StanLee wrote:Statystyki Ngapetha z playoffów:
http://www.legavolley.it/Statistiche.as ... NGA-EAR-91Gdyby nie pewien skoczny Polak z Kazania, nazwałbym go najlepszym graczem globu w tym momencie. Noworoczny kiedyś o Juantorenie napisał, że nie widział gracza który dawałby drużynie tyle co Włoch z Hawany, nie wiem czy nie pasuje to też do Francuza obecnie. Choć Juantorena w topowej formie to jednak inna półka.
Statystyki tym bardziej imponujące, że Ngapeth ostatni jakoś wolno się rozkręca i długo wchodzi w mecz, a swoją najlepszą siatkówkę prezentuje od drugiej, a czasami nawet dopiero od III partii. Dziś Bruno jako remedium na ten wolny zapłon swojego lidera wymyślił sobie, że w I secie wyraźnie więcej piłek niż do Earvina wędrowało na lewe do Nemanji Petrica, ale potem, jak już Ngapeth wreszcie odpalił to długimi fragmentami ofensywę Modeny ciągnął dziś właściwie w pojedynkę.
Ja mam taką prywatną teorię, że Earvin aby grać naprawdę bardzo dobrze potrzebuje odpowiedniej dawki adrenaliny, natomiast kiedy mu tego trochę brakuje, można mu nawet zarzucić, że przeszedł obok meczu, czy jeszcze częściej obok pojedynczego seta. Pod względem temperamentu Francuz jest jednak zupełnie inny niż wspomniani przez Ciebie Włoch i Polak z Hawany, którzy jak na urodzonych południowców na boisku w ogóle bardzo rzadko dają ponosić się emocjom, a jak twierdzą niemal wszyscy, którzy ich znają osobiście, także poza boiskiem są siatkarskimi profesjonalistami pełną gębą. No ale Trydent to w końcu nie południowe, ale północne Włochy, i do tego dawne terytorium Austro-Węgier, Rzeszów podobnie, a jak powiadał dzielny wojak Szwejk człowiek-symbol tej monarchii "dyscyplina musi być, bo inaczej nikt by sobie z niczego nic nie robił"
