także w tie-breaku zablokowała się już na amen - na 9 ataków w V partii udało jej się skończyć tylko jedną piłkę (11%)

Verdungo pisze: Albo Stysiak na atak przestawić, w końcu we Włoszech już grała na tej pozycji

Może gdyby Alekno był trenerem Polek już dzisiaj by to zrobił

Pewnie na dziś nasz trener uznał, że byłoby to za duże ryzyko próbować grać w niesprawdzonym jeszcze ustawieniu. Natomiast co do najbliższej przyszłości kadry to taka roszada Smarzek-Stysiak na pozycji też uważam że jest nie tylko możliwa, a nawet całkiem prawdopodobna. W końcu niezależnie, czy trener Nawrocki zostanie na swojej posadzie, czy też nie zostanie, to niestety mamy teraz trzy spokojne lata do MŚ 2022 na eksperymenty kadrowe i taktyczne.

Ze wspomnianego wywiadu z trenerem Nawrockim wynikało zresztą, że perspektywicznie widzi jako przyjmującą, a nie atakującą w kadrze nie tylko Malwinę Smarzek, ale też i Martynę Łukasik - czyli obie nasze atakujące podczas tego turnieju. A jako że na prawym ataku w reprezentacji ktoś grać w końcu musi, więc nie będą specjalnie zdziwiony, jeżeli już od następnej Ligi Narodów jako na szóstkową atakującą trener Nawrocki nie postawi właśnie na Stysiak.

Przejrzałem statystyki i co sie rzuca w oczy, to zdecydowanie słabsze przyjęcie Polek. W powiazaniu z atakiem mozna powiedziec, że w dzisiejszym meczu ta drastyczna niesymetria u przyjmujacych nie przyniosła spodziewanych rezultatów - np Stysiak 17 przyjęc i 37 % a Mędrzyk 57 przyjęc i 30% w ataku ( ilosc ataków 52 do 30). Widac Mędrzyk była potwornie zapracowana, chociaz te staty przyjęcia nie powalają.
Tylko czy mamy inna drogę forsując szczyty? W tym momencie na pewno nie.

Moze Nawrocki ma jednak rację mówiąc, że zabrakło po prostu konsekwencji w obronie i kilku kontr więcej? W końcu jak wiadomo "atakiem wygrywa się mecze, obroną mistrzostwa". Erdem też dzisiaj nie zachwyciła w ataku, ale te bloki i to w najwazniejszych momentach...

brak skuteczności w ataku Smarzek w piłkach meczowych lub innych decydujących to zmora tej zawodniczki od dawna i są dwa tego powody które idą ze sobą w parze: brak pewności w ataku próbuje zakryć albo kiwką albo bezpiecznym czytaj słabym fizycznie atakiem co przy dobrze broniących kończy się kontrą na wagę punktu przeciwniczek. Tak gra w reprezentacji i tak gra w klubie w Bergamo. Jest nieskuteczna w najważniejszych piłkach. Boi sie maksymalnego ryzyka bo nie jest siebie pewna. Nie wiem jak rozwinie się jej kariera bo może sie jeszcze porawić ale musi mocno pracować nad techniką ataku , siłą i co za tym idzie mentalną siłą. To ona pękła w tym meczu a Wołosz i Stenzel jej zaufały. Winą zaś naszego treneiro jest brak zmiany na tych pozycjach.

Trenera do dymisji
a przegrały na własne żądanie
absurd

przyjęcie posypało się wraz z brakiem skuteczności ataku. Uważam że przyjęcie padło bo podcięte miały skrzydła dziewczyny gdy wiele prób Smarzek było nieskutecznych. Ale to moja wersja. Stenzel dzisiaj słabiej a i Mędrzyk tylko poprawnie bo oba była celem Turczynek i też pękła. Wołosz zaś nie zdobyła się na fantazję w decydujących piłkach co nauczy ją czegoś w następnym turnieju. W Imoco jest pewna że raz może Egonu się pomylić ale drugi raz skończy. Nasza atakująca to jednak półka niżej.

Szkoda tego meczu, był do wygrania. Chyba zabrakło trochę doświadczenia, Turczynki wspięły się na wyżyny swoich umiejętności, a nasze dziewczyny momentami wyglądały na przestraszone realną możliwością wygranej. Jedna piłka w inną stronę i komentarze byłyby zupełnie inne.
Trener dzisiaj może i mógł bardziej pomóc, ale ciężko powiedzieć czy jakakolwiek zmiana by dzisiaj pomogła. W meczu z Serbkami faktycznie powinien zrobić więcej niż zrobił, ale dzisiaj to już nie jest takie jednoznaczne. Jeśli dogada się z zawodniczkami to raczej zasłużył na kolejną szansę, bo ten sezon był udany, kadra wygrała to co miała wygrać i przebiła się do europejskiej czołówki. Jak się nie dogada to jednak powinien zostać zmieniony, bo nasza żeńska siatkówka jest na dobrej drodze do przebicia się (powrotu) do światowej czołówki, ale przy stracie kilku czołowych zawodniczek, stanie się to niemożliwe lub zostanie odsunięte w czasie. Już za 2 lata mamy Mistrzostwa Świata w Polsce i ta grupa jest w stanie na tym turnieju powalczyć nawet o medale, szkoda by było taką szansę zaprzepaścić, bo prędko się nie powtórzy.

Lynn pisze:Guidetti właśnie powiedział, że Wołosz przy dobrym przyjęciu robiła co chciała. A tak na nią narzekacie

Widać, że Guidetti nie czyta forum albo po prostu się nie zna na siatkówce albo kłamał, bo przecież

Aquino pisze: tak samo jak tragicznych piłek Wołosz(akurat jej to w każdym meczu się zdarza) to nie da rady tego wygrać

lub

krzychszp pisze:Oa Joanna Wołosz niech nauczy się na przyszłosc grac bardziej wszechstronnie

Nie można ciągle mówić o doświadczeniu bo jezeli tak będzie gadane to tak mozna to tłumaczyć wiele lat jeszcze bo większość to zawodniczki akurat w najlepszym wieku dla Polaka w sporcie .. a co do tego ze zespół ma przyszłość - może i ma,ale liczy się to co teraz - nie zawsze dostaniesz 2 szansy od losu - takich meczów jak z Serbią czy Turcją wczoraj - Stysiak czekają max 3 walki o IO , niektóre zawodniczki mniej albo w ogole ..

zaraz stanie pytanie co dalej bo Malwina zapowiedziała chęć przerwy. A co z resztą? Czy mamy takie zaplecze żeby utrzymać poziom. A co z resztą czy też zechcą odpoczywać? Wbrew pozorom sytuacja nie jest komfortowa a PZPS nie jest skłonny do zmian koncepcji. Dziewczyny urazy schowały na bok bo cel był najważniejszy ale teraz demony wrócą czy tego chcemy czy nie. Sukces zagoiłby te rany a tak nie wiadomo jak potoczą się losy reprezentacji.

Malwie przyda się przerwa a teraz mamy tylko WGP , Asia Wołosz tez nie wiadomo czy sobie nie zrobi przerwy na te zawody - trzeba szukać kolejnych zawodniczek.

Ten mecz mozna podsumowac tak: Jack Nawrocki spevjalista od przegrywania wygranych meczow. Patrz Skra-Zenit 2012 i Polska-Turcja 2020. 8 lat i chlop sie nic nie nauczyl. I dalej twierdzie ze to nie byl mecz dla robienia zmian. Jedyna madra rzecz ktora powiedzial chyba przy stanie 14:11 w tiebreaku zeby odpuscic calkiem lewe skrzydlo. Zamiast sprobowac potrojny blok na Boz w koncowce czwartego seta i wpuscic Kowalewska na zagrywke a Lukasik do bloku to chlop liczy ze samo sie wygra i co by sie nie dzialo to na kotrze do Smarzek. Dziewczyny mialy racje ze chcialy zagranicznego trenera ale Pan Kasprzyk tak samo dobrze wykonuje swoja prace jak Jack Nawrock!

ale z Holandia podobno bardzo dobry mecz trenera więc każdy ma górki i dołki , przegrał cały zespół z resztą jak zawsze choć wina zawsze na kogoś spadnie

krzysiu pisze:ale z Holandia podobno bardzo dobry mecz trenera więc każdy ma górki i dołki , przegrał cały zespół z resztą jak zawsze choć wina zawsze na kogoś spadnie

wina to złe słowo. Błędne decyzje lub zaniechania. JN lepiej reaguje ale np w tie-breaku nie wziął czasu gdy zrobiło się 9:11 tylko poczekał akcję by dostać asa gdy czasu już nie było. Był to bardzo duży błąd . Giovanni wziąłby czas na 100%. JN nie stanie się klasowym trenerem choć muszę przyznać że zmienił zachowanie i sposób wypowiedzi. Po prostu człowiek ten choćby nie wiem jak się starał to pewnego poziomu nie przeskoczy . Pokazał to w Skrze i pokazał w kadrze. Pewnie przy obecnych władzach nie zostanie zmieniony ale z tym trenerem jestem święcie przekonany nie osiągniemy sukcesu. Chciałbym się mylić i kiedyś zmienić zdanie ale ile razy trzeba dać komuś szansę 2, 3, 7 razy czy też 2, 5 czy 7 lat.