PlusLiga sezon 2022/23 - finały i mecze o brąz

[Szary Wilk]

Winiarski czarodziej. Gra u siebie po wygranym meczu na wyjeździe, rywal w okrojonym składzie, na przyjęciu rotują Mauricio z Piotrowskim, na ataku Bucki, a Warta dostaje w czapę gładko 1:3.

[buzinga]

Ze statystyk widać, dlaczego Resovia wygrywa, ale nie bardzo rozumiem, co dzieje się w tym meczu. Resovia z Piotrowskim i słabo grającym Buckim wygrywa z Zawierciem w pełnym składzie. Kochanowski serwuje po 70 km/h i robi serie punktowe. Drzyzga pod kątem dokładności rozegrania nie wygląda najlepiej, mam wrażenie, że jego najgorszy występ od dawna. Mega dziwny ten mecz.
Chyba bym spróbował z Dulskim na miejscu Winiarskiego i go bardziej obciążyć w ataku, bo Zawiercie wygląda gorzej w tym elemencie od Resovii. I może robić mniej błędów w zagrywce, bo w obronie wyglądają dobrze.

Wszyscy padają fizycznie. To się dzieje. Przecież te PO mają rzeźnicki terminarz. Można się na mnie gniewać, ale naprawdę JW wygrało los na loterii mając te 9 dni wolnego pomiędzy ćwierćfinałami a półfinałami i przemęczone Zawiercie po 5 meczowej serii z Olsztynem. Przy 16 zespołowej lidze trzeba było grać PO dokładnie takie samo jak rok temu. Zabawnie będzie za rok. Ja mam tak naprawdę tylko nadzieję, że nikt się nie połamie na reprezentacje. Grbić i tak będzie musiał paru chłopaków postawić na nogi, oby nie było tego za dużo.

[Mordimer Madderdin]

No i jestem zaskoczony. Resovia jakby bez masła wjechała w Zawiercie.
Kwolo trochę zawodzi w play off. Wygrać jednym zawodnikiem sezonu, nawet jeśli to tak kapitalny gracz jak Kovacević, to się po prostu nie da.

[rzr]

Meczu Resovia Zawiercie to chyba nie ma co oglądać - brak Klemena i Muzaj zgłoszony jako drugi libero https://twitter.com/PlusLiga_/status/16 ... 2387562497

Na szczęście nie bawię się w bukmacherkę

[Simao]

No i jestem zaskoczony. Resovia jakby bez masła wjechała w Zawiercie.
Kwolo trochę zawodzi w play off. Wygrać jednym zawodnikiem sezonu, nawet jeśli to tak kapitalny gracz jak Kovacević, to się po prostu nie da.

Dzisiaj Resovia wygrała dzięki dużemu wzmocnieniu w postaci braku Cebula, oby już więcej nie było go w kadrze meczowej, w Naszym klubie. W przyszłym sezonie może już być przyjęcie DeFalco, Louati, Staszewski, Kvalen. Większość kibiców nie chce tego gracza, osobiście wolałbym już, aby został Piotrowski niż Cebulj. Nie tylko dlatego, że dał dziś dobrą zmianę. To jest po prostu fajny człowiek. Cebulj uważa się za gwiazdę, a to bardziej taki szkodnik. Przepraszam, ale musiałem użyć tego słowa, bo ciężko jest mi inaczej określić jego rolę w drużynie.

[WysokiPortorykanczyk]

Wszyscy padają fizycznie. To się dzieje. Przecież te PO mają rzeźnicki terminarz. Można się na mnie gniewać, ale naprawdę JW wygrało los na loterii mając te 9 dni wolnego pomiędzy ćwierćfinałami a półfinałami i przemęczone Zawiercie po 5 meczowej serii z Olsztynem. Przy 16 zespołowej lidze trzeba było grać PO dokładnie takie samo jak rok temu. Zabawnie będzie za rok. Ja mam tak naprawdę tylko nadzieję, że nikt się nie połamie na reprezentacje. Grbić i tak będzie musiał paru chłopaków postawić na nogi, oby nie było tego za dużo.

Jakby na to nie patrzeć, Jastrzębie ma łatwiejszy terminarz od Zaksy nie dzięki ''losowi na loterii'', a dzięki temu, że wyprzedziło ją w rundzie zasadniczej. Pecha miało Zawiercie, które z drugiego miejsca dostało najgorszą możliwą drabinkę.

Jeżeli ktoś z tej dwójki wygrał los na loterii w tym sezonie, to Zaksa, która zbudowała zespół na miarę ścisłego europejskiego topu dzięki terminarzowi ligi chińskiej, bo inaczej miałaby problem z ugraniem medalu przez swoją nieudolną politykę transferową, o czym wszyscy nagle zapomnieli po Pucharze Polski. Szkoda, że na następny sezon to Jastrzębie będzie potencjalnie musiało szukać przyjmującego lub atakującego z ligi chińskiej w styczniu.

[Kicu]

Powtórzę się - jak dla mnie kompromitacja Zawiercia. Patrząc na statystyki, rozkład ataku to jakiś żart. Mieć pełny skład i grać dwoma zawodnikami? Kwolek i Waliński się połamali czy o co chodzi?
Zaczynam współczuć Bieńkowi, bo grając z rozgrywającym, który potrafi młócić środkiem do porzygania, trafi do rozgrywającego, który da mu pewnie 3-4 piłki na mecz.

Szkoda, że na następny sezon to Jastrzębie będzie potencjalnie musiało szukać przyjmującego lub atakującego z ligi chińskiej w styczniu.

Liga Chińska chyba będzie kończyła się w marcu w przyszłym roku, więc raczej nierealne

[WysokiPortorykanczyk]

Liga Chińska chyba będzie kończyła się w marcu w przyszłym roku, więc raczej nierealne

Tak, słyszałem o innych terminach ligi chińskiej, trochę żartuję. Pisałem w innym temacie, że dla Jastrzębskiego to jest ten rok, gdzie może rozegrać historyczny sezon, bo transfery na przyszły rok bardzo przeciętne* + drabinka w Lidze Mistrzów ułożyła im się przekomicznie. To był najlepiej zbudowany zespół kadrowo na ten sezon i liczę, że dostaną za to nagrodę.

* aczkolwiek patrząc na to, co Mendez zrobił z Boyerem, to może i Patry odbije się od dna.

[ciorny17]

Wracając do meczu finałowego. Zwróciłem uwagę za zachowanie niektórych graczy w trakcie jak i po meczu. Pytałem kolegę który był na hali i to potwierdził, że zawodnicy Zaksy kompletnie bez ognia. Po kilku widać było obojętność w stosunku do tego co się dzieje na boisku i poza nim.

Ciężko w to uwierzyć, ale odnoszę wrażenie, że Zaksiakom brak motywacji. Szczerze, z perspektywy kibiców Zaksy, cieszyłbym się tymi emocjami które im przez ostatnie półtora miesiąca klub dostarczył, ale to chyba byłoby na tyle. Być może to odwrócą, będzie ciężko, ale po obu meczach ciężko być optymistą. Dodatkowo forma JW, które wygląda przemocarnie, w zasadzie bez słabych punktów, ugrać cokolwiek będzie wymagało czegoś, czego nie widzieliśmy od PP, gdzie wszyscy zagrali dobrze.

[Simao]

Wszyscy padają fizycznie. To się dzieje. Przecież te PO mają rzeźnicki terminarz. Można się na mnie gniewać, ale naprawdę JW wygrało los na loterii mając te 9 dni wolnego pomiędzy ćwierćfinałami a półfinałami i przemęczone Zawiercie po 5 meczowej serii z Olsztynem. Przy 16 zespołowej lidze trzeba było grać PO dokładnie takie samo jak rok temu. Zabawnie będzie za rok. Ja mam tak naprawdę tylko nadzieję, że nikt się nie połamie na reprezentacje. Grbić i tak będzie musiał paru chłopaków postawić na nogi, oby nie było tego za dużo.

Jakby na to nie patrzeć, Jastrzębie ma łatwiejszy terminarz od Zaksy nie dzięki ''losowi na loterii'', a dzięki temu, że wyprzedziło ją w rundzie zasadniczej. Pecha miało Zawiercie, które z drugiego miejsca dostało najgorszą możliwą drabinkę.

Jeżeli ktoś z tej dwójki wygrał los na loterii w tym sezonie, to Zaksa, która zbudowała zespół na miarę ścisłego europejskiego topu dzięki terminarzowi ligi chińskiej, bo inaczej miałaby problem z ugraniem medalu przez swoją nieudolną politykę transferową, o czym wszyscy nagle zapomnieli po Pucharze Polski. Szkoda, że na następny sezon to Jastrzębie będzie potencjalnie musiało szukać przyjmującego lub atakującego z ligi chińskiej w styczniu.

Król jest nagi, teraz wychodzi hipokryzja kibiców ZAKSY. Kibice mogliby uczciwie przyznać, że JW jest w chwili obecnej lepszy sportowo. Pewnie zakończy się to w trzech meczach i nie można mówić o żadnym przypadku. Jastrzębie również nic nie otrzymało za darmo, mieli też swoje kryzysy i rozegrali również bardzo dużo meczy. Takie komentarze to widmo porażki i budowanie różnych teorii, hipotez aby to wytłumaczyć. Nie będziecie zawsze wygrywać. JW jest po prostu lepszy i zasługuje na MP. Dziś jak zobaczyłem wśród kibiców JW barwy Resovii, to zrobiło mi się bardzo miło na sercu. Mam nadzieję, że JW będzie w środę świętował MP. ZAKSIE życzę powodzenia w LM, będzie to coś niesamowitego, trzy razy z rzędu wygrana LM.

[lukecik]

Zatroskanym kibicom Rzeszowa nieśmiało przypominam, że rywalizacja toczy się do 3 zwycięstw. Po waszych postach można odnieść wrażenie, że już ten medal przegraliście albo że jedziecie do Zawiercia na wykonanie wyroku. Nie rozumiem tego wylewu biadolenia po jednym, słabszym meczu. Przypomnijcie sobie jak wyglądała rywalizacja o brąz przed rokiem. Też zaczęliśmy od zwycięstwa w Bełchatowie, a potem u siebie przegraliśmy i tak było na przemian do pewnego momentu.

Obie drużyny mają swoje problemy, czy to fizyczne czy związane z formą. Jak duże istnieje prawdopodobieństwo, że Konarski i Kwolek zagrają na podobnym poziomie w kolejnym meczu? Wczoraj zagrali świetnie, zwłaszcza Konar, ale to nie jest u nich normą niestety. W następnym spotkaniu mogą zagrać na 30% i to nie wystarczy. Jeszcze dużo się może dziać tutaj, więc wstrzymałbym się na waszym miejscu z lamentowaniem.

Zero zaskczoenia. Tak, jak przewidywałem. Podłączamy Resovię do tlenu dokładnie tak, jak zrobiliśmy to rok temu z Bełchatowem. Dzisiejsza porażka jest jednak boleśniejsza, bo mocno osłabiony Rzeszów nie miał prawa tego wygrać. Nie wiem, co się z nami stało po pierwszym secie, ale gra się kompletnie załamała, wręcz się zakończyła. Ciężko powiedzieć, czy to kwestia rozluźnienia czy czegoś innego, ale to była parodia siatkówki w naszym wykonaniu. Zniknęła kompletnie zagrywka, kontratak oznaczał praktycznie punkt dla Resovii, a zejście Kwolka tylko wbiło gwóźdź do trumny.
Klasowy zespół nie dałby dziś rzeszowianom wygrać nawet seta, a co dopiero cały mecz, ale na przestrzeni sezonu można było już zaobserwować, ile nam brakuje do takiego miana, więc ta porażka nie dziwi, a zwyczajnie irytuje. Człowiek wiedział, a jednak się łudził.

[WysokiPortorykanczyk]

Ciężko w to uwierzyć, ale odnoszę wrażenie, że Zaksiakom brak motywacji.

Osobiście odnoszę wrażenie, że te gadki o mentalu to próby psychologizowania wyjaśnień wydarzeń, które zaczynają i kończą się na stricte sportowej płaszczyźnie na parkiecie. Tu forma Jastrzębia to nie ''dodatkowo'', a ''przede wszystkim'', bo mental może rozstrzygać rywalizację na równych sportowo warunkach, a tutaj nie ma nawet zalążków takowej. To działa w obie strony, bo wbrew stereotypizacji porażek JW na exemplum Pucharu Polski, Zaksa łamała ich grę porównawczo bardziej kompletną i twardszą na dwu-/trójbloku grą, czego w tych playoffach - patrz wyżej i niżej - nie ma z powodu określonych przyczyn, co słusznie podnosił @jaet po serii z Resovią, gdzie z kontuzjowanym Cebuljem, Resovia wykręcała ekstremalne parametry w ataku, raczej nie bez przyczyny.

Jak ktoś popatrzy na Jastrzębie w dłuższej perspektywie czasu, to widzi kolejne elementy, które od marca dołączają tam do całości (SYSTEMU GRY, hehe), począwszy od Boyera, przez Fornala, po Toniuttiego i Mbaye, a zarazem jak popatrzy na Zaksę na przestrzeni ostatniego miesiąca, to widzi kolejne elementy, które z tej układanki wypadają, od Kaczmarka i Śliwkę, przez Janusza i Smitha, po Bednorza w finałach. Dlatego te dywagacje o mentalu czy trzech dniach przerwy więcej można wyrzucić moim skromnym zdaniem do kosza, jak weźmiemy pod uwagę, że człowiek zachodził w głowę w styczniu dlaczego Mendez nie rotuje tym składem i dlaczego np. Fornal gra każdy mecz w lidze. W którym sezonie Portol Mallorca eliminował Skrę z Ligi Mistrzów? 05/06, 06/07? Trochę na tym topie Mendez z jakiegoś powodu się utrzymuje.

[Paprykarz]

Może w buty Jw wejdzie resovia w przyszłym sezonie w Lm.

[buzinga]

Wszyscy padają fizycznie. To się dzieje. Przecież te PO mają rzeźnicki terminarz. Można się na mnie gniewać, ale naprawdę JW wygrało los na loterii mając te 9 dni wolnego pomiędzy ćwierćfinałami a półfinałami i przemęczone Zawiercie po 5 meczowej serii z Olsztynem. Przy 16 zespołowej lidze trzeba było grać PO dokładnie takie samo jak rok temu. Zabawnie będzie za rok. Ja mam tak naprawdę tylko nadzieję, że nikt się nie połamie na reprezentacje. Grbić i tak będzie musiał paru chłopaków postawić na nogi, oby nie było tego za dużo.

Jakby na to nie patrzeć, Jastrzębie ma łatwiejszy terminarz od Zaksy nie dzięki ''losowi na loterii'', a dzięki temu, że wyprzedziło ją w rundzie zasadniczej. Pecha miało Zawiercie, które z drugiego miejsca dostało najgorszą możliwą drabinkę.

Jeżeli ktoś z tej dwójki wygrał los na loterii w tym sezonie, to Zaksa, która zbudowała zespół na miarę ścisłego europejskiego topu dzięki terminarzowi ligi chińskiej, bo inaczej miałaby problem z ugraniem medalu przez swoją nieudolną politykę transferową, o czym wszyscy nagle zapomnieli po Pucharze Polski. Szkoda, że na następny sezon to Jastrzębie będzie potencjalnie musiało szukać przyjmującego lub atakującego z ligi chińskiej w styczniu.

Co do przyjścia Bednorza pełna zgoda. Z tym losem na loterii jednak nie. Dlatego, że seria JW z Treflem powinna kończyć się na weekendzie tak jak wszystkie (no nie licząc Zawiercia, które grało mecz nr 5 z Olsztynem). Co nie dałoby im czasu na naładowanie baterii. Gdyby musieli jechać na paliwie w baku jakie mieli od rywalizacji z Halkbankiem też nie wyglądałoby to tak mocarnie teraz. Zaksa jechała długo na oparach jakie miała po Perugii za długo. Niczego Jastrzębiu nie odbieram. Wykorzystują to co dostali w pełni , a to też trzeba umieć. No, ale wyciąganie wniosków, że teraz Boyer to najlepszy atakujący na świecie, a Fornal do podstawy reprezentacji jest trochę naiwne. Sam go chce w tej podstawie. Tylko sam chyba widzisz, że nikt póki co nie postawił mocnych warunków Ptokom. Ja jednak zakładam, że w sezonie reprezentacyjnym ktoś z czwórki (Francja, Włochy, Brazylia, USA) trafi z formą w kluczowym momencie i wtedy trzeba będzie odpowiedzieć ogniem na ogień. Nie mam pewności czy Popiwczak z Fornalem dadzą radę. Pokonali dwa lata temu zmęczony Kędzierzyn zapewne pokonają i teraz. Pytanie brzmi czy na pewno dadzą radę w narodowych barwach? Ja dałbym im szanse, ale ślepe myślenie, że jak biją poobijanych przeciwników to są lepsi ogólnie jest lekko hurraoptymistyczne, bo później masz taką niespodziankę jak np w finale MŚ. A tam mieliśmy skład oparty na zdobywcach potrójnej korony.

Ogólnie popłynę teraz mocno. Zaksa miała szczęście, że trafiła na taką a nie inną Perugię w takim a nie innym momencie, bo zespół Sirciego jest jednak mocniejszy. O sukcesie jednak nie decyduje kto jest od kogo lepszy o 2 cm, bo różnice są niewielkie, a kiedy gra i jakie ma okoliczności do trafienia z formą. Także trochę narzekania na terminarz przez Anastasiego rozumiem.

[Swistolinka]

Citizen, nie mam pewności ale kiedyś była 9pcja ogladania na stronie buka jeśli mialo się tam depozyt. A propos kursu stabilne 1.62 na Zakse więc nikt 10baniek nie postawił, mnie cekawi jak wynik meczu wpłynie ba wycenę finału LM

No panowie, BB bedzie mógł schować statuetki mvp jeśli do środy nie zagraja przynajmniej tak skutecznie jak w starciu z Perugia....

Jako, że kolekcjonowałam wszystkie screeny z kursami to napiszę.
Kursy na zwycięstwo w LM na STS przed rozpoczęciem finałów Plusligi: 1,52 Zaksa 2,50 JW
Kursy na zwycięstwo w LM na STS po 1 meczu finałów Plusligi: 1,72 Zaksa 2,10 JW
Kursy na zwycięstwo w LM na STS po 2 meczu finałów Plusligi: 1,80 Zaksa 2,0 JW

Pokuszę się więc o stwierdzenie, że jeśli Jastrzębie wygra w środę, to Zaksa po raz trzeci z rzędu będzie przystępowała do finałów LM z pozycji (lekkiego) underdoga. W 2022 - 2,25 na Zaksę, w 2021 - 2,35 na Zaksę, tak wysoko oczywiście nie będzie, ale raczej nie byliby faworytami.

[ciorny17]

Osobiście odnoszę wrażenie, że te gadki o mentalu to próby psychologizowania wyjaśnień wydarzeń, które zaczynają i kończą się na stricte sportowej płaszczyźnie na parkiecie. Tu forma Jastrzębia to nie ''dodatkowo'', a ''przede wszystkim'', bo mental może rozstrzygać rywalizację na równych sportowo warunkach, a tutaj nie ma nawet zalążków takowej.

Nie chodzi mi o psychologizowanie wydarzeń boiskowych. Jedynie co, to o fakt, że Zaksa wygląda, że wie iż nie ma z czego dać i liczy na cud. Co tym cudem ma być - nie wiem, może zapaść JW, ale w to nie wierzę. Tak samo jak nie wierzę w to, że po tych dwóch meczach, Zaksa jest w stanie grać na równych warunkach, jak choćby do 22:22 w drugim secie, w dniu dzisiejszym. Powietrze z nich zeszło jak z przebitego balonu - natychmiast. Jak na początku 3. seta, Bednorz nie skończył 3 piłek, to dało się zauważyć takie "oho, my tu dzisiaj już nic nie ugramy". I tak też się stało. 3 i 4 set to dożynki, JW kontrolowało i narzucało swój rytm.

Jeszcze taka analityczna uwaga. Przy całym szacunku do umiejętności Śliwki, jak na tacy było dzisiaj widać, że w momencie, jak Olek był w pierwszej linii przez dwa ustawienia samemu, wysoka piłka nie istniała. Niestety, w 2 secie to ustawienie przypadało na zagrywki Clevnota i Boyera, gdzie obaj Francuzi ładnie sobie poczynali na zagrywce. Nie ma przypadku, że obaj najczęściej serwowali.

[jimiq]

[
Jeszcze taka analityczna uwaga. Przy całym szacunku do umiejętności Śliwki, jak na tacy było dzisiaj widać, że w momencie, jak Olek był w pierwszej linii przez dwa ustawienia samemu, wysoka piłka nie istniała. Niestety, w 2 secie to ustawienie przypadało na zagrywki Clevnota i Boyera, gdzie obaj Francuzi ładnie sobie poczynali na zagrywce. Nie ma przypadku, że obaj najczęściej serwowali.

dokładnie, w Jastrzębiu podczas zagrywki Boyera na lewym był Bedni. Pytanie który z trenerów zmienił ustawienie; logika podpowiada, że Samelvuo, jeśli tak to efektu finalny - lipa. Ale przynajmniej pracuje.

[Simao]

ZAKSA będzie mieć dużo czasu, aby odpocząć, zregenerować się i przygotować lepszą dyspozycję pod finał LM. W tym jednym meczu będą mieć duże szanse na zwycięstwo, mają już doświadczenie. Finał LM zapowiada się bardzo ciekawie.

[WysokiPortorykanczyk]

Śliwka dzisiaj zrobił 6 BP na 14 pkt w ataku i akurat w ofensywie wyglądał bardzo dobrze (potem padł, jak cała Zaksa), to był właściwie jedyny powód, że Zaksa ugrała seta. W drugim secie poszły chyba dwa błędy w przyjęciu Bednorza i Shojiego + pojedynczy blok na pipe'ie, niewielki był w tym udział Śliwki na moje oko, potem mecz się skończył. Co też nie jest wielkim osiągnięciem mając Toniuttiego po drugiej stronie, że Śliwka przez pół meczu był bezbłędny, czyli pewnie obok Sancheza najgorzej blokującego gracza Plusligi, ale co dla Zaksy jest pewnie jeszcze gorszym prognostykiem niż sam wynik, bo dostali gonga ze Śliwką i Kaczmarkiem grającymi najlepsze mecze w ataku od serii z Trentino. A że nie mają z czego dać? Ano nie maja, odnosiłem się do ''braku motywacji''. Brak Hubera zastanawiający.

Bednorz grał słabo w tych dwóch meczach, ale roboczo nazywam to stanem statystycznej równowagi, bo dawać mu peak Leon treatment to pewna przesada i musiał przyjść dołek.

[allanjelly]

Tak jak pisałem w trakcie meczu Zawiercie-Resovia - statystyki pokazują co się stało.

Przyjęcie Rzeszowa set po secie to: 22%,47%,59% i 67%
Rozkład serwisu Zawiercia - SKANDALICZNY.

Generalnie - im ktoś gorzej przyjmował - tym mniej na niego serwowano.
Mauricio 6 przyjęć 17%
Piotrowski 14 przyjęć 36%
Zatorski 15 przyjęć 50%
DeFalco 26 przyjęć 57%

No i koniec pieśni. Jak w dzisiejszych czasach drużyna ma 67% pozytywnego, wobec 32% przeciwników, to trudno jest przegrać.
Przynajmniej na tym poziomie.

[rocky]

Było jakieś oficjalne info co z tymi których dziś zabrakło w meczu o brąz - tzn. Cebulj, Muzaj i Kwolek?

[arek_614]

Było jakieś oficjalne info co z tymi których dziś zabrakło w meczu o brąz - tzn. Cebulj, Muzaj i Kwolek?

Cebulj - problemy z plecami, został w Rzeszowie (wg komentatorów);
Muzaj - problemy z mięśniami brzucha, wpisany jako drugi libero (jw.);
Kwolek - XD, tu ryknąłem ze śmiechu przy Twoim pytaniu.

[tomasol]

Generalnie to jednak ten drugi mecz finałowy sprowadził się do większej siły ofensywnej Jastrzębia (bo z tą ich super defensywą to jednak lekka przesada, ZAKSA miała atak 54/41). W tym pierwszym secie Jastrzębie było bez asa i z atakiem 46/32, potem było już znacznie lepiej bo atak w następnych partiach to: 61/50; 65/52; 56/48 i odpowiednio 3, 2 i 4 asy. Co z kolei pokazuje, że nie istnieje największy atut ZAKSY - defensywa. Co do poszczególnych zawodników to dodałbym, że im dłużej trwa play off tym coraz słabiej gra amerykański duet Smith-Shoji. I o ile niektórzy zagrali lepiej niż dotychczas w tych play offach (Kaczmarek, Śliwka czy Paszycki) to fakt, że wspomniana dwójka Amerykanów jest na fali opadającej póki co (plus średni Janusz), nie bardzo widać jak miałaby ZAKSA to odwrócić bez spadku jakości gry rywali (i to wyraźnego). Można sobie wyobrazić jeden słabszy dzień Jastrzębia, ale nie w trzech meczach z rzędu.

Co rywalizacji o brąz to dużą rzecz zrobiła Resovia - grając wymiennie Mauricio/Piotrowskim i Buckim na ataku (dobry występ przy okazji) wygrać w Zawierciu...Zwrócę uwagę, że DeFalco dzisiaj kolejne b.dobre zawody, widać, że to on jest liderem Resovii i w sumie to kolejny jego niezły mecz. Z drugiej strony wystarczyło, że zabrakło Kwolka (mało gry przy nim dzisiaj i był coraz słabszy), Konarski wrócił do swojej przeciętności i przypilnowanie Serba (dziś 28% efektywności ataku) i te Zawiercie nie jest takie straszne. Serio nie zdziwię się jak Winiarski pożegna się z posadą, straszny badziew potrafi zagrać Warta.

[granvorka]

* aczkolwiek patrząc na to, co Mendez zrobił z Boyerem, to może i Patry odbije się od dna.

Trochę to poraża, jak pomyślimy, że Fefe zaraz w swoje ręce bierze tych zmaltretowanych Giannellego i Lavię, odrodzonego (jak zwykle) Balaso i rosnącego Michieletto, a za rok Mendez będzie Francuzom budował kluczową trójkę graczy na IO, podczas gdy Janusz, Śliwka, Bednorz, Kaczmarek będą grać bez ławki rezerwowych 50-55 meczów w 200 dni. Przynajmniej kreuje się nam oczywiste nazwisko następcy Grbicia za 2 lata Edit: po przemyśleniu, to trochę bez sensu, bo Clevenota nie będzie już w JW, a Patry i Toniutti raczej już nie są/nie będą kluczowymi zawodnikami, chociaż oczywiście mogą złapać górkę u Argentyńczyka. Teraz dylemat, czy lepiej, żeby w LM za rok zajeżdżał się Boyer czy Clevenot XD.

Nie mogą mi wyjść z głowy te analogie do ubiegłego sezonu kadrowego, Polska '22 na MŚ i Zaksa obecnie - przepychanie kolanem zwycięstw w 1/4 i 1/2 ogólnym poziomem poszczególnych zawodników (Bednorz, Kurek, środkowi) przy słabej grze zespołowej i w finale przegrana z drużyną, która gra kapitalną systemową siatkówkę w docelowym momencie. Brawo JW, chapeau bas pan Mendez. Ostatnia nadzieja dla Zaksy to chyba 10 dni przerwy do LM i liczenie na to, że fortuna się (znów) uśmiechnie.

[allanjelly]

Wiecie, to nie jest tak, że ta Zaksa to już taka słaba jest, że ją wszyscy na podwórku biją.
Zwróćcie uwagę, że gdyby w drugim secie dwie piłki wpadły lepiej/szczęśliwiej, to set byłby w drugą stronę i z 2:0, na entuzjazmie Kędzierzynianie by to dowieźli.
Pewnie, że dużo większą szansę mają na MP Jastrzębie, ale to nie jest piłka nożna i 3:0 w 87 minucie.
Trzeba ten trzeci mecz wygrać, a nie takie odmiany sport już widział.

[Kicu]

Wiecie, to nie jest tak, że ta Zaksa to już taka słaba jest, że ją wszyscy na podwórku biją.
Zwróćcie uwagę, że gdyby w drugim secie dwie piłki wpadły lepiej/szczęśliwiej, to set byłby w drugą stronę i z 2:0, na entuzjazmie Kędzierzynianie by to dowieźli.
Pewnie, że dużo większą szansę mają na MP Jastrzębie, ale to nie jest piłka nożna i 3:0 w 87 minucie.
Trzeba ten trzeci mecz wygrać, a nie takie odmiany sport już widział.

Oczywiście. Nowy dzień, nowe rozdanie. Jednak trudno nie odnieść wrażenia, że obecnie Jastrzębie jest mocniejsze pod każdym względem od ZAKSY i trudno oczekiwać, że w ciągu 2-3 dni się to zmieni. W tych meczach finałowych, wydaje się, że Jastrzębski miał wszystko pod kontrolą i robił dokładnie to, co ZAKSA robiła dotychczas z innymi rywalami, czyli można grać na równi prawie cały set, ale przychodzi końcówka, wrzucamy 5 bieg i odjeżdżamy.
ZAKSA generalnie nie gra źle. To nadal bardzo mocny zespół, ale brakuje mi tu jakiejś iskierki. I nie wiem czy się ona wypaliła czy to Jastrzębie ją skutecznie zgasiło.

[Pawel9221]

* aczkolwiek patrząc na to, co Mendez zrobił z Boyerem, to może i Patry odbije się od dna.

Trochę to poraża, jak pomyślimy, że Fefe zaraz w swoje ręce bierze tych zmaltretowanych Giannellego i Lavię, odrodzonego (jak zwykle) Balaso i rosnącego Michieletto, a za rok Mendez będzie Francuzom budował kluczową trójkę graczy na IO, podczas gdy Janusz, Śliwka, Bednorz, Kaczmarek będą grać bez ławki rezerwowych 50-55 meczów w 200 dni. Przynajmniej kreuje się nam oczywiste nazwisko następcy Grbicia za 2 lata Edit: po przemyśleniu, to trochę bez sensu, bo Clevenota nie będzie już w JW, a Patry i Toniutti raczej już nie są/nie będą kluczowymi zawodnikami, chociaż oczywiście mogą złapać górkę u Argentyńczyka. Teraz dylemat, czy lepiej, żeby w LM za rok zajeżdżał się Boyer czy Clevenot XD.

Nie mogą mi wyjść z głowy te analogie do ubiegłego sezonu kadrowego, Polska '22 na MŚ i Zaksa obecnie - przepychanie kolanem zwycięstw w 1/4 i 1/2 ogólnym poziomem poszczególnych zawodników (Bednorz, Kurek, środkowi) przy słabej grze zespołowej i w finale przegrana z drużyną, która gra kapitalną systemową siatkówkę w docelowym momencie. Brawo JW, chapeau bas pan Mendez. Ostatnia nadzieja dla Zaksy to chyba 10 dni przerwy do LM i liczenie na to, że fortuna się (znów) uśmiechnie.

W Jastrzebiu z tego co licze i wiem bedzie 2 francuzow, Toniutti i Patry, w kadrze Francji de facto raczej rezerwowi, stawiam 1szymi opcjami bedzie Brizard i Boyer

[Ejpok]

Witam,

...widziałem, że ta rywalizacja jest już rozstrzygnięta.

Taki stary stażem forumowicz widział już pewnie wszystko w siatkówce to powinien wiedzieć że tu jeszcze wszystko się może zdarzyć.

A Dziękuję:) "Byłem tam Hardyalfie! 3000 lat temu..."
A tak poważnie, to widzę, że siatkarze JW są doskonale przygotowani, nie pękają i nic nie wskazuje na to, żeby coś się w tej rywalizacji nie zmieniło. Trener ZAKSY też nie pomaga, szkoda, że Hubera czy Klutha nie wprowadził, tak wiemy wszyscy, że Norbert odchodzi, ale skoro został postawiony na nogi to może warto z niego korzystać?

[ostry99]

Nie widziałem wczorajszego meczu o brąz, ale patrzę na statystyki i nie dowierzam. W Resovii rozkład ataku następujący:
- Bucki 26 ataków
- Defalco 29 ataków
- CAŁA RESZTA 25 ataków,
czyli Bucki z Defalco razem 69% ataków całej drużyny . Jak Zawiercie musiało słabo zagrać, jeśli załatwiło ich na własnej hali dwóch zawodników Resovii...
Środek Resovii prawie nie istnieje w statystykach (Kochanowski z Kozamernikiem razem całe 6 pkt), czyli Resovia stwierdziła "gramy najprostszymi środkami i zobaczymy co ugramy". No i się udało.

[krzysiu]

Uwazacie ze kiedyś Winiar będzie tak dobrym trenerem jak siatkarzem bo mam trochę wątpliwości ..?