Nabieg i atak

Awatar użytkownika
jast
Posty: 127
Rejestracja: 6 cze 2011, o 22:43
Płeć: M
Lokalizacja: Kraków

Nabieg i atak

Post autor: jast »

Witam, mam pytanko związane z nabiegiem. Jak nogi powinny się poruszać, lewa > prawa > lewa > wyskok ?
A teraz pytanie związane z atakiem. Jak mam układać dłoń przy ataku ?
papke
Posty: 37
Rejestracja: 9 lut 2011, o 18:39
Płeć: M

Re: Nabieg i atak

Post autor: papke »

Doskok z tej samej której atakujesz na obie nogi i wyskok z obu. Różnoimienna noga do ręki z przodu. Dłoń szeroko
Awatar użytkownika
Guilder
Moderator
Moderator
Posty: 4058
Rejestracja: 11 maja 2008, o 00:23
Płeć: M
Lokalizacja: Wrocław

Re: Nabieg i atak

Post autor: Guilder »

To i ja trochę dorzucę ze swojego niezbyt imponującego doświadczenia.

Słowa mojego poprzednika "dłoń szeroko" nie przyjmuj do siebie z nadmierną przesadą, bo chcąc jak najszerzej mieć palce, usztywniasz całą dłoń, a to przynosi same kłopoty. Owszem, ma być szeroko, ale nie na tyle, byś utracił swobodę, bo wtedy odpada jakakolwiek możliwość zagrania technicznego.

Jeśli chodzi o ułożenie ciała do ataku, to rzeczywiście najbardziej naturalne dla praworęcznego zawodnika jest to, by wyskakiwać z obu nóg w sytuacji, gdy lewa noga jest bliżej siatki. Nie jest to jednak mus, bo są liczne przykłady zawodników, którzy skaczą prawą nogą do przodu i są praworęczni, i jakoś grają. Wszystko jest kwestią wyrobienia nawyku. Skaczesz tak, jak Ci najwygodniej, bo tylko wtedy umożliwisz sobie złapanie jak największego zasięgu.

No i zaginaj nadgarstek. Piłka atakowana ma mieć postępową rotację (czyli "do przodu"), i to Twoja dłoń musi się o to "zatroszczyć". Jeśli masz możliwość to najlepiej poćwicz ten ruch ręką przy ścianie. Stajesz około dwóch-trzech metrów od ściany, i uderzasz piłkę tak, by ta odbiła się najpierw od podłogi, nieco przed ścianą, potem od ściany, i następnie poleciała akurat tak, byś ją miał idealnie ustawioną do ponownego zbicia. I tak w kółko.

Ciężko taką rzecz (a propos ułożenia dłoni, i jej ruchu przy kontakcie z piłką) mi wytłumaczyć, jedynie pisząc, nie mogąc tego pokazać. Może to Ci nieco rozjaśni sprawę: http://www.youtube.com/watch?v=w9jIOzvO ... re=related

No i na koniec najważniejsze, uniwersalne zdanie: trening czyni mistrza. Im więcej razy spróbujesz, tym większą szansę masz na to, że w końcu zacznie Ci wychodzić.
Powodzenia.
Informacja o ostrzeżeniu jest wysyłana automatycznie - proszę na nią nie odpowiadać.
Wszelkie uwagi dotyczące forum proszę kierować na adres forum@siatka.org
Omnibus
Posty: 16
Rejestracja: 26 cze 2011, o 21:56
Płeć: M
Lokalizacja: Łódź

Re: Nabieg i atak

Post autor: Omnibus »

Guilder pisze:No i na koniec najważniejsze, uniwersalne zdanie: trening czyni mistrza. Im więcej razy spróbujesz, tym większą szansę masz na to, że w końcu zacznie Ci wychodzić.
Stosuj się do tego uniwersalnego zadania, a sukces gwarantowany :)
Guilder pisze:Może to Ci nieco rozjaśni sprawę: http://www.youtube.com/watch?v=w9jIOzvO ... re=related
Swoją drogą filmik godny polecenia!!!
"Fortes Fortuna Adiuvat"
papke
Posty: 37
Rejestracja: 9 lut 2011, o 18:39
Płeć: M

Re: Nabieg i atak

Post autor: papke »

Guilder pisze:To i ja trochę dorzucę ze swojego niezbyt imponującego doświadczenia.

Słowa mojego poprzednika "dłoń szeroko" nie przyjmuj do siebie z nadmierną przesadą, bo chcąc jak najszerzej mieć palce, usztywniasz całą dłoń, a to przynosi same kłopoty. Owszem, ma być szeroko, ale nie na tyle, byś utracił swobodę, bo wtedy odpada jakakolwiek możliwość zagrania technicznego.
1) Nie napisałem nigdzie jak najszerzej a szeroko, między tymi dwoma pojęciami jest ogromna różnica a jak wiadomo szkopuł tkwi w szczegółach.
Jeśli chodzi o ułożenie ciała do ataku, to rzeczywiście najbardziej naturalne dla praworęcznego zawodnika jest to, by wyskakiwać z obu nóg w sytuacji, gdy lewa noga jest bliżej siatki. Nie jest to jednak mus, bo są liczne przykłady zawodników, którzy skaczą prawą nogą do przodu i są praworęczni, i jakoś grają. Wszystko jest kwestią wyrobienia nawyku. Skaczesz tak, jak Ci najwygodniej, bo tylko wtedy umożliwisz sobie złapanie jak największego zasięgu.
2) Co nie zmienia faktu, że jest to ogromny błąd. Wiem, że Glinka i wiele innych osób tak atakuje... ale gdyby umieli robić to prawidłowo osiągnęli by o wiele większe sukcesy. Dlatego tym bardziej nie wolno pod żadnym pozorem mówić młodym, iż nie jest to mus. Tym bardziej boli to jak czyta się to od osoby która coś znaczy na tym forum

No i zaginaj nadgarstek. Piłka atakowana ma mieć postępową rotację (czyli "do przodu"), i to Twoja dłoń musi się o to "zatroszczyć". Jeśli masz możliwość to najlepiej poćwicz ten ruch ręką przy ścianie. Stajesz około dwóch-trzech metrów od ściany, i uderzasz piłkę tak, by ta odbiła się najpierw od podłogi, nieco przed ścianą, potem od ściany, i następnie poleciała akurat tak, byś ją miał idealnie ustawioną do ponownego zbicia. I tak w kółko.
3) Ćwiczenie dobre dla osoby która zadała pytanie to fakt, jednak nie w każdych warunkach "zaginanie nadgarstka" jest dobre. Bardzo często lepsze są inne formy ataku.
No i na koniec najważniejsze, uniwersalne zdanie: trening czyni mistrza. Im więcej razy spróbujesz, tym większą szansę masz na to, że w końcu zacznie Ci wychodzić.
Powodzenia.

4) Jeżeli będziesz robił to źle to im więcej razy to zrobisz tym bardziej oddalasz się od celu. Tak jak skakanie tą samą nogą do ataku co ręka atakująca...
Awatar użytkownika
Guilder
Moderator
Moderator
Posty: 4058
Rejestracja: 11 maja 2008, o 00:23
Płeć: M
Lokalizacja: Wrocław

Re: Nabieg i atak

Post autor: Guilder »

papke pisze: 1) Nie napisałem nigdzie jak najszerzej a szeroko, między tymi dwoma pojęciami jest ogromna różnica a jak wiadomo szkopuł tkwi w szczegółach.
Nie twierdzę przecież, że tak napisałeś. Niemniej jednak tak zostałeś zrozumiany.
papke pisze: 2) Co nie zmienia faktu, że jest to ogromny błąd. Wiem, że Glinka i wiele innych osób tak atakuje... ale gdyby umieli robić to prawidłowo osiągnęli by o wiele większe sukcesy. Dlatego tym bardziej nie wolno pod żadnym pozorem mówić młodym, iż nie jest to mus. Tym bardziej boli to jak czyta się to od osoby która coś znaczy na tym forum
Ja to raczej uważam za Twoją opinią, aniżeli fakt. Glinka, o ile mi wiadomo, była swego czasu jedną z najlepszych zawodniczek Europy. Konstadin Stoykov walczył o miejsce w pierwszej szóstce reprezentacji Bułgarii, gdy ta była na fali (okolice 2006 roku - medal MŚ). I tak dalej, i tak dalej...Nie ma żadnych dowodów na to, że ich osiągnięcia byłyby jeszcze większe, gdyby skakali "z dobrej nogi". Do swojej koncepcji mnie nie przekonałeś. Zgadzam się że jest to nienaturalne, ale nie zgadzam się, że jest to niepoprawne.
papke pisze: 3) Ćwiczenie dobre dla osoby która zadała pytanie to fakt, jednak nie w każdych warunkach "zaginanie nadgarstka" jest dobre. Bardzo często lepsze są inne formy ataku.
Nie przeczę. Opierałem się na własnym doświadczeniu pisząc to. Gdy moje umiejętności ataku były zerowe, nie wychodziło mi nie tylko atakowanie jak najbliżej (tzw. "gwoździe"), ale też i inne formy, o których wspomniałeś. Nauczywszy się zaginania mocno nadgarstka nie miałem problemu także i z innymi formami ataku. Gdy chciałem posłać piłkę w 9, a nie w 4-5 metr, zaginałem lżej, gdy chciałem obić blok "w dal", biłem pod górę nie zaginając w ogóle. Jakoś tak u mnie wyszło, że jak się nauczyłem zaginać mocno, to zaginanie lekko też nie sprawiało mi problemów. Czy tak bywa, czy to po prostu ja jestem nietypowym przypadkiem, określić nie potrafię.
Informacja o ostrzeżeniu jest wysyłana automatycznie - proszę na nią nie odpowiadać.
Wszelkie uwagi dotyczące forum proszę kierować na adres forum@siatka.org
papke
Posty: 37
Rejestracja: 9 lut 2011, o 18:39
Płeć: M

Re: Nabieg i atak

Post autor: papke »

Ogólnie wypada się z Tobą zgodzić prócz punktu drugiego.
Wyjściem do rozstrzygnięcia z której nogi lepiej się wybić jest nauka zwana biomechaniką ruchu oparta na anatomii oraz mechanice. Jednoznacznie określa możliwości ruchowe które jesteśmy w stanie wykonać w obu wariantach. Nie mówiąc już o fakcie, że Glinka właśnie przez ten nawyk była bardzo łatwa do "przeczytania" przez przeciwnika.
Ten temat bodajże opracował dr. Urbanik i w pierwszej kolejności polecam właśnie u niego szukać odpowiedzi.
Awatar użytkownika
hubert
Posty: 2904
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 10:27
Płeć: M

Re: Nabieg i atak

Post autor: hubert »

Dokładnie. Noga różnoimienna w stosunku do ręki. Jak ktoś nie wierzy i jest np. praworęczny to niech spróbuje rzucić kamieniem jak najdalej najpierw mające lewą nogę z przodu a potem prawą ( w przypadku leworęcznego - odwrotnie ).
Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało !
noys
Posty: 1
Rejestracja: 19 sty 2012, o 21:24
Płeć: M

Zrywam atak .

Post autor: noys »

Siema!
Trenuję siatkówkę od dłuższego czasu na pozycji libero. ( Jestem niski ).
Lecz ostatnio bardzo poprawił mi się wyskok. Mierzę 174cm, skaczę jakieś 65 cm . Ogólnie biorąc nie mam najgorszego zasięgu w drużynie. Gra na libero jest trochę nudnaa. :D Pomocy! Muszę nauczyć się atakować i czysto trafiać w piłkę. Czasami gdy mam dobrze wystawioną piłkę, potrafię ją wysoko złapać i po prostu wysłać na aut . Jak układać nadgarstek? Czasami mam problemy z trafieniem na moment wybicia ( za wcześnie wyskakuje ). Pomocy! :D

Ps. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi iii.. Zapytam jeszcze co można robić by poprawić place. ( odbicie górne ). ?
weronika85
Posty: 15
Rejestracja: 19 sty 2012, o 11:34

Re: Nabieg i atak

Post autor: weronika85 »

jak jesteś libero to trenuj w tej pozycji, nie pchaj się na atak na siłe, od tego są wyżsi i atakujący, twoim zadaniem jest głównie dobry odbiór więc na tym się skup :)
ciorny17
Posty: 8466
Rejestracja: 6 sty 2011, o 11:22
Płeć: M

Re: Nabieg i atak

Post autor: ciorny17 »

weronika85 pisze:jak jesteś libero to trenuj w tej pozycji, nie pchaj się na atak na siłe, od tego są wyżsi i atakujący, twoim zadaniem jest głównie dobry odbiór więc na tym się skup :)
To co podkreśliłem w Twojej wypowiedzi świadczy tylko o tym, że Twoja znajomość siatkówki wydaje się być niezbyt obszerna. Jak ja widzę takie wypowiedzi to się we mnie woda gotuje. Właśnie przez takie słowa trenera skończyłem grać w klubie. Przez jego podobną ,,myśl trenerską" dostawaliśmy lanie od każdego. On myśli, że podobnie jak w latach 70. XX w. od atakowania jest w drużynie dwóch ,,wieżowców" a reszta od bronienia. Jego założeniem było nie to żeby rozgrywający rzucał piłki gubiąc blok tylko świeca do któregoś z dwójki zawodników i to w większości przypadków kończyło się albo czapą pod nogi albo autem gdyż owi ,,atakujący" posiadali technikę mizerną albo nawet jej brak. Jeżeli chłopak czuję się dobrze jak atakuje, mimo małego wzrostu (ps. mam podobne parametry w ataku tak gdzieś 305 i gram na przyjęciu) dajnie wychodzi w górę to czemu ma nie grać jako przyjmujący ???
Co do pytania noysa staraj się układać nadgarstek tak aby palce tworzyły swego rodzaju łódkę i wówczas swobodnie możesz kierować piłkę. To że uderzasz nieczysto piłkę może być spowodowane tym iż za szybko idziesz do ataku i za wysoko piłkę łapiesz.
Kłamca.
miedziak
Posty: 169
Rejestracja: 1 kwie 2011, o 08:35
Płeć: M

Re: Nabieg i atak

Post autor: miedziak »

To ja też podzielę się swoim doświadczeniem. Nie musisz od razu atakować pełną siłą, staraj się uderzać ją na początku lekko, ale starannie. Kiedy już poczujesz, że piłka dobrze Ci siada na ręce próbuj zwiększać także siłę ataku. ;)
Averious
Posty: 3
Rejestracja: 20 lut 2012, o 17:56
Płeć: M

Problem z wyskokiem do ataku

Post autor: Averious »

Cześc i czołem. Mam problem. Podczas ataku ledwo odrywam sie od ziemi, mimo, że jak robię taki sam nabieg i (wydaje mi się) używam podobnej siły to prawie dotykam kosza. Coś jest nie tak. Pomożecie mi ten problem rozwiązać? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam.
Łukasz.
kon
Posty: 162
Rejestracja: 28 maja 2010, o 21:03
Płeć: M
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Nabieg i atak

Post autor: kon »

Averious pisze:Cześc i czołem. Mam problem. Podczas ataku ledwo odrywam sie od ziemi, mimo, że jak robię taki sam nabieg i (wydaje mi się) używam podobnej siły to prawie dotykam kosza. Coś jest nie tak. Pomożecie mi ten problem rozwiązać? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam.
Łukasz.
Mógłbyś napisać jeszcze ile masz cm wzrostu, bo jeśli masz >190cm to "prawie dotknięcie kosza" dobrym wynikiem nie jest i w obu przypadkach ledwo odrywasz się od ziemi. Jednak zakładając że bez piłki wyskok masz jako taki, a problem pojawia się tylko przy ataku, to przyczyn problemu może być kilka. Może źle dobierasz tempo ataku i potem goniąc piłkę ukierunkowujesz wyskok za bardzo w przód zamiast w górę, może rozgrywający rzuca za szybkie i płaskie piłki, może za bardzo skupiasz się na bloku i dobrym uderzeniu, a zapominasz o wyskoku (bo i takich widziałem). Dlatego najlepiej jakbyś po prostu poćwiczył sobie nabieg i atak bez piłki, z tym że nie przy koszu a przy siatce ;) Bez rozgrywającego, samemu wykonywać do znudzenia nabieg na skrzydle, skupiając się na wyskoku i patrząc jak wysoko dłoń łapałaby piłkę. Ewentualnie z drugiej strony siatki możesz postawić jakiegoś wysokiego kolegę, który będzie ci trzymał piłkę na danej wysokości nad siatką i staraj się w nią uderzyć, żebyś miał jakiś punkt odniesienia. Tak, żebyś nabrał odpowiedniego automatyzmu i potem przy ataku mógł już koncentrować się na innych rzeczach a nogi szły same. Ale najważniejsze to na początku skupić się właśnie na wyskoku, a jak już będziesz szedł odpowiednio wysoko w górę przy siatce, wtedy zacząć atakować na poważanie, z rozgrywającym. Dużo już na ten temat zostało napisane na forum, musiałbyś przejrzeć inne wątki, ja większym specjalistą nie jestem (piszę z doświadczenia swojego i kolegów) i ciężko mi coś jeszcze napisać.
Grunt to się nie zniechęcać i trenować :)
Awatar użytkownika
Fein
Posty: 659
Rejestracja: 23 wrz 2008, o 16:14
Płeć: M
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nabieg i atak

Post autor: Fein »

Praworęczna osoba atakująca z prawą nogą z przodu ? :D Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić, może ktoś pokazać jakiś filmik ? :P
kon
Posty: 162
Rejestracja: 28 maja 2010, o 21:03
Płeć: M
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Nabieg i atak

Post autor: kon »

Fein pisze:Praworęczna osoba atakująca z prawą nogą z przodu ? :D Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić, może ktoś pokazać jakiś filmik ? :P
Nie jestem pewien czy dobrze pamiętam, ale wydaje mi się że Małgorzata Glinka tak właśnie nabiega do ataku. Poszukaj na YouTube, tam na pewno znajdziesz jakiś filmik z tą siatkarką ;)
ciorny17
Posty: 8466
Rejestracja: 6 sty 2011, o 11:22
Płeć: M

Re: Nabieg i atak

Post autor: ciorny17 »

Ardo Kreek tak serwuje.
Kłamca.
Awatar użytkownika
Naskier
Posty: 5
Rejestracja: 11 mar 2012, o 17:58
Płeć: M

Atak w drugie tempo

Post autor: Naskier »

Witam,
Może mi ktoś wyjaśnić co to jest ten atak w drugie/trzecie tempo?
z góry thx
Awatar użytkownika
Guilder
Moderator
Moderator
Posty: 4058
Rejestracja: 11 maja 2008, o 00:23
Płeć: M
Lokalizacja: Wrocław

Re: Nabieg i atak

Post autor: Guilder »

Jedyna sytuacja, w której słyszę o ataku z drugiego tempa, to gdy zawodnik, z różnych powodów, przerywa na ułamek sekundy nabieg, po czym go wznawia i normalnie atakuje. Może to wyniknąć np. z nieporozumienia z rozgrywającym; idziesz do szybkiego ataku, a dostajesz świecę, więc zatrzymujesz się, i jak piłka doleci, wyskakujesz i zbijasz. W podobnym znaczeniu używa się tego terminu także w piłce nożnej, przy wykonywaniu rzutów karnych. Nigdy nie słyszałem jednak, aby ktoś atakował z trzeciego tempa, możliwe jednak, że to sformułowanie odnosi się jeszcze do czegoś innego.
Informacja o ostrzeżeniu jest wysyłana automatycznie - proszę na nią nie odpowiadać.
Wszelkie uwagi dotyczące forum proszę kierować na adres forum@siatka.org
damianho
Posty: 746
Rejestracja: 29 gru 2007, o 15:05
Płeć: M

Re: Nabieg i atak

Post autor: damianho »

a ja mam ciekawsze pytanko ;) jak skorygować atak tak żeby być z prostej ręki ponieważ atakuję ze "zgiętego łokcia" Jakieś ćwiczenia ? bo momentami biję z prostej ale nie ma tej siły...
Awatar użytkownika
lipton
Posty: 2316
Rejestracja: 23 kwie 2009, o 15:53
Płeć: M
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Re: Atak w drugie tempo

Post autor: lipton »

Naskier pisze:Witam,
Może mi ktoś wyjaśnić co to jest ten atak w drugie/trzecie tempo?
z góry thx
Nie pamiętam dokładnie źródła, kiedyś w jakichś materiałach szkoleniowych dla trenerów czytałem dokładnie opisane rodzaje tempa w ataku i zgodnie z tym co tam było:

- atak w pierwszym tempie - w momencie odbicia piłki przez rozgrywającego, atakujący znajduje się już w powietrzu
- atak w drugim tempie - w momencie odbicia piłki przez rozgrywającego, atakujący rozpoczął już najście do ataku i znajduje się w fazie tuż przed wyskokiem
- atak w trzecim tempie - najście do ataku rozpoczyna się w momencie w momencie gdy rozgrywający odbija piłkę
- atak w czwartym tempie - najście do ataku rozpoczyna się po odbiciu piłki przez wystawiającego
II liga siatkówki kobiet - treningi dla dzieci i młodzieży - Miejska Amatorska Liga Siatkówki - http://laskovia.pl/
wafel
Posty: 1
Rejestracja: 16 lut 2014, o 11:23
Płeć: M

Re: Nabieg i atak

Post autor: wafel »

Osoby robiące atak z przeciwnej nogi (np osoby praworęczne - dostawiające jako drugą nogę, nogę prawą) wcale nie mają jej w przodzie tak jak jest przy prawidłowym wybiciu ma się lewą nogę w przodzie. Najczęściej są one w jednej linii. Traci się sporo na dynamice ale i tak bardzo wysoko można się wybić w ten sposób. Tak jak ktoś napisał zależy to od nawyku i bardzo ciężko jest go później zmienić, ale nie jest to niemożliwe :)
nico1996
Posty: 2
Rejestracja: 22 lis 2015, o 14:22

Atak ciągłe bycie pod piłką, brak wyczucia tempa

Post autor: nico1996 »

Witam piszę z następującym problem. Trenowałem siatkówkę kiedyś przez 3 lata, 3 treningi tygodniowo, w weekendy mecze, jednak uświadamiając sobie, że jednak nie ma miejsca dla mnie w reprezentacji :D ,a tak poważnie lubiłem ten sport i nadal lobie ten sport, ale wiedziałem, że za dużo nie osiągnę w siatkówkę,a gra w 3 lidze nie byłaby dla mnie satysfakcjonująca, dlatego porzuciłem treningi. Jeszcze przez rok grałem w reprezentacji szkoły, później konflikt z trenerem i nie miałem takie normalnego kontaktu z siatkówką dość długo. Aż kolega namówił mnie do grania w takiej lidze amatorskiej. I tu zaczęły się problemy, na początku przyznam nie szło mi dobrze, ale tłumaczyłem to przerwą, tak jak myślałem po kilku meczach, zacząłem grać lepiej. Nawet miałem sytuację, że sam potrafiłem wygrać seta mojej drużynie i to nie raz.
Jednak od pewnego czasu znowu zgubiłem swoją formę, a mianowicie nie mogę wyczuć tempa ataku, ciągle jestem pod piłką i nie mogę z tego uderzyć. O tyle łatwiej byłoby to wyćwiczyć grając na 1 rozgrywającego, ale gramy na 2 i jeszcze mamy 4 zawodników na tą pozycję(Liga oldbojów starzy wystawiają młodzi atakują, bez obrazy). Gdy już się zgram z jednym rozgrywającym, to zaraz przychodzi drugi i wystawia zupełnie inne piłki, a ciężko się z niektórymi dogadać. Więc moje pytanie składa się do stwierdzenia?

Czy jest jakaś metoda/reguła na wyczucie tego tempa albo inaczej momentu w którym trzeba zacząć robić nabieg. Jak wyćwiczyć w sobie ten odruch, żeby nie być cały czas pod piłką?Taki uniwersalny moment do ruszenia to chwila w której rozgrywający ma piłkę na palcach?
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

Post autor: drukjul »

grzegorzg pisze:Tyle, że ten model jest tak teoretyczny, ze nie wyjasnia kompletnie żadnych róznic, szczególnie róznicy pomiędzy Kochanowskim i Lisinacem. :]
Ten ze środkowych, który szuka kierunków i często usiłuje zmieścić piłkę w 2-4 metr nawet po bardzo ostrym skosie, a Kochanowski do takich technicznych środkowych niewątpliwie należy, przy identycznej skoczności będzie zbijał piłkę z niższego pułapu niż ten kolega, który przy atakach dla odmiany piłkę zagina bardzo rzadko i stara się atakować najczęściej w 7-9 metr.
A to badz łaskaw wyjasnic, bo to ciekawostka, :D Ba, wielce prawdopodobne, ze kompletna bzdura....
Dziwi mnie trochę Twój brak pewności siebie. Po co to zastrzeżenie, że prawdopodobnie? :D

Obrazek

Czasami porównanie dwóch obrazków powie więcej niż tysiąc słów - po lewej widzimy środkowego, który właśnie zaatakował
po prostej w 7-9 metr całkowicie wyprostowana ręką, a na obrazku z prawej zawodnika, który szuka kierunku, bo chce ominąć blok i możliwe że po wyjątkowo bardzo ciasnym skosie zmieścić się w boisko. Wnioski z porównania obu obrazków proponuje wyciągnąć już samodzielnie. ;)
ciorny17
Posty: 8466
Rejestracja: 6 sty 2011, o 11:22
Płeć: M

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

Post autor: ciorny17 »

Do Kochanowskiego i jego wejścia na poziom międzynarodowy to ja mam tylko jedno ewentualne zastrzeżenie, mianowicie dojście do skrzydła w bloku na szybką piłkę albo powtórzenie bloku dajmy na to do pipa. Główną przeszkodą może tutaj być jego wzrost. Bo często środkowi dolatując do skrzydła mają zaledwie część przedramion nad siatką. A im się mniejszym jest, tym tych rąk będzie analogicznie mniej.
Kłamca.
Johny94
Posty: 188
Rejestracja: 4 maja 2012, o 13:05
Płeć: M

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

Post autor: Johny94 »

ciorny17 pisze:Do Kochanowskiego i jego wejścia na poziom międzynarodowy to ja mam tylko jedno ewentualne zastrzeżenie, mianowicie dojście do skrzydła w bloku na szybką piłkę albo powtórzenie bloku dajmy na to do pipa. Główną przeszkodą może tutaj być jego wzrost. Bo często środkowi dolatując do skrzydła mają zaledwie część przedramion nad siatką. A im się mniejszym jest, tym tych rąk będzie analogicznie mniej.
Wydaję mi się, że Kochanowski jest jednym ze sprawniejszych środkowych i dochodzi naprawdę szybko do skrzydeł.
ciorny17
Posty: 8466
Rejestracja: 6 sty 2011, o 11:22
Płeć: M

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

Post autor: ciorny17 »

Ale mi nie chodzi o samo dojście, bo jak słusznie zauważyłeś, Kuba jest szybko na nogach, a o ilość bloku nad siatką. Taki Możdżonek z racji wzrostu na starcie dołoży więcej niż Kuba. Składowe takie jak wzrost a co za tym idzie, żeby wyjść w górę potrzeba więcej czasu więc mniej rąk nad siatką przy szybkich przerzutach i czas nie grają na jego krozyść. W Pluslidze tak to się nie uwidaczniało, ale już dalej może być gorzej.
Kłamca.
kanimo

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

Post autor: kanimo »

A propos- Adamczyka Skra zatrzyma? Bo on ma chyba wzrost OK. Nawet dosyc optymalny. Zasieg na razie nie, ale to przyjdzie (optycznie lapie wyzej niz podawane). Jeden z niewielu zawodnikow tego rocznika, majacy papiery na spore granie.
Moim zdaniem lepszy od Hubera. W drugim roku moze juz byc wartoscia dodana.
lipa210
Posty: 407
Rejestracja: 6 kwie 2015, o 21:11
Płeć: M

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

Post autor: lipa210 »

Też mam nadzieję że go zatrzymają, ale jeśli ma grać tyle co młody Serb w tym roku to niech lepiej go wypożycza.
Awatar użytkownika
grzegorzg
Posty: 7684
Rejestracja: 3 wrz 2007, o 08:36
Płeć: M
Lokalizacja: Wrocław

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

Post autor: grzegorzg »

drukjul pisze:Czasami porównanie dwóch obrazków powie więcej niż tysiąc słów - po lewej widzimy środkowego, który właśnie zaatakował
po prostej w 7-9 metr całkowicie wyprostowana ręką, a na obrazku z prawej zawodnika, który szuka kierunku, bo chce ominąć blok i możliwe że po wyjątkowo bardzo ciasnym skosie zmieścić się w boisko. Wnioski z porównania obu obrazków proponuje wyciągnąć już samodzielnie.
Ręce mi opadły po sama zięmię. Naprawdę atak z krótkiej strywializowałeś do dwóch obrazków ??? ??? ???
A co bedzie jaęsli na tym obrazku, który ma "wyjasniac" atak na bliską odległośc piłka będzie oddalona nieco bardziej od siatki ??? ??? ??? No i skucha Drukjulu - wtedy nie pozostaje nam nic innego jak porzucic mysli o "ściaganiu" piłki i atakowac dalej własnie pod 7-9 metr, inaczej efektownie zameldujemy się w sieci, co nieraz widac podczas meczów jak zawodnika zawiedzie ocena sytuacji. Już z tego, absolutnie zywego oraz z autopsji przykładu widac, że moja uwaga była całkowicie słuszna, bo - z całym szacunkiem piszesz najzwyklejsze w świcie bzdury, tzn - tak jak napisałem przy poprzedniej utarczce - piszesz tylko co wiesz, a nie wiesz co piszesz.
W dwoch słowach - o mozliwosci ataku z krótkiej w dowolna strefę decyduje wysokośc wystawy, jej połozenie względem siatki, zasięg i - bardzo czesto niedoceniany - nadgarstek zawodnika, a także niebagatelne jest relacja zawodnika wzgledem piłki, bo takze bywa rózna.

Nie ma także ABSOLUTNIE ŻADNEGO POWODU aby jakoś celowo obniżac wystawę. Piłki "krótkie" z natury rzeczy atakuje sie na pułapach zblizonych do maksymalnych ( z tym, ze pisze tu przede wszystkim o piłkjach granych klasycznie, a nie "otkach", "suwach", czy jak to tam teraz zawodnicy nazywaja). Celowe obnizanie wystawy może uniemozliwic np ominięcie bloku skrzydłowego, któremu się akurat zachce, lub mu przypomni trener ;). A zatem wida, ze pomoc ze skrzydła jest kolejnym czynnikiem determinujacym mozliwosc "ściągnięcia" piłki. W świetle tych wyjasnien Twoja teza jakoby
drukjul pisze:przy identycznej skoczności będzie zbijał piłkę z niższego pułapu niż ten kolega, który przy atakach dla odmiany piłkę zagina bardzo rzadko i stara się atakować najczęściej w 7-9 metr.

legła niestety w gruzach.
Ba, 99.9 procent zawodników, bez wzfgledu na zasięg, jesli tylko ma mozliwośc, to ZAWSZE bedzie stara się wbi gwozdzia. Z natury rzeczy. :]
PS Ja juz kompletnie pomijam fakt, ze przedstawione przez Ciebie obrazki mają z Twoim warunkiem "identycznej skocznosci" tyle wspólnego, co ja z baletem
PS2 Akurat mam chwilke czasu, patrzę na te obrazki i się zastanawiam jak na podstawie tego, ktory niby obrazuje "atak po prostej" mozna to wywnioskowac. jesli w tym moemencie skonczył sie ruch ręki, to tak. Ale jęsli reka pracuje dalej i kieruje piłke w lewo od zawodnika a pózniej dołacza się nadgarstek, który na zdjęciu jest wyprosotowany, a więc nieuzyty?
Wnioski także proponuję wysnuc samodzielnie. :D
PS3 Z kolei na tym drugim obrazku, to naprawdę chyba pomyliłes zamach ręki z jej zgieciem, bo naprawdę konia c pięcirzedem temu, kto będzie w stanie po zamachu ręką skonstatowac, gdzxie zawodnik skieruje piłkę. Moze po oczach? :]
Ba, ten obrazek jest o tyle beznadziejny, ze w zaden sposób nie wyjasnia moemntu ataku, poniewaz i zawodnik i piłka moga sie jeszcze wznosic. Reke odwiedzona bowiem w zamachu możemy spokojnie ułamek przetrzymać, aby wyczekac na piłkę apogeum, lub uderzyć ze wznoszącej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Trening”