można odetchnąć z ulgą.
przyznam się szczerze - nie wierzyłem. po dwóch meczach jeszcze myślałem: "a nuż się uda", ale gdy w trzecim meczu było już 0-2 w plecy, nadzieja znikła. na szczęście zawodnicy walczyli do końca i chwała im za to. gratulacje i podziękowania dla całej drużyny.
generalnie cieszy mnie fakt, że jesteśmy w finale. fajnie, że mamy LM, ale pamiętajmy, że ciągle ratujemy słaby sezon. w LM dostaliśmy w papę, w PP w papę i teraz oczekuję od drużyny mistrzostwa Polski. brak Achrema nie zmienia celu.
według mnie na Skrę musimy wyjść z namiastką silnej zagrywki. niestety czarno widzę nasz serwis, dlatego na dzień dzisiejszy dla mnie faworytem finału będzie Bełchatów.
dwie sprawy na koniec.
- Veres. miałem mnóstwo cierpliwości do Węgra przez cały sezon i jestem w stanie być cierpliwy do końca finałów, ale na dzień dzisiejszy nie widzę George'a Michaela w naszej drużynie w przyszłym sezonie. a i przy okazji - Penczew jest genialny <3
- Konarski. zastanawiałem się cały sezon czym kieruje się Kowal tak uparcie stawiając na Dawida. przypomniał mi się sezon 2011/12 kiedy Grozer był obdarzony podobnym kredytem zaufania od trenera. Grozer kredyt spłacił, Dawid powoli spłaca. oczywiście Konarski nie gra na takim poziomie jak Niemiec, ale od meczów w Kędzierzynie prezentuje się przynajmniej dobrze. oby tak dalej.