Reprezentacja mężczyzn 2021

[Marcin1990]

Po wczorajszym meczu ze Słowenią nie można wyciągać daleko idących wniosków. LN nie jest to dla nas impreza docelowa, jest ostry trening na siłowni etc. Mam jednak wrażenie, że w składzie bez Leona nie jesteśmy nie tylko głównym kandydatem do złota ale nawet o medal byłoby ciężko
Drzyzga, Łomacz
Kubiak, Śliwka, Semeniuk, Bednorz
Kochanowski, Nowakowski, Bieniek
Zatorski
Mamy Leona ale wczoraj bez niego nasze skrzydła bezzębne
Zgadzacie się?

[Szary Wilk]

Po wczorajszym meczu ze Słowenią nie można wyciągać daleko idących wniosków. LN nie jest to dla nas impreza docelowa, jest ostry trening na siłowni etc. Mam jednak wrażenie, że w składzie bez Leona nie jesteśmy nie tylko głównym kandydatem do złota ale nawet o medal byłoby ciężko
Drzyzga, Łomacz
Kubiak, Śliwka, Semeniuk, Bednorz
Kochanowski, Nowakowski, Bieniek
Zatorski
Mamy Leona ale wczoraj bez niego nasze skrzydła bezzębne
Zgadzacie się?

Że co, bez atakujących jedziemy w 10?

Według mnie w kadrze nie będzie Bednorza, a pozycja Śliwki nie jest taka pewna, jak się wam wydaje.

[michal1983]

@SzaryWilk

Jak to? Coś mnie ominęło?

[Marcy$]

Skoro można było zrobić MS18 bez Leona to i na IO bez niego byśmy byli w gronie faworytów do medali.
Potrafię sobie wyobrazić na boisko Kubiaka i Semeniuka w formie, czy Bednorza...

[ortalion]

Po obejrzeniu ostatnich meczów moim zdaniem najsłabiej z przyjmujących wypad Kubiak ale jeszcze dużo czasu do IO i pewnie się coś zmieni . Wczorajszy mecz był też słaby w wykonaniu Łomacza sporo niedokładności monotonne tempo i nie wiem czy to jedynie efekt słabszego przyjęcia

[bryt.bryt]

Kubiak:
"Ja nie mam wpływu na to, co gadają ludzie, ale mogę mieć w d***, co gadają ludzie i mam w d***, co gadają ludzie."

ciekawe podejście

https://www.sport.pl/siatkowka/7,64948, ... BoxOpImg11

[qtp]

Kubiak:
"Ja nie mam wpływu na to, co gadają ludzie, ale mogę mieć w d***, co gadają ludzie i mam w d***, co gadają ludzie."

ciekawe podejście

Prawidłowe, 100 razy lepsze niż te dzisiejsze płacze że hejt, hejterzy itp.

[bryt.bryt]

Kubiak:
"Ja nie mam wpływu na to, co gadają ludzie, ale mogę mieć w d***, co gadają ludzie i mam w d***, co gadają ludzie."

ciekawe podejście

Prawidłowe, 100 razy lepsze niż te dzisiejsze płacze że hejt, hejterzy itp.

Nawet jeśli, to można to inaczej wyrazić.

[bono]

Wiadomo Kubiak zawsze miał niewyparzoną gębę - na boisku także Taki nasz polski Denis Rodman
Ja tam wolę szczere i prawdziwe wypowiedzi a nie bułkę przez bibułkę. Mi to nie przeszkadza.
Teraz na spokojnie, po słabym meczu (oprócz Bieńka) Polaków ze Słowenią - wierze że Vital ma swój plan i go realizuje.
Sprawdza ustawienia, wdraża, analizuje. Forma ma być za 2 miesiące a za miesiąc ma się już krystalizować.
Jeszcze nie jedne będą niespodzianki bo inne drużyny też experymentują.

Nie idźmy drogą Anastasiego z 2012, idźmy drogą Antigii z 2014 i Vitala z 2018.

[solanum]

'Ja tam wolę szczere i prawdziwe wypowiedzi".
On ma cię w dupie, a ty mu do niej wchodzisz.
Czy można się bardziej upodlić.

[Resofan]

'Ja tam wolę szczere i prawdziwe wypowiedzi".
On ma cię w dupie, a ty mu do niej wchodzisz.
Czy można się bardziej upodlić.

Można - nieumiejętnością czytania ze zrozumieniem.
Po pierwsze Kubiak nie powiedział, że ma w dupie kibiców, tylko, że ma w dupie to co oni mówią, a ściślej coroczną nieuzasadnioną krytykę formy zawodników w okresie przygotowawczym.
Po drugie bono nie krytykował, więc to co ma w dupie Kubiak jego nie dotyczy.

[jaet]

Kubiak niepotrzebnie generalizuje, trochę dyplomacji też by się pewnie zdało, bo bez kibiców siatkówka nie byłaby w Polsce nawet w połowie drogi do tego miejsca gdzie jest i to jedna strona medalu. To jednak reprezentacyjny kapitan. A druga jest taka, że wystarczy tu wejść i poczytać komentarze po tak nieistotnym meczu jak ten ze Słowenią, żeby zrozumieć o co Kubiemu chodzi. I też trudno się z tej perspektywy z nim nie zgodzić.

[Matson]

Dobrego wychowania nie kupisz, nieważne ile zarobisz w Japonii Na boisku Kubiak jako kapitan ze względu na swoje podejście jest dobry, poza boiskiem jego słoma z butów czasem przeraża. Musi zrozumieć, że wielu kibiców nie zna procesów przygotowawczych i nie jest to dla każdego oczywiste że teraz może nie być formy bo przygotowujemy się do igrzysk. Większość ludzi włącza mecz i zadaje sobie pytania, dlaczego przegrywamy ze Słowenia i dlaczego nasz "lider" gra na 20% w ataku i popełnia proste babole. Wiec niech trochę meliski sobie zaparzy zanim udzieli wywiadu i wytłumaczy ładnie jako kapitan dlaczego jest tak a nie inaczej i żeby się nie bać o naszą formę na igrzyska, to logiczne że profesjonalny sportowiec nie przejmuje się opiniami ludzi którzy są w tym temacie zieloni, ale można to logicznie wytłumaczyć i w sposób kulturalny przekazać, a nie zrażać do siebie kolejną grupę kibiców.

[Nuriel]

Dlatego z każdym rokiem coraz mniej szanuję Kubiaka.
Pewne rzeczy powinien zachować dla siebie.

Nie mówiąc już o tym, że podejście "mówcie sobie co chcecie, ja mam to w dupie" nie jest i nigdy nie będzie dobre.
Oczywiście, że nie można wszystkiego brać do siebie, ale na merytoryczną krytykę zamykać się nie można.

I zgadzam się z kolegą wyżej, jako Kapitan Michał powinien być przede wszystkim dyplomatą.
Jestem sobie w stanie wyobrazić, że naprawdę zachowanie kibiców bywa męczące, ale... Taką wybrał pracę. Dostaje za nią duże pieniądze i użeranie się z kibicami to jej bardzo ważna część.

[drukjul]

Widzę, że dyskusja o męskiej reprezentacji od dłuższego czasu kręci się wokół najszlachetniejszej części ciała jej kapitana

Wrzucicie na luz - trochę więcej zrozumienia dla boleści drugiego człowieka.

Wlazł dzik w słoweńskie pokrzywy szukając żołędzi
To i nie dziwota, że teraz dokuczliwie d...sko go swędzi

[WysokiPortorykanczyk]

Wprawdzie Kubiak jest postacią z mojej perspektywy co najmniej zniechęcającą (to, co mówi publicznie, to wierzchołek góry lodowej, bo to tylko szczępy uroku osobistego, jaki prezentuje prywatnie), ale go tym razem doskonale rozumiem, a jak ktoś nie rozumie, to niech poczyta komentarze po meczu ze Słowenią, m.in. tutaj na forum.

[drukjul]

Wprawdzie Kubiak jest postacią z mojej perspektywy co najmniej zniechęcającą (to, co mówi publicznie, to wierzchołek góry lodowej, bo to tylko szczępy uroku osobistego, jaki prezentuje prywatnie), ale go tym razem doskonale rozumiem, a jak ktoś nie rozumie, to niech poczyta komentarze po meczu ze Słowenią, m.in. tutaj na forum.

Proponuje jednak naprawdę wrzucić na luz i też potraktować to wszystkie pretensje Dzika tak jak chyba się powinno, czyli wzruszeniem ramion.

Bo zakładając, że to wszystko jest rzeczywiście serio i nasz kapitan reprezentacji, którego praca polega w końcu także na tym, że musi sobie radzić z presją, nie plecie jak to ma często w zwyczaju w wywiadach trzy po trzy co mu ślina na język przyniesie, ale może mieć rzeczywiście jakiś autentyczny, nawet mały problem z krytyką swojej gry na jakimś forum, po meczu który rzeczywiście nie ma na razie, ani dla niego indywidualnie, skoro ma pewne miejsce w "12" która zagra na tegorocznych IO, ani dla zespołu na razie żadnej stawki, to można mieć jednak obawy, co będzie za parę tygodni w Tokio, kiedy w meczu ćwierćfinałowym rzeczywiście chłopaki, w tym Kubiak będą odczuwali autentyczną presję. I to przede wszystkim presję własnych oczekiwań wobec tego występu, a nie wcale presję oczekiwań kibiców.

[WysokiPortorykanczyk]

O jakich pretensjach mowa?

[grzegorzg]

Naprawdę na Kubiaka wylała sie taka fala krytyki, żeby w sposób tak chamski reagowac?

Może powinien wziąc korepetycje z psychologii u Łomacza ? Albo u paru innych graczy z ligi?


Mogę tylko wzruszyc ramionami i czekac z nadzieją...

[drukjul]

O jakich pretensjach mowa?

Jeżeli wskazujesz wprost, że wypowiedź Kubiaka była spowodowana negatywnymi ocenami i komentarzami odnośnie jego gry po meczu ze Słowenią w tym komentarzami " m.in. tutaj na forum" i że go związku z tym rozumiesz i że miał prawo do takiej reakcji "mogę mieć w d***, co gadają ludzie i mam w d*** - to właśnie jest to pretensja.

Można się zawsze spierać, czy bardziej bufońska, czy bardziej dęta, ale niewątpliwie jest to pretensja.

[WysokiPortorykanczyk]

Jeżeli wskazujesz wprost, że wypowiedź Kubiaka była spowodowana negatywnymi ocenami i komentarzami odnośnie jego gry po meczu ze Słowenią w tym komentarzami " m.in. tutaj na forum" i że go związku z tym rozumiesz i że miał prawo do takiej reakcji "mogę mieć w d***, co gadają ludzie i mam w d*** - to właśnie jest to pretensja.

Wskazuję, że kibice (nie wiem, może tak ogólnie, nie tylko w Polsce) regularnie przesadzają w krytyce, np. forum.siatka.org po meczu Polska-Słowenia, więc to, że zawodnicy mają w d...e ich opinie, jest zrozumiałe, bo też bym je miał na ich miejscu. Jak ktoś nie dostrzega w jakich oparach absurdu czasami funkcjonujemy, niech sobie poczyta nasze (w sensie, forumowej zbiorowości) komentarze, a to tylko jeden z przykładów. To, że Michał Kubiak nie jest przesadnie elokwentną i kulturalną osobą, to wyraził to pewnie zbyt bezpośrednio, ale - jak wyżej - nie mam zamiaru bronić Kubiaka i przekonywać, że taką osobą jest. Komuś może zrobić się przykro, że nasze opinie nie mają znaczenia, ale, no, nie mają.

[Matson]

Tu nie chodzi o sam sens jego wypowiedzi, taki sam sens ma "nie przejmuje się tym co mówią o mnie kibice" i na tym polega kultura, której w mediach powinno się przestrzegać bez względu na to czy jest się sportowcem czy profesorem nauk humanistycznych, tym bardziej że Michał ma takich słabych akcji więcej, jak to z Irańczykami chociażby (bywaly tez inne ale to najszybciej przychodzi do głowy). Czytam sporo wypowiedzi sportowców różnych dyscyplin i takie chamstwo to jest rzadkość, a to w końcu kapitan kadry narodowej wiec minimum przyzwoitości jej przedstawiciel powinien wykazywac. Niech sobie myśli o kibicach co chce, niech prywatnie klnie jak szewc, ale nie dawajmy społecznego przyzwolenia na takie zachowania udając że nic się nie stało. Ale jedno trzeba przyznać, klikalność pewnie na plus, takie coś się dobrze sprzedaje w prasie

[astronauta]

Parafrazując klasyka: "Mogę mieć w d***, co gada Kubiak i mam to w d***"
Gadanie mu nie wychodzi od dawna, gra na razie, jak on to mówi, "do d***. Oby czyny go obroniły, na dziś to Grosicki siatkówki.

[Diomedea]

Maja czy nie maja, to dyskusyjne.
Sport mozna uprawiac, albo go ogladac. Jak sie oglada sport profesjonalny, to dla rozrywki i z reguly sie za to placi.
Jakby Kubiak gral przy pustych trybunach, i z 0 widzow przed telewizorem, to raczej duzej kasy by nie zarabial.
Wiec jakis wzajemny szacunek obowiazuje.
Kubiak obrazil ludzi, ktorzy jego mecz obejrzeli.

A nikt tutaj nie napisal ze ma Kubiego w...
Jest moze jeden wpis przekraczajacy limit grzecznosci, ale nie tak chamski jak wypowiedz kapitana.
Moze gdzie indziej jest takich glupot czy chamstwa wiecej i do tego sie dzielny kapitan odniosl? Nie wiem, nie biegam po internetach.

Dyskutujemy od kilku stron i jakichs radykalnych krytyk byko kilka, rowniez kilka osob wyrazilo radosc, ze forum pada, bo czas pomaga ostudzic emocje. Generalnie wiekszosc byla moze lekko zaniepokojona, albo uwazala, ze jest czas na dojscie do formy i gra MK obecnie nie ma wiekszego znaczenia.

Niemniej troche tesknie za momentem, gdy zmienimy kapitana. Nie przepadam za chamstwem. Mam nadzieje, ze na Paryz to sie da zrobic.

A generalnie znowu robi sie dyskusja zastepcza, bo Panowie nie graja. O Paniach dyskusji mniej.
Mam nadzieje, ze im sie dobrze trenuje i jakos tam sie uklada w bance.

[WysokiPortorykanczyk]

Sport mozna uprawiac, albo go ogladac. Jak sie oglada sport profesjonalny, to dla rozrywki i z reguly sie za to placi. Jakby Kubiak gral przy pustych trybunach, i z 0 widzow przed telewizorem, to raczej duzej kasy by nie zarabial. Wiec jakis wzajemny szacunek obowiazuje.

W sporcie zawodowym na tym poziomie popularności jak siatkówka w naszym kraju obowiązuje ''mit założycielski'', że kibice są bardzo ważni (tzn. mają myśleć, że są bardzo ważni), gdy tak naprawdę ich funkcja w tym łańcuchu pokarmowym jest czysto utylitarna, tzn. mają oglądać i wspierać, przez co sportowcom jest miło i zarabiają pieniądze. Jak kibice stają się w jakikolwiek sposób roszczeniowi, to ten mit upada, bo raczej nikt nie lubi jak go jakieś no-name'y krytykują, albo mówią co ta osoba ma robić. Kubiak powiedział prawdę, że to, co my sobie np. tutaj tworzymy, nie ma żadnego znaczenia, bo nie ma, ale nie powinien tego w wulgarnej formie mówić, bo summa summarum każdy, nawet krytykujący go, tą siatkówkę ogląda i dokłada cegiełkę do tego, że w porównaniu do innych krajów nasi siatkarze nie mają prawa na nic narzekać.

Inna sprawa, że z samym sednem (a o tym pisałem) opinii Kubiaka (''nie interesują mnie opinie kibiców'') ciężko jest się nie zgodzić, bo reakcje po meczu Słowenia-Polska to była skrajna przesada. I nie chodzi o żaden hejt, a o mocną krytykę siatkarzy po nieznaczącym spotkaniu na starcie sezonu, która z tego tytułu sama w sobie była przesadzona. Niech każdy sobie odpowie czy chciałby, żeby nasi siatkarze czytali nasze forum w trakcie i po meczu ze Słowenią: ja osobiście bym szczerze nie chciał.

I jeszcze raz napiszę, że sporadyczne przebitki w mediach dziwnych (ujmijmy to delikatnie) wypowiedzi Kubiaka to tylko odzwierciedlenie tego, kim jest prywatnie, więc całościowo nie mam ochoty go bronić, a i nie obraziłbym się, gdyby kapitanem byłby ktoś inny.

[drukjul]

Sport mozna uprawiac, albo go ogladac. Jak sie oglada sport profesjonalny, to dla rozrywki i z reguly sie za to placi. Jakby Kubiak gral przy pustych trybunach, i z 0 widzow przed telewizorem, to raczej duzej kasy by nie zarabial. Wiec jakis wzajemny szacunek obowiazuje.

W sporcie zawodowym na tym poziomie popularności jak siatkówka w naszym kraju obowiązuje ''mit założycielski'', że kibice są bardzo ważni (tzn. mają myśleć, że są bardzo ważni), gdy tak naprawdę ich funkcja w tym łańcuchu pokarmowym jest czysto utylitarna, tzn. mają oglądać i wspierać, przez co sportowcom jest miło i zarabiają pieniądze. Jak kibice stają się w jakikolwiek sposób roszczeniowi, to ten mit upada, bo raczej nikt nie lubi jak go jakieś no-name'y krytykują, albo mówią co ta osoba ma robić. Kubiak powiedział prawdę, że to, co my sobie np. tutaj tworzymy, nie ma żadnego znaczenia, bo nie ma [...].

Czy rzeczywiście powiedział całą prawdę? Ja myślę, że to jednak by była nadmierna generalizacja.

Przede wszystkim to sprawa konstrukcji psychicznej każdego sportowca, a ta kwestia jest na pewno bardzo indywidualna i zróżnicowana. Jak pokazuje przykład choćby Naomi Osaki, która przed paroma dniami sama wycofała się z turnieju French Open, z tego tylko powodu iż ceniona ta tenisistka, sklasyfikowana obecnie na drugim miejscu w światowym rankingu, miała duży problem uczestniczeniem w konferencjach prasowych i w kontaktach z dziennikarzami którzy po przegranych meczach mogliby jej zadawać jak twierdziła zawodniczka niewygodne i przykre dla niej pytania. Czy drugi przykład, od tego pierwszego zdecydowanie bardziej drastyczny i dramatyczny biednego kolumbijskiego futbolisty, który po strzeleniu samobójczego gola podczas MŚ w 1994 w USA, po którym jego drużyna odpadał z turnieju, krótko potem popełnił samobójstwo. Choć obie historie są tak różne można je podciągnąć pod wspólny mianownik, bo wskazują iż przesadna zależność od opinii, czy oczekiwań innych ludzi - kibiców, czy dziennikarzy, oraz nieumiejętność radzenia sobie z presją zewnętrzną, również w środowisku wyczynowych sportowców potrafi być nieraz dużym problemem, a niekiedy przybiera nawet charakter już całkiem jawnie chorobowo-lękowo-depresyjny, czy wręcz prowadzić może do tragedii. Więc warto być i na to uczulonym, że ludzie - także sportowcy - są bardzo różni. Jedni mają grubą skórę, albo przynajmniej chełpią się że taką posiadają (ale co wcale nie musi być prawdą), a inni wprost przeciwnie mają skórę dla nich samych niebezpiecznie cienką.

W każdy razie tak ten świeży przykład Naomi Osaki, czy ten dawniejszy, ale naprawdę bardzo smutny kolumbijskiego piłkarza, to akurat przykłady, kiedy sami, niekiedy nawet wybitni sportowcy są przynajmniej okresowo jak to nazywa psychologia "zewnątrzsterowni" - czyli mają wyraźny problem z zewnętrzną oceną swoich poczynań i przywiązują do opinii osób postronnych, między innymi dziennikarzy, czy kibiców na swój temat, czy wreszcie do krytyki z ich strony, zdecydowanie zbyt dużą wagę i znaczenie.

Ale jest też drugi biegun takich zachowań – tak zwana skrajna wewnątrzsterowność, która może nie prowadzi akurat do samobójstwa, czy bezpośrednio do depresji, a znacznie szybciej pewnie do różnych fobii i paranoi, ale też najczęściej wcale nie świadczy jakoś specjalnie dobrze o aktualnej równowadze i kondycji psychicznej danego człowieka. A znamy w końcu całkiem liczne takie przykłady, ze może akurat nie sportowców, co aktorów, czy znanych muzyków, którzy posuwali się nawet krok dalej niż Michał Kubiak i nie ograniczali się tylko do słów, tylko podczas swojego występu niespodziewanie ściągali gacie i pokazywali dosłownie ze sceny pośladki zdumionej publiczności, demonstrując w ten dość osobliwy sposób swój do niej stosunek. I najczęściej to też było skutkiem poważnych problemów z własną psyche, albo przynajmniej sygnalizowało jakiś inne problemy natury uzależnieniowej. W każdym razie taka "chwila szczerości" nie pomogła raczej tym ludziom wcale w ich karierze, a wręcz przeciwnie – z reguły powodowała następne perturbacje zawodowe i pogłębiała ich skłonności destrukcyjne.

Zatem jak to generalnie w życiu i pod tym względem pewnie najlepiej kierować się zasadą złotego środka. Wpływu i znaczenia kibiców na losy samej rywalizacji sportową rzeczywiście nie warto i nie należy przeceniać, ale okazywać im wzgardę, czy lekceważenie też na pewno nie robić warto. Jako że na forum siatkarskim bardzo lubimy przeliczać wszystko na procenty, to warto przywołać że psychologowie sportu nie tak dawno robili jakieś szersze badania po których wyliczyli, że doping, lub okazywana gwizdami dezaprobata kibiców na poziomie sportu wyczynowego – meczu piłki nożnej jest wstanie zintensyfikować, lub obniżyć starania i wysiłki zawodników – w zależności jak patrzeć - tylko, lub też aż w zakresie +8% - 8%. Niby niewiele, ale też na pewno nie należy mieć oddziaływania i dozwolonego dopingu w tej skali aż tak całkiem za nic. Plus, lub minus 8% to w końcu akurat w piłce nożnej można powiedzieć praktycznie jeden piłkarz na boisku więcej, lub też mniej.

Sportowiec z odpowiednim, pozytywnym nastawieniem, czyli ani biegunowo "zewnątrzsterowny", ani "wewnątrzsterowny", będzie jednak to jasne czerpał energię i chęć do działania przede wszystkim z własnej motywacji wewnętrznej, oraz jeżeli chodzi o motywację zewnętrzną - oddziaływania najbliższych sobie ludzi, tych z którymi wiążą go autentyczne więzi emocjonalne. Wliczając do tego krągu "najbliższych sobie ludzi", z którymi jest bezpośrednio i bardzo blisko emocjonalnie związany rzecz jasna również trenerów, czy kolegów z drużyny. A jeżeli chodzi o oddziaływanie dalszego otoczenia – zarówno o pozytywny doping, jak i negatywną krytyka ze strony kibiców, czy dziennikarzy to choć często jedno i drugie też się przydaje, ale też z pewnością nie należy nigdy tego czynnika nadmiernie przeceniać. Jeżeli coś takiego się jednak dzieje, zarówno bądź w jedną stronę niedocenienia, bądź w drugą stronę – przeceniania wpływu dalekiego otoczenia w postaci kibiców (albo też pewnie jeszcze częściej powodem do niepotrzebnego zamartwiania staje się to, co o sobie samym można wyczytać i usłyszeć w jakiś mediach) to może oznaczać to, ze procesami tak samooceny, jak i motywacji dana osoba ma jakiś - oczywiście trudno powiedzieć czy mniej czy też bardziej poważny - ale jednak jakiś problem.

[reeman]

@Drukjul
Kolumbijski piłkarz to Andres Escobar, został zastrzelony, a nie popełnił samobójstwo, tak z szacunku dla faktu i pamięci o tym człowieku
https://pl.wikipedia.org/wiki/Andr%C3%A9s_Escobar

[Nuriel]

Ogółem sportowcy bardzo często zachowują się dokładnie tak samo jak kibice.
Gdy wszystko wychodzi i są sukcesy, to każdy nagle kocha kibiców, dziękuję im za wsparcie, czasami to aż mdli od tego typu wypowiedzi.
A co gdy nagle nie idzie i kibice wyrażają swoje niezadowolenie (oczywiście często przesadzone, ale to inna kwestia)?
"Mam ich w dupie i nie przejmuje się nimi" "do tego nie udzielę wywiadu i niech spadają"

Oczywiście w tym momencie to trochę hiperbola i generalizacja, ale niestety cześć sportowców tak się zachowuje.
Jeśli się oczekuje tego, żeby kibice Cię szanowali, nawet mimo gorszych chwil, to trzeba się odwdzięczyć dokładnie tym samym i w stosunku do kibiców zawsze być w porządku.
Walczenie z chamstwem za pomocą chamstwa nigdy nie przyniesie nikomu korzyści.

Załóżmy, że Kubiak na Igrzyskach będzie w formie życia i poprowadzi zespół do złota. W kraju będzie szał, wszyscy będą się nim zachwycać, może nawet wygra plebiscyt na sportowca roku.
I co wtedy powie "dziękuję, fajnie, że na mnie głosowaliście, ale mam Was w dupie"? No nie. Wtedy będzie bardzo długi wywód o tym, że mamy najlepszych kibiców na świecie.
A przecież na 100% znaczna część ludzi, która by na niego głosowała jeszcze dwa miesiące wcześniej zapewne była jego hejterami.

[ciacho23]

Kubiak to zwyky burak i tyle. Wstyd, że ktoś taki jest kapitanem. Żeby się nie obraził przypadkiem to nie odnoszę się do tego jak gra.

[Szary Wilk]

Ale w Sporcie demokracji nie ma. Jest twarda ręka, dyscyplina i autorytet. Jeśli Kubiak jest pewny siebie, dobrze radzi sobie jako pośrednik w kontaktach na linii zawodnicy-zarząd/trener, a przy tym koledzy uważają go za lidera, to jak najbardziej pasuje do roli kapitana. Z tego co wiem, osoba Kubiaka jako kapitana ma akceptację wśród zawodników.

To kto powinien być kapitanem? Raczej żaden by nie pasował tak jak Kubiak. Michał jest ciężki, ale ma zdolności przywódcze, niewątpliwie.