Plotki i transfery prawdopodobne przed sezonem 2020/2021

[Wielblad]

Boyer oficjalnie przedłużył w Weronie.

[jinx]

Jak mógł!!!!!!!!!!

[Camillo Marcotti]

Jeszcze tylko Konara gdzieś ogłoszą i będzie połowę mniej postów do czytania

[alimak]

Boyer oficjalnie przedłużył w Weronie.

Całkowite zaskoczenie!

P.S. Pozdrawiam Resoviaka.

[Oskejt]

Czyli sponsor w Weronie zostaje. Tyle się nagadali niektórzy ludzie, że Włosi się osłabia xD itd, a oprócz Modeny i wycofania się i tak słabej Sory niczego nie stracili. Gwiazdy nadal są i pieniądze. Modena straciła, ale za sezon bądź dwa wróci do normy na biletach, a za to Piacenza ma coraz więcej pieniędzy i widać to po transferach.
Jestem ciekaw, czy Resovia będzie chciała ściągnąć kogoś na atak, czy sobie odpuszczają tę pozycję.

[Heimlock]

@Chal
Czy najmocniejsza nie wiem, na pewno lepsza niż w poprzednim sezonie. Dla mnie chyba wciąż najlepszym składem ligi był sezon, gdy w Kielcach oglądaliśmy Nilssona. Ogólnie jakby porównać atakujących wtedy, a teraz, to tu przepaść jest ogromna. Z tego co pamiętam mieliśmy wtedy chociażby Grozera, wspomnianego Nilssona, Oivanena, Wlazłego na wysokim poziomie i sporo nazwisk, których z głowy nie pamiętam. Teraz mamy za to znacznie lepszy polski materiał, przyszło też sporo fajnych zawodników. Jednak w mojej opinii tamtego sezonu "nazwiskowo" chyba jeszcze nie bijemy.

Aż z ciekawości sprawdziłem statystyki ataku atakujących sezonu 2011/2012 na plusliga.pl i albo są jakieś przekłamania tam albo aktualnie mamy znacznie mocniejszych atakujących w lidze

Także zostawiam bez komentarza do waszej interpretacji:
Sezon 2011/2012
Nilsson 42 % eff 27 %
Atanasijevic 47 % eff 28 %
Grozer 50 % eff 33 %
Łasko 43 % eff 26 %
Rouzier 43 % eff 21 %

Sezon 2019/2020
Malinowski 52 % eff 39 %
Butryn 53 % eff 38 %
Faryna 54 % eff 38 %
Konarski 48 % eff 37 %
Filipiak 48 % eff 32 %
Bołądź 49 % eff 32 %

Pierwsza wartość to skuteczność ataku, druga efektywność ataku.

[SzyMis12788]

Boyer oficjalnie przedłużył w Weronie.

Gdzie oficjalka??

[Camillo Marcotti]

Cieszą mnie Twoje procenty. A teraz porównaj jedne nazwiska do drugich. Popytaj kilku Włochów, Francuzów albo Niemców interesujących się siatkówką ile nazwisk znają z pierwszej listy, ile z drugiej.

I odpowiedz mi czemu Grozer zastąpił Zaytseva, a nie Faryna, skoro lepszy.

[Heimlock]

Tak jak napisałem ja nie interpretuje tych liczb. Ale jeżeli miałbym już jakieś wnioski wyciągać to takie, że największy prestiż nazwisko zyskuje grając w kadrze lub LM. A tam są bardzo ograniczone liczby miejsc uczestników. Może też kwestia menagerów. Ciekawe jakby się sprawdził taki Butryn albo Filipiak w Serie A gdzie cała masa średnich serbów czy bułgarów trafia.

Następna sprawa, że te nazwiska mamy na co dzień i nie doceniamy jak się rozwijają. Jak przyjdzie ktoś z wielkim nazwiskiem to jest większa ekscytacja i po jednym sezonie albo pozostawi po sobie dobre wrażenie jak Grozer albo będzie niewypałem jak np Cernic.

[Camillo Marcotti]

U nas panują dwie "szkoły" oceniania Polaków - albo lepsi niż zagraniczni, albo gorsi niż zagraniczni. Obiektywnie możemy patrzeć na to po dochodzących do nas informacjach o kontraktach - skoro kluby włoskie i rosyjskie interesują się naszym zawodnikiem (Bednorz, Szalpuk, Bieniek, itp.), to znaczy, że w świecie ktoś również dostrzegł wartość tych zawodników. Jeżeli krążą oni tylko po naszej lidze, no to niestety zapewne wydaje się nam, że są tacy świetni.

Nie lubię porównań statystycznych, bo niewiele obrazują. Nie widzimy kto rozgrywał, czy atakujący był jedyną opcją w danej drużynie, itd. A pod kątem nazwisk, to musisz przyznać, że wtedy te nazwiska robiły większą furorę, niż obecne.

[Heimlock]

Ja to oczywiście przyznaję. Też wyjaśniłem z czego to wynika. Plus względy estetyczne, przyjemnie się patrzy na ogromną siłę Grozera czy technikę Schoepsa. Ale równie dobrze możemy docenić, że sami mamy bardzo dobrych zawodników, marketingowo słabszych ale równie efektywnych.

[kaCuCh]

Boruch oficjalnie opuszcza Radom.

[Vilgefortz]

Pierwszy Afrykanin w PLS - Ben Tara w Nysie
Ten tytuł może jednak trafić się Hachdadiemi, jeśli JW ogłosi go do końca tygodnia, gdyż Stal oficjalnie nie jest jeszcze drużyną w PlusLidze

[johnnyrotten]

Uchodzący według niektórych za "boga" Maciej Trąbski napisał:

Na atakującego w Radomiu trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać. Dynamiczna sytuacja

[drukjul]

Pierwszy Afrykanin w PLS - Ben Tara w Nysie
Ten tytuł może jednak trafić się Hachdadiemi, jeśli JW ogłosi go do końca tygodnia, gdyż Stal oficjalnie nie jest jeszcze drużyną w PlusLidze

Nie tylko Afrykańczyk, ale nawet Afro-Polak, bo Ben Tara do tej pory występował w lidze francuskiej jako nasz rodak (z powodu tego że we francuskiej LNV nie ma żadnych limitów dla obywateli EU, natomiast dla zawodników spoza EU już tak), więc na pewno obok tunezyjskiego posiada także obywatelstwo RP.

Pamiętam, że z 10 lat temu jego starszy brat, bodajże występował jako środkowy w tunezyjskiej reprezentacji, miał grać w jednym za naszych klubów - już nie pamiętam PLS, czy I ligi, ale nic z tego wtedy chyba nie wyszło - choć w 100% też już tego pewien wcale nie jestem. A przy ówczesnych przepisach ów brat zresztą byłby liczony wtedy w ogóle jako polski, rodzimy zawodnik, bo w tamtym okresie najważniejsze było posiadanie samego obywatelstwa, a nie kwestia certyfikatu FIVB.

[Diomedea]

BenTara jeszcze w sezonie 15/16 w Lyonie byl Tunezyjczykiem. Polakiem został od nastepnego sezonu i tak ma do czasu obecnego. Poczatkowo, po tej zmianie myslałam, że Francuzi pokrecili cos z wpisami.

Nie wiem czemu ktos tu napisał, że obiecujacy i rozwojowy. Prandi na niego stawiał przed wystrzeleniem Boyer, nawet w trakcie i po- bez wiekszych efektow. Sezon w Ajaccio też mial raczej niespecjalnie wybitny (@rafak bedzie wiedzial lepiej) choc akurat przeciw Chaumont zagral bardzo dobrze. "Obiecujacy" to ze sporym znakiem zapytania.

[Chal]

Nilsson razem z Pujolem i ogólnie całym tamtejszym Fartem był wielkim rozczarowaniem, pewnie gdzieś na poziomie tych niesławnych Cerniców i Veresów. Dziś u nas reprezentanci mocnych siatkarsko krajów lub gwiazdy reprezentacji tych nieco słabszych biją się o play-offy.

[Diomedea]

Tym bardziej zadziwiajacy był kontrast z jego nastepnym sezonem w Rosji.
Ale patrzenie na niego w Kielcach to było spore rozczarowanie, z przykroscia sie to oglądało.

Zreszta ostatni sezon Oivanena w Polsce też nie powalał.

[Chal]

Gdybym miał wybierać najmocniejszą przekrojowo ligę z tamtego okresu, to byłaby zdecydowanie ta rok wcześniej - gdy Jastrzębski Węgiel nie załapał się do najlepszej szóstki (dając się wyprzedzić Politechnice z Kubiakiem i Bartmanem oraz Chemikowi budującemu już wtedy skład, który dwa lata później, wzmocniony Antigą, wygrał fazę zasadniczą), a jednocześnie... awansował do FF Ligi Mistrzów. W efekcie w PlusLidze musiał bić się w play-outach o utrzymanie ze złożonymi z solidnych Polaków i dość znanych obcokrajowców AZS-em i Fartem (odpowiednio Siezieniewski, Gromadowski, Mierzejewski, Tuia oraz Dobrowolski, Łuka, Zniszczoł, Kapfer, Castard, Lambourne), a z ligi poleciał Wieluń ze wschodnią obsadą lewego Kapelus-Antanowicz-Babkow.

[WysokiPortorykanczyk]

BenTara jeszcze w sezonie 15/16 w Lyonie byl Tunezyjczykiem. Polakiem został od nastepnego sezonu i tak ma do czasu obecnego. Poczatkowo, po tej zmianie myslałam, że Francuzi pokrecili cos z wpisami.

Nie wiem czemu ktos tu napisał, że obiecujacy i rozwojowy. Prandi na niego stawiał przed wystrzeleniem Boyer, nawet w trakcie i po- bez wiekszych efektow. Sezon w Ajaccio też mial raczej niespecjalnie wybitny (@rafak bedzie wiedzial lepiej) choc akurat przeciw Chaumont zagral bardzo dobrze. "Obiecujacy" to ze sporym znakiem zapytania.

Owszem, nie chcę jakoś bardzo umniejszać lidze francuskiej, ale 24-latek, który nie przebił się we Francji (czasem grał, czasem nie) - w warunkach naszej ligi nie jest ''obiecujący''. Co nie znaczy, że nie będzie dobrym wzmocnieniem czy się nie rozwinie - ale gwiazdy ligi francuskiej w warunkach naszej ligi często się nie sprawdzały, to są rozgrywki, które w porównaniu do rzeczywistej czołówki w Europie są kompletnie inną siatkówką pod względem bloku/zagrywki/możliwości w ataku. Co z kolei nie znaczy, że nie ma tam ciekawych siatkarzy, ale sama w sobie dobra gra we Francji jest w kontekście naszej ligi wyznacznikiem ... niczego. A z tą jego grą, to było chyba tak, jak piszesz.

Nie no, na rozegraniu mamy progres i to duży (Drzyzga, Cavanna, Tiaguinho i Stępień/Droszyński za Masnego, Lipińskiego, Pająka i Woickiego). A to taka pozycja, że powinno się to przełożyć na ogólny poziom.

Masz rację.

Gdybym miał wybierać najmocniejszą przekrojowo ligę z tamtego okresu, to byłaby zdecydowanie ta rok wcześniej - gdy Jastrzębski Węgiel nie załapał się do najlepszej szóstki (dając się wyprzedzić Politechnice z Kubiakiem i Bartmanem oraz Chemikowi budującemu już wtedy skład, który dwa lata później, wzmocniony Antigą, wygrał fazę zasadniczą), a jednocześnie... awansował do FF Ligi Mistrzów.

Awans Jastrzębia był możliwy tylko dzięki tym dziwacznym przepisom CEV, gdzie dla uatrakcyjnienia rozgrywek, wprowadzono złotego seta gdy oba zespoły wygrały po jednym meczu bez względu na stosunek przegranych setów. Jastrzębie miało najsłabszą grupę, trafiło do najsłabszej części drabinki w playoffach - a i tak ledwo co przeszło Maaseik w ww okolicznościach: u siebie wygrało po tiebreaku, na wyjeździe dostało lanie, ale chyba broniąc meczowych wygrało złotego seta.

Czołówka najlepsza była właśnie w sezonie 11/12: Skra w finale LM (organizując FF - ale rok wcześniej pechowo odpadła z Kazaniem), Resovia w finale Pucharu CEV (zacięty dwumecz z Dynamem), Jastrzębski ogrywający na KMŚ Sesi i Zenit, Zaksa ogrywająca w LM na wyjeździe w grupie Trentino w niesamowitym stylu (potem chyba mocno się posypali zdrowotnie), Częstochowa i Warszawa w finale Pucharu Challenge (Warszawa ogrywająca po drodze ćwierćfinalistę Superligi) - a do tego Bydgoszcz, która nie grała w pucharach, ale która w tym samym składzie rok później bardzo mocno powalczyła z późniejszym wicemistrzem Rosji w Challenge Cup.

Potem liga się rozszerzyła i można przekonywać, że dzięki ''wyrównaniu'' stała się mocniejsza (więcej solidnych zespołów - więcej meczów - więcej dobrych meczów, z czym trochę się nie zgadzam, ale to trzeciorzędne), ale od tamtego roku nie było już sezonu, gdzie wszystkie drużyny w pucharach grałyby na takim poziomie. Mieliśmy wtedy realne szanse na wygranie wszystkich pucharów i nie ma w tym przesady. Uprzedzając, wtedy rosyjska Superliga była dużo lepsza niż ostatnio. A i same wyniki w Polsce były, co tu dużo gadać, przełomowe, tak z perspektywy czasu ten półfinał Pucharu Polski Reski ze Skrą to była niezła zapowiedź burzy. To, jaką część siatkarzy miała pozycję w tamtym momencie w światowej siatkówce - i to, jaką pozycję kolejna część zawodników sobie zdobyła w perspektywie sezonu-paru sezonów, mówi jednak samo przez siebie moim zdaniem.

Aż z ciekawości sprawdziłem statystyki ataku atakujących sezonu 2011/2012 na plusliga.pl]
Także zostawiam bez komentarza do waszej interpretacji:
Sezon 2011/2012
Nilsson 42 % eff 27 %
Atanasijevic 47 % eff 28 %
Grozer 50 % eff 33 %
Łasko 43 % eff 26 %
Rouzier 43 % eff 21 %

Muszę pomyśleć jak zinterpretować, że pod ''sezon 2011/2012'' wrzuciłeś statystyki Rouziera z sezonu 12/13 (gdzie grał z kontuzją barku) i statystyki Łaski z sezonu 14/15, gdzie najlepsze lata miał dawno za sobą, ale chyba też zostawię to bez komentarza. W końcu - jakie ma znaczenie, że w tym wspomnianym sezonie 11/12, Rouzier, Łasko i Grozer robli odpowiednio 5,2, 5,1 i 5,3 punktu na set - czyli więcej niż którykolwiek siatkarz w ostatnim sezonie? A do tego liga była 10-zespołowa, więc dla przykładu z playoffami Grozer rozegrał ~65-70% wszystkich meczów ze Skrą/Zaksą/Jastrzębskim/Delectą i Częstochową (Drzyzga, Wiśniewski, Murek, Gierczyński), która wygrała europejski puchar, podobnie zresztą jak Rouzier czy Łasko? I o ile meczów było dużo mniej, o tyle poziom tych meczów był raczej wyższy, bo Grozer zagrał w sezonie 50% meczów ze Skrą, Zaksą i Jastrzębiem. Co nie znaczy, że sam poziom ligi był wyższy, bo ... meczów było dużo mniej, ale ciężej było nabijać statystyki.

Szczegół, ale powoduje, że takie porównanie jest bez sensu.

[rafak]

BenTara (...) Sezon w Ajaccio też mial raczej niespecjalnie wybitny, choc akurat przeciw Chaumont zagral bardzo dobrze. "Obiecujacy" to ze sporym znakiem zapytania.

Owszem, nie chcę jakoś bardzo umniejszać lidze francuskiej, ale 24-latek, który nie przebił się we Francji (czasem grał, czasem nie) - w warunkach naszej ligi nie jest ''obiecujący''. Co nie znaczy, że nie będzie dobrym wzmocnieniem czy się nie rozwinie - (...) A z tą jego grą, to było chyba tak, jak piszesz.

Zgadzam się z cytowanymi wyżej wypowiedziami.
Nie jestem przekonany co do transferu Ben Tary. W sezonie 2019/20 zaczął dobrze, między innymi w 3 kolejce bardo dobry mecz z Chaumont. Potem było jednak gorzej. Grał na zmianę z Mysieikisem - oboje grali na tym samym, słabym poziomie.
Faktem jest, ze oprócz Truhtcheva i do pewnego stopnia sypacza Jaumela, skład Ajaccio to była bida z nędzą.

W sezonie 2018/19 grał na zmianę z Winkelmullerem. Bardzo nierówno.
W Champions League miał jeden dobry mecz gdzie nastukał 24 punkty z Zenitem SP, ale miał też mecze bardzo słabe.

W sezonie 2017/18 był rezerwowym Boyera w Chaumont. Dostał szansę, gdy Boyer był kontuzjowany i raczej jej nie wykorzystał.

Na PŚ 2019 nie był nawet pierwszym młotkiem reprezentacji Tunezji.

Reasumując, moim zdaniem zawodnik bardzo chimeryczny. No ale Nysa, z całym szacunkiem, nie szykuje się do walki o podium.

Pamiętam, że z 10 lat temu jego starszy brat, bodajże występował jako środkowy w tunezyjskiej reprezentacji, miał grać w jednym za naszych klubów

Skander Ben Tara to nawet jeszcze grał na Pucharze Świata w 2015, ale nie kojarzę, aby gdziekolwiek grał poza granicami swojego kraju.

[drukjul]

BenTara jeszcze w sezonie 15/16 w Lyonie byl Tunezyjczykiem. Polakiem został od nastepnego sezonu i tak ma do czasu obecnego. Poczatkowo, po tej zmianie myslałam, że Francuzi pokrecili cos z wpisami.

Nie wiem czemu ktos tu napisał, że obiecujacy i rozwojowy. Prandi na niego stawiał przed wystrzeleniem Boyer, nawet w trakcie i po- bez wiekszych efektow. Sezon w Ajaccio też mial raczej niespecjalnie wybitny (@rafak bedzie wiedzial lepiej) choc akurat przeciw Chaumont zagral bardzo dobrze. "Obiecujacy" to ze sporym znakiem zapytania.

To fakt, można nawet powiedzieć że to protegowany Prandiego, który ściągnął go najpierw do swojego pierwszego francuskiego klubu w którym pracował - Lyonu, a później zmieniając posadę i przechodząc do Chaumont zabrał ze sobą. Z tym że najpierw w Lyonie - gdzie w tym okresie (2015-2016) kończył swoją wielką karierę Władimir Nikołow, a później w Chaumont przy Boyerze Ben Tarra pełnił początkowo rolę przyjmującego - więc niewątpliwie to również sam Prandi zaproponował reprezentantowi Tunezji zmianę pozycji. Po odejściu Boyera do włoskiej Serie A1, przy Julienie Winkelmullerze w sezonie 2018/19 w Chaumont mógł wreszcie liczyć na znacznie więcej czasu gry już jako młot, jeszcze więcej sobie pograł po przejściu do Ajaccio w poprzednim sezonie - choć w tym klubie też się musiał liczyć z bardzo silną konkurencją na swojej pozycji w osobie doświadczonego Arvydasa Miseikisa. W sumie jednak do tej pory nie był w żadnym klubie w jakim grał wyraźną "jedynką" na ataku i zapowiada się, że w Nysie - gdzie przechodzi przecież Zibi - również nie będzie.

Można się by było więc zastanawiać, że czy to nie osobliwy transfer i czy obok polskich korzeni nie właśnie rekomendacja Prandiego - który być może nadal wierzy w duży potencjał swojego było nie było pupila i usiłuje mu w karierze jakoś pomóc nie była kluczowa. Prandi już ćwierć wieku temu, kiedy młodszego Tarry nie było jeszcze na świecie, był trenerem K. Stelmacha w Serie A1 i nie jest żadną tajemnicą, że obaj panowie znają się od tamtego czasu jak łyse konie i od czasu do czasu zasięgają też języka i opinii o którymś z siatkarzu. Na tej właśnie zasadzie, właśnie dzięki rekomendacji K. Stelmacha do Latiny, gdzie wtedy I trenerem był Prandi trafił przykładowo Jakub Jarosz.

PS. Dobrze że wróciłaś i dałaś znak życia. Bo niezależnie od tego, że martwiliśmy się co i jak, to co tu kryć, także bardzo brakowało nam Ciebie i Twoich wpisów.

[Kiepski]

Boyer oficjalnie przedłużył w Weronie.

Całkowite zaskoczenie!

P.S. Pozdrawiam Resoviaka.

Został na szczęście zbanowany. Ja rozumiem kibicować i być oddanym fanem, ale trzeba mieć chłodne podejście. Ja też lubię bardziej lub mniej określone teamy (akurat Resovię też lubię), ale trzeba mieć umiar. A na ataku Boyer jak wspomniałem w pewnym momencie w Rzeszowie to był i nie jest gość potrzebny. Jest to zawodnik za bardzo rozchwiany emocjonalnie, a na chwilę obecną to być może taki Butryn może więcej dać niż wspomniany Boyer.

[Kiepski]

PS. Dobrze że wróciłaś i dałaś znak życia. Bo niezależnie od tego, że martwiliśmy się co i jak, to co tu kryć, także bardzo brakowało nam Ciebie i Twoich wpisów. [/quote]
Drukjul dla mnie wpis także jakby od znajomego użytkownika, ale Diomedea teraz dopiero utworzyła konto. Chyba że coś wiesz z priv. Powiem szczerze że za paroma dawnymi użytkownikami mi się tęskni (choćby Dreamer - nieoceniony znawca rynku brazylijskiego i nie tylko). Nikt inny np. dobrze nie oceniłby nabytków chociaż Będzina

[Kiepski]

Gdybym miał wybierać najmocniejszą przekrojowo ligę z tamtego okresu, to byłaby zdecydowanie ta rok wcześniej - gdy Jastrzębski Węgiel nie załapał się do najlepszej szóstki (dając się wyprzedzić Politechnice z Kubiakiem i Bartmanem oraz Chemikowi budującemu już wtedy skład, który dwa lata później, wzmocniony Antigą, wygrał fazę zasadniczą), a jednocześnie... awansował do FF Ligi Mistrzów. W efekcie w PlusLidze musiał bić się w play-outach o utrzymanie ze złożonymi z solidnych Polaków i dość znanych obcokrajowców AZS-em i Fartem (odpowiednio Siezieniewski, Gromadowski, Mierzejewski, Tuia oraz Dobrowolski, Łuka, Zniszczoł, Kapfer, Castard, Lambourne), a z ligi poleciał Wieluń ze wschodnią obsadą lewego Kapelus-Antanowicz-Babkow.

Chal mam podobne odczucia. Wtedy nawet zespoły zagrożone degradacją robiły transfery obcokrajowców o wysokim poziomie siatkarskim. Teraz jest na zasadzie jedynie jak się trafi. Pamiętam Farta jak zrobili transfery Pujola, Nilssona i inne (wtedy zawodników na topie) i szkoda że aż wtedy nie zagrało. Mam pytanie, bo ostatnio pamięć zawodzi, czy trenerem wtedy nie był tak zachwalany na tym forum Daszkiewicz?

[Kauchuck]

Droszyński oficjalnie żegna się ze Skrą. Bardzo prawdopodobne, że na dniach zostanie ogłoszony transfer drugiego rozgrywającego (może nawet jutro) - Jennings'a Franciskovicia.

[Kiepski]

@Chal
Czy najmocniejsza nie wiem, na pewno lepsza niż w poprzednim sezonie. Dla mnie chyba wciąż najlepszym składem ligi był sezon, gdy w Kielcach oglądaliśmy Nilssona. Ogólnie jakby porównać atakujących wtedy, a teraz, to tu przepaść jest ogromna. Z tego co pamiętam mieliśmy wtedy chociażby Grozera, wspomnianego Nilssona, Oivanena, Wlazłego na wysokim poziomie i sporo nazwisk, których z głowy nie pamiętam. Teraz mamy za to znacznie lepszy polski materiał, przyszło też sporo fajnych zawodników. Jednak w mojej opinii tamtego sezonu "nazwiskowo" chyba jeszcze nie bijemy.

Camillo i dłuższy czas nie pobijemy. Takich atakujących na topie (biorą najlepsze kontrakty) może być dłuższy czas problem ujrzeć w Pluslidze

[weary_skier]

Czy pojawiła się gdzieś informacja na ile Szerszeń przedłużył?

[johnnyrotten]

Czy pojawiła się gdzieś informacja na ile Szerszeń przedłużył?

A przedłużał?

Szerszeń przychodził do Resovii w 2018 roku i podpisał z nią trzyletni kontrakt. Dwa lata już upłynęły, więc to będzie ostatni rok jego umowy. Chyba że rzeczywiście coś przedłużał, ale nic o tym nie słyszałem.

[Kliper]

Gałązka podaje że najprawdopodobnie Stern w Czarnych to było by coś.