Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

picaporte pisze:No właśnie nie wiem co jest efektem tego bełkotu pana komentatora

W żartach się też dzisiaj rozochocił.
Wczoraj wspominał nauczycielkę chemii, dzisiaj matmy, zobaczymy kogo jutro?

Obejrzałem - pierwszy od dłuższego czasu - mecz naszej kadry kobiet, no i wrażenia niezbyt pozytywne. Gra schematyczna, bojaźliwa, bez zęba. Rację mieli komentatorzy - gdyby nie sędziowanie, mogłoby się skończyć 0:3 dla Italii...
Jutro Brazylijki - które na tym turnieju, jak dotąd, niemożliwie wręcz blokują. W meczach z Włochami i Serbią zaliczyły odpowiednio 21 i 24 bloki - gdy w innych pięciosetowych spotkaniach (Korea-Kuba i Polska-Serbia) drużyny lepsze w bloku zaliczały tylko 12 (Kuba) i 16 (Polska) "czap". Sama Adenizia - najlepiej blokująca ligi brazylijskiej i klubowych MŚ, do tej pory nie schodzi z 8 bloków w meczu. Trzeba będzie bardzo uważać...
Ale pamiętajmy, że Brazylijki przyjechały bez podstawowej rozgrywającej (Fabiola), atakującej (Sheilla) i środkowych (Thaisa, Fabiana). Oraz że popełniają jednak zbyt dużo błędów własnych.
Więc trzeba i z nimi powalczyć...

Gra nasza wygląda tak a nie inaczej z powodu braku przyjęcia , smutne jest to że mamy jedną przyjmującą w Polsce która potrafi odbierać zagrywkę Werbińską gdy jej brakuje widać jak wygląda nasza gra , wczoraj na domiar złego słabszy dzień miała Paulina , także mecz ten nie mógł dobrze wyglądać w naszym wykonaniu , Mając takie przyjęcie nie rozumie jednego dlaczego nie wspomagamy się druga libero na przyjęciu tylko Świderek daje Krysię na trybuny , rzecz dla mnie niepojęta . W nadchodzącym sezonie wraca Ola Jagieło , jakby wróciła do formy z przed urlopu byłaby szansa że będzie alternatywa dla ABW .

Żebrowska dziś pokazała , że warto na nią stawiać na przyjęciu . Tylko niestety nie mamy drugiej przyjmującej :/ Kasprzak , Kosek to dramat i nic więcej. Dziwie się , że Sieczka nie dostała na dłuższym wymiarze szansy . I jeszcze jedna rzecz czy my mamy tak słabe rozgrywające co nie potrafią grać ze środkowymi czy to coś z Okuniewską i Bednarek jest nie tak ....

Widzę, że jeszcze nikt nie pokusił się o komentarz co do wczorajszego meczu z Brazylią. Euro sie oglądało! oj tak tak!
W sumie to ciężko powiedzieć też coś nowego, czego jeszcze nie było po meczach Polek z Brazylijkami. Przegrana już w szatni!- tak krytycznie to skomentuję, bo na pochwały to nasze drogie panie muszą sobie bardziej zasłużyć! To co się działo w pierwszych dwóch setach jest tak często powtarzane gdy walczymy z tym zespołem, choć to słowo [walczymy] chyba nie jest na miejscu. Jakoś nie potrafimy sobie chyba psychicznie poradzić z grą przeciwko takiemu przeciwnikowi. Dwa sety przespane w trzecim walka. Ileż razy już to widzieliśmy. Jest duże prawdopodobieństwo, że gdyby nie błąd sędziego to skończyłoby się na na 3:0. Swoją drogą to sędziowanie po raz kolejny tragiczne, skoro nawet taki spokojny człowiek jak Ze Roberto dostaje kartkę to "znak, że coś sie dzieje" Brazylijki, które forme przygotowywują na IO, a dodatkowo grały w bardzo rezerwowym składzie przez te karygodne błędy sędziów pogubiły się w czwartym secie i go przegrały. Polki świetnie rozpoczynając tie breaka znowuż wystarszyły się, że mogą wygrać po raz pierwszyw historii z Brazylią i skończyło się jak zwykle. Nie wiem co też chciał udowodnić nasz trener trzymając tak długo Skowrońską na boisku. Przecież wyraźnie było widać, że ona się tylko męczy w dwóch pierwszy setach, a wejścia Kaczor pokazały, ba! przypomniały, że nasza rezerwowa atakująca to nie jest jakiś ogórek i Skowrońskiej też można dać odpocząć. Cały czas mi brakuje większej koncentracji dziewczyn objawiąjącej się w większej POWADZE na boisku. Ja rozumiem, że siatkówka to pasja, zabawa, ale jak nie idzie to trzeba się zebrać do kupy i pokazać sportową złość na własne błędy na nie śmichy chichy. Pan A. Świderek też mógłby bardziej użyczyć swojego głosu do przywołania dziewcząt do porządku. To dużo krytyki, ale ja w tej zmianie "postawy" na boisku upatruję zdecydowanie lepszej gry naszych dziewczyn i zwycięstw! Wszak pracujemy teraz na to by zaś nie obudzić się z ręką w nocniku za 4 lata przed IO 2016 i mieć więcej szans na wywalczenie przepustek na tą imprezę. Ponoć pozostałe zespoły są teraz nie w formie, bo przygotowywują się do olimpiady, a my mamy to wykorzystać. A też tak ciężko nie tłumaczmy się, że forma powinna przyjść na finał WGP, bo najpierw trzeba sie tam dostać. Amen.

No - ja dwa pierwsze sety obejrzałem /ok - niecałe /. I faktycznie, z tego co widziałem, przyjęcie leżało. I to, czasami, dosłownie: leżało na parkiecie, po tych przyjmowanych zresztą w cały świat serwisach
Potem - pomijając już hece z sędziowaniem - podobno było jednak lepiej. A szanse na awans do turnieju finałowego są wciąż spore. Bo kogo Polski mają po drodze? Dwukrotnie słabiutki Tajwan, Dominikanę i Koreę (absolutnie do ogrania), Chinki (rzeczywiście mocne) i Włoszki (też groźne - ale na WGP jednak zdekompletowane). Da się coś ugrać.

I zaczął padać deszcz
Na boisku pojawił się kubeł
Zobaczymy co wykombinują organizatorzy.

Hahaha, co za sytuacja. A komentatorzy niezłą mają bekę.
Ciekawe właśnie co zrobić w takiej sytuacji...

Moglibyście opowiedzieć tą sytuację z deszczem? Bo niestety nie oglądałem meczu i nie wiem o co chodzi.

EDIT:
@down: okej, dzięki za informacje

Zaczęło kapać z dachu (przy stanie 18-16 dla Polek w trzecim secie) na część boiska Koreanek, w związku z tym mecz został przerwany i podstawiono na to miejsce wiadro, aż nie usunięto przecieku.

powiedzenie "wygrana w godzinę z prysznicem" nabrało dzisiaj nowego znaczenia

Tego przecieku to chyba do końca nie usunięto, bo po każdej akcji wbiegał chłopak na boisko i wycierał podłogę.

Dosyć wymęczone, ale 3:0 dla nas... Jeśli jutro tak zagramy to wynik będzie odwrotny... Jedyny plus, jaki doszukałem się w tym spotkaniu to młodziutka Kąkolewska - naprawdę fajne wejście, miejmy nadzieję, że coś dobrego z tej dziewczyny wyrośnie.

Gdyby wystawić szkolne oceny za ten występ, tak za cały mecz a nie tylko za pierwszego seta, to nasze zasłużyły na tróję z dużym minusem a przeciwniczki, cóż na dwóję (tak w skali 2-5). Jak tylko w naszym zespole pojawiają się rezerwowe, to gra momentalnie siada. To nie jest tylko kwestia braku koncentracji w tym konkretnym spotkaniu, z tym konkretnym słabym przeciwnikiem. To jest coś co prześladuje nasz zespół regularnie od samego początku tego sezonu reprezentacyjnego.
Ponoć celem naszej drużyny jest awans do turnieju finałowego. Z poziomem gry jaki dotychczas zaprezentowały nasze zawodniczki, będzie to wręcz sensacja jeśli uda się ten cel zrealizować. Moim zdaniem odstajemy od czołówki światowej, nie jest to przepaść, ale różnica jest wyraźna.

@tomasol
Nie do końca się zgodzę. Bo mecz zaczęliśmy z Sieczką, teoretycznie rezerwową, a co się działo gdy weszła Kasprzak, to chyba nie muszę Ci opowiadać, jeśli widziałeś mecz... Według mnie ta zawodnicka nie nadaje się na poziom światowy i nie rozumiem co w ogóle robi w kadrze, a tym bardziej w tej teoretycznie pierwszej szóstce. Z takim przyjęciem, to albo trzeba tą dziewczynę przekwalifikować na atak, albo wreszcie nauczyć przyjmować, bo żeby zawodniczki atakujące (Skowrońska, Żebrowska) przyjmowały lepiej od zawodniczki szczycącej się mianem "przyjmująca" jest co najmniej śmieszne, żeby nie powiedzieć żałosne. Co więcej, odnoszę wrażenie, że ona chyba nie widzi tego że źle przyjmuje - wyrzuci piłkę w trybuny, a cieszy się jakby Mistrzostwo Polski zdobyła...

Jutro - po meczu Polek (i Polaków - w L"Ś" ) - warto obejrzeć jeszcze hit fazy grupowej tegorocznego WGP: Brazylia-USA. Czyli powtórkę zeszłorocznego finału i zarazem spotkanie numerów 1 i 2 światowego rankingu.
Amerykanki, sądząc po dotychczasowych wynikach, prezentują się wybornie; Brazylijki - wystąpią już z pełnym składem (choć kontuzję, na szczęście niegroźną, złapała Fe Garay - ale to nie ma raczej większego znaczenia). Sam jestem ciekawy, jak teraz prezentują się ścisłe faworytki do olimpijskiego złota.

Niesamowity mecz USA - Brazylia
http://tvsatcore.blogspot.de/2011/10/sportv2_20.html - polecam, gdyby ktoś chciał obejrzec.

Na trybunach tradycyjnie pustki - ta formuła się kończy.

Mecz Brazylia-Usa (1:3) sugeruję obejrzeć może tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=ZQiPERcg ... ature=plcp
USA - kapitalna ekipa, nie ma co do tego dwóch zdań.
Bardzo wyrównany skład (praktycznie bez słabych punktów), zawodniczki bardzo zdyscyplinowane taktycznie, z bardzo dobrą motoryką. Zagraniczni trenerzy chwalą Amerykanki wniebogłosy - i, trzeba przyznać, nie bez racji...
Dla mnie, lista ścisłych faworytek do olimpijskiego złota zamyka się w kwartecie: Brazylia, Chiny, USA i Włochy - alfabetycznie, ale Amerykanki są w tej chwili o krok przed innymi...

Jak patrzę na grę naszych gwiazd, to przykro mi się robi.

Nie oglądałem pierwszego seta. Zacząłem od drugiego... i to co widzę, to jakaś porażka! :O Dziewczyny grają jak totalne amatorki... i to chyba z najgorszą drużyną WGP. Przyjęcie 'baloników' na poziomie fatalnym. Wystawy - masakra.

Płakać mi się chce, gdy je oglądam. Krótka z Okuniewską grana na 3 metrze, super.

Kicu pisze:Nie oglądałem pierwszego seta. Zacząłem od drugiego... i to co widzę, to jakaś porażka! :O Dziewczyny grają jak totalne amatorki... i to chyba z najgorszą drużyną WGP.

Nawet nie chyba, ale na pewno najgorszą. Wstrzymałem się od komentowania meczu Polska - Tajwan sprzed tygodnia myśląc że zawsze może się zdarzyć dzień, w którym nic nie wychodzi. Jednak dzisiaj, gra polskiej reprezentacji przerosła moje najgorsze oczekiwania. Potrafię zrozumieć porażkę z Chinami czy nawet przemeblowanymi Włoszkami, ale tak okrutnie męczyć się z Tajwanem
Co do personaliów, jedynym pozytywem była gra w obronie Strasz, bo już w przyjęciu idealnie nie było. Jednak do Krysi nie mam pretensji, bo to nie ona miła być filarem kadry. Widać, że naszej libero przynajmniej zależało. Cała reszta siatkarek zasłużyło na oceny niedostateczne, w najlepszym stopniu mierne. Przede wszystkim fatalne przyjęcie naszych skrzydłowych, ogromna ilość własnych błędów i słabiutka skuteczność w ataku to główne punkty naszego dzisiejszego występu. Poza tym dużo niedokładności rozgrywających, pogubiła się Skorupa w końcówce II seta. Dobrze, że chociaż w IV odsłonie przypomniała sobie, że ma na boisku środkowe. Do tego, odczuwało się wrażenie, że Polkom zwyczajnie się nie chce...
Podsumowując, z taką grą jak dziś, nie będziemy w stanie wygrać ani z Dominikaną, ani z rezerwami Włoszek. Piszę rezerwami, bo warto napisać, że skład Italii w ten weekend jest jeszcze bardziej przemeblowany niż wcześniej. Do kraju wróciły Barazza, Piccinini oraz L.Bosetti.
Liczę na poprawę naszej gry o 360 stopni, bo mimo tak kiepskiej postawy biało czerwonch, patrząc w tabelę jest szansa awansu do finału.

Elgarten pisze: Liczę na poprawę naszej gry o 360 stopni, bo mimo tak kiepskiej postawy biało czerwonch, patrząc w tabelę jest szansa awansu do finału.

To chyba nic nie da
Jesteś chyba niepoprawnym optymistą

madlark pisze:

Elgarten pisze: Liczę na poprawę naszej gry o 360 stopni, bo mimo tak kiepskiej postawy biało czerwonch, patrząc w tabelę jest szansa awansu do finału.

To chyba nic nie da
Jesteś chyba niepoprawnym optymistą

Wiesz jak to u bab, jeden dzień katastrofa, dramat, następny, jakby ktoś je podmienił. Może z tymi 360 stopniami przesadziłem, ale gorzej niż dzisiaj zagrać nie można. Chyba...

Elgarten pisze:

madlark pisze:

Elgarten pisze: Liczę na poprawę naszej gry o 360 stopni, bo mimo tak kiepskiej postawy biało czerwonch, patrząc w tabelę jest szansa awansu do finału.

To chyba nic nie da
Jesteś chyba niepoprawnym optymistą

Wiesz jak to u bab, jeden dzień katastrofa, dramat, następny, jakby ktoś je podmienił. Może z tymi 360 stopniami przesadziłem, ale gorzej niż dzisiaj zagrać nie można. Chyba...

180 zabrzmiało by lepiej, bo po 360 jesteś w tej samej pozycji

madlark pisze: 180 zabrzmiało by lepiej, bo po 360 jesteś w tej samej pozycji

A o to chodzi, ok niech Ci będzie

Realnie, Polki przy zdobyciu 6 pkt w dwóch ostatnich kolejkach, mogą myśleć o wyprzedzeniu Tajek i Niemek. Tajki mają przed sobą Serbię i USA. Niemki zagrają z Koreą i Turcją. Oczywiście, to wszystko tylko teoria.

Jest jeszcze Brazylia która po dzisiejszym tie-breaku ma nad nami tylko punkcik przewagi a ostatni mecz gra z Chinkami które jeszcze nie przegrały i graja u siebie ale z takim przyjęciem i grą to się może lepiej nie ośmieszać i nie pchać się do Final 6.

Ja się zastanawiam dlaczego Polska federacja nie chce zrobić tak jak serbska , która ogrywa jakiś tam skład w LE . Przecież te nasze młode zawodniczki mogłyby tam grać i zdobywać doświadczenie.

Bo aktualnie prezes ogrzewa sie w blasku reprezentacji meskiej.