World Tour 2013

Awatar użytkownika
lipton
Posty: 2316
Rejestracja: 23 kwie 2009, o 15:53
Płeć: M
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Re: World Tour 2013

Post autor: lipton »

W Szanghaju Kantor z Łosiakiem pożegnali się z turniejem już w pierwszej rundzie kwalifikacji, przegrali zadziwiająco gładko z Niemcami Böckermann-Urbatzka 0:2 (-11, -15). Niemcy awansowali już do turnieju głównego pokonując w drugiej rundzie... Todda Rogersa, grającego w parze z Ryanem Doherty. Czy ktoś wie/pamięta kiedy ostatni raz "profesor" odpadł w WT w kwalifikacjach?
II liga siatkówki kobiet - treningi dla dzieci i młodzieży - Miejska Amatorska Liga Siatkówki - http://laskovia.pl/
Ariosto
Posty: 323
Rejestracja: 31 lip 2010, o 20:34
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: Ariosto »

> Kądzioła/Szałankiewicz (...) możliwości mają spore

no właśnie jakoś nie jestem o tym przekonany. Fakt, rządzili w juniorskiej plażówce, ale seniorzy to inna bajka. W seniorach grają już ładnych parę lat, a postępów nie widać. Dziś zerkałem na ich mecz z Australijczykami i wyglądało to bardzo słabo.

Rogers/Doherty - jestem ciekaw, na ile poważnie oni to traktują. Tak jak pisałem, cudów bym się tu nie spodziewał. Natomiast zerkałem też na Brinka/Fuchsa, wypadli całkiem dobrze. Może z tej mąki będzie chleb wcześniej, niż myślałem? Amerykanie serwowali raczej na Brinka, co jest dla Fuchsa sporym komplementem.
rafael86
Posty: 329
Rejestracja: 3 sie 2009, o 10:44
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: rafael86 »

Ariosto pisze:> Kądzioła/Szałankiewicz (...) możliwości mają spore

no właśnie jakoś nie jestem o tym przekonany. Fakt, rządzili w juniorskiej plażówce, ale seniorzy to inna bajka. W seniorach grają już ładnych parę lat, a postępów nie widać. Dziś zerkałem na ich mecz z Australijczykami i wyglądało to bardzo słabo.
w nocy ograli niespodziewanie Nicolai/Lupo i chyba potwierdzili to co o nich pisałem wcześniej - nieregularni.
Widziałem sporo ich spotkań w poprzednich latach i ja widzę systematyczny, aczkolwiek powolny postęp. (to dość charakterystyczne w plażówce). Technicznie są bardzo dobrzy, ale mają spore wahania w swojej grze. W zeszłym sezonie, który stał się przełomowy, bo zaczęli regularnie grać w turniejach głównych w World Tourze, często grali równe mecze z bardzo dobrymi parami - często brakowało chłodnej głowy w końcówkach, czasami gdzieś trafiła się jakaś seria punktów straconych. Generalnie można przyjąć, że są średnią parą europejską, która może w pojedynczych meczach postraszyć najlepszych.
banana
Posty: 1
Rejestracja: 2 maja 2013, o 16:31
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: banana »

Jakby ktos chcial to znalazlem kanaly na Youtubie gdzie wrzucane sa mecze z tego sezonu World Touru.

http://www.youtube.com/user/somelamenickname/videos
http://www.youtube.com/user/beachvolleyat/videos
Awatar użytkownika
lipton
Posty: 2316
Rejestracja: 23 kwie 2009, o 15:53
Płeć: M
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Re: World Tour 2013

Post autor: lipton »

Po raz kolejny pechowe losowanie dla Fijałka i Prudla. W drugiej rundzie trafiają najprawdopodobniej na Nicolai'a i Lupo (którzy wcześniej grają z braćmi Ingrosso, więc raczej będą faworytami), a w wypadku wygranej najprawdopodobniej znowu Dalhausser i Rosenthal :/

Lepiej polosowali Kądzioła z Szałankiewiczem w drugiej rundzie wygrany meczu: Sidorenko-Dyachenko - Lucena-Keenan, a ewentualnie w 3 rundzie ktoś z meczów Erdmann-Matysik - Böckermann-Urbatzka/Plavins-Peda, tak więc przy dobrej postawie mają całkiem realne szanse na pierwszą czwórkę w karierze.

Bardzo dobrze radzą sobie za to dziewczyny, po drugich z rzędu przebrniętych kwalifikacjach dziś w grupie pokonały Kolocovą i Slukovą (R6 !), a z Lili i Elsą (finał w Fuzhou) przegrały dopiero po tie-breaku, miejmy nadzieję że jutro wygrają z Amerykankami i zobaczymy je w kolejnej rundzie.
II liga siatkówki kobiet - treningi dla dzieci i młodzieży - Miejska Amatorska Liga Siatkówki - http://laskovia.pl/
rafael86
Posty: 329
Rejestracja: 3 sie 2009, o 10:44
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: rafael86 »

Kądzioła z Szałankiewiczem są już w 4 w Shanghaju !! O finał zagrają z Amerykanami Gibb/Patterson i w mojej opinii nie są bez szans.

Zawiedli mimo wszystko Fijałek z Prudlem, którzy przegrali z Ricardo/Alvaro 0-2, czyli wydawać by się mogło parą w zasięgu Polaków.
Ariosto
Posty: 323
Rejestracja: 31 lip 2010, o 20:34
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: Ariosto »

Fakt, że drabinka ułożyła się kuriozalnie. Patrząc na drugą rundę, siedem zespołów z pierwszej połowy drabinki oceniłbym wyżej, niż kogokolwiek z drugiej połówki.

Szałankiewiczowi i Kądziole gratuluję pierwszej w karierze 'poważnej' strefy medalowej. Patrzyłem na kawałek meczu z Amerykanami, drugi set mieli dobry aż do frajerskiej końcówki, w której stralici dwie piłki setowe. Muszą jeszcze okrzepnąć, choć to już chyba ich piąty sezon WT czy jakoś tak. Może faktycznie wyrośli na europejskiego średniaka, ale to tylko dlatego, że mamy wyjątkowo słaby sezon.

Na tym tle świetnie wygląda Ricardo-Alvaro i to mimo porażki w półfinale. Młody ma spore kłopoty z trudniejszą zagrwyką, zwłaszcza nie radzi sobie z agresywnym serwisem pod linię boczną. Ale za to co wyprawia w obronie!

Nb. obejrzałem sobie ostatnio jeszcze raz finał z Aten 2004 i nie mogłem wyjść ze zdumienia. Ta gra wyglądała zupełnie inaczej. Ricardo z Emanuelem chodzili na zmianę do bloku, praktycznie nie było obron w sensie digs, każda akcja z dobrym przyjęciem kończyła się atakiem spadającym w piasek. Czy ten mecz to wyjątek, czy tak się wtedy grało? Bo jeśli tak, to zmiana jest kolosalna. Obecnie mocno zaznacza się specjalizacja - mocny, wysoki blokujący oraz niewysoki ale szybki i dynamiczny obrońca.
Ariosto
Posty: 323
Rejestracja: 31 lip 2010, o 20:34
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: Ariosto »

To są jakieś żarty z tymi losowaniami :). Fijałek-Prudel znów w czwórce śmierci, a po drugiej stronie drabinki łatwizna!
rafael86
Posty: 329
Rejestracja: 3 sie 2009, o 10:44
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: rafael86 »

losowanie losowaniem, ale parę Nicolai/Lupo to jednak powinni ograć bez problemu myśląc o regularnie zdobywanych medalach, a tu kolejny turniej gdzie odpadają w 1/4 - nie wiem, być może psychicznie nie wytrzymują ciśnienia ? bo przecież we wcześniejszych fazach turnieju grają bardzo dobrze, a przegrywają tuż przed czwórką po meczach na styku

jeszcze inną kwestią jest to, że system gry w GS nie do końca jest moim zdaniem sprawiedliwy i sprzyja bardziej przypadkowym wynikom

zdecydowanie lepszy jest system brazylijski, który pozwala na na jedną porażkę, ale jest na tyle wymagający, że trzeba pokazać naprawdę super grę, by z jedną porażką dojść do strefy medalowej
Erchembod
Posty: 849
Rejestracja: 6 sty 2011, o 17:43
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: Erchembod »

A może tak w ogóle przestać narzekać na losowania, a nawet przestać je tutaj specjalnie analizować? Po co? Jakie to ma znaczenie? Jeśli Fijałek i Prudel chcą dokonać czegoś rzeczywiście wielkiego w tym sporcie, to muszą wygrywać bez względu na jakiekolwiek losowania i systemy. I tyle w temacie.
Tak, jak robili to wszyscy wielcy mistrzowie beach volleya. Zgadza się?
Przecież Polacy, faktycznie mający trudniejszą czwórkę przed-półfinałową, aż do pojedynku z Nicolaiem i Lupo nie napotkali jakichś wybitnie trudnych przeszkód, ani nie zagrali z żadną parą z Brazylii czy USA! Do meczu z Włochami, drogę w turnieju mieli naprawdę łatwą.
I znacie też chyba powiedzenie, że złej baletnicy...?
Nie uważam też, że Polacy - grający już bardzo dojrzałą i inteligentną siatkówkę - są parą mogącą spokojnie myśleć o regularnym ogrywaniu takich duetów jak Nicolai/Lupo czy Ricardo/Alvaro Filho (z którymi przegrywali ostatnio). Bez przesady.

Co do meczu z Wochami - było bardzo równo; w tie-breaku Prudel i Fijałek minimalnie prowadzili do połowy seta. Potem jednak Włosi zagrali skutecznie blokiem, Prudel wyrzucił w aut dwa kolejne ataki - i zrobiło się po meczu...

Bardzo zaimponowali mi z kolei Amerykanie Gibb i Patterson w spotkaniu z Ricardo i Alvaro Filho. Ograli Brazylijczyków (którzy nie pokazali jednak swojego maksimum) spokojnie, wręcz z uśmiechem na twarzach. Będą faworytami do zwycięstwa...

Na koniec, warto zwrócić uwagę na Holenderki Madelein Meppelink/Sophie van Gestel. Nie tylko wygrały w Argentynie, ale też wcześniej zawsze były w czwórce i aktualnie prowadzą w klasyfikacji WT - gdy poprzedni sezon skończyły na miejscach 13/14.
Wydają się bardzo perspektywiczną parą - młode (roczniki 19991 i 1989), a grają już bardzo zdyscyplinowaną i skuteczną siatkówkę. Kto wie - może własnie wyrastają na przyszłe supergwiazdy?
'Życie jest znośne wyłącznie dzięki naszej wierze w złudzenia. To wiara w rzeczywistość zawsze nas pogrąża.'
R. Flanagan 'Ścieżki Północy'
Ariosto
Posty: 323
Rejestracja: 31 lip 2010, o 20:34
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: Ariosto »

Nie wiem, czy chcą, a raczej mogą, dokonać 'czegoś wielkiego'... znacie moje zdanie: bez dwumetrowca na bloku nie ma szans zdominować touru.
Fijałek/Prudel wyrośli na czołową parę i powinni regularie zajmować medalowe miejsca, zwłaszcza w tak słabym sezonie. I pewnie tak będzie, tyle że chodzi o sumę osiągów na koniec sezonu - im łatwiejsze losowania, tym więcej krążków zgromadzą na koniec.
NIcolai/Lupo oraz Alvaro/Ricardo (w sensie konkretnie Alvaro) - tu się przecież zgadzamy - zrobili olbrzymi postęp, więc ja bym tu nie szalał, że te pary nasi powinni 'spokojnie ogrywać'. Będą po prosu z nimi rywalizować o medale, raz wygrają jedni, raz drudzy, a czasam jakieś asy znikąd typu Austriacy z pierwszego turnieju, czy teraz Łotysze.
rafael86
Posty: 329
Rejestracja: 3 sie 2009, o 10:44
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: rafael86 »

na początek sezonu sypnęło wieloma niespodziankami, wręcz w niektórych przypadkach sensacjami

jeszcze 2,3 lata temu hierarchia była znana i nie do pomyślenia było, by wyniki były takie jakie pojawiły się w tym sezonie

Szczególnie u pań nastąpiło spłaszczenie poziomu na skale dotąd niespotykaną - kiedyś było stałe podium ABC (Amerykanki, Brazylijki, Chinki), które między sobą rozdawały medale i tylko w pojedynczych turniejach do czwórki wchodził ktoś z Europy (głównie Niemki). A obecnie nie dość, że większość najlepszych par zostało "stworzonych" od początku, a co za tym idzie są póki co słabsze (ze starej gwardii ostały się tylko April/Ross oraz Xi/Xue) to jeszcze pary europejskie w ostatnich 2 latach zdecydowanie podniosły poziom i stąd mieliśmy wygrane lub miejsca medalowe dla Rosjanek, Niemek, Holenderek, Hiszpanek, a chyba nawet i Szwajcarki coś ugrały
......... choć może to jednak efekt, tego co wspominałem wcześniej i ta formuła turniejów GS (których liczba jest zdecydowanie większa niż kiedyś) sprzyja takim bardziej przypadkowym rozwiązaniom ? sam już nie wiem, bo patrząc na wyniki próżno doszukiwać się w nich jakiejkolwiek logiki....
Erchembod
Posty: 849
Rejestracja: 6 sty 2011, o 17:43
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: Erchembod »

Ariosto - mnie głównie chodzi o to, by nie popadać w jakąś obsesje na punkcie losowań; i przede wszystkim nie tłumaczyć słabych występów Polaków niekorzystnymi losowaniami. Uważam, że wobec tak silnej pary, aspirujacej do medali największych imprez, takie tłumaczenia po prostu nie przystoją.
Niekorzystne warunki fizyczne - ok i ja to rozumiem, jednak przecież w całym sporcie (pewnie też w plażówce) znajdziemy multum przykładów zawodników którzy osiągali poważne sukcesy mimo nienajlepszych warunków.
Trzeba więc walczyć bez względu na wszystko.

rafael86 - zgoda, widać w tym sezonie że pojawiły się nowe silne pary. Zwłaszcza chyba Niemki, Holenderki i Austriaczki przypuściły szturm na czołowe pozycje.
Ale to raczej nieuniknione; nikt nie ma na wiecznie monopolu na zwycięstwa. To jest sport na tyle popularny na świecie, że wcześniej czy później realna konkurencja dla ABC musiała się pojawić. Przyjmuję to zupełnie normalnie.
Jednak, pamiętajmy że:
- nie ma już dominatorek Walsh/May-Treanor, które, jak już startowały w turniejach WT, to zazwyczaj je wygrywały.
- Kessy/Ross, patrząc na wyniki, są chyba słabsze niż w poprzednim sezonie.
- nie ma już rekordzistek WT, Larissy/Juliany, sześciokrotnych triumfatorek.
Juliana, skonfliktowana z brazylijską federacja, dotąd jeszcze nie zagrała w WT - i nie wiadomo, czy i kiedy ponownie wystąpi. A to wciąż bodaj najlepsza brazylijska plażowiczka.
- Chinki Xue/Xi raz wygrały, raz przegrały i raz nie zagrały. Nie wiadomo, czy będą grać w WT regularnie.
Te fakty troszeczkę ułatwiły Europejkom osiąganie świetnych wyników - co absolutnie nie zmienia faktu, że zrobiły one spore postępy i liczą się już w walce o najwyższe trofea.

Natomiast, mimo wszystko, Brazylijki wciąż utrzymują "medalowy poziom".
Plon medalowy wygląda bowiem tak, że z 9 możliwych do zdobycia dotąd krążków:
Brazylia zdobyła 4 (i to aż przez 3 różne pary)
Chiny, Hiszpania, Niemcy, Austria i Holandia zdobyły po 1 krążku.
Ale, do końca WT jeszcze daleko...
'Życie jest znośne wyłącznie dzięki naszej wierze w złudzenia. To wiara w rzeczywistość zawsze nas pogrąża.'
R. Flanagan 'Ścieżki Północy'
Ariosto
Posty: 323
Rejestracja: 31 lip 2010, o 20:34
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: Ariosto »

Co do niespodzianek, to jak najbardziej można się było ich spodziewać :). Załoga WT była stara i zmiana pokoleniowa była kwestią olimpiady - po sezonie olimpijskim nastapiły zwyczajowe przetasowania plus wielu graczy odeszło z WT. Plus więcej turniejów = nieco większa rotacja par. Było jasne, że zwłaszcza na początku będzie wiele nieoczekiwanych rozstrzygnięć.

Co do tłumaczeń, mamy inny punkt widzenia. Jasne, że nie należy tłumaczyć, że należy walczyć, itd. Czy Kantor z Łosiakiem nie powinni walczyć do końca? ;)
Chodzi po prostu o realistyczne spojrzenie na miejsce naszej pary w hierarchii WT. Moim zdaniem jest ono wysokie, obecne wyniki go nie oddają, m.in. przez losowania. To się powinno wkrótce wyrównać. Natomiast na dominację nie ma szans - to moje zdanie, można się z nim nie zgadzać, ale dane z kilku sezonów pokazują co innego :). Chociaż jeśli nie teraz to kiedy...
rafael86
Posty: 329
Rejestracja: 3 sie 2009, o 10:44
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: rafael86 »

nie chodzi o to, by para Fijałek - Prudel dominowała, ale bardziej o to, by częściej łapali się na pozycje medalowe - moim zdaniem zaprzepaścili już kilka szans przegrywając z parami będącymi w zasięgu.

Jak już wspominaliśmy pary się pozmieniały, z czołówki na ten moment wyleciało kilka mocnych duetów i o medale powinno być teoretycznie łatwiej - przede wszystkich nie ma już świetnej pary Brink/Reckermann, u Holendrów póki co nie pojawili się Schuil z Numerdorem (mają w planach jeszcze grę ?), groźni Chińczycy Wu/Xu też już szukają szczęścia w nowych zestawieniach,a u Brazylijczyków pojawiło się też trochę "świeżej krwi"

W tym sezonie u panów widzę tylko 2 pary, które z czystym sumieniem mogę nazwać lepszymi od naszej.
Do nich zaliczam Alisona i Emanuela (do tego chyba nie muszę nikogo przekonywać) oraz Dallhausera z Rosenthalem (tu z kolei mimo, że to ich dopiero wspólne początki, to mamy do czynienia z niemalże wybitnymi graczami na swoich pozycjach).

Patrząc realnie to groźnymi rywalami dla naszych zostają tylko jeszcze:
-Ricarco/Alvaro Filho - Ricardo to wciąż klasa, ale wiek robi swoje i coraz częściej gra nierówno, jego partner to młody gracz, bez doświadczenia w WT i mimo, że już pokazuje spore możliwości to jednak sporo jeszcze pracy przed nim
- Gibb/Patterson - zanotowali świetny start i widać, że w tej parze gra "zaskoczyła" od początku. Świetna warunki fizyczne i spore doświadczenie (WT i AVP)
- Pedro/Bruno - powracją po latach do tego zestawienia z czasów juniorskich, obaj już mocno ograni mimo młodego wieku, umiejętności odmówić im nie można, choć czasami jak i u Polaków brakuję kilku cm
W/w pary to takie, z którymi suma sumarum bilans na koniec sezonu powinien być bliski remisowego.

Do tego można dorzucić kilka par też groźnych, ale bardziej w pojedynczych meczach niż w perspektywie całego sezonu:
- Nicolai/Lupo - młodzi, wystrzelili w zeszłym roku, świetne perspektywy na przyszłość, ale póki co mniejsze doświadczenie od naszych
- Evandro/Vitor Filipe - duży potencjał, zapewne będą falowali swoją grą
- Erdmann/Matysik - solidni, bardzo niewygodny rywal praktycznie dla każdego
- ewentualnie pary łotewskie, które sporo mieszają się między sobą, ale od czasu do czasu potrafią zrobić niesamowity wynik

Czekamy na występy w Europie i przede wszystkim na MŚ w Starych Jabłonkach - szansa na medale w tym roku jest ogromna
Awatar użytkownika
lipton
Posty: 2316
Rejestracja: 23 kwie 2009, o 15:53
Płeć: M
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Re: World Tour 2013

Post autor: lipton »

Ja tam będę się upierał mimo wszystko, że system rozgrywania WT jest nieco niesprawiedliwy i nasza najlepsza para ma jak do tej pory najzwyczajniej w świecie pecha. Jako jedni z nielicznych mogą się pochwalić tym że wygrali do tej pory wszystkie mecze w grupach (9 wygranych), a i sam stosunek meczów wygranych do przegranych jest jednym z najlepszych w tym sezonie (12-3), a pary z którymi przegrywali jak do tej pory do kopciuszków nie należą (Rosenthal - Dalhausser i Nicolai - Lupo to moim zdaniem będzie czołówka WT w tym roku, a Ricardo i Alvaro Filho są nieobliczalni, chociaż szczerze przyznam że ta porażka akurat najbardziej zabolała ze wszystkich 3).

Warto też zwrócić uwagę jaką drogę do finałowych czwórek miały inne pary, zwłaszcza te niżej rozstawione - jestem przekonany że gdyby F/P szli tą drogą (moim zdaniem) bez wątpienia w czwórce by się znaleźli.

Dlatego uważam że możemy być spokojni, turniejów w tym roku jest sporo i jeszcze niejeden medal nasi z zawodów przywiozą, mam nadzieję że upolują ten najcenniejszy w Jabłonkach.

Poniżej małe podsumowanie: pierwsze czwórki tegorocznych turniejów i niektóre "drogi" do tychże czwórek w fazie pucharowej, które moim zdaniem parze F/P nie sprawiłyby problemu:

Fuzhou
1. Rosenthal-Dalhausser
2. Nicolai-Lupo
3. Huber-Seidl -> po drodze: Brouwer-Meeuwsen, Gibb-Patterson, Doherty-Rogers
4. Ricardo-Álvaro Filho -> po drodze: Xu-P. Gao, Dollinger-Windscheif

Szanghaj
1. Gibb-Patterson -> po drodze: Dollinger-Windscheif, Vitor Felipe-Evandro
2. Pedro-Bruno -> po drodze: Chevallier-Kovatsch, Brink-Fuchs
3. Ricardo-Álvaro Filho
4. Kadziola-Szalankiewicz -> po drodze: Sidorenko-Dyachenko, Böckermann-Urbatzka

Corrientes
1. Smedins, J.-Samoilovs -> po drodze: Doppler-Horst, Dollinger-Windscheif
2. Gibb-Patterson
3. Nicolai-Lupo
4. Pedro-Bruno -> po drodze: Gabathuler-Weingart, Evandro-Vitor Felipe
II liga siatkówki kobiet - treningi dla dzieci i młodzieży - Miejska Amatorska Liga Siatkówki - http://laskovia.pl/
Ariosto
Posty: 323
Rejestracja: 31 lip 2010, o 20:34
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: Ariosto »

Zgadzam się z Liptonem i mniej więcej to próbowałem powiedzieć - na razie F/P mają wyniki poniżej potencjału, częściowo z powodu losowań. Ale ten potencjał też nie jest jakiś ogromny. A z drużynami 'w zasięgu' zawsze się raz przegra, raz wygra - jak się nie przegrywa, to jest właśnie definicja dominacji :).

Co do reszty przewidywań, trzymam się tego co pisałem wcześniej i póki co wszystko mi się zgadza, łącznie z "pudło dla jakichś Łotyszy". Fakt, że zapomniałem o Amerykanach, którzy zawsze są gdzieś w czubie, ale tu z kolei Gibb/Patterson moim zdaniem grają powyżej możliwości. Coś jak Gibb/Rosenthal rok temu, gdzie olimpiada zweryfikowałą ich dość dobitnie. Pedro/Bruno, nie mam przekonania do Bruno, ale ogólnie niewątpliwie solidna para, w tym sezonie będą wysoko. Felipe/Evandro to IMO jeszcze nie ten pułap. Nicolai/Lupo mam na oku od 2 lat i uważam, że w tym sezonie będą wyżej od kogokolwiek z wymienionych poprzednio. Jeśli Alison/Emanuel i Dalhausser/Rosenthal dalej będą tak opuszczać, to N/L mogą nawet walczyć o pierwsze miejsce w generalce z Ricardo/Alvaro. Erdman/Matysik moim zdaniem są słabi. Matysik gra już od wielu lat i nigdy nic wielkiego nie osiągnał. Tak jak pisałem wcześniej, w ich wypadku nawet w tak słabym sezonie utrzymanie 8 miejsca będzie sukcesem.
Erchembod
Posty: 849
Rejestracja: 6 sty 2011, o 17:43
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: Erchembod »

Ariosto pisze:Co do tłumaczeń, mamy inny punkt widzenia.
Odnoszę wrażenie, że nie do końca mnie chyba rozumiesz - bo ja Ciebie, jak sądzę, doskonale.
Ok, wiadomo, wzrost jest potrzebny , etc - choć nawet ponad dwumetrowy Prudel nie gwarantowałby w żadnym wypadku jakiejś "dominacji".
A swoją drogą - nie zanosi się na to, żeby jakakolwiek para, z dwumetrowym blokującym czy nie, wyraźnie "zdominowała" w najbliższych latach plażówkę...
I wszystko inne też się zgadza.
Tylko, że...
Chyba już nie umiem określić swojego stanowiska lepiej niż to zrobiłem; więc, powtarzając: moim zdaniem, F/P są już na takim poziomie, że nie można tłumaczyć ich słabszych występów losowaniami. To jest tłumaczenie dla maluczkich - a nie dla zawodników najściślejszego topu. Bez przesady.
Przecież to jest w ogóle jest żałosne. :(
Pozostanę więc w tej kwestii raczej w "bezkonfliktowej opozycji" do pozostałych Dyskutantów.

Czy natomiast Kantor/Łosiak "nie mają grać do końca"?
Kompletnie nie rozumiem. Przecież to właśnie te słabsze pary powinny być dużo bardziej zdeterminowane i grać "do końca"...

A teraz - to do liptona - spójrzmy np. na drogę Gibba i Pattersona w Corrientes. Drogę srebrnych medalistów:
Pomijając już grupę, w której mieli m.in. Rogersa i Doherty'ego, to potem:
Alison/Emanuel (2. runda)
Ricardo/Alvaro (3. runda)
- i potem też trafili do trudniejszej połówki, walcząc z Lupo/Nicolaiem w półfinale!
W porównaniu z nimi, F/P mieli - do meczu z Włochami - nie wygodną drogę, ale wręcz autostradę...
A przykładów znalazłoby się więcej.
Porównując drabinki (co dla mnie jest w ogóle do bólu śmieszne - no ale odpowiadam tylko na posta...), trzeba mieć na uwadze także inne przykłady.
'Życie jest znośne wyłącznie dzięki naszej wierze w złudzenia. To wiara w rzeczywistość zawsze nas pogrąża.'
R. Flanagan 'Ścieżki Północy'
Erchembod
Posty: 849
Rejestracja: 6 sty 2011, o 17:43
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: Erchembod »

Dopiero teraz się dowiedziałem:)
Otóż trenerami najlepszych włoskich duetów męskich i kobiecych - mocno progresujących w ostatnich latach - czyli właśnie Nicolaia/Lupo oraz Cicolari/Menegatti są... Brazylijczycy. Niejacy Lissandro oraz Paulão.
Tutaj link do tej wiadomości ze strony CBV: http://www.cbv.com.br/v1/noticias.asp?IdNot=18159
'Życie jest znośne wyłącznie dzięki naszej wierze w złudzenia. To wiara w rzeczywistość zawsze nas pogrąża.'
R. Flanagan 'Ścieżki Północy'
Ariosto
Posty: 323
Rejestracja: 31 lip 2010, o 20:34
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: Ariosto »

Widzisz, właśnie mam wrażenie, że się nie bardzo rozumiemy.
O FP nie mówię w kategoriach 'tłumaczenia'. Moje oczekiwania wobec nich też są większe. Zauważam po prostu fakt, że do tej pory mieli trudniejsze drabinki (bo mieli) i że w innym przypadku można by już teraz spodziewać się lepszych osiągów.

Co do 'walki do końca', to wybacz, dla mnie to jest taki frazes - puste hasełko. Przecież nie jest tak, że FP wychodzą na boisko, orientują się że są niżsi od przeciwnika, zaczynają płakać i poddają mecz :). Wiadomo, że każdy zawsze powinein 'walczyć do końca', to jest jasne i oczywiste. Ale co z tego wynika, to inna sprawa - sprawa siły zespołu. Podałem przykład Kantora i Łosiaka, którzy czy będą walczyć do końca, czy nie do końca, na medal w tym sezonie WT szanse mają mizerne.

Co do wzrostu moja teza jest taka, że w obecnej plażówce główną różnicę robi mocny dwumetrowy blokujący. Możesz się z tym nie zgadzać, ale wszystkie pary, które w ostatnich bodaj pięciu sezonach cokolwiek osiągnęły, były zbudowane w ten właśnie sposób. Najpierw Ricardo/Emanuel, potem Dalhausser/Rogers, Brink/Reckermann oraz Alison/Emanuel były o cały jeden poziom jakościowo lepsze od rywali. Nie było pary z blokującym poniżej 2 metrów, która mogłaby z nimi regularnie wygrywać. Nawet pozostałe pary, które były w czubie klasyfikacji WT, były też budowane w ten sposób, tj. Nummerdor/Schuil, Gibb/Rosenthal czy inni Amerykanie, Ricardo z różnymi partnerami, Marcio/Fabio. Może Herrera/Gavira i Fijałek/Prudel byli stosunkowo najbliżsi tego pułapu, ale różnica była bardzo widoczna - a już względem reszty to była przepaść...
rafael86
Posty: 329
Rejestracja: 3 sie 2009, o 10:44
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: rafael86 »

Zgadzam się z Ariosto - w dzisiejszej plażówce, wśród najlepszych par o wyniku często decydują detale - gra na przewagi, tiebreaki, często o zwycięstwie decyduję tylko jeden, dwa punkty. I biorąc pod uwagę, że poziom techniczny topowych par jest na zbliżonym bardzo wysokim poziomie, tym detalem bywa właśnie wzrost, a co za tym idzie ten jeden czy dwa bloki więcej w spotkaniu.

Oczywiście nie można z drugiej strony jednocześnie kategorycznie przekreślać szans tych odrobinę niższych - wcześniejsze przykłady Pedro(głównie z Harleyem), Herrery (z Messa i Gavirą),czy też nawet Kolodynskiego z Borsukiem i Niemców Klemerera i Korenga (którzy przez pewien okres grali na b.wysokim poziomie) pokazują, że można grać w turniejach i mniej czy bardziej regularnie zdobywać medale.

Tak więc wg mnie biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, w szczególności jakość par w tym sezonie należy oczekiwać o Fijałka i Prudla kilku turniejów z medalami.
Dominacji być nie może, ale o niej możemy wg mnie mówić w przypadku tak naprawdę nielicznych w historii par beachvolleya.
Awatar użytkownika
lipton
Posty: 2316
Rejestracja: 23 kwie 2009, o 15:53
Płeć: M
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Re: World Tour 2013

Post autor: lipton »

Erchembod pisze:A teraz - to do liptona - spójrzmy np. na drogę Gibba i Pattersona w Corrientes. Drogę srebrnych medalistów:
Pomijając już grupę, w której mieli m.in. Rogersa i Doherty'ego, to potem:
Alison/Emanuel (2. runda)
Ricardo/Alvaro (3. runda)
- i potem też trafili do trudniejszej połówki, walcząc z Lupo/Nicolaiem w półfinale!
W porównaniu z nimi, F/P mieli - do meczu z Włochami - nie wygodną drogę, ale wręcz autostradę...
A przykładów znalazłoby się więcej.
Porównując drabinki (co dla mnie jest w ogóle do bólu śmieszne - no ale odpowiadam tylko na posta...), trzeba mieć na uwadze także inne przykłady.
Ja wszystko doskonale rozumiem, dlatego napisałem żeby zwrócić uwagę tylko na niektóre drabinki, wymieniłem ich siedem, podczas gdy Ty w opozycji podałeś jedną. Zwróć też uwagę że też teoretycznie "łatwiejszych" ścieżek było więcej niż tych "trudnych" (w stosunku 7:5). A Rogers i Doherty? No sooory. Ja też ogromnym szacunkiem darzę Rogersa za to czego dokonał, ale myślę że w parze ze swoim obecnym partnerem, jakakolwiek ich wygrana z którąś z par z czołówki będzie meeega sensacją.

I nie rozumiem dlaczego porównywanie drabinek miałoby być do bólu śmieszne? Wiele osób narzeka, że nasi w tym roku nie zdobyli jeszcze medalu, marudzą że forma nie ta, że nie spełniają rozbudzonych w Londynie nadziei (chociaż na wszystkich trzech turniejach zajęli to samo miejsce co w Londynie), podczas gdy w czwórkach było sporo mniej znanych par. A wystarczy popatrzeć z kim przegrywali i jak prezentowali się w przekroju wszystkich rozegranych spotkań, a potem spojrzeć jacy przeciwnicy trafiali się innym "czwórkowiczom" - nie uważasz że F/P nie powinni mieć problemu ze sforsowaniem wymienionych przeze mnie drabinek?
II liga siatkówki kobiet - treningi dla dzieci i młodzieży - Miejska Amatorska Liga Siatkówki - http://laskovia.pl/
Erchembod
Posty: 849
Rejestracja: 6 sty 2011, o 17:43
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: Erchembod »

Dajcie już ludzie spokój.
O oczywistościach się nie dyskutuje. Więc:
1. O miejscu w turnieju decydują głównie umiejętności, a nie losowania. Zgadzamy się?
Oczywiście że drabinki mogą "pomóc" lub "przeszkodzić" - ale główne znaczenie ma poziom sportowy i forma dnia.
Z grubsza, z tego to powodu nie widzę większego sensu w analizie losowań i porównywaniu drabinek - zamiast np. dyskusji o meczach i umiejętnościach zawodników.
Zresztą: sam Ariosto powiedziałeś, że w dłuższym dystansie to i tak się to wyrówna (muszą przyjść niby to "szczęśliwsze" losowania) - więc, tym bardziej - po co to do Diabła analizować?!? (to pytanie retoryczne - więc niewymagające odpowiedzi)

2. Alison, Dalhausser czy Ricardo są (byli) wybitni nie z powodu wzrostu, tylko poza wszystkim - umiejętności. Techniki, taktyki i psychiki. Zgadzamy się?
Oni nie tylko byli wysocy - tylko przede wszystkim umieli swój wzrost wykorzystać.
Było wielu wyższych od nich - ale jakoś się nie przebili. Zgadzamy się? (pytanie retoryczne, nie wymagam odpowiedzi).
Aha - i oni wygrywali bez względu na losowania... To tak na marginesie.

3. Nigdzie nie napisałem że Rogers/Doherty są czołową parą czy coś tam itp. Miałem na myśli wyłacznie że byli parą przykładowo trudniejszą do ogrania niż grupowi rywali F/P w Corrientes.
Podałem jeden przykład drabinki - ale sam wiesz że znalazłoby sie tego więcej.
Zresztą, jakie to ma w ogóle znaczenie?!?

4. Na koniec: jak F/P zajmą wysokie miejsce - przy sprzyjającej drabince - no... to logicznie, będzie wypadało podkreślić ten fakt. Że to dzięki dobremu losowaniu. Tak samo, jak teraz narzekacie na pecha.
Będę tego oczekiwał! :)

I z mojej strony kończę dyskusję, pozdrawiam.
'Życie jest znośne wyłącznie dzięki naszej wierze w złudzenia. To wiara w rzeczywistość zawsze nas pogrąża.'
R. Flanagan 'Ścieżki Północy'
Ariosto
Posty: 323
Rejestracja: 31 lip 2010, o 20:34
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: Ariosto »

Zabrzmiało jak foch :) - daj spokój :).

Różnimy się po prostu podejściem. Ja mam podejście 'analityka' - coś w stylu bukmachera, któy próbuje oceniać i przewidywać biorąc pod uwagę wszystkie czynniki. Bukmacher nie 'usprawiedliwia', nie 'tłumaczy', ale jak widzi, że ktoś ma niekorzystną drabinkę, to jednak odrobinę koryguje jego notowania...

[Edit]: ale chyba 'czuję' o co Ci chodzi. Dziś po porażce Janowicza na Gazecie.pl jest wielki tytuł: <Janowicz zachwycił ojca Federera. Ekspert: ''Trzeba go chwalić! Ruszał się rewelacyjnie''>...

No i w jednym punkcie jednak się nie zgodzę, tj. co do roli wzrostu. Wzrost nie jest oczywiście wystarczającym warunkiem, ale twierdze, że jest koniecznym. Zadajmy sobie pytanie, co Alison, Ricardo, Dalhausser, Reckermann - przy swojej technice, taktyce i psychice - osiągnęliby ze wzrostem metr pięćdziesiąt :). Odpowiedź jest jasna, ale ilustuje, co chcę powiedzieć - że każdy z nich mierząc nawet te 10cm mniej miałby znacząco gorsze wyniki. I to mimo zysku na motoryce, która, wiadomo, statystycznie tym gorsza im ktoś wyższy. Takiej różnicy na bloku, jaką robią/robili ci gracze, po prostu nie da się zrobić bez odpowiedniego wzrostu. Tę różnicę teoretycznie można nadrobić innymi elementami, ale w praktyce - moim zdaniem - nie da się bez niej osiągnąć takiego odsetka zwycięstw, na jaki potrafił się wznieść ich pary.
rafael86
Posty: 329
Rejestracja: 3 sie 2009, o 10:44
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: rafael86 »

GS w Hadze się rozpoczął, świetną serię kontynuują Kantor i Łosiak, którzy po zdobyciu MŚ do lat 23, wygrali swoją grupę ogrywając Nummerdora/Schuilla, Fuchsa/Kaczmarka i Rogersa z kolegą baseballistą :D

dobrą formą też potwierdzili Kądzioła z Szałankiewiczem też wygrywają grupę z ekipami niemieckimi i austriackim
Fijałek z Prudlem w grupie zajęli 2 miejsce i muszą rozegrać jedną rundę więcej.
dziś kolejna faza i gra dla naszych par o 1/4 - trzymamy kciuki !!
Ariosto
Posty: 323
Rejestracja: 31 lip 2010, o 20:34
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: Ariosto »

Rewelacyjny występ Polaków, aż szkoda, gdyby nie było z tego medalu - może wreszcie Szałankiewicz z Kądziołą?

No i nie sposób nie skomentować drabinki Fijałka-Prudla, którzy mają w czwórce Alisona-Emanuela, Bruno-Pedro i Gibba-Pattersona (ci ostatni po wygranej z Ricardo-Alvaro)... WTF?
Awatar użytkownika
lipton
Posty: 2316
Rejestracja: 23 kwie 2009, o 15:53
Płeć: M
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Re: World Tour 2013

Post autor: lipton »

Ariosto pisze:No i nie sposób nie skomentować drabinki Fijałka-Prudla, którzy mają w czwórce Alisona-Emanuela, Bruno-Pedro i Gibba-Pattersona (ci ostatni po wygranej z Ricardo-Alvaro)... WTF?
Tym razem są sami sobie winni, bo przegrali w grupie z Łotyszami. Swoją drogą scenariusz bliźniaczo podobny do tego z Igrzysk, gdzie również po porażce w grupie z Łotyszami (oczywiście grającymi w innym składzie), F/P trafili w ćwiartce na Alisona i Emanuela.

Właśnie na żywo leci mecz Kądzioły i Szałana z austriacką parą Huber/Seidl. Fajnie popatrzeć jak chłopaki walczą z koszmarnym wiatrem, który jest dzisiaj w Hadze :D
II liga siatkówki kobiet - treningi dla dzieci i młodzieży - Miejska Amatorska Liga Siatkówki - http://laskovia.pl/
Loszek
Posty: 587
Rejestracja: 24 kwie 2011, o 09:45
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: Loszek »

Szkoda porażek polskich par. Wczoraj Ł-K przegrali bardziej przez swoje błędy niż jakąś wybitną grę rywali, choć ich można usprawiedliwić bo Brazylijczycy grali dobrze. Dzisiaj duet K-S mnie zawiódł. Austriacy byli do ogrania, a na tyle niedokladnych wystaw, z których nie da się zaatakować nie można sobie pozwolić na tym poziomie. Para F-P też mocno mnie wczoraj zdziwiła. Wyglądało to tak jakby cofnęli się w siatkarskim rozwoju o jakiś rok. To nie jest ta sama poukladana gra jak choćby na IO, ale możliwe, że to tylko pojedynczy mecz. Z trójki naszych par najbardziej podobała mi się ta najmłodsza.
O 13 na laoli mecz Fijałka i Prudla z Alisonem i Emanuelem. Po tym co Brazylijczycy zagrali wczoraj, stwierdzam, że są spokojnie do ogrania, ale Polacy też muszą zagrać dużo lepiej.
rafael86
Posty: 329
Rejestracja: 3 sie 2009, o 10:44
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: rafael86 »

porażka Kądzioły i Szałankiewicza i to z parą w mojej opinii słabszą - ogólnie oglądając miałem wrażenie, że gdyby nie wiatr to, by nasi spokojnie ten mecz wygrali, a tak to wobec ciężkich warunków gdzieś te szanse między obiema parami się wyrównały. podobnie było 2 tygodnie temu w Baden-Baden w European Masters gdzie w meczu półfinałowym lało strasznie i też po tb nasi przegrali, a przebieg spotkania był identyczny jak dzisiaj. Choć z drugiej strony patrząc, Polacy nie są jeszcze na tyle dobrą i regularną parą, by takich frajerskich porażek unikać. (choć w tym elemencie są poziom lub dwa wyżej niż przed 2 laty np.)
Ariosto
Posty: 323
Rejestracja: 31 lip 2010, o 20:34
Płeć: M

Re: World Tour 2013

Post autor: Ariosto »

Ja to [edit: 'to', czyli Ł/K] widzę inaczej - Łosiak/Kantor zagrali nieźle, ale Alison/Emanuel włączyli drugi bieg, a potem trzeci i było po sprawie. 15:5 w tie-breaku...

Obecny system (grupowo-pucharowy) jest fatalny - promuje niesprawiedliwe i przypadkowe rezultaty (wiem, że się powtarzam!).
ODPOWIEDZ

Wróć do „SWATCH-FIVB World Tour”