Anderson zrobił to, że we wszystkich dotychczasowych meczach zagrał najrówniej z kandydatów do MVP. Mówisz o tym, że nabił statystyki w meczu z Bułgarami, co nie jest prawdą. Statystyki nabił sobie przede wszystkim w przegranym meczu z Niemcami 2:3 - sądzę, że to właśnie też jego zasługa, że Amerykanie zdobyli choćby ten jeden punkt. Postawa w tym meczu zdecydowanie na plus dla niego, a nie jak w twojej wersji - minus za to, że nie wyprowadził drużyny na wygraną. Przy takiej interpretacji jaką zaprezentowałeś, to równie dobrze można powiedzieć, że do zwycięstwa nad Bułgarią poprowadził Polskę Bartman (w końcu grał zdecydowanie dłużej od Jarskiego a punktów zdobył też więcej).weary_skier pisze:A cóż takiego zrobił Anderson, że jego tytuł jest tak niepodważalny? Nie potrafił poprowadzic drużyny do zwycięstwa w meczu otwarcia i nabił statystyki w meczu z Bułgarami, którzy się podłożyli. Jedynie dzisiejszy mecz zgłasza nominacje Andersona do tej nagrody, a gdzie tu mowic już o wygraniu. "Pozycja statystyczna" Amerykanina wygląda dużo lepiej, ale to przez wzgląd na to, że jeden z najsłabszych meczów w tym sezonie reprezentacyjnym zagrał Bartman...dreamer pisze:Najlepszym zawodnikiem turnieju jest Anderson i to nie podlega dyskusji.
Sam piszesz, że Bartman zagrał jeden z najsłabszych meczów reprezentacyjnych w tym sezonie. Czy taki zawodnik może zostać MVP turnieju? Rozumiem, że twoim zdaniem tak. Moim nie i to jest to miejsce w którym się różnimy i mam nadzieję, że potrafisz to uszanować.
dreamer