Sezon 2015/2016 - kolejka 1.

[pewniak]

Muzaj to nigdy nie będzie mieć głowy żeby zostać killerem

Daj mu czas na zebranie doświadczenia i zostanie wyjadaczem

[chemical_brother]

Muzaj to nigdy nie będzie mieć głowy żeby zostać killerem

E tam. W odpowiednich okolicznościach to nawet Rouzier, który ma odporność psychiczną rozpłakanej dziewczynki, zostaje MVP ME. Nic straconego

[drukjul]

Ostatecznie mocno szczęśliwe zwycięstwo Jastrzębia, ale brawa za walkę do końca dla siatkarzy Wasilkowskiego. A także dla samego trenera, bo gra Będzina wygląda nawet lepiej, niż w drugiej połowie ubiegłego sezonu po przyjściu Roberto Santilliego. Za kilka tygodni, kiedy wróci do składu kontuzjowany Harrison Peacock, jest szansa, że może być jeszcze ciekawiej.

Muzaj to nigdy nie będzie mieć głowy żeby zostać killerem

Daj mu czas na zebranie doświadczenia i zostanie wyjadaczem

No pewnie. W końcu nieważne jak atakujący zaczyna, tylko jak kończy - no nie?

[StanLee]

Przecież generalnie świetny mecz zagrał Muzaj - 28 punktów, 50%. Poprzedni sezon uczy, że takie występy atakujących w naszej lidze wcale nie są regularnością. I o co chodzi z jego psychiką? W swoim ligowym debiucie jako 18-latek dostał MVP w meczu z Olsztynem.

[mmb]

Ten jego atak w końcówce na czystej siatce w out mnie zdołował, mieli szczęście że wtedy meczowej nie wykorzystał Będzin.

Nie sztuka dobrze grać jak idzie całej drużynie, atakujący powinien ciągnąć grę jak się nie układa. Ale poczekajmy kilka lat, chciałbym się mylić

[compact]

Odszedł już przecież ze Skry, można mu odpuścić trochę. Nie jest tak dżezi jak Filip Michał, ale dajmy mu szansę

[drukjul]

Przecież generalnie świetny mecz zagrał Muzaj - 28 punktów, 50%. Poprzedni sezon uczy, że takie występy atakujących w naszej lidze wcale nie są regularnością.

Raczej pokazał dwie różne twarze - zdecydowanie lepszą w pierwszych dwóch setach, kiedy grał chyba nawet na 70-80% skuteczności i całkiem inną w trzech ostatnich, w jego wykonaniu mocno przeciętnych eufemistycznie rzecz ujmując. Między innymi dlatego sparafrazowałem to popularne powiedzonko. Teraz najważniejsze jest to jak Muzej prezentować się będzie w końcówkach - jako atakującego będziemy go w przyszłości oceniać właśnie przede wszystkim za wygrywane trudne piłki setowe i meczowe w końcówkach na styk, a nie za skuteczność ataku na początku poszczególnych partii, kiedy własnej drużynie gra się układa, a przeciwnikowi praktycznie nic nie wychodzi. W tym wypadku statystyka często bywa jednak zdradliwa.

[mmb]

Nie jest tak dżezi jak Filip Michał

Filip to ma takie szanse na kadrę A jak Romac

Mam nadzieję, że Schulz pogra coś więcej.

[StanLee]

Ale jeżeli założymy, że liderem drużyny sportowym czy ze względu na swoje doświadczenie powinien być Masny - to przecież to błędy Słowaka w końcówce trzeciego seta na rozegraniu były brzemienne w skutkach, zresztą, nie wiem czy czasem regres formy Muzaja w czasie spotkania również nie wynikał z faktu, że dostawał naprawdę mnóstwo piłek do ataku właśnie przez pierwsze trzy sety. Muzaj mógł pewnie zagrać lepiej, tylko pytanie brzmi czy wyciąganie samych negatywnych i daleko idących wniosków, po meczu, gdzie Maciek zdobył prawie 30 pkt na wysokiej skuteczności - ma większy sens. Piszę o tym trochę szerzej, bo chyba tak się tworzy stereotypy dotyczące niektórych graczy. W tym momencie krytykowanie wytrzymałości na stres takiego żółtodzioba to naprawdę odważna - i wg mnie zdecydowanie nie potwierdzona - uwaga.

[MWi]

Mimo że to dopiero pierwszy mecz tych ekip w tym sezonie, to moim zdaniem już sporo pokazał. Pierwsze - że istnienie takiej drużyny jak Będzin w PlusLidze jest chyba tylko szkodliwe dla tych rozgrywek i dla cierpliwości kibiców. Bardzo kiepski zespół, w którym ciężko szukać potencjału w zakresie organizacyjnym, finansowym i sportowym. Może nawet nie zajmą ostatniego miejsca, ale nie zmienia to faktu, że władze PlusLigi powinni się poważnie zastanowić, czy jest po co trzymać tę drużynę w rozgrywkach. Przyszłości w tym zespole nie widzę.

Przez pierwsze dwa sety gra Jastrzębia wskazywała, że jest to drużyna na zupełnie innym poziomie niż koledzy z Będzina. Kolejne pokazały za to, że fluktuacja formy jak tego zespołu jest jak na razie zabójcza. Cóż, stawka środka ligi się wyrównała i szczerze powiedziawszy nie jestem pewien, czy JW zmieściłoby się w play-offach, gdyby takowe się ostały (Res, Zak, Skr, Lot, Cup, Rad, Byd, PW?). Van Lankvelt, Masny i Hain to moim zdaniem po prostu za mało na ten moment. Muzaj to zagadka - może już ten sezon będzie przełomowy, a może skończy jak Hebda czy Król. Imponuje zasięgiem i... umiejętnością wyrzucania piłek w aut.

[drukjul]

Muzaj mógł pewnie zagrać lepiej, tylko pytanie brzmi czy wyciąganie samych negatywnych i daleko idących wniosków, po meczu, gdzie Maciek zdobył prawie 30 pkt na wysokiej skuteczności - ma większy sens. Piszę o tym trochę szerzej, bo chyba tak się tworzy stereotypy dotyczące niektórych graczy. W tym momencie krytykowanie wytrzymałości na stres takiego żółtodzioba to naprawdę odważna - i wg mnie zdecydowanie nie potwierdzona - uwaga.

Wiesz sam, że z tym "instynktem killera", o którym pisała mmb to różnie bywa. Są atakujący killerzy-naturszczycy jak Wlazły, Miljković, czy Michajłow, którzy mieli ten dar, że prezentowali wszystkie swoje atuty i najlepiej grali właśnie w końcówkach setów, czy całych spotkań praktycznie od samego początku swojej seniorskiej kariery. Są tacy, którzy mieli wielki potencjał, mieli możliwości, ale co z tego, skoro często nie wytrzymywali z jakiś względów ciśnienia w tych najważniejszych meczach, albo spalali się w samych końcówkach i dopiero po wielu, wielu latach najwyraźniej dojrzeli do tej roli lidera. Kolega chemical brother wspomniał wyżej Antonina Rouzier z tego sezonu, można też przywołać Michała Łasko z sezonu 2011, szczególnie z okresu Pucharu Świata w Japonii, czy jeszcze wcześniej Claytona Stanley - MVP Igrzysk Olimpijskich w 2008 w Pekinie. Wszystko to przykłady na to, że niektórzy potrzebują naprawdę dużo czasu, aby unieść taką rolę - i może to potrwać nawet do 30 roku życia. Ale wreszcie jest taka kategoria atakujących, którzy nigdy nie dojrzewają i choć mieli niewiarygodne możliwości, nigdy nie potrafili być autentycznymi killerami w końcówkach - np. Semen Połtawski, czy też egipski atakujący Ahmed Salah, który ewidentnie pod presją spalał się psychicznie. Więc z tym naprawdę różnie bywa i spekulowanie, czy Muzaj będzie kiedyś tym prawdziwym killerem i fighterem w końcówkach partii i ważnych meczów, także na poziomie reprezentacyjnym, nie tylko ligowym przypomina jednak trochę wróżenie z fusów. Olbrzymie szanse na to ma, ale czy będzie potrafił z nich skorzystać, to jedna głównie od niego samego zależy.

[Chal]

Prawie 9 lat temu w trakcie sezonu 2006/2007, kiedy w JW odniósł kontuzję Grzesiek Szymańki i Kamiński go bardzo udanie zastępował, wydawało się wielu, że to właśnie będzie przyszłość naszego reprezentacyjnego ataku.

I może by była, gdyby nie bardzo poważna kontuzja.

I o co chodzi z jego psychiką? W swoim ligowym debiucie jako 18-latek dostał MVP w meczu z Olsztynem.

Na zachętę i za to, że udało mu się zbytnio nie przeszkadzać (plus za 4 asy na potężnej linii przyjęcia Ferens-Gruszka/Łukasik-Żurek). Rok później dokładnie ten sam motyw przerobiliśmy z Brdziowiciem, który tydzień później wyszedł w Rzeszowie i skończyło się batożeniem.

[compact]

Ej, ej, Serb oprócz wystaw na prawe i lewe skrzydło to w Olsztynie rzeczywiście wymiatał

[maciek77]

Raczej pokazał dwie różne twarze - zdecydowanie lepszą w pierwszych dwóch setach, kiedy grał chyba nawet na 70-80%

80% dokładnie. Ale nad atakiem po prostej to Muzaj jeszcze musi popracować.
De Rocco widać ciekawy zawodnik, zobaczymy jak z mocniejszymi rywalami się zaprezentuje.

W poprzednim sezonie Będzina nie oglądałem, ale jak grali gorzej niż dzisiaj to brak mi słów. Poziom I ligi jak już ktoś wspominał, przeciętni zawodnicy, brak młodych, nie wiem czemu ma służyć ściąganie takich Viacheslav Batchkala. Nie róbmy z Plus Ligi Ligi Kopanej.

[Noworoczny]

Lotos traci punkty i tym samym odpada z walki o mistrzostwo.

Naprawdę nikt się nie zorientował, że to aronia? Tracę wiarę w człowieka.

[drukjul]

Lotos traci punkty i tym samym odpada z walki o mistrzostwo.

Naprawdę nikt się nie zorientował, że to aronia? Tracę wiarę w człowieka.

Bo ta nalewka z aronii to nie na nasze biedne głowy. Podobno na tym ma polegać "napoleoński plan" prezesa Wierzbickiego i AA na obecny sezon. Im szybciej Trefl straci szansę na czołową dwójkę, tym bardziej będzie mógł się skoncentrować na rywalizacji pucharowej: zarówno w rozgrywkach Champions League, jak i na obronie Pucharu Polski.

[Ked]

Bo ta nalewka z aronii to nie na nasze biedne głowy.

nalewka z ironii*

jak można to mylić.

[rocky]

Mimo że to dopiero pierwszy mecz tych ekip w tym sezonie, to moim zdaniem już sporo pokazał. Pierwsze - że istnienie takiej drużyny jak Będzin w PlusLidze jest chyba tylko szkodliwe dla tych rozgrywek i dla cierpliwości kibiców. Bardzo kiepski zespół, w którym ciężko szukać potencjału w zakresie organizacyjnym, finansowym i sportowym. Może nawet nie zajmą ostatniego miejsca, ale nie zmienia to faktu, że władze PlusLigi powinni się poważnie zastanowić, czy jest po co trzymać tę drużynę w rozgrywkach. Przyszłości w tym zespole nie widzę.

Co zrobił(albo czego nie zrobił) Będzin ze zasłużył na taką opinię.
Sportowo walczył z JW i był bardzo blisko zwycięstwa, doping na hali wyglądał nieźle.

[drukjul]

Bo ta nalewka z aronii to nie na nasze biedne głowy.

nalewka z ironii*

jak można to mylić.

Nalewka z aronii - "pojawia się wtedy, kiedy język zaczyna mówić rzeczy, o których mówienie go nie podejrzewałeś, kiedy słowa nabierają znaczeń daleko wybiegających poza znaczenie, które w swoim mniemaniu miałeś pod kontrolą, kiedy zaczynają one mówić rzeczy idące pod prąd twego poszukiwanego znaczenia i przyjętej przez ciebie intencji"

[MWi]

Mimo że to dopiero pierwszy mecz tych ekip w tym sezonie, to moim zdaniem już sporo pokazał. Pierwsze - że istnienie takiej drużyny jak Będzin w PlusLidze jest chyba tylko szkodliwe dla tych rozgrywek i dla cierpliwości kibiców. Bardzo kiepski zespół, w którym ciężko szukać potencjału w zakresie organizacyjnym, finansowym i sportowym. Może nawet nie zajmą ostatniego miejsca, ale nie zmienia to faktu, że władze PlusLigi powinni się poważnie zastanowić, czy jest po co trzymać tę drużynę w rozgrywkach. Przyszłości w tym zespole nie widzę.

Co zrobił(albo czego nie zrobił) Będzin ze zasłużył na taką opinię.
Sportowo walczył z JW i był bardzo blisko zwycięstwa, doping na hali wyglądał nieźle.

No walczył, jak już wyjątkowo słabe personalnie w tym sezonie Jastrzębie było pewne, że wygra (i się przeliczyło). Siła składu serio na ligę niżej (może Peacock będzie się wyróżniał?), grają w Sosnowcu, nie Będzinie, a klub kibica to chyba ten jastrzębski był znacznie głośniejszy.

Warto doceniać walkę, ale sama motywacja poziomu sportowego nie przysłoni.

Nędza na przyjęciu, nędza na środku, niewiele lepiej na ataku (zakładając, że pewien atakujący nie będzie mieć problemów pozasportowych), niechciany nigdzie Kaczmarek na libero i na rozegraniu może ten Kangur wypali, bo Lipa i Oczko słabiutko...

[KChudz]

Czy ktoś wie jak ustawiana będzie tabela PlusLigi?
W pierwszej kolejności liczą się punkty czy wygrane mecze?

[Kali BBTS]

Ktoś wie dlaczego w meczowej 14 zabrakło P.Haina i A. Szafranowicza?

[madlark]

Czy ktoś wie jak ustawiana będzie tabela PlusLigi?
W pierwszej kolejności liczą się punkty czy wygrane mecze?

akurat, z mojego punktu widzenia to ostatnia rzecz, która w tym momencie mnie intresuje.
zero kalkulacji

[woli]

A i wiem, że hejt na Fabię jest modny, ale poza dokładnością to na tę chwilę: Travolta>Cichaczek (po polsku, bo wyszedł za mąż).

Tichacek za mąż wyszedł powiadasz? A ja myślałem, że się ożenił.

[pewniak]

A i wiem, że hejt na Fabię jest modny, ale poza dokładnością to na tę chwilę: Travolta>Cichaczek (po polsku, bo wyszedł za mąż).

Tichacek za mąż wyszedł powiadasz? A ja myślałem, że się ożenił.

Na ucho ci powiem, że to zapewne był świadomie błędny wpis...

[cere8]

Jarosz dzisiaj nie zagra ?

[drukjul]

Jarosz dzisiaj nie zagra ?

Jeszcze minimum miesiąc przerwy

[ciorny17]

Kampie przy takim przyjęciu na miejscu Lozano zagwarantowałbym trening maratoński.

[Milten]

Szalpuk naprawde zaczął z wysokiego C.

[Aranger]

Doping w Radomiu może się podobać.