Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2023/24

[Pomocniczka]

Jest absolutnie oczywiste, że nie będzie żadnego odpuszczania ani oszczędzania się. Takie brzydkie teksty o Łukaszu i to chyba z tych samych ust padały już w poprzednim sezonie. Nie ma w siatkówce bardziej profesjonalnych i ambitnych zawodników niż Kaczmarek. Co będzie po sezonie to będzie (wiadomo od 8 lat mniej więcej, że w następnym sezonie to Zaksa już na pewno będzie słaba), ale w tym Łukasz będzie walczył o wszystko. Tak jak Aleksander i Marcin i David i Erik.

[bono]

Nikt nikogo nie obraża - raczej próbuje zrozumieć. W zeszłym sezonie bez Bednorza, Łukasz też wyglądał gorzej motorycznie niż po przyjściu.
U niektórych to po prostu może być jednak wypalenie a dodatkowo demolka zdrowotna w klubie mocno podcina skrzydła.
U Kaczmarka widać to od początku sezonu że jakoś tak na boisku porusza się bez emocji. Kaczmarek z reprezentacji a zwłaszcza z VNL i ME a Kaczmarek teraz to inna osoba - może to tylko kwestia zmęczenia i w drugiej połowie sezonu odżyje.
Z Częstochową natomiast widać było np że Bednorz gra jak za karę.

I nikt nie powiedział że inna Zaksa - bądzie gorszą Zaksą.

[Pomocniczka]

Co innego wyglądać gorzej a co innego grać na przetrwanie sezonu - jeszcze komentarze, że Fornal by tak nie zrobił. Głupoty jak rok temu, gdy rzekomo Kaczmarek był skłócony, nie chciało mu się itd.

Natomiast mam nadzieję, że i sztab i zawodnicy przeczytali regulamin i zdają sobie sprawę, że nie każdy mecz trzeba wygrać w SZ żeby wygrać ligę. Trzeba być w ósemce.

Łukasz czytał regulaminy, bo pamięta, że trzeba być w szóstce, żeby grać w PP. Ok, o to chodzi. Niech się w meczach grupowych oszczędzają i grają na przetrwanie.

Tak spostrzegam mecz z RRZ - w pierwszym secie pojawiła się niespodziewana szansa na wygraną to walczyli, potem wygrana była iluzoryczna a mogła być okupiona kolejnymi kontuzjami, to odpuścili. Po pierwszym secie wyszedłem z domu podejrzewając, że tak będzie. Zapewne była to decyzja klubu.

[Kicu]

https://sport.tvp.pl/74078329/lukasz-ka ... uz-radosci

Kaczmarek ma chyba już dość plusligi(nie dziwie mu się) i gdy po sezonie pojawi się oferta np z Azji chętnie skorzysta.
Powoli mam wątpliwości czy przed olimpiadą kadrowicze z Zaksy (nie tylko Polacy)w tym sezonie będą żyłować się w klubie.

Może w przyszłym sezonie czas na budowanie całkiem nowego zespołu - jak to było w 2015r.

O patrzcie, kolejny ledwo 2 sezony pograł i już marudzi. A taki Gruszka to klepał sezon za sezonem i nie płakał. Ta dzisiejsza młodzież...

[bono]

https://sport.tvp.pl/74078329/lukasz-ka ... uz-radosci

Kaczmarek ma chyba już dość plusligi(nie dziwie mu się) i gdy po sezonie pojawi się oferta np z Azji chętnie skorzysta.
Powoli mam wątpliwości czy przed olimpiadą kadrowicze z Zaksy (nie tylko Polacy)w tym sezonie będą żyłować się w klubie.

Może w przyszłym sezonie czas na budowanie całkiem nowego zespołu - jak to było w 2015r.

O patrzcie, kolejny ledwo 2 sezony pograł i już marudzi. A taki Gruszka to klepał sezon za sezonem i nie płakał. Ta dzisiejsza młodzież...

Ale żeś palnął - Gruszka grał w 12 zespołach.
Na początku kariery 4 lata w Częstochowie a później to praktycznie co rok w innym klubie

[Klugenhammer]

Dla mnie oczywiste jest, że w Kędzierzynie już dawno zdecydowano o odpuszczeniu najbliższych tygodni. Nikt nie będzie się zabijał o punkty i miejsce w tabeli. Nawet angażując się „na pół gwizdka” nie powinni wypaść poza top6 na koniec rundy zasadniczej.
Podleczą się, odpoczną, przypakują na siłowni, a w drugiej połowie sezonu zbiorą się i zatańczą swój „last dance”.

[Kicu]

Ale żeś palnął - Gruszka grał w 12 zespołach.
Na początku kariery 4 lata w Częstochowie a później to praktycznie co rok w innym klubie

Nie chodziło o to w ilu zespołach grał Gruszka. Nie wyłapałeś chyba aluzji do wpisu pewnego użytkownika po "marudzeniu" Janusza .

Dla mnie oczywiste jest, że w Kędzierzynie już dawno zdecydowano o odpuszczeniu najbliższych tygodni. Nikt nie będzie się zabijał o punkty i miejsce w tabeli. Nawet angażując się „na pół gwizdka” nie powinni wypaść poza top6 na koniec rundy zasadniczej.
Podleczą się, odpoczną, przypakują na siłowni, a w drugiej połowie sezonu zbiorą się i zatańczą swój „last dance”.

I bardzo dobrze. Ale to byłby policzek dla ligi i władz, gdyby zespół "olał" fazę zasadniczą i potem zdobył medal. Nie wspominając już o tym najcenniejszym.

[bono]

Ale żeś palnął - Gruszka grał w 12 zespołach.
Na początku kariery 4 lata w Częstochowie a później to praktycznie co rok w innym klubie

Nie chodziło o to w ilu zespołach grał Gruszka. Nie wyłapałeś chyba aluzji do wpisu pewnego użytkownika po "marudzeniu" Janusza .

Aaaa ok

[KentuckiFan]

Klub działa dosyć skrycie, natomiast gdziekolwiek pojawił się jakiś zwiastun składu meczowego na dziś z GieKsą?

[Streeter]

https://sport.tvp.pl/74078329/lukasz-ka ... uz-radosci

Kaczmarek ma chyba już dość plusligi(nie dziwie mu się) i gdy po sezonie pojawi się oferta np z Azji chętnie skorzysta.
Powoli mam wątpliwości czy przed olimpiadą kadrowicze z Zaksy (nie tylko Polacy)w tym sezonie będą żyłować się w klubie.

Może w przyszłym sezonie czas na budowanie całkiem nowego zespołu - jak to było w 2015r.

O patrzcie, kolejny ledwo 2 sezony pograł i już marudzi. A taki Gruszka to klepał sezon za sezonem i nie płakał. Ta dzisiejsza młodzież...

Jak już chcesz płakać że znowu Streetery Zakse obrażajo, to polecam chociaż dokładnie - pisałem że dwa sezony zagrał Janusz. O Kaczmarku pisałem, że zagrał jeden. A jeszcze jakbyś kontekst tamtych słów przyswoił, to już w ogóle byłbym dumny.

Streeter

[Kicu]

https://sport.tvp.pl/74078329/lukasz-ka ... uz-radosci

Kaczmarek ma chyba już dość plusligi(nie dziwie mu się) i gdy po sezonie pojawi się oferta np z Azji chętnie skorzysta.
Powoli mam wątpliwości czy przed olimpiadą kadrowicze z Zaksy (nie tylko Polacy)w tym sezonie będą żyłować się w klubie.

Może w przyszłym sezonie czas na budowanie całkiem nowego zespołu - jak to było w 2015r.

O patrzcie, kolejny ledwo 2 sezony pograł i już marudzi. A taki Gruszka to klepał sezon za sezonem i nie płakał. Ta dzisiejsza młodzież...

Jak już chcesz płakać że znowu Streetery Zakse obrażajo, to polecam chociaż dokładnie - pisałem że dwa sezony zagrał Janusz. O Kaczmarku pisałem, że zagrał jeden. A jeszcze jakbyś kontekst tamtych słów przyswoił, to już w ogóle byłbym dumny.

Streeter

Eh... nie, to nie było do Ciebie viewtopic.php?p=676222#p676222

[Streeter]

Eh... nie, to nie było do Ciebie viewtopic.php?p=676222#p676222

Aa okej, w takim razie zwracam honor bo też coś podobnego pisałem, ale w innym kontekście.

Streeter

[Pomocniczka]

Kaczmarek zagrał trzy sezony, bo nie liczą się rozegrane mecze tylko bycie pod prądem, co zależy od treningów. Te parędziesiąt wyskoków więcej już takiej różnicy nie robi..

[Streeter]

Kaczmarek zagrał trzy sezony, bo nie liczą się rozegrane mecze tylko bycie pod prądem, co zależy od treningów. Te parędziesiąt wyskoków więcej już takiej różnicy nie robi..

Czemu zatem zagranie 4 kolejek więcej jest taką udręką dla zawodników, skoro parędziesiąt wyskoków więcej już takiej różnicy nie robi?

W sensie fajnie, że widzimy problemy i próbujemy je ogarnąć na poziomie ligi, ale powoli wszystko jest problem. Mecze - problem. Treningi - problem. Turniej poza Polską (KMŚ) - problem. Ligę należy skrócić, bo nie ma kiedy trenować, po czym okazuje się, że Bartek Kluth jest równie zmęczony sezonem jak Łukasz, bo musiał być pod prądem w razie gdyby Łukasz potrzebował zmianę. Ostatnio gdzieś nawet widziałem fajny tekst, gdzie ktoś pisał, że siatkarze nie mają kiedy spać. Nie uważacie, że trochę brniemy tym wszystkim w kierunku paranoi?

1) Liga liczy 16-zespołów, bo tak w głosowaniu głosował między innymi prezes Zaksy.
2) Terminarz również został zatwierdzony przez prezesów.
3) Zawodnicy podpisali z klubami kontrakt na nadchodzący sezon, co oznacza, że mieli świadomość jak ten sezon będzie wyglądał i jeżeli im to nie odpowiadało, to mogli takiego kontraktu nie podpisywać.

Trochę więc nie rozumiem z czego wziął się nagle ten lament na początku ligi, jaka to Ona długa, jakby co najmniej tydzień temu prezes Popko razem ze Świdrem wyszli na scenę z wielką zdrapką i wesoło ogłosili "a teraz asystentka Kasia zdrapie pole i dowiemy się ile meczów w tym sezonie rozegramy".

Streeter

[Siekier]

Kaczmarek zagrał trzy sezony, bo nie liczą się rozegrane mecze tylko bycie pod prądem, co zależy od treningów. Te parędziesiąt wyskoków więcej już takiej różnicy nie robi..

Czemu zatem zagranie 4 kolejek więcej jest taką udręką dla zawodników, skoro parędziesiąt wyskoków więcej już takiej różnicy nie robi?

W sensie fajnie, że widzimy problemy i próbujemy je ogarnąć na poziomie ligi, ale powoli wszystko jest problem. Mecze - problem. Treningi - problem. Turniej poza Polską (KMŚ) - problem. Ligę należy skrócić, bo nie ma kiedy trenować, po czym okazuje się, że Bartek Kluth jest równie zmęczony sezonem jak Łukasz, bo musiał być pod prądem w razie gdyby Łukasz potrzebował zmianę. Ostatnio gdzieś nawet widziałem fajny tekst, gdzie ktoś pisał, że siatkarze nie mają kiedy spać. Nie uważacie, że trochę brniemy tym wszystkim w kierunku paranoi?

1) Liga liczy 16-zespołów, bo tak w głosowaniu głosował między innymi prezes Zaksy.
2) Terminarz również został zatwierdzony przez prezesów.
3) Zawodnicy podpisali z klubami kontrakt na nadchodzący sezon, co oznacza, że mieli świadomość jak ten sezon będzie wyglądał i jeżeli im to nie odpowiadało, to mogli takiego kontraktu nie podpisywać.

Trochę więc nie rozumiem z czego wziął się nagle ten lament na początku ligi, jaka to Ona długa, jakby co najmniej tydzień temu prezes Popko razem ze Świdrem wyszli na scenę z wielką zdrapką i wesoło ogłosili "a teraz asystentka Kasia zdrapie pole i dowiemy się ile meczów w tym sezonie rozegramy".

Streeter

Problem jest złożony. Kalendarz FIVB nie pomaga, ale nie przypominam sobie, żeby jakaś inna liga powiększyła swój dobytek o kolejne zespoły.

Poza tym to nie jest oczywiście problem 4 spotkań jak dobrze policzyliście, tylko całej logistyki i organizacji jaka powstaje wokół każdego spotkania. Tak jak Oskar mówił u mnie w podcaście. Zaczynasz o 21 mecz (a może się opóźnić), kończysz przed północą (albo po), stretching, mycie tyłka i rura do hotelu, gdzie trzeba zeżreć, a nie wiadomo czy ma to kto podać chłopakom, bo kuchnia o tej godzinie nie pracuje. Dalej - powrót do domu. W zależności Zawiercie - Katowice - pół godziny. Suwałki - Rzeszów ? 6,5 godziny bez pauzy. Jesteś w domu nad ranem wytyrany jak koń po westernie. Dzień co prawda jest wolny, ale np taki Rzeszów musi już naparzać na lotnisko bo jest liga mistrzów dzień później. I tak dalej...

To są realne sytuacje wyjęte z kalendarza, im dłużej to trwa, im więcej takich sytuacji to:

1) eksploatujemy chłopaków (i sztaby, które nie zarabiają tyle co zawodnicy - to trzeba podkreślić) do granic możliwości.
2) spada jakość regeneracji
3) spada jakość regeneracji -> spada jakość treningu
4) spada jakość regeneracji -> spada jakość treningu -> a) pojawiają się kontuzje
b) spada jakość meczów/widowiska

5) rykoszetem dostają kadry narodowe, bo nie mówimy tylko o Polsce, w naszej lidze gra wielu Francuzów i Amerykanów.
6) czy liga zyskała na tym, że ją zwiększyliśmy? No nie. Jakość spotkań spada, na trybunach też szału nie ma.

Ja rozumiem, że teraz tylko pieniądz w cenie, ale bądźmy poważni.

[Vigo]

Kaczmarek zagrał trzy sezony, bo nie liczą się rozegrane mecze tylko bycie pod prądem, co zależy od treningów. Te parędziesiąt wyskoków więcej już takiej różnicy nie robi..

Czemu zatem zagranie 4 kolejek więcej jest taką udręką dla zawodników, skoro parędziesiąt wyskoków więcej już takiej różnicy nie robi?

W sensie fajnie, że widzimy problemy i próbujemy je ogarnąć na poziomie ligi, ale powoli wszystko jest problem. Mecze - problem. Treningi - problem. Turniej poza Polską (KMŚ) - problem. Ligę należy skrócić, bo nie ma kiedy trenować, po czym okazuje się, że Bartek Kluth jest równie zmęczony sezonem jak Łukasz, bo musiał być pod prądem w razie gdyby Łukasz potrzebował zmianę. Ostatnio gdzieś nawet widziałem fajny tekst, gdzie ktoś pisał, że siatkarze nie mają kiedy spać. Nie uważacie, że trochę brniemy tym wszystkim w kierunku paranoi?

1) Liga liczy 16-zespołów, bo tak w głosowaniu głosował między innymi prezes Zaksy.
2) Terminarz również został zatwierdzony przez prezesów.
3) Zawodnicy podpisali z klubami kontrakt na nadchodzący sezon, co oznacza, że mieli świadomość jak ten sezon będzie wyglądał i jeżeli im to nie odpowiadało, to mogli takiego kontraktu nie podpisywać.

Trochę więc nie rozumiem z czego wziął się nagle ten lament na początku ligi, jaka to Ona długa, jakby co najmniej tydzień temu prezes Popko razem ze Świdrem wyszli na scenę z wielką zdrapką i wesoło ogłosili "a teraz asystentka Kasia zdrapie pole i dowiemy się ile meczów w tym sezonie rozegramy".

Streeter

Problem jest złożony. Kalendarz FIVB nie pomaga, ale nie przypominam sobie, żeby jakaś inna liga powiększyła swój dobytek o kolejne zespoły.

Poza tym to nie jest oczywiście problem 4 spotkań jak dobrze policzyliście, tylko całej logistyki i organizacji jaka powstaje wokół każdego spotkania. Tak jak Oskar mówił u mnie w podcaście. Zaczynasz o 21 mecz (a może się opóźnić), kończysz przed północą (albo po), stretching, mycie tyłka i rura do hotelu, gdzie trzeba zeżreć, a nie wiadomo czy ma to kto podać chłopakom, bo kuchnia o tej godzinie nie pracuje. Dalej - powrót do domu. W zależności Zawiercie - Katowice - pół godziny. Suwałki - Rzeszów ? 6,5 godziny bez pauzy. Jesteś w domu nad ranem wytyrany jak koń po westernie. Dzień co prawda jest wolny, ale np taki Rzeszów musi już naparzać na lotnisko bo jest liga mistrzów dzień później. I tak dalej...

To są realne sytuacje wyjęte z kalendarza, im dłużej to trwa, im więcej takich sytuacji to:

1) eksploatujemy chłopaków (i sztaby, które nie zarabiają tyle co zawodnicy - to trzeba podkreślić) do granic możliwości.
2) spada jakość regeneracji
3) spada jakość regeneracji -> spada jakość treningu
4) spada jakość regeneracji -> spada jakość treningu -> a) pojawiają się kontuzje
b) spada jakość meczów/widowiska

5) rykoszetem dostają kadry narodowe, bo nie mówimy tylko o Polsce, w naszej lidze gra wielu Francuzów i Amerykanów.
6) czy liga zyskała na tym, że ją zwiększyliśmy? No nie. Jakość spotkań spada, na trybunach też szału nie ma.

Ja rozumiem, że teraz tylko pieniądz w cenie, ale bądźmy poważni.

Nie da się wygrywać wszystkiego. Przyjdą takie sezony że Zaksa odpadnie w ćwierćfinalei Ligi Mistrzów zdobędzie trzecie czwarte miejsce w lidze i też to nie będzie jakaś wielka tragedia. Nie da się wygrywać ciągle wszystkiego. A co do dzisiejszego meczu to abstrahując od kontuzji nie ma tylko podstawowego rozgrywającego a gra wygląda słabiutko. Zespół jest zwyczajnie pod formą to widać gołym okiem

[Pomocniczka]

Kaczmarek zagrał trzy sezony, bo nie liczą się rozegrane mecze tylko bycie pod prądem, co zależy od treningów. Te parędziesiąt wyskoków więcej już takiej różnicy nie robi..

Czemu zatem zagranie 4 kolejek więcej jest taką udręką dla zawodników, skoro parędziesiąt wyskoków więcej już takiej różnicy nie robi?

Naprawdę, Streeter, czy ty taki małosprytny jesteś? Przecież napisałem czemu. Bo trzeba do tych czterech meczów trenować, nie można odpocząć w tym czasie.

[Pomocniczka]

Kaczmarek zagrał trzy sezony, bo nie liczą się rozegrane mecze tylko bycie pod prądem, co zależy od treningów. Te parędziesiąt wyskoków więcej już takiej różnicy nie robi..

Czemu zatem zagranie 4 kolejek więcej jest taką udręką dla zawodników, skoro parędziesiąt wyskoków więcej już takiej różnicy nie robi?

W sensie fajnie, że widzimy problemy i próbujemy je ogarnąć na poziomie ligi, ale powoli wszystko jest problem. Mecze - problem. Treningi - problem. Turniej poza Polską (KMŚ) - problem. Ligę należy skrócić, bo nie ma kiedy trenować, po czym okazuje się, że Bartek Kluth jest równie zmęczony sezonem jak Łukasz, bo musiał być pod prądem w razie gdyby Łukasz potrzebował zmianę. Ostatnio gdzieś nawet widziałem fajny tekst, gdzie ktoś pisał, że siatkarze nie mają kiedy spać. Nie uważacie, że trochę brniemy tym wszystkim w kierunku paranoi?

1) Liga liczy 16-zespołów, bo tak w głosowaniu głosował między innymi prezes Zaksy.
2) Terminarz również został zatwierdzony przez prezesów.
3) Zawodnicy podpisali z klubami kontrakt na nadchodzący sezon, co oznacza, że mieli świadomość jak ten sezon będzie wyglądał i jeżeli im to nie odpowiadało, to mogli takiego kontraktu nie podpisywać.

Trochę więc nie rozumiem z czego wziął się nagle ten lament na początku ligi, jaka to Ona długa, jakby co najmniej tydzień temu prezes Popko razem ze Świdrem wyszli na scenę z wielką zdrapką i wesoło ogłosili "a teraz asystentka Kasia zdrapie pole i dowiemy się ile meczów w tym sezonie rozegramy".

Streeter

Problem jest złożony. Kalendarz FIVB nie pomaga, ale nie przypominam sobie, żeby jakaś inna liga powiększyła swój dobytek o kolejne zespoły.

Poza tym to nie jest oczywiście problem 4 spotkań jak dobrze policzyliście, tylko całej logistyki i organizacji jaka powstaje wokół każdego spotkania. Tak jak Oskar mówił u mnie w podcaście. Zaczynasz o 21 mecz (a może się opóźnić), kończysz przed północą (albo po), stretching, mycie tyłka i rura do hotelu, gdzie trzeba zeżreć, a nie wiadomo czy ma to kto podać chłopakom, bo kuchnia o tej godzinie nie pracuje. Dalej - powrót do domu. W zależności Zawiercie - Katowice - pół godziny. Suwałki - Rzeszów ? 6,5 godziny bez pauzy. Jesteś w domu nad ranem wytyrany jak koń po westernie. Dzień co prawda jest wolny, ale np taki Rzeszów musi już naparzać na lotnisko bo jest liga mistrzów dzień później. I tak dalej...

To są realne sytuacje wyjęte z kalendarza, im dłużej to trwa, im więcej takich sytuacji to:

1) eksploatujemy chłopaków (i sztaby, które nie zarabiają tyle co zawodnicy - to trzeba podkreślić) do granic możliwości.
2) spada jakość regeneracji
3) spada jakość regeneracji -> spada jakość treningu
4) spada jakość regeneracji -> spada jakość treningu -> a) pojawiają się kontuzje
b) spada jakość meczów/widowiska

5) rykoszetem dostają kadry narodowe, bo nie mówimy tylko o Polsce, w naszej lidze gra wielu Francuzów i Amerykanów.
6) czy liga zyskała na tym, że ją zwiększyliśmy? No nie. Jakość spotkań spada, na trybunach też szału nie ma.

Ja rozumiem, że teraz tylko pieniądz w cenie, ale bądźmy poważni.

Tu oczywiście masz rację, ale rozmowa zaczęła się od czego innego - że Zwierz miał dopiero dwa pełne sezony klub-kadra. Miał trzy, ale dopiero w ostatnim grał jako pierwszy. A wyższy Piotr G. wcale nie grał 12 sezonów z rzędu. Poza tym liga wtedy liczyła 10 zespołów, Grucha nie grał albo szybko odpadał w pucharach, liga światowa kończyła się dla Polski na fazie grupowej itd itp.

[Pomocniczka]

Łukasz Kaczmarek grając "na przetrwanie" robi w czterech setach +18.

[Adriano]

Czyli mam z tego rozumieć że Kaczamarek nie będzie miał już sił [cenzura] w sedziowskie słupki?

[Streeter]

Czy liga zyskała na tym, że ją zwiększyliśmy? No nie. Jakość spotkań spada, na trybunach też szału nie ma.

Ja rozumiem, że teraz tylko pieniądz w cenie, ale bądźmy poważni.

Ależ ja się zgadzam z tym, że liga powinna być mniejsza. Nie rozumiem tylko czemu urosło to do rangi takiego problemu na wysokości 2-3 kolejki, gdzie ten koncept był już znany dużo wcześniej. Ba, lepiej było wznosić wszelkie protesty zanim zatwierdzono ten kalendarz. Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, jakby ktoś się zatrudnił do firmy gdzie się pracuje na nocki i w drugim tygodniu pracy powiedział że to chore że On pracuje po nocach, bo wolałby w dzień.

Kaczmarek zagrał trzy sezony, bo nie liczą się rozegrane mecze tylko bycie pod prądem, co zależy od treningów. Te parędziesiąt wyskoków więcej już takiej różnicy nie robi..

Czemu zatem zagranie 4 kolejek więcej jest taką udręką dla zawodników, skoro parędziesiąt wyskoków więcej już takiej różnicy nie robi?

Naprawdę, Streeter, czy ty taki małosprytny jesteś? Przecież napisałem czemu. Bo trzeba do tych czterech meczów trenować, nie można odpocząć w tym czasie.

No ale przecież nie ma kiedy trenować, tylko gra się mecze z lotu nie no, zluzuj, tamto pytanie jak i poprzednie zdanie to tak dla żartów były. Wiadomo, że mecz to nie jest tylko mecz, tylko choćby to wszystko co wyżej Siekier ładnie opisał.

Streeter

[Siekier]

Czy liga zyskała na tym, że ją zwiększyliśmy? No nie. Jakość spotkań spada, na trybunach też szału nie ma.

Ja rozumiem, że teraz tylko pieniądz w cenie, ale bądźmy poważni.

Ależ ja się zgadzam z tym, że liga powinna być mniejsza. Nie rozumiem tylko czemu urosło to do rangi takiego problemu na wysokości 2-3 kolejki, gdzie ten koncept był już znany dużo wcześniej. Ba, lepiej było wznosić wszelkie protesty zanim zatwierdzono ten kalendarz. Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, jakby ktoś się zatrudnił do firmy gdzie się pracuje na nocki i w drugim tygodniu pracy powiedział że to chore że On pracuje po nocach, bo wolałby w dzień.

Wydaje mi się, że dlatego, że składy się zaczynają sypać, a chłopaki narzekają i chyba w d mają już kary od włodarzy.
Ja wiem, że prezesi klepnęli, ale wydaje mi się, że nie do końca było to przemyślane (czyt. przedstawienie plusów i minusów).

O minusach już wiemy, z plusów do głowy przychodzi mi tylko to, że rok temu w Krakowie Każany grały i miałem PlusLigę pod nosem.

[kamien]

[/quote]
Ależ ja się zgadzam z tym, że liga powinna być mniejsza. Nie rozumiem tylko czemu urosło to do rangi takiego problemu na wysokości 2-3 kolejki, gdzie ten koncept był już znany dużo wcześniej. Ba, lepiej było wznosić wszelkie protesty zanim zatwierdzono ten kalendarz. Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, jakby ktoś się zatrudnił do firmy gdzie się pracuje na nocki i w drugim tygodniu pracy powiedział że to chore że On pracuje po nocach, bo wolałby w dzień.
Streeter
[/quote]

A może dlatego że nie chcą pracować "po nocach" w kolejnych sezonach
Zresztą jak tak dalej pójdzie to p. Popko i spółka za "nie najniższą krajową" będą zatrudniali 2-3 sort zawodników, kibice odwrócą się od dyscypliny i tak to się skończy, a występ olimpijski zakończymy w ćwierćfinale. Btw. Pan Popko i przyjaciele jak rozumiem pracują za najniższą krajową.

[nikt wazny]

Jak Dave zakończy już karierę to można by halę na Azotach nazwać jego imieniem
niezawodny, szczególnie w trudnych i ważnych momentach.
Hala widowiskowo-sportowa Azoty im. Davida Smitha w Kędzierzynie Koźlu

[Arw165]

Na Iksie takie info: Jakub Szymański dołącza do Zaksy
https://twitter.com/MTrabski/status/1724876470244257820

[bono]

Stare Czekamy na oficjalne potwierdzenie

[mitam]

Na Iksie takie info: Jakub Szymański dołącza do Zaksy
https://twitter.com/MTrabski/status/1724876470244257820

Pisałem że młody i ograny

[Streeter]

Na Iksie takie info: Jakub Szymański dołącza do Zaksy
https://twitter.com/MTrabski/status/1724876470244257820

Jak się potwierdzi to dobry ruch, i dla klubu i pewnie dla zawodnika, bo w tych Katowicach to pewnego progu nie przeskoczy, a w Zaksie coś pogra. Jedna rzecz mnie tylko zastanawia: skoro da się teraz, w trakcie sezonu, to czemu nie dało się w przerwie międzysezonowej? Niby dość długo szukano zawodnika na przyjęcie za Żalińskiego, dopiero pod koniec okienka przedłużono Wojtka. Raczej ani teraz Szymański nie chciał bardziej przyjść niż chciałby 3 miesiące temu, ani nie potaniał. A trzeba będzie opłacać i Wojtka i Kubę.

Streeter

[Pomocniczka]

Na Iksie takie info: Jakub Szymański dołącza do Zaksy
https://twitter.com/MTrabski/status/1724876470244257820

Jak się potwierdzi to dobry ruch, i dla klubu i pewnie dla zawodnika, bo w tych Katowicach to pewnego progu nie przeskoczy, a w Zaksie coś pogra. Jedna rzecz mnie tylko zastanawia: skoro da się teraz, w trakcie sezonu, to czemu nie dało się w przerwie międzysezonowej? Niby dość długo szukano zawodnika na przyjęcie za Żalińskiego, dopiero pod koniec okienka przedłużono Wojtka. Raczej ani teraz Szymański nie chciał bardziej przyjść niż chciałby 3 miesiące temu, ani nie potaniał. A trzeba będzie opłacać i Wojtka i Kubę.

Streeter

Głupia ta Zaksa. Lubi przepłacać.

[Streeter]

Co tam się z tym Stępniem podziało, że nie wiadomo, czy w ogóle wróci?

Streeter