Strefa Siatkówki - 13 lutego 2023hottakesbot pisze: ↑14 sty 2024, o 21:14Reprezentacyjni zawodnicy Zaksy pojadą na IO niezależnie od wyników klubowych w tym sezonie. A dla Bednorza reprezentacja nigdy nie była największym priorytetem i nic się w tej kwestii nie zmienia.MAG siatki pisze: ↑14 sty 2024, o 21:05 4. Chcą jechać na igrzyska olimpijskie do Paryża - Ależ oczywiście
No to czas wziąć się do roboty, a nie mówić co innego w wywiadach prasowych, a co innego robić na parkiecie
Bartosz Bednorz: Nie stracę motywacji, aby walczyć o igrzyska
(...) Po zakończeniu sezonu w Chinach Bednorz wrócił do Polski i wzmocnił szeregi ZAKSY. Pierwsze dni w Kędzierzynie-Koźlu nie były dla niego łatwe. – Na samym początku największą trudność sprawiał jet lag, który doskwierał mi przez około tydzień po przylocie. Popołudniowe treningi w Polsce kończyły się po północy czasu chińskiego, więc organizm nie mógł się przestawić i czasami podczas zajęć oczy aż same się zamykały. Na szczęście koledzy z ZAKSY wiedzieli, że potrzebuję czasu, więc ta adaptacja przebiegła dość spokojnie. Mentalnie byłem gotowy od samego początku, ale ciało potrzebowało trochę czasu, żeby się przestawić na inną intensywność. Przed pierwszym meczem, który rozegrałem, nie miałem zbyt wiele czasu na złapanie rytmu, ale teraz z każdym spotkaniem jest coraz lepiej. Cieszę się, że mogłem dołączyć do tak mocnej ekipy, jak ZAKSA i przygotować się, jak najlepiej do sezonu kadrowego – wyjaśnił siatkarz.
Nie ukrywa on, że zamierza walczyć o miejsce w kadrze na igrzyska olimpijskie w Paryżu, choć w poprzednich sezonach często brakowało go w reprezentacji w kluczowych imprezach. – Wszyscy doskonale wiedzą, że moja droga w reprezentacji Polski różnie się układała, bo mając świetne sezony, chociażby we włoskiej Modenie, nie byłem powoływany na najważniejsze imprezy. To mogło mi podciąć skrzydła, ale ostatecznie stało się motorem napędowym do tego, by pracować jeszcze ciężej. Zmieniłem podejście i dziś wiem, że nie muszę nikomu nic udowadniać. Mój plan jest taki, żeby jak najlepiej przygotować się do igrzysk w Paryżu i na koniec móc stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie, że zrobiłem wszystko, by znaleźć się wśród powołanych. Niezależnie od tego, jakie będą ostateczne decyzje selekcjonera, ja nie stracę motywacji, żeby walczyć o igrzyska, bo gra w kadrze to wielka duma – zakończył Bartosz Bednorz.