Arw165 pisze: ↑19 mar 2024, o 21:32
Ok, Garp uważa, że:
a) Śliwka może grać, ale woli się oszczędzać
ewentualnie
b) jeśli nie jest jeszcze gotowy na 100%, to i tak powinien grać.
Takie przynajmniej wyciągam wnioski z dwóch ostatnich postów.
Ciekawe, czy takie samo byłoby podejście do zdrowia zawodnika, gdyby klubu nie opuszczał. Mogłoby to mieć przecież konsekwencje w następnym sezonie. Ale skoro odchodzi to po co się przejmować...
Mniej więcej to chciałem przekazać wyżej, zanim kedzierzyńscy eksperci mnie ukrzyżowali i poraz tysięczny oskarżyli o złorzeczenie ich klubowi
MiroHero pisze: ↑19 mar 2024, o 19:06
Trafiłem gdzieś w internecie, że Olek komentował wyjście kibiców w trakcie 4 seta. Ja wiem, że to słabe było i oddziela kibiców od sezonowców sukcesu. Jednak czekając 15 min po meczu z 8 letnią córką, która liczyła na piątkę lub autograf od kogokolwiek, wytłumaczyć jej zalanej łzami czemu nikt nie podszedł. Nie mówię, że w końcu ktoś później się nie pojawił. Jednak dzień i godzina nie pozwalały nam zostać dłużej bo na drugi dzień szkoła i praca. Wystarczyła by tylko piątka w koło hali i dziewczyna była by najszczesliwsza mimo przegranego meczu.
Ok, to jak już ukrzyżujecie mnie, to potem można od razu Olka, bo nie gra z urazem i nie domyślił się telepatycznie, że dziewczynka chciała przybić piątkę. Jakby siatkarz wychodzący do kibiców to nie obowiązek, a dobra wola zawodników, zresztą kilkadziesiąt razy byłem w okolicy siatkarza zbijającego piątki, podpisującego koszulki itp. i ZAWSZE w pewnym momencie chłop musi sobie po prostu pójść, bo ludzie się nie kończą. Tu może zaskoczę niektórych, ale Ci ludzie posiadają rodziny, życie towarzyskie itd. i nie mogą po każdym meczu spędzić 3h w hali, by z każdym zrobić zdjęcie. A jak kibice wychodzą i gwiżdżą, no to może czasem dojść taki mało spodziewany czynnik, że mogą nie mieć ochoty wyjść. Ale nie wiem czemu, pewnie z powodu sodówki.
Vivo pisze: ↑19 mar 2024, o 11:57
A podobno już kończył tu swoją przygodę..
Nie Ty będziesz decydował o końcu mojej przygody tutaj. Chcąc nie chcąc to wciąż najlepsze miejsce do rozmowy o siatkówce, tyle że coraz więcej mułu trzeba odsiać. Zresztą ja nie obiecywałem jak niektórzy Wasi kibice że nie będę już pisał, a potem i tak pisałem. Post, który Ci aż tak zapadł w pamięć skończyłem słowami "Może kiedyś jeszcze będzie okazja porozmawiać.", co sugerowało, że być może pojawię się znów, co się stało, bo jak podkreśliłem wyżej lepszego miejsca do rozmowy o siatkówce wciąż nie ma (niestety na Facebooku większość rozmów jest typu czemu w kadrze nie ma Nowakowskiego, bądź po co nam libero a nie atakujący). A i po tym poście, który miał miejsce 21 września, rzeczywiście przez pewien czas mnie nie było, bo kolejny post napisałem 31 października.
Streeter