Reprezentacja Polski mężczyzn na rok 2017

Awatar użytkownika
madlark
Posty: 13544
Rejestracja: 15 maja 2009, o 23:07
Płeć: M

Re: Reprezentacja Polski mężczyzn na rok 2017

Post autor: madlark »

Pytanie tylko czy Fefe miał wolną rękę?
Może był ktoś na tylnym fotelu ;)
Niech się sępy z polsatu udławią. Wróg publiczny polskiej siatkówki: polsat
Łańcuch pęka tam, gdzie jest najsłabsze ogniwo
Ostatnie sekundy są najważniejsze
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: Reprezentacja Polski mężczyzn na rok 2017

Post autor: drukjul »

kibic_siatki pisze:
drukjul pisze: Jaki stąd wniosek? Laurent Tillie miał w tym roku do swojej dyspozycji nawet więcej siatkarskich megatalentów i klasowych siatkarzy niż Siergiej Szlapnikow, ale zapomniał jdnak o jednym; najlepsze zespoły powstają tylko dzięki bardzo ciężkim, niekiedy wręcz - o czym otwarcie opowiadał Butko - katorżniczym przygotowaniom, oraz rzecz równie ważna dzięki dyscyplinie. Brak sukcesu, a nawet powiem więcej osiągnięte mniejsze, lub większe sukcesy - jeżeli nie chcemy spocząć na laurach powinny motywować ludzi do jeszcze cięższej pracy - a nie odwrotnie w kierunku pomysłów, jakby tu zacząć trenować mniej. Tego typu droga może prowadzić tylko na manowce.
Każda reprezentacja jest inna: Francuzi pokazują miłą dla oka techniczną siatkówkę, gdzie istotna jest dla wyniku sportowego technika użytkowa, a nie siła fizyczna. Zawodnicy grają w rzadko zmienianym składzie (zwykle spowodowanym kontuzją) i dzięki temu jest duża powtarzalność zagrań. Nie muszą wskutek tego tracić czasu na zgrywanie. Ciężkie przygotowanie fizyczne powodowałoby w takiej drużynie brak precyzji i mimo dobrej kondycji zawodników efekty sportowe byłyby kiepskie. Wadą takiego podejścia do zespołu jest to, że dobre wyniki występują na pierwszej imprezie, a potem jest zmęczenie materiału

Absolutnie się z taką opinią nie zgadzam. Różnica między jakością gry Ngapetha w trakcie sezonu zasadniczego Serie A1, kiedy Francuza trudno jest zmusić to uczciwych treningów, a jego formą choćby w trakcie play-off, przed którymi mimo wszystko zwykle się bardziej mobilizuje i przykłada do swojej pracy, jest bardzo wyraźna i świetnie widoczna nawet w statystykach. Earvin wcale nie dlatego i tak się często swoją grą broni, że "ciężki trening i przygotowanie fizyczne" mógłby się negatywnie odbić choćby na wspomnianej precyzji jego ataków, lecz jest wręcz dokładnie odwrotnie - chłopak został po prostu obdarzony przez geny i Matkę Naturę aż tak wielkim talentem do siatkówki, że mimo jakże częstego bimbania sobie, czy nawet trwonienie talentu i czasu w klubach nocnych - bo i to mu się zdarza, nadal jest to piekielnie zdolna bestia i zawodnik znacznie lepszy od większości tych siatkarzy, których kijem wcale nie trzeba zapędzać do treningów.

Taki już z niego "Mozart siatkówki" - któremu różni "siatkarscy Salieri" mogą tylko zazdrościć, albo czyścić buty. :D No cóż - trafiają się w życiu, bo przecież nie tylko w sporcie ludzie, którzy często nie zasługują na swój wielki talent w jakiejś dziedzinie jakim zostali przez los obdarzeni, ale właśnie ten ich wielki, niepowtarzalny talent sprawia, że skłonni jesteśmy puścić w niepamięć i przebaczyć im bardzo wiele.

Nawiązując do wydarzeń z ostatnich dni i godzin, oraz konfliktu Earvin - Stojczew. Z żadnym innym zawodnikiem taki klub jak Modena by się na pewno nie cackał i gdyby nie nazywał się Ngapeth to za odmowę uczestniczenia w treningach byłby dawno zwolniony, ale że to w końcu "geniusz siatkówki" to pewnie historia z Roberto Piazzą sprzed roku znów się powtórzy i z zespołu żółto-niebieskich wyleci trener, a nie bezczelny i krnąbrny zawodnik jakim przy całym swoim siatkarskim geniuszu Ngapeth równocześnie z pewnością równocześnie jest. Sport nie ma nic wspólnego z demokracją i -stety, lub niestety niektórym wolno niemal wszystko.

Czy Modena, oraz reprezentacja Francji cierpi na tym rysie charakterologicznym swojego lidera? W jakimś sensie i w jakimś stopniu na pewno tak. Przecież gdyby Ngapeth miał inny charakter i na treningach był przysłowiowym pracusiem, jak przykładowo Osmany Juantorena, to jest całkiem prawdopodobne, że "Les Bleus" dominowali by już od 3-4 lat w siatkówce nie tylko europejskiej, ale nawet światowej, tak jak dominowali Brazylijczycy w poprzedniej dekadzie. Ale że Ngapeth pracusiem na pewno nie jest, to Francuzi muszą na razie zadowolić się pojedynczymi złotymi medalami z tych mniej ważnych imprez jak ME, LŚ. W IO, czy MŚ mimo wszystko zawodzą. Trzeba też zauważyć, że na dłuższą metę obecność w drużynie kogoś takiego jak Ngapeth spójność zespołu zawsze rozbija i nie jest przypadkiem, że w czasach młodości Toniutiego, Le Roux, Lyneela, Tillie juniora i Earvina ten ostatni, który krótko chodził z nimi wszystkimi nawet do tej samej klasy we francuskim odpowiedniku Spały, bardzo szybko stamtąd wyleciał. Logika podpowiada, że była to decyzja w dobrze pojętym interesie jego ówczesnych kolegów i obecnych współpartnerów w kadrze. Bo weźmy np. takiego Boyera- nie mydlmy sobie oczu, że głównym atutem tego chłopaka jest dziś właśnie jakaś wybitna technika użytkowa, a jak nie jak w rzeczywistości potężna winda w nogach i fantastyczna dynamika, czyli jednak przede wszystkim siła fizyczna. Na razie na zgrupowaniu kadry Boyer powinien ciężko harować, aby móc potem podczas turnieju rangi MŚ, czy ME rywalizować jak równy z równym z Michajłowem, Andersonem, czy Atanasijevicem. Ale jak wyjść z inicjatywą i zgłosić trenerowi że po treningu chcemy zostać jeszcze pół godziny na sali, aby potrenować samemu zagrywkę, jak się ma takiego gagatka jak Ngapeth jako lidera w drużynie ??? "Jeśli wlazłeś między wrony..." - myślę sobie, że dla młodego ambitnego zawodnika to wcale nie jest prosta sytuacja.
kibic_siatki pisze:Rosyjski zespół jest nowy (przyjmujący) i ciężkie przygotowanie fizyczne miało sens, bo młodsi zawodnicy są mniej podatni na zmęczenie i wyczerpanie. Styl zespołu jest bardziej atletyczny (choć w ostatnich latach sporo się zmieniło) i ciężki trening niewiele wpływa na jakość zagrań.
To jest prawda jeżeli chodzi o skład, który widzieliśmy podczas wcześniejszych rozgrywek LŚ. Natomiast kto był nowy w sbornej zwłaszcza jeżeli chodzi o zawodników szóstkowych, która sięgnęła po złoto na ME? Tylko Wołkow i Własow, choć ten ostatni był szóstkowym środkowym bloku reprezentacji Alekny już podczas PŚ w Japonii w 2015 roku, czyli dwa lata temu. Powrócił też do sbornej i do jej podstawowej szóstki po dłuższej nieobecności Bierieżko, ale z nim to akurat Grankin gra czy to w klubie, czy do w sbornej przez praktycznie całą swoją karierę. Michajłow, Wolwicz - to też już "stara gwardia" i weterani takich turniejów jak ME, z którymi Grankin i Butko od dawna mogą śmiało konie kraść. To właśnie we francuskiej reprezentacji w tym roku zmieniło się więcej w rosyjskiej, bo wypadli z niej etatowi szóstkowi zawodnicy w trzech-czterech ostatnich latach jak Rouzier, czy Tillie, a do "6" doszło aż trzech nowych siatkarzy, w tym wspomniany nowy pierwszy atakujący Stephen Boyer, z którymi Toniutti dopiero musiał się zgrywać (i vice versa ci nowi zawodnicy też powinni znaleźć nić porozumienia z Toniuttim)
kibic_siatki pisze:Co w takim razie robił nasz trener w tym sezonie: orał cały czas jednym składem: choć wielu zawodników np. Kubiak gra w reprezentacji wiele lat i ogrywanie nie było im potrzebne.
Może i faktycznie Kubiak i gra w reprezentacji od wielu lat, ale angaż w słabiutkiej lidze japońskiej na pewno nie sprawił, że przez ostatni rok Michał stał się w Azji siatkarzem lepszym, a nawet że utrzymał swój bardzo dobry poziom z sezonu 2013-2014 spędzonego w JW, czy dwóch sezonów 2014-2015 i 2015-2016 spędzonych w Ankarze. A że powrót z Japonii, Chin, czy Korei do siatkówki nawet na dobrym europejskim klubowym poziomie dla siatkarzy bywa nieraz bardzo trudny, bolesny, a często też i długotrwały, to demonstruje nam może najlepiej przykład do niedawna bożyszcza japońskich siatkarskich kibiców Nikoli Gjorgieva w Onico, a nawet grający bez błysku Facundo Conte w ekipie z Szanghaju podczas niedawnych KMŚ. Tak trudno rozmienić swój siatkarski talent na jeny, czy też juany? Widać niespecjalnie trudno i to całe ogrywanie mogło być niezbędne. Tym bardziej, że grający po przekątnej z Kubiakiem w wyjściowej "6" reprezentacji Kurek zdaje się też zmienił jednak pozycję na boisku po dwóch sezonach w kadrze na ataku, natomiast dla Konara sezon reprezentacyjny 2017 był pierwszym w karierze, kiedy był kimś więcej niż zmiennikiem, lub wręcz nawet zawodnikiem zadaniowym, wchodzącym na dwie-trzy akcje w każdym secie. Więc w kadrze Fefe niby jeżeli chodzi o sam skład personalny niewiele się zmieniło w porównaniu z końcem kadencji Antigi, ale jeżeli o system gry w jakim grała nasza kadra musiało zmienić się jednak bardzo wiele.
ciacho23
Posty: 951
Rejestracja: 2 sie 2012, o 23:09
Płeć: M

Re: Reprezentacja Polski mężczyzn na rok 2017

Post autor: ciacho23 »

madlark pisze:Pytanie tylko czy Fefe miał wolną rękę?
Może był ktoś na tylnym fotelu ;)
A co to zmienia? Jeśli był ktoś na tylnym siedzeniu to Fefe mógł powiedzieć " dziękuję za coś takiego, bawcie się tak sami". Skoro się zgodził, sam jest sobie winien.
Awatar użytkownika
Noworoczny
Posty: 8666
Rejestracja: 29 gru 2013, o 14:52

Re: Reprezentacja Polski mężczyzn na rok 2017

Post autor: Noworoczny »

drukjul pisze:A tak nawiasem mówiąc, to Aleksander Butko już po zdobyciu w tym roku przez sborną złota ME w Krakowie opowiadał w rosyjskich mediach, że tak potwornie ciężko jak podczas tego ostatniego zgrupowania reprezentacji u Szlapnikowa to on i jego koledzy nie pracowali jeszcze nigdy za kadencji Alekny, nawet przed Igrzyskami Olimpijskimi w Londynie w 2012. I kiedy wieczorem zarówno on, jak i kilku innych starszych kolegów w kadrze po takich morderczych treningach kładło się do łóżek tak wyplutych, że dosłownie nie mieli już sił ruszyć ani ręką, czy nogą - mieli być autentycznie przerażeni i poważnie obawiali się tego, że ten cały występ sbornej w najważniejszej imprezie sezonu może skończyć się jedną wielką katastrofą.
Nie należy jednak bezkrytycznie wierzyć we wszystko, co mówią sowieci. ZSRS zawsze był mistrzem manipulacji i dezinformacji, co pozwalało im przy skromnych zasobach finansowych trząść połową Świata. Sam wielokrotnie podkreślałeś, że siatkówka to nie tylko nasz ulubiony sport, ale również FSB, czyli następca KGB wyjątkowo go sobie upodobał. Świadczy o tym choćby nagroda przyznana w 2012 Tietiuchinowi. To złoty medal w siatkówkę był dla nich najcenniejszą zdobyczą.
A to wyplucie to może był efekt uboczny nie treningów a jakichś specyfików dostarczonych przez Radczenkę.
#muremzaheynenem

Odpowiadam tylko za to, co napisałem, a nie za to, co sobie pomyślałeś, czytając.
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: Reprezentacja Polski mężczyzn na rok 2017

Post autor: drukjul »

Takie relacje jak ta Butki o wyjątkowo ciężkiej orce na treningach sbornej przed tegorocznymi ME są akurat spójne i zborne z tym co skądinąd wiemy o Siergieju Szlapnikowie - o jego filozofii i metodach treningowych. Ten szkoleniowiec, który sam o sobie nawet mówi, że wywodzi się ze szkoły Karpola, po prostu nawet w samej Rosji ma już od bardzo dawna zasłużoną i dobrze ugruntowaną markę "trenera-zamordysty", dla którego dyscyplina w drużynie i katorżnicza praca to było zawsze najważniejsze credo. Krótko mówiąc Szlapnikow znany jest z tego, że wszystkie swoje zespoły - zwłaszcza te młodzieżowe, które do tej pory prowadził, zawsze starał się trzymać za twarz.

W rosyjskim środowisku siatkarskim krążą do tej pory anegdoty za co można było wylecieć z kadry juniorów prowadzonej przez Szlapnikowa - np. Nikita Aleksiejew, który obecnie jest dublerem Maksyma Michajłowa w Zenicie Kazań na prawym ataku wyleciał parę lat temu z hukiem ze zgrupowania w Anapie, po tym jak Szlapnikow dowiedział się, że w czasie wolnym młody zawodnik kupił sobie i zjadł hamburgera. A z kolei jego obecny kolega z drużyny - Aleksiej Werbow wiele lat temu, bo jeszcze jako młodzieżowiec zapłacił kiedyś miejscem w reprezentacji tym, że pełniąc akurat tego dnia funkcję dyżurnego w kadrze.... nie wybudził Szlapnikowa z popołudniowej drzemki na kolację. Niewybaczalny błąd :]

Widać więc jaskrawo, że w porównaniu z twardymi metodami treningowymi, a zwłaszcza może ze standardami naprawdę rygorystycznej dyscypliny jaka od zawsze obowiązywała we wszystkich zespołach prowadzonych przez Szlapnikowa, zademonstrowane we wspomnianym ostatnim programie "7 strefa" wszystkie skargi i krokodyle zły polsatowskich ekspertów nad "drakońskimi metodami" Fefe, które polegały na prośbie do naszych orłów-sokołów o wyłączenie swoich komórek przynajmniej podczas wspólnych posiłków, lub powstrzymanie się przez nich od jedzenia słodyczy, to w gruncie rzeczy wszystko śmiechu warte farmazony i banialuki.
TommyLeeJones
Posty: 1667
Rejestracja: 1 lut 2016, o 19:28

Re: Reprezentacja Polski mężczyzn na rok 2017

Post autor: TommyLeeJones »

drukjul pisze: Swoją drogą to ciekawe, że kiedy w tym samym czasie "polska myśl trenerska" w osobie Jacka Nawrockiego rzuca pomysł, aby wrócić do metod Wagnera, na przykład do zgrupowań w górach, bo jego zdaniem włoska szkoła pracy w hali w naszych warunkach się do końca się nie sprawdza, ponieważ nie gwarantuje odpowiedniej integracji grupy - to ludzie ze środowiska takim słowom bardzo chętnie przyklaskują. A gdy z kolei Włoch próbuje zrobić choćby malutki krok w tym samym kierunku i nakazuje wyłączyć zawodnikom komórki podczas posiłków, albo zabrania jeść żywnościowe śmiecie, to już "olaboga, gwałtu rety!". Za chwilę jeszcze w studio "Polsatu" któryś mądry ekspert powie, że już starym koniom jakimi są Drzyzga junior, Kurek, Kubiak, Buszek, czy Zator zły, brzydki i "fe fe" de Giorgi odebrał jakąś cześć dzieciństwa.
Tekst żywcem wyjęty z historii I Rzeczpospolitej w dobie upadku. Wszyscy gadają, wiele górnolotnych haseł, a gdy ktoś chce coś zrobić, zmienić, poprawić od razu wzbiera wielka wrzawa "gwałtu, rety!". W poście brakuje jeszcze liberum veto ale ono już padło, Drzyzga w wywiadzie niczym poseł Siciński rzucił "wolne, nie pozwalam!" i Antiga musiał się z kadrą pożegnać :D . I tak to wszystko sobie leci w dół pod hasłami "najlepszych kibiców świata", "ligi mistrzów świata", "po co nam obcy, my wiemy najlepiej!". Pozostaje tylko czekać na Sejm Wielki, tzn. solidne wietrzenie w PZPS-ie. To może jeszcze nieco potrwać.
placid
Posty: 501
Rejestracja: 27 maja 2011, o 09:05
Płeć: M

Re: Reprezentacja Polski mężczyzn na rok 2017

Post autor: placid »

A wiadomo coś kiedy ogłoszą kto zostanie nowym trenerem ?
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: Reprezentacja Polski mężczyzn na rok 2017

Post autor: drukjul »

placid pisze:A wiadomo coś kiedy ogłoszą kto zostanie nowym trenerem ?
Najpewniej już wkrótce - mówiło się od jakiegoś czasu, że decyzja ma zostać ogłoszona kilka dni po Nowym Roku, czyli może być to nawet połowa przyszłego tygodnia. Elaborat na temat planu pracy z polską reprezentacją o którego przysłanie poproszono Mendeza przy okazji spotkania z prezesem podczas turnieju KMŚ mógł tutaj odrobinę namieszać z przewidzianym harmonogramem, choć osobiście sądzę, że ta ostatnia praca konkursowa już niczego nie zmieni, bo Heynen nominację i tak otrzyma. Ale skoro Argentyńczyk wykonał zamówione przez PZPS zadanie domowe, to przynajmniej wypada zapoznać się z tym co przysłał, a to też jednak wymaga czasu.
SevenUP
Posty: 981
Rejestracja: 2 gru 2013, o 18:10

Re: Reprezentacja Polski mężczyzn na rok 2017

Post autor: SevenUP »

drukjul pisze:Ale skoro Argentyńczyk wykonał zamówione przez PZPS zadanie domowe, to przynajmniej wypada zapoznać się z tym co przysłał, a to też jednak wymaga czasu.
No na pewno :] A wiesz, że jak Niemczyk w 2006 r. miał złożony w PZPS plan na każdy dzień aż do IO w 2008 roku to nikt nawet tam nie zajrzał i jeszcze powiedzieli, że "nie raczył nic przysłać". Niepotrzebnie zakładasz, że ten konkurs i PZPS są uczciwe :]
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: Reprezentacja Polski mężczyzn na rok 2017

Post autor: drukjul »

SevenUP pisze:
drukjul pisze:Ale skoro Argentyńczyk wykonał zamówione przez PZPS zadanie domowe, to przynajmniej wypada zapoznać się z tym co przysłał, a to też jednak wymaga czasu.
No na pewno :] A wiesz, że jak Niemczyk w 2006 r. miał złożony w PZPS plan na każdy dzień aż do IO w 2008 roku to nikt nawet tam nie zajrzał i jeszcze powiedzieli, że "nie raczył nic przysłać". Niepotrzebnie zakładasz, że ten konkurs i PZPS są uczciwe :]
Ale ja nawet nie wspomniałem o zaglądaniu, a tym bardziej że ktoś w PZPS zamierza to przeczytać. ;) Podobnie jak i Ty też nie mam tutaj większych złudzeń. Natomiast już sama ocena grubości i objętości takiej pracy wymaga od decydenta określonego wysiłku i chwili wolnego czasu, A że przynajmniej niektórych członków czteroosobowej komisji "ds. wyboru nowego selekcjonera męskiej" czeka w najbliższych dniach choćby głośna rozprawa sądową, podczas której związkowi działacze występować będą niekoniecznie w roli świadka, to można zrozumieć, że są teraz wyjątkowo zajęci.
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: Reprezentacja Polski mężczyzn na rok 2017

Post autor: drukjul »

SevenUP pisze:
drukjul pisze:Ale skoro Argentyńczyk wykonał zamówione przez PZPS zadanie domowe, to przynajmniej wypada zapoznać się z tym co przysłał, a to też jednak wymaga czasu.
No na pewno :] A wiesz, że jak Niemczyk w 2006 r. miał złożony w PZPS plan na każdy dzień aż do IO w 2008 roku to nikt nawet tam nie zajrzał
No i wykrakaliśmy. Mamy problemem z ustaleniem faktu, czy Mendez swoją pracę do PZPS w ogóle nadesłał. Co ciekawe PZPS ustami swojego rzecznika utrzymuje dziś, że jak najbardziej tak - praca jeszcze przed świętami wpłynęła, natomiast sam argentyński trener zaklina się, że nic jeszcze nikomu nie wysyłał. Czyżby wspomniana praca to apokryf i ktoś podszywał się pod Mendeza? Prawdziwy cyrk na kółkach. :]

Bardzo trafny i rozsądny felieton redaktora Drąga w "PS" podsumowujący cały ten związkowy galimatias i bezhołowie z wyborem nowego trenera męskiej kadry http://www.przegladsportowy.pl/felieton ... 1,920.html
Awatar użytkownika
niepoinformowany
Posty: 4597
Rejestracja: 21 maja 2008, o 06:42
Płeć: M

Re: Reprezentacja Polski mężczyzn na rok 2017

Post autor: niepoinformowany »

Człowiek czyta z rana mądrości i przemyślenia Kowala, później takie szopki że nie wiadomo, czy Mendez wysłał, czy jednak nie wysłał. I zastanawiam się, czy już gdzieś to widziałem. Ogólnie to rzeczywistość niestety a nie matrix.
Resovia Rzeszów & FC Barcelona

Volleyball - something more than sport: https://www.youtube.com/watch?v=sBNxd1s ... pp=desktop
pewniak
Posty: 5015
Rejestracja: 2 wrz 2012, o 11:28
Płeć: M

Re: Reprezentacja Polski mężczyzn na rok 2017

Post autor: pewniak »

Jedna uwaga do felietonu red. Drąga.
Czy w tej sytuacji dobry trener, jakim niewątpliwie jest Mendez, może być poważnie traktowany przez naszych związkowych mędrców, którzy muszą podjąć mądrą, rozważną decyzję na lata. Bo nowego selekcjonera, kimkolwiek on zostanie, nie będzie można zwolnić po roku. Bo wtedy siatkarski naród ruszy pod siedzibę PZPS przy ulicy Puławskiej i wywiezie obecnie nam panujących sterników PZPS na taczkach. Czego w nowym roku ani sobie, ani potencjalnym kadrowiczom, ani Państwu oczywiście nie życzę.
Wydaje mi się, że Pan redaktor, podobnie jak nasze siatkarskie władze (te w PZPS i Polsacie), nadal nie zweryfikował obecnego stanu popularności siatkówki w Polsce (puste krzesełka zarówno w lidze jak i na reprezentacji nie skłoniły ich do żadnych wniosków) i przeszacowuje skalę oburzenia jaki może wywołać kolejny "wałek" z nowym trenerem.
Zatem (w razie zaistnienia powyższej sytuacji) poza rozgrzaniem do czerwoności tutejszego forum, nie spodziewam się by publika zachowała się inaczej niż woda na kaczce.
[URL=https://matchnow.info]Prime Сasual Dating[/URL]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Polskie reprezentacje”