Świder czy Wlazły? Kto ma rację?

Awatar użytkownika
plecotus
Posty: 926
Rejestracja: 3 wrz 2007, o 10:18
Płeć: M

Re: Świder czy Wlazły? Kto ma rację?

Post autor: plecotus »

Mnie to właśnie zastanawia. Mariusz nie jest typem słabiaka pękającego psychicznie w końcówkach setów - jak chociażby Brook Billings, czy też w mniejszym stopniu - Grzesiek Szymański. W Skrze kończy większość akcji po dwudziestym punkcie i były nawet słuszne zarzuty stawiane Dobrowolowi, że przeciwnicy w końcówkach od razu ustawiają się na Wlazłego, bo wiedzą, że rozgrywacz rzuca mu cztery na pięć piłek. Natomiast te cholerne skurcze (czy też nawet samo zagrożenie ich pojawieniem) wydają się tak mu demolować psychikę, że gość nie jest w stanie racjonalnie reagować.
Ostatnio zmieniony 8 wrz 2007, o 17:18 przez plecotus, łącznie zmieniany 1 raz.
8
Muszka
Posty: 27
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 23:07
Płeć: K
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Świder czy Wlazły? Kto ma rację?

Post autor: Muszka »

osnazfsb pisze:A miałas kiedys jakis skurcz ? - jak dla mnie to jest czego sie bac bo jak zaboli to zaczynasz załowac ze sie w ogóle urodziłes .....
Uwierz mi - miałam i to wiele razy. Ale zaciskałam zęby i grałam dalej, choć nie miałam pod ręką takiego sztabu medycznego, co on, który by mi potem wymasował co trzeba. Nie myśl sobie, że tylko Ty jeden uprawiasz sport.
luna
Posty: 26
Rejestracja: 7 wrz 2007, o 17:02
Płeć: K

Re: Świder czy Wlazły? Kto ma rację?

Post autor: luna »

Oj! Musiałaś mieć słabe skurcze lub tylko początki bo przy dużym skurczu gdy Ciebie znoszą z boiska jak było np. z Wlazłym to masakra. Do tego potem jeszcze cierpisz czasami i dwa dni. Ja mu się nie dziwię nawet skurcz krótki który czasami się pojawia podczas snu po dużym wysiłku to ból, a co dopiero trzymający mięśnie przez dłuższy czas.
osnazfsb

Re: Świder czy Wlazły? Kto ma rację?

Post autor: osnazfsb »

luna pisze:Oj! Musiałaś mieć słabe skurcze lub tylko początki bo przy dużym skurczu gdy Ciebie znoszą z boiska jak było np. z Wlazłym to masakra. Do tego potem jeszcze cierpisz czasami i dwa dni. Ja mu się nie dziwię nawet skurcz krótki który czasami się pojawia podczas snu po dużym wysiłku to ból, a co dopiero trzymający mięśnie przez dłuższy czas.
Uwierz mi - miałam i to wiele razy. Ale zaciskałam zęby i grałam dalej, choć nie miałam pod ręką takiego sztabu medycznego, co on, który by mi potem wymasował co trzeba.
Moze az takich na szczescie nie miałem ale nie wyobrazam sobie jak mozna gra majac skurcze :o Chyba ze ktos jest masochista z bardzo obnizona wrazliwoscia na ból albo idealnym kandydatem na komandosa........
Muszka
Posty: 27
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 23:07
Płeć: K
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Świder czy Wlazły? Kto ma rację?

Post autor: Muszka »

luna pisze:Oj! Musiałaś mieć słabe skurcze lub tylko początki bo przy dużym skurczu gdy Ciebie znoszą z boiska jak było np. z Wlazłym to masakra. Do tego potem jeszcze cierpisz czasami i dwa dni. Ja mu się nie dziwię nawet skurcz krótki który czasami się pojawia podczas snu po dużym wysiłku to ból, a co dopiero trzymający mięśnie przez dłuższy czas.
Nikt nigdy nie znosił mnie z boiska, bo tego odmawiałam. Zawsze i w każdej kondycji fizycznej byłam gotowa do gry. A jeśli łapał mnie gigantyczny skurcz, to dawałam znak trenerowi, żeby mnie zmienił na chwilę, czekałam aż trochę przejdzie lub brałam tzw. "blokadę" i wracałam na boisko.
Dlatego irytuje mnie zachowanie Wlazłego. Sportowiec powinien być gotowy do gry w każdym momencie, jeśli pozwala mu na to zdrowie. A badania nic nie wykazały, więc - teoretycznie - jest zdrowy. Szczególnie, jeśli w grę wchodzi reprezentowanie własnego kraju.
osnazfsb pisze:Moze az takich na szczescie nie miałem ale nie wyobrazam sobie jak mozna gra majac skurcze :o Chyba ze ktos jest masochista z bardzo obnizona wrazliwoscia na ból albo idealnym kandydatem na komandosa........
U mnie to była kwestia ambicji. : ) I przynosiło to efekty we wszystkim: grze zespołu, mojej wrażliwości na ból też. Ale właśnie przez tą moją ambicję ze sportem wyczynowym musiałam się pożegnać, więc jak zwykle są dwie strony medalu...
luna
Posty: 26
Rejestracja: 7 wrz 2007, o 17:02
Płeć: K

Re: Świder czy Wlazły? Kto ma rację?

Post autor: luna »

osnazfsb pisze:U mnie to była kwestia ambicji. : ) I przynosiło to efekty we wszystkim: grze zespołu, mojej wrażliwości na ból też. Ale właśnie przez tą moją ambicję ze sportem wyczynowym musiałam się pożegnać, więc jak zwykle są dwie strony medalu...
I sama sobie odpowiedziałaś, Wlazły jest zbyt perspektywicznym graczem,żeby ryzykować jak Ty i skończyć szybko karierę.
Do tego panowie sami w sobie są mniej odporni na ból, my to mamy odporność w genach bo rodzimy dzieci. ;)
Muszka
Posty: 27
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 23:07
Płeć: K
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Świder czy Wlazły? Kto ma rację?

Post autor: Muszka »

luna pisze:I sama sobie odpowiedziałaś, Wlazły jest zbyt perspektywicznym graczem,żeby ryzykować jak Ty i skończyć szybko karierę.
No to mamy inne postrzeżenie perspektywicznego gracza. Bo dla mnie jest nim ten, który ma zapał i chęć do pracy. Jeśli chce się być dobrym, szanowanym sportowcem, trzeba się poświęcić. Gdybym ja miała problem notorycznych skurczów, a zostałabym powołana na ME... W ogóle bym się nie wahała!
Awatar użytkownika
Karolina
Posty: 207
Rejestracja: 22 sie 2007, o 13:29
Płeć: K
Lokalizacja: Wrocław/Trzebnica/Korzeńsko
Kontakt:

Re: Świder czy Wlazły? Kto ma rację?

Post autor: Karolina »

Moja opinia na ten temat jest taka, że Mariusz odniósł sukces szybko jak na pozostałych siatkarzy. Rozumiem Świderskiego, który na medal MŚ musiał czekać całe swoje siatkarskie życie wie ile to pracy, wyrzeczeń a przede wszystkim jak wiele zawodów, kiedy się nie osiąga celu, do którego się dąży...
Mariusz zdobywa medal na pierwszych MŚ, zupełnie inaczej podchodzi do tego wszystkiego. Wie, że przed nim może być jeszcze wiele takich turniejów jak ME, woli nie ryzykować poważnej kontuzji, natomiast Świderski wie, że to mogą być Jego ostatnie ME.
Inne perspektywy zupełnie inne poglądy.
<a href=' http://inwestowanie_na_gieldzie.interkursy.pl/p/14379/'>W drodze do niezależności finansowej</a>
Awatar użytkownika
vmegane
Posty: 17
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 21:18
Płeć: K
Kontakt:

Re: Świder czy Wlazły? Kto ma rację?

Post autor: vmegane »

Jak czytam niektóre opinie to mnie krew zalewa, ludki, co Wy wiecie o problemach Mariusza Wlazłego? Kilka urywanych zdań w prasie, jakieś wyrwane z kontekstu wypowiedzi..? Co Wam to mówi o jego chorobie? Czy myślicie, że jak powtórzycie 100 razy, że jemu nic nie jest i jest po prostu leniwy, to coś zmieni w jego sytuacji?

Jego zdrowie, jego sprawa. Jeśli nie jest w stanie się z tym sam uporać, jeśli bół eliminuje go z gry (co widzieliśmy wielokrotnie), to jaka by nie była jego przyczyna, grać nie powinien! Po co nam w drużynie taki Wlazły, który nie gra na swoje 100% i myśli ciągle, czy skurcz już idzie czy jeszcze nie? Bardzo dobrze, że zrobił miejsce dla kogoś innego a nie udawał, że jest ok. To by dopiero była głupota i skrajna nieopowiedzialność.

To jest jego zdrowie, to on musi swoją grą zarobić, żeby móc z tego jako tako życ przez najbliższe kilkadziesiąt lat. To on w razie czego będzie musiał przejść (odpukać) kilkanaście poważnych operacji, spędzić tygodnie na rehabilitacji, nie daj boże jeszcze coś nie wyjdzie lekarzom (tfu!), straci kilka sezonów, i nie wiadomo co wtedy będzie. I on ma nie myśleć o sobie, tylko o kolegach z drużyny, i ludziach, którzy go mają za nic, kiedy gra mu nie idzie lub woli nie grać, żeby swoje zdrowe ratować? Ma grać póki w ogóle może skakać? Niby dlaczego? Jeśli nie czuje się na siłach, to czemu ma to robić?

Świder swoje kontuzje już przeszedł, na szczęście dla niego może grać, jest zdrowy. Ale skąd on może wiedzieć, czy Mariusz może grać czy nie, jeśli nawet lekarze tego nie umieją stiwerdzić?
On powiedział tylko, że w takiej sytuacji by zagrał - ale Świder ma taki chakrater, taką psychikę, że nawet bez nogi by się rwał na boisko. A jak widać Mariusz nie ma, i nikomu nic do tego.
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2007, o 23:28 przez Karolina, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Nie piszemy calych wyrazow wielkimi literami Regulamin punkt 15
Nina-najna
Posty: 19
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 11:08
Płeć: K
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Świder czy Wlazły? Kto ma rację?

Post autor: Nina-najna »

Ja uważam, że Świderski ma racje i to jak najbardziej uzasadnione (chociaż jest już po wyniku badań z Barcelony- czyli miał rację przed ME ;) Wszyscy mówili, że Wlazły wchodziłby tylko na zagrywki, chociaż i tak nie zawsze są udane, ale odrzucają od siatki. Przed ME chodziło w siatkarskim światku, że Mariusz trenuje ze Skrą, ale na zgrupowanie się nie zjawił. Nie wiadomo, jak było naprawdę. I wtedy słowa Świderskiego były jak najbardziej na miejscu. Teraz może zmieni się trochę podejście do tego wszystkiego w kadrze, ale podejście Wlazłego może się nie zmienić, bo teraz będzie "przewrażliwiony". A wszyscy, którzy krytykowali Świderskiego za tę ostrą wypowiedź i mówią o jego bardzo słabej grze, może i mają rację, ale Sebastian sam przyznaje się do swoich błędów. Bo są mecze, kiedy gra dobrze, i są mecze, kiedy nic mu się nie udaje :D
Pozdrawiam! ;)

CapsLock mi się zepsuł...

Mam nadzieję, że teraz chociaż troszkę cała sprawa ucichnie, ale kibice prędko o tym nie zapomną. Jedni bronią Wlazłego, większość naszej kadry... Ja jestem za tymi, którzy wierzą w reprezentację!
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2007, o 21:11 przez Karolina, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Regulamin punkt 18 i 20
Przemek
Posty: 40
Rejestracja: 15 wrz 2007, o 16:29

Re: Świder czy Wlazły? Kto ma rację?

Post autor: Przemek »

W tym sporze i tej całej sytuacji trzeba rozróżnić dwie rzeczy. Po pierwsze jeśli Wlazły miał problemy ze skurczami to priorytetem powinno być ustalenie przyczyny i usunięcie jej. Gra z niezaleczoną kontuzją to nic przyjemnego i w tym względzie zgadzam się z osobami popierającymi Mariusza.
Ale jest też druga kwestia... Czytałem wypowiedzi siatkarzy, osób związanych z siatkówką i nie mieli oni pretensji do Wlazłego o to, że chciał się wyleczyć, tylko o styl i sposób w jaki zrezygnował w graniu na ME. Któryś z siatkarzy powiedział, że Wlazły mógł choć chwile z nimi osobiście porozmawiać i wytłumaczyć swoja decyzje a tak dowiedzieli sie o niej z mediów. Wróćmy może na chwilę do zeszłorocznych mistrzostw świata, które spowodowały bum na siatkówkę w Polsce. Wszyscy gloryfikowali siatkarzy, ale jak to zwykle bywa musiał być ktoś z kim kibice mogliby sie identyfikować. I media wykreowały Wlazłego. Pisze to, bo zastanawiam się co musiało się dziać w głowach siatkarzy tego dnia, kiedy dowiedzieli się że Mariusz zrezygnował z kadry. A potem kiedy media zaczęły pisać że nie mamy już szans na ME, bo nie będzie grała nasza "super gwiazda". Zastanawiam się co musiał czuć Szymański kiedy "eksperci" w wywiadach mówili, że jest dużo słabszy od Wlazłego. Ktoś mi może zarzuci, że wszystko zwalam na Mariusza. Nie! Naprawdę rozumiem, że zdrowie jest ważne, nawet najważniejsze. Tylko, że w sporcie trzeba przemyśleć swoje decyzje. Siatkówka to gra zespołowa, nie można się wypinać na cała drużynę.

A piszę to wszystko z jednego powodu: Skra rozegrała wczoraj mecz z Noliko Maaseik. W składzie Skry wystąpili Wlazły i Gruszka.
Wlazły podobno zagrał świetny mecz. Jeszcze niedawno zapewniano, że będzie on pauzował w pierwszych kolejkach PLS. Nie chcę nic przesądzać, ale jeśli nastąpi "cudowne" ozdrowienie i Wlazły wyjdzie na boisko i znowu zagra kilka bardzo dobrych spotkań, to cóż, chyba stracę pewien szacunek to niego i działaczy Skry
Liana
Posty: 147
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 11:03
Płeć: K

Re: Świder czy Wlazły? Kto ma rację?

Post autor: Liana »

W kontekście tego co się dzieje coraz lepiej rozumiem żal chłopaków z kadry. W '"cudowne" ozdrowienia nie wierzę, więc podpisuję się całkowicie pod tym, co napisała Edyta w temacie "reprezentacje".
Awatar użytkownika
Crooge
Posty: 296
Rejestracja: 26 wrz 2007, o 17:43
Płeć: M
Lokalizacja: Jabłonna/Warszawa
Kontakt:

Re: Świder czy Wlazły? Kto ma rację?

Post autor: Crooge »

I co teraz powiecie o tych jego ogromnym problemach zdrowotnych, te całe jego gwiazdorstwo wpłyneło tylko negatywnie na nastroje w reprezentacji. Zachował sie kompletnie nieodpowiedzialnie i wydaje mi sie, że stracił w oczach wszystkich..
To AZS.. To AZS dzisiaj graaaa
Żaden inny, żaden inny
a AZS Warszawa
Polibudo śpiewamy Ci,
będziemy z Toba aż do końca naszych dni
Polibudo my wierzymy,
bo najważniejsza w naszym życiu jesteś Ty..
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mistrzostwa Europy”