Mecz Resovii z Zaksą to mecz Rossarda z całym sztabem Zaksy
,Gardini praktycznie oddał 3 seta na rzecz Resovii, niezrozumiałe podjęcia taktyczne,a Zaksa poza 1 setem tragicznie już wyglądała wytrzymałościowo ,2 set na przewagi,3 set oddany, 4 set mimo prowadzenia i spokoju z 14-9 przegrali seta dziwnym trafem że do Rossarda ,cegiełkę do triumfu dokłada Smith a tiebreak to mogę powiedzieć cud że wyciągnęli z 7-10 na wygraną na przewagi.
Cretu widzi ekipę kto jest lepszy a kto słabszy, choć nie ma żadnego pola manewru, to cieszy jego pozycja Rossarda że naprawdę dzisiaj nie do pokonania na boisku,Smith walczy o zwyżkę formy, reszta kadry nijaka, środka nie widzę na razie obiecująco ,a Schulz daleko jeszcze do optymalnej formy ale przebłyski widać w pojedynczych zrywach w ataku czy pod bloku.
Zaksa poza 1 setem wymiata dobrą grą,potem walka z wiatrakiem który wymiatał wszędzie po całym obszarze boiska czyli Tibo ,nawet na pojedynczym bloku na Kaczmarku byl uśmiech ,mieli problemy jego zatrzymać,wymiana Śliwki na Szymurę dało trochę oddechu ,ale taktycznie Zaksa słabiutko.