Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

Murilo0 pisze: Ciekawe. Kontrakt podpisany do 2020 roku, ale prawdopodobieństwo że FDG będzie trenerem w 2019 roku dąży do zera. Dobrych mamy matematyków na tym forum Nie byłbym taki pewien, ja szacuję prawdopodobieństwo dotrwania do Tokio na powyżej 0,5

Chyba w związku zdali sobie sprawę, że teraz 2017 i 2018 rok, czyli ME i MŚ należy poluzować, bo widać jak na dłoni na IO było, że potencjał ludzki nie ten i pora dać tym "młodym, uzdolnionym" szansę, Nie wszystkim ofc, ale części. Jeśli Kurek i Kubiak zrobią przerwę (Kubi wątpię) to już mamy 2 miejsca w szóstce plus środkowy. Zawsze coś. Może leśne dziadki zrozumieją, że nie da się wszystkiego wygrywać, popuszczą krawaty, przełkną ślinę jak Solorz przyjdzie i jeśli gra będzie wyglądała obiecująco, Fefe będzie z nami do Tokio. Marzyć można.

Tylko na ile możemy sobie pozwolić na odpuszczanie tak ważnych(choćby pijarowo) imprez dla nieco większej szansy podczas siłowania się z przeokropnymi pakerami na igrzyskach?

Wiem, że nikt nie mówi o totalnym odpuszczaniu czegokolwiek, ale to mogą być bardzo newralgiczne cztery lata, a priorytety muszą być wybierane bardzo rozważnie.

Przypominam, że Mistrzostwa Euryopy są w Polsce, a Mistrzostw świata to by bronimy tytułu.

ciorny17 pisze:

Murilo0 pisze: Ciekawe. Kontrakt podpisany do 2020 roku, ale prawdopodobieństwo że FDG będzie trenerem w 2019 roku dąży do zera. Dobrych mamy matematyków na tym forum Nie byłbym taki pewien, ja szacuję prawdopodobieństwo dotrwania do Tokio na powyżej 0,5

Chyba w związku zdali sobie sprawę, że teraz 2017 i 2018 rok, czyli ME i MŚ należy poluzować, bo widać jak na dłoni na IO było, że potencjał ludzki nie ten i pora dać tym "młodym, uzdolnionym" szansę.

Naiwność ludzka nie zna jednak granic. Daniel Castellani też miał z PZPS-em umowę podpisaną aż do 2012 roku i Igrzysk Olimpijskich w Londynie, a Andrea Anastasi do 2014 i MŚ w Polsce, no i co z tego miałoby niby wynikać? Przypominacie sobie jeszcze, że pierwszego związek poinformował, że nie jest już selekcjonerem kadry w niezwykle elegancki sposób, czyli sms-em?

Nie uwzględniliście w swoich wyliczeniach stałej normalizacyjnej (nie)wywiązywania się przez związek z tego typu umów z poprzednikami De Giorgi i dlatego macie błąd w rachunkach.

Jak związek nie zmieni nastawienia na wynik, to kiedy i gdzie mamy ogrywać nowych wchodzących do reprezentacji zawodników? A że to się za pewne nie zmieni to jak dla mnie De Giorgi jeszcze w 2018 roku przestanie być trenerem naszej kadry

Kasprzyk mówił, że w umowie są zapisy: w razie braku wyników umowę można rozwiązać

Fefe ma ponoć umowę 2+2 z opcją automatycznego przedłużenia za jakieś konkretne wyniki. Więc możecie przestać się łudzić, nic się nie zmieni pod względem wymogów.

Dlatego też w 2019 będzie nowy selekcjoner.

Nie da sie ogrywac mlodych i zdobywac medali jednoczesnie. Wiec pewnie bedzie pare powolan do szerokiej dla pucu; A waska bez wiekszych zmian, bo i mozliwosci nie ma w tym roku.
Czy odwazy sie powolac mlodziez na MS? Watpie. Na LS bedaca przygotowaniem do MS?

Powinnismy odpuscic troche organizacje imprez.

maciek0812 pisze:Dlatego też w 2019 będzie nowy selekcjoner.

Swieta 2018

2+2 dla Fefe to najgorsza mozliwa wiadomosc.
Potwierdza to co wiedza wszyscy czyli musi byc medal na kazdej imprezie, a przy tym materiale jaki ma Fefe to niestety, ale i on nie wystruga nic ciekawego.
Czyli zmieniamy trenera za 2 lata. Mendez do kiedy ma kontrakt z Sada? Zdaje sie, ze juz bedzie wolny?

Niestety w PZPS'ie glupia decyzja goni kolejna. Przydalby sie tam siatkarski odpowiednik Bonka, ale chyba takiej persony nie mamy w siatkowce.

iti pisze: Niestety w PZPS'ie glupia decyzja goni kolejna. Przydalby sie tam siatkarski odpowiednik Bonka, ale chyba takiej persony nie mamy w siatkowce.

Chyba raczej nie- jakby za rok w ME w siatkówce w Polsce odpadlibyśmy w 1/4, to w przeciwieństwie do piłki nożnej nikt by się z takiego "sukcesu" nie cieszył- tylko by szybko zerwano kontrakt z trenerem. Od 10 lat jesteśmy w ścisłej czołówce światowej i awans do imprezy głównej nie jest sukcesem. Trenerzy reprezentacji mają za zadanie zdobywanie medali i nikt się nie podnieca 15 miejscem w rankingu FIFA, a na 4 miejsce wszyscy się krzywią.

Jak w pierwszym sezonie w LŚ nic nie ugramy a na ME ze względu, że jesteśmy gospodarzem to będzie jeszcze większa napinka na sukces i będziemy po za 4 to zostanie Fefe?

A jakie w tym momencie ma to znaczenie?
Nie masz większych problemów?
Teraz jest liga, na reprezentację przyjdzie czas.

A no nie mam, a skoro pisze w tym dziale to znaczy, że to mnie bardziej na dany moment interesuje,a pytam bo Fefe do mnie nie przemawia jako trener naszej reprezentacji.

maciek0812 pisze:Jak w pierwszym sezonie w LŚ nic nie ugramy a na ME ze względu, że jesteśmy gospodarzem to będzie jeszcze większa napinka na sukces i będziemy po za 4 to zostanie Fefe?

Nas się pytasz? W takim wypadku prawdopodobnie jak zwykle wszystko zależeć będzie od Fabiana, bo w końcu to on ostatnio zwalniał selekcjonerów; ostatnio Antige, a wcześniej Anastasiego.

Albo więc Fabian tradycyjnie powie, że coś już się we współpracy wypaliło i praca w kadrze była koszmarem, albo zaskoczy wszystkich i da Fefe jeszcze jedną szansę. Może więc lepiej by było, aby De Giorgi od początku pracy w kadrze miał pełną świadomość, od czyjej opinii może zależeć jego posada.

Moment, gdy dojdzie do przyzwoitego poziomu jakis inny sypacz uczcze dobrym szampanem.

Ciekawe czy kiedykolwiek Fabian ustabilizuje swoją dyspozycję. Szczerze mu tego życzę, ale czas leci i niewiele się zmienia.

maciek0812 pisze:A no nie mam, a skoro pisze w tym dziale to znaczy, że to mnie bardziej na dany moment interesuje,a pytam bo Fefe do mnie nie przemawia jako trener naszej reprezentacji.

Delikatnie mówiąc, do mnie też nie. Ale wybór jest zrozumiały i logiczny z punktu widzenia władz związku i funkcji jakie pełnią w owym związane z kędzierzyńskim klubem Sebastian Świderski i Paweł Papke.

Nie to, że sugeruję jakiś rodzaj nacisków owych panów na władze, uważam bardziej, że poszli po linii najmniejszego oporu wybierając znanego już w Polsce trenera, a to jaki on jest, już nie było takie ważne. Ważne, że miał być obcokrajowiec, no to i jest. Zwłaszcza, że i tak zrezygnował z prowadzenia ZAKSY KK.

Obserwując dotychczasowe dokonania tego trenera z kadrą można wyrażać pewne obawy, czy poradzi sobie z Polską Reprezentacją Narodową. Również sposób budowy i styl gry prowadzonych przez niego zespołów nieodbiegający zasadniczo od koncepcji Stefana Antigi stawia pod znakiem zapytania sensowność wyboru tego akurat trenera. Trzęsienia ziemi nie będzie, a to zwiastuje stagnację. Ale to tylko moja opinia.

A jakie są dotychczasowe dokonania tego trenera z kadrą?

sb.slav pisze:Obserwując dotychczasowe dokonania tego trenera z kadrą można wyrażać pewne obawy, czy poradzi sobie z Polską Reprezentacją Narodową. Również sposób budowy i styl gry prowadzonych przez niego zespołów nieodbiegający zasadniczo od koncepcji Stefana Antigi stawia pod znakiem zapytania sensowność wyboru tego akurat trenera. Trzęsienia ziemi nie będzie, a to zwiastuje stagnację. Ale to tylko moja opinia.

Jakie są Twoje obserwacje związane z Fefe i prowadzonymi przez niego drużynami narodowymi? Będę wdzięczny za podzielenie się tą tajemną wiedzą.
Poza tym - serio spodziewałeś się, że jakikolwiek trener zrobi u nas trzęsienie ziemi i rewolucję kadrową? Ani Alekno by tego nie zrobił, ani Rezende, ani Stojczew... ani nikt inny. Zresztą rewolucja nie jest potrzebna, a jedynie ogarnięcie obecnej drużyny i co najwyżej niewielkie zmiany personalne.

maciek0812 pisze:Jak związek nie zmieni nastawienia na wynik, to kiedy i gdzie mamy ogrywać nowych wchodzących do reprezentacji zawodników? A że to się za pewne nie zmieni to jak dla mnie De Giorgi jeszcze w 2018 roku przestanie być trenerem naszej kadry

W klubach?
Kadra to nie szkółka niedzielna do ogrywania młodych. To miejsce gdzie grają najlepsi.

A co do asystenta. Może Bednaruk albo ktoś z byłych zawodników. Gruszka lub Zagumny.

Chyba już niewiele osób wierzy w mocne twierdzenie o grze w kadrze tylko najlepszych w danym momencie.

Didek pisze: A co do asystenta. Może Bednaruk albo ktoś z byłych zawodników. Gruszka lub Zagumny.

Ponoć związek postawił wymóg, że asystent podobnie jak I trener ma nie łączyć pracy z reprezentację z pracą w klubie, więc jeżeli PZPS nadal się przy tym upierał to Bednaruk i Gruszka raczej odpadają już na starcie.

Zaskakujące słowa prezesa Kasprzyka sprzed kilku dni o ewentualnych polskich następcach Włocha w roli selekcjonera wskazywałyby raczej, że asystentem De Giorgi powinien zostać ktoś z pary Krzysztof Stelmach/Wojciech Serafin, albo nawet obaj jednocześnie. Z tym, że prowadzoną przez Serfaina kadrę U 23 czekają w sierpniu przyszłego roku MŚ w tej kategorii wiekowej, więc jego udział w ME, które rozgrywane są w tym samym terminie jest wykluczony. Natomiast, czy Krzysztof Stelmach będzie chciał jeszcze raz wchodzić do tej samej rzeki, bo przypomnijmy że II trenerem był już u boku Daniela Castellaniego w latach 2009-2010 i zrezygnować z pracy w Skrze trudno mi powiedzieć.

A Zagumny w biografii napisał, że nie jest w ogóle zainteresowany trenerką. A szkoda, bo człowiek który przeżyć tyle sezonów w kadrze i 4 IO, jest skarbcem wiedzy. I z tego co wiem, miał w miał kontakt i wpływ na Fabiana.

Didek pisze:

maciek0812 pisze:Jak związek nie zmieni nastawienia na wynik, to kiedy i gdzie mamy ogrywać nowych wchodzących do reprezentacji zawodników? A że to się za pewne nie zmieni to jak dla mnie De Giorgi jeszcze w 2018 roku przestanie być trenerem naszej kadry

W klubach?
Kadra to nie szkółka niedzielna do ogrywania młodych. To miejsce gdzie grają najlepsi.

A co do asystenta. Może Bednaruk albo ktoś z byłych zawodników. Gruszka lub Zagumny.

Ostatnio to rzeczywiście graja sami najlepsi w tej kadrze.

Didek pisze:

maciek0812 pisze:Jak związek nie zmieni nastawienia na wynik, to kiedy i gdzie mamy ogrywać nowych wchodzących do reprezentacji zawodników? A że to się za pewne nie zmieni to jak dla mnie De Giorgi jeszcze w 2018 roku przestanie być trenerem naszej kadry

W klubach?
Kadra to nie szkółka niedzielna do ogrywania młodych. To miejsce gdzie grają najlepsi.

A co do asystenta. Może Bednaruk albo ktoś z byłych zawodników. Gruszka lub Zagumny.

To ten Speraw glupi, ze sie z takim nieopierzonym Russelem wozi od 2 lat zamiast zostawic Wlochom robote. O Jaeschke nie wspominajac.

Niektorzy z zawodnikow, np taki Muzaj, graja poza zespolami bioracymi udzial w pucharach. W "lidze mistrzow swiata" radza sobie niezle ale nie jest to gwarancja, ze tak samo bedzie naprzeciwko Wlochom i Amerykanom. Moze warto jakies przetarcie, przed wyslaniem w krwawy boj.

To kolejna legenda, ze jak jestes dobry w Plus Lidze to wyjdziesz na ME i wszyscy padna plackiem.

ciorny17 pisze:

Murilo0 pisze: Ciekawe. Kontrakt podpisany do 2020 roku, ale prawdopodobieństwo że FDG będzie trenerem w 2019 roku dąży do zera. Dobrych mamy matematyków na tym forum Nie byłbym taki pewien, ja szacuję prawdopodobieństwo dotrwania do Tokio na powyżej 0,5

Chyba w związku zdali sobie sprawę, że teraz 2017 i 2018 rok, czyli ME i MŚ należy poluzować, bo widać jak na dłoni na IO było, że potencjał ludzki nie ten i pora dać tym "młodym, uzdolnionym" szansę, Nie wszystkim ofc, ale części. Jeśli Kurek i Kubiak zrobią przerwę (Kubi wątpię) to już mamy 2 miejsca w szóstce plus środkowy. Zawsze coś. Może leśne dziadki zrozumieją, że nie da się wszystkiego wygrywać, popuszczą krawaty, przełkną ślinę jak Solorz przyjdzie i jeśli gra będzie wyglądała obiecująco, Fefe będzie z nami do Tokio. Marzyć można.

to po co wogóle nam reprezentacja marnowanie pieniedzy czasu i zdrowia zawodników jesli mamy odpuszczac Mistrzostwa Świata??? na czym ta gra wogóle polega jeśli nie na wygrywaniu mistrzostw????????????????/

I co ma Russell do naszych młodych? Chyba tylko to, że jest młody. Grał (!!!!!!!!!!!), i to jak, w finale najlepszej ligi na świecie. Grał w reprezentacji dlatego, bo na to zasłużył i sportowo był na to gotowy, a nie dlatego, żeby go ograć. A Jaeschke był głębokim rezerwowym i wszedłby tylko w razie katastrofy. Pierwszym do zmiany na przyjęciu był Priddy.

ursula127 pisze: to po co wogóle nam reprezentacja marnowanie pieniedzy czasu i zdrowia zawodników jesli mamy odpuszczac Mistrzostwa Świata??? na czym ta gra wogóle polega jeśli nie na wygrywaniu mistrzostw????????????????/

Nie wiem czy jest sens odpowiadać, ale się postaram.
Prócz Miki, w latach 90-93 mamy dziurę pokoleniową. Zawodnicy z tych lat powinni teraz być w sile wieku i stanowić trzon reprezentacji. A że roczniki nie były zbyt urodzajne, grają starsi 27-30 lat i dopiero później mamy 94 rocznik i Bieńka, w zeszłym roku Bednorza, wcześniej Szalpuka. Kiedy oni mają wchodzić jak wszystko mamy wygrywać? Nie mamy pewnej ciągłości i systematycznie powinni oni do kadry wchodzić jak wyżej pisano.

niepoinformowany pisze:I co ma Russell do naszych młodych? Chyba tylko to, że jest młody. Grał (!!!!!!!!!!!), i to jak, w finale najlepszej ligi na świecie. Grał w reprezentacji dlatego, bo na to zasłużył i sportowo był na to gotowy, a nie dlatego, żeby go ograć. A Jaeschke był głębokim rezerwowym i wszedłby tylko w razie katastrofy. Pierwszym do zmiany na przyjęciu był Priddy.

To ma Russell do naszych młodych, że w LŚ 2015 miał ogromny kredyt zaufania od trenera. Przypomnij sobie choćby 1. mecz Polską gdzie co prawda zszedł po 2 secie, ale w kolejnym nastukał nam już 13 punktów. Rozegrał całą fazę grupową i w pucharowej też grał. Zobacz gdzie jest on teraz, zawodnik grający, a gdzie ówczesny turysta Bednorz. Zawodnik wyciągnięty z uniwersytetu, znany przez miłośników ichniejszej, rodzimej siatkówki.

Dla mnie to różnica w umiejętnościach, dla Ciebie kredytu zaufania.

Jako, że przytoczono przykład Russella...

Aaron szanse w seniorskiej reprezentacji (bodajże kwalifikacje do MŚ '14?) dostawał już właśnie w 2014 roku, a po kolejnym sezonie w college'u - a to siatkarz, który chyba cały pierwszy sezon w NCAA rozegrał na środku - bardzo szybko, bo już w czerwcu (a więc jeszcze przed występami w Lidze Światowej) podpisał kontrakt z Perugią która w sezonie 14/15 wyeliminowała Jastrzębski Węgiel i stoczyła bardzo wyrównaną serię ze Skrą w Lidze Mistrzów, a w półfinałach Serie A w dramatycznych okolicznościach przegrała tiebreaka decydującego meczu o awans do finałów z Trentino. Czytaj - bardzo szybko trafił do jednego z najlepszych klubów w Europie.

Co więcej, w tej Perugii Russell w swoim pierwszym sezonie w profesjonalnej jsiatkówce wygryzł z wyjściowego składu nie byle kogo, bo Christiania Fromma - i w playoffach był czołową postacią drużyny, która wyeliminowała dwie wyżej rozstawione po rundzie zasadniczej drużyny (Weronę i Civitanovę) - i awansowała do finałów ligi.

Więc właściwie skąd to porównanie? Russell już po sezonie 14/15 w college'u był czołowym amerykańskim przyjmującym i jego miejsce w wyjściowym składzie drużyny Sperawa wcale nie było podyktowane jakimś ''ogrywaniem młodzieży'', a po prostu faktem, że Russell był najlepszym, obok Sandera, amerykańskim przyjmującym już w tamtym momencie. Jak to ma się do Bartosza Bednorza, który był czołową postacią przeciętnej, ligowej drużyny, a po przejściu do Skry spotyka się ze ścianą?

O ile ten przykład Russella jest chyba nietrafiony, o tyle jednak myślę, że przypadek pamiętnego sezonu 2014 uczy nas, że ten kredyt zaufania dla młodych zawodników chyba ma jednak sens. Czy Mika, Drzyzga albo Karol Kłos, byliby wyróżniającymi się zawodnikami drużyny mistrzów świata, gdyby nie te kilkanaście spotkań w Lidze Światowej z czołowymi reprezentacjami tj. Iran, Włochy czy Brazylia, ciężko na trudnych terytoriach, jak np. mecz na Foro Italico czy spotkania w Teheranie? Osobiście, mam duże wątpliwości.

Pytanie raczej brzmi - kto, i na nie mam problem szczerze powiedziawszy ze znalezieniem odpowiedzi.