Sorry!
Tak jakoś z formalnego punktu widzenia, wychodzi "nieregulaminowo", ale dyskutantów w temacie malo (nikt nie chce podjąć dyskusji o problemach jakie poruszyłem w poprzednim poście, a zdaje mi się, że mam pewną kuriozalną ciekawostkę dotyczącą klasyfikacji końcowej Pucharu Świata kobiet.
Po meczach dzisiejszego dnia, tabela przedstawia się następująco:
1 Włochy 10 20 781:541 30:2
2 USA 10 19 877:744 28:10
3 Brazylia 10 18 793:594 26:8
4 Kuba 10 17 922:862 25:16
5 Serbia 10 17 821:768 25:12
Wszystkie serwisy informacyjne (w tym także Strefa Siatkówki, ale abyśmy z przesadnego formalizmu mogli uśmiać się jeszcze mocniej, także oficjalna strona Brazylijskiej Konfederacji Siatkówki) ogłosiły, że awans do finałowego turnieju Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, wywalczyły sobie już ekipy Włoch i Stanów Zjednoczonych.
Zobaczmy zatem, co wstrzymało te serwisy przed "zaryzykowaniem" choćby w trybie przypuszczającym, że trzecimi finalistkami będą Brazylijki (dla mnie "są Brazylijki" - bo to co musiałoby się wydarzyć aby nimi nie były, jest mniej prawdopodobne, niż udana wyprawa paralotnią na księżyc
).
Jak widzimy Brazylia ma teraz 18 punktów i o jeden punkt wyprzedza Kubę i Serbię. Tylko Kuba i Serbia mogłaby ewentualnie jutro zrównać się z Brazylią dużymmi punktami i ewentualnie odebrać jej miejsce w Pekinie.
Zobaczmy zatem co musiałoby się stać jutro, aby Brazylia nie awansowała do Pekinu.
1. O jeden punkt mniej od Brazylii mają tylko Serbia i Kuba, więc tylko te dwie drużyny, przy zwycięstwie jutro (i przy jednoczesnej porażce Brazylii, mogłyby się zrównać z Brazylią punktami. Ale że jutro Kuba gra mecz z Serbią, przeto możliwość zrównania się punktami z Brazylią ma tylko jedna - zwycięska - drużyna z tych dwóch.
2. Brazylia musiałaby przegrać z Japonią (niby możliwa sprawa, czemu nie
)
No to liczmy:
Najgorsze, co może się Brazylii przytrafić, to porażka 0:3 (0:25, 0:25, 0:25) (słownie: w trzech setach, przy czym w każdym do zera małymi punktami
). Wtedy Brazylijki ukończyłyby turniej z bilansem małych punktów: 773:669 = 1,155.
Żeby więc Serbia lub Kuba wyprzedziły Brazylię, musiałyby ukończyć turniej ze stosunkiem małych punktów minimum o jedną tysięczną lepszym od Brazylii, czyli 1,156.
Co musiałaby zrobić Kuba, aby mieć taki stosunek końcowy małych punktów? Najlepiej wygrać w trzech setach, czyli zdobyć minimum 75 punktów (ale pamietajmy, że kto wygrywa w trzech setach, najczęściej zdobywa dokładnie tyle, żadziej nieco więcej). Więc załóżmy, że Kuba ma po stronie zdobytych małych punktów o 75 więcej niż po dzisiejszym dniu. Do ilu zatem musiałaby wygrywać z Serbią sety, żeby wyprzedzić Brazylię? Proste przeliczenie:
997:x = 1,156
czyli
x = 845
Wystarczy popatrzeć, że Kuba już ma straconych 862 małych punktów, czyli Kuba szans na wyprzedzenie Brazylii już nie ma.
To może Serbia?
czemu nie. Może np. Serbia wygra w trzech setach z Kubą. Będzie miała o 75 malych punktów więcej niż po dzisiejszym dniu. Jakie musiałyby być wyniki setów w meczu Serbia - Kuba, aby Serbia wyprzedziła Brazylię? Licxzymy:
896:x = 1,156
czyli
x = 775
Niesamowite
To wręcz rewelacja
Przecież Serbia do tej pory ma straconych 768 małych punktów.
czyli aby wyprzedzić Brazylię jutro (przy założeniu że Brazylijki przegrają z Japonkami w trzech setach, w każdym do zera
) Serbia nie może stracić więcej niż 7 małych punktów w meczu (wygranym) z Kubą.
Zatem mamy już scenariusz jutrzejszych emocji, które doprowadzą do wyeliminowania Brazylii z Igrzysk w Pekinie
Oto ten scenariusz w postaci wyników końcowych tych meczów, które o wyeliminowaniu Brazylii zadecydują:
Japonia - Brazylia 3:0 (25:0, 25:0, 25:0)
Serbia - Kuba 3:0 (25:0, 25:0, 25:7)
Zalecam dobry sen przed tymi jutrzejszymi emocjami.
Życzę wielu wrażeń, szczególnie podczas dwóch wyżej wymienionych meczów
No bo w końcu "formalnie" Brazylia jeszcze nie ma zapewnionego miejsca w Pekinie...
Co za paradoksalna sytuacja.
A największym smaczkiem tego paradoksu jest fakt, że bardzo prawdopodobną (o wiele bardziej od tego że Brazylia nie awansuje na Igrzyska) jest taka sytuacja, że Brazylia, która jeszcze nie ma ("formalnie") awansu w kieszeni, wyjdzie w ostatecznym rozrachunku przed ekipę USA, która awans już ma zapewniony. Aby tak się stało, wystarczą zwycięstwa (nawet tylko po 3:2 - minimalną różnicą małych punktów w każdym secie) Włoch nad USA i Brazylii nad Japonią.
Jeszcze raz miłego oglądania "niezwykle ważnych jutrzejszych spotkań
dreamer