PlusLiga sezon 2022/23 - finały i mecze o brąz

[Szary Wilk]

Śliwka strzelnica, ale już na Bednorza nie można zrzucić, bo go nie ma na boisku

[Verdungo]

JW jest w formie. Zaksa nie dojechała na finał, o ile w poprzednich meczach ciągnął gre Bednorz o tyle w meczach finalowych bez dobrej gry pozostałych to się nie uda.

[WysokiPortorykanczyk]

Jakoś tego nie widzę - Jastrzębie grało w tym sezonie praktycznie tyle samo co Zaksa.

I nie widzę problemów fizycznych Zaksy - chwilowo zostają zmiażdżeni zagrywką, sami nie będąc w stanie złamać przeciwnika w przyjęciu.

Nie no, słaba Zaksa, ale oni i tak oszukali przeznaczenie w tym sezonie dzięki chińskim działaczom organizującym ligę. Szkoda, że Jastrzębie za rok będzie dużo słabsze. Tutaj Mendez > Sammelvuo, that's it, wielkie Jastrzębie (na ten moment), bo nie takie comebacki widzieliśmy, nawet w tym sezonie.

[Rusticola]

I co kibice Zaksy? Jaka wymówka na dzisiaj
Pięknie wyjaśniony Kiwka i Klepczarek vel Rejtan.
Fornal GOAT!
Co za cudowny dzień

[tomasol]

Co tu oglądać, jeden zespół jest w formie (Jastrzębie), a drugi jest bez formy (ZAKSA), to i na dystansie wynik może być w sumie jeden. Nie istnieje Kędzierzyn w defensywie, czytany jest Janusz, no i Jastrzębie dalej fruwa po boisku.

[Szary Wilk]

ZAKSA się zbiera do odrabiania strat

[buzinga]

Też wątpię. Może puści ich już bardziej w środę, bo widać, że fizycznie wytrzymali na wysokim poziomie 2 sety. Teraz już nie ma paliwa. W pierwszym meczu nie było wcale nawet na seta. Tak to jest jak jeden zespół w środku PO ma między seriami 9 dni i czas na przygotowanie do końcówki, a drugi musi młócić

Jakoś tego nie widzę - Jastrzębie grało w tym sezonie praktycznie tyle samo co Zaksa.

I nie widzę problemów fizycznych Zaksy - chwilowo zostają zmiażdżeni zagrywką, sami nie będąc w stanie złamać przeciwnika w przyjęciu.

Nie chodzi o przebieg całościowy, ale o ostatni wycinek. JW grało ćwierćfinał z Treflem. Skończyło go w środę, a za tydzień w sobotę zaczynało serię z półfinałową z Zwierciem. Tam było 9 dni. Zrobili mikrocykl, dostali czas w idealnym momencie. Nie ma tu żadnych czarów Mendeza. Jakby grali na terminarzu Kędzierzyna. Nie z przeciwnikami Zaksy, ale w takich samych terminach co Kędzierzyn trochę ryzykownie byłoby robić mikrocykl przed Wartą mając np 6 dni. Zaksa ewidentnie nie mogła zaryzykować przed półfinałami, bo mieli perspektywę zaczynania rywalizacji z Rzeszowem od 0-2. Zrobili go teraz i prawdopodobnie przegrają MP. Choć w środę powinni wyglądać jeszcze lepiej.

[Szary Wilk]

Boyer z gościa, co go wygnali z Verony i musiał grać w Arabii, do jednego z najlepszych atakujących na świecie. Podobna droga Clevenot (ligowo, w reprze zawsze grał). Teraz obaj z Włochów się śmiać mogą. Zresztą Defalco ze swoim kontraktem też.

[allanjelly]

Też wątpię. Może puści ich już bardziej w środę, bo widać, że fizycznie wytrzymali na wysokim poziomie 2 sety. Teraz już nie ma paliwa. W pierwszym meczu nie było wcale nawet na seta. Tak to jest jak jeden zespół w środku PO ma między seriami 9 dni i czas na przygotowanie do końcówki, a drugi musi młócić

Jakoś tego nie widzę - Jastrzębie grało w tym sezonie praktycznie tyle samo co Zaksa.

I nie widzę problemów fizycznych Zaksy - chwilowo zostają zmiażdżeni zagrywką, sami nie będąc w stanie złamać przeciwnika w przyjęciu.

Nie chodzi o przebieg całościowy, ale o ostatni wycinek. JW grało ćwierćfinał z Treflem. Skończyło go w środę, a za tydzień w sobotę zaczynało serię z półfinałową z Zwierciem. Tam było 9 dni. Zrobili mikrocykl, dostali czas w idealnym momencie. Nie ma tu żadnych czarów Mendeza. Jakby grali na terminarzu Kędzierzyna. Nie z przeciwnikami Zaksy, ale w takich samych terminach co Kędzierzyn trochę ryzykownie byłoby robić mikrocykl przed Wartą mając np 6 dni. Zaksa ewidentnie nie mogła zaryzykować przed półfinałami, bo mieli perspektywę zaczynania rywalizacji z Rzeszowem od 0-2. Zrobili go teraz i prawdopodobnie przegrają MP. Choć w środę powinni wyglądać jeszcze lepiej.

I z powodu ćwierćfitału JW z Treflem i mikrocyklu parę tygodni temu - Zaksa teraz nie przyjmuje? Come on!
System gry Zaksy rozpada się, gdy nie mają dobrego przyjęcia i POTRZEBUJĄ go bardziej niż inne zespoły. Tak to jest ustawione. Ich siła gry na wysokiej piłce nie jest najwyższa.

[ciorny17]

System gry Zaksy się rozpadł, jak jeden zawodnik zszedł z formą 2 poziomy niżej, a pozostali są na tym samym. Taki to w tym sezonie był system.

Wielkie JW. Świetny mecz. Kapitalny wręcz.

[przemik]

Pięknie zaksunia wyjaśniona.
Kosmiczne granie Fornala i spółki.
+
As Blaje na Ericzku to była kwintesencja tego meczu

[Citizen]

Też wątpię. Może puści ich już bardziej w środę, bo widać, że fizycznie wytrzymali na wysokim poziomie 2 sety. Teraz już nie ma paliwa. W pierwszym meczu nie było wcale nawet na seta. Tak to jest jak jeden zespół w środku PO ma między seriami 9 dni i czas na przygotowanie do końcówki, a drugi musi młócić

Jakoś tego nie widzę - Jastrzębie grało w tym sezonie praktycznie tyle samo co Zaksa.

I nie widzę problemów fizycznych Zaksy - chwilowo zostają zmiażdżeni zagrywką, sami nie będąc w stanie złamać przeciwnika w przyjęciu.

Nie chodzi o przebieg całościowy, ale o ostatni wycinek. JW grało ćwierćfinał z Treflem. Skończyło go w środę, a za tydzień w sobotę zaczynało serię z półfinałową z Zwierciem. Tam było 9 dni. Zrobili mikrocykl, dostali czas w idealnym momencie. Nie ma tu żadnych czarów Mendeza. Jakby grali na terminarzu Kędzierzyna. Nie z przeciwnikami Zaksy, ale w takich samych terminach co Kędzierzyn trochę ryzykownie byłoby robić mikrocykl przed Wartą mając np 6 dni. Zaksa ewidentnie nie mogła zaryzykować przed półfinałami, bo mieli perspektywę zaczynania rywalizacji z Rzeszowem od 0-2. Zrobili go teraz i prawdopodobnie przegrają MP. Choć w środę powinni wyglądać jeszcze lepiej.

Weź naprawdę skoncz wypisywać te teorie z palca, bo aż śmiać mi się chce jak wyobrażam sobie, że ktoś może wymyślać takie bzdury.

[buzinga]

Jakoś tego nie widzę - Jastrzębie grało w tym sezonie praktycznie tyle samo co Zaksa.

I nie widzę problemów fizycznych Zaksy - chwilowo zostają zmiażdżeni zagrywką, sami nie będąc w stanie złamać przeciwnika w przyjęciu.

Nie chodzi o przebieg całościowy, ale o ostatni wycinek. JW grało ćwierćfinał z Treflem. Skończyło go w środę, a za tydzień w sobotę zaczynało serię z półfinałową z Zwierciem. Tam było 9 dni. Zrobili mikrocykl, dostali czas w idealnym momencie. Nie ma tu żadnych czarów Mendeza. Jakby grali na terminarzu Kędzierzyna. Nie z przeciwnikami Zaksy, ale w takich samych terminach co Kędzierzyn trochę ryzykownie byłoby robić mikrocykl przed Wartą mając np 6 dni. Zaksa ewidentnie nie mogła zaryzykować przed półfinałami, bo mieli perspektywę zaczynania rywalizacji z Rzeszowem od 0-2. Zrobili go teraz i prawdopodobnie przegrają MP. Choć w środę powinni wyglądać jeszcze lepiej.

I z powodu ćwierćfitału JW z Treflem i mikrocyklu parę tygodni temu - Zaksa teraz nie przyjmuje? Come on!
System gry Zaksy rozpada się, gdy nie mają dobrego przyjęcia i POTRZEBUJĄ go bardziej niż inne zespoły. Tak to jest ustawione. Ich siła gry na wysokiej piłce nie jest najwyższa.

Słucham? Kędzierzyn obok Rzeszowa jest najlepiej grającą w tej lidze drużyną na wysokiej piłce. Tzn po dołączeniu Bednorza. JW jest teoretycznie bardziej uzależnione od dobrego przyjęcia. To się robi jednak nieważne jak jest taka różnica w fizyczności.

[WysokiPortorykanczyk]

Wymiana Muzaja na Boyer wyjdzie Resovii bokiem

Boyer z gościa, co go wygnali z Verony i musiał grać w Arabii, do jednego z najlepszych atakujących na świecie.

Szybko poszło. XD

System gry Zaksy

Co to jest system gry?

[allanjelly]

Bardzo dobry mecz Jastrzębia, ale sprawy mistrzostwa jeszcze bym nie przesądzał.
To jeszcze daleka droga. Kolejny mecz może odmienić tą rywalizację.

[buzinga]

Jakoś tego nie widzę - Jastrzębie grało w tym sezonie praktycznie tyle samo co Zaksa.

I nie widzę problemów fizycznych Zaksy - chwilowo zostają zmiażdżeni zagrywką, sami nie będąc w stanie złamać przeciwnika w przyjęciu.

Nie chodzi o przebieg całościowy, ale o ostatni wycinek. JW grało ćwierćfinał z Treflem. Skończyło go w środę, a za tydzień w sobotę zaczynało serię z półfinałową z Zwierciem. Tam było 9 dni. Zrobili mikrocykl, dostali czas w idealnym momencie. Nie ma tu żadnych czarów Mendeza. Jakby grali na terminarzu Kędzierzyna. Nie z przeciwnikami Zaksy, ale w takich samych terminach co Kędzierzyn trochę ryzykownie byłoby robić mikrocykl przed Wartą mając np 6 dni. Zaksa ewidentnie nie mogła zaryzykować przed półfinałami, bo mieli perspektywę zaczynania rywalizacji z Rzeszowem od 0-2. Zrobili go teraz i prawdopodobnie przegrają MP. Choć w środę powinni wyglądać jeszcze lepiej.

Weź naprawdę skoncz wypisywać te teorie z palca, bo aż śmiać mi się chce jak wyobrażam sobie, że ktoś może wymyślać takie bzdury.

Bzudry? To teraz odpowiedz sam sobie po co Kędzierzyn przed PP przekładał mecz z Suwałkami? Możesz się śmiać ile chcesz. Na zdrowie.

[Szary Wilk]

Wymiana Muzaja na Boyer wyjdzie Resovii bokiem

Boyer z gościa, co go wygnali z Verony i musiał grać w Arabii, do jednego z najlepszych atakujących na świecie.

Szybko poszło. XD

System gry Zaksy

Co to jest system gry?

I co ma jedno do drugiego? Boyer nie musi grać pod Fabianem tak jak pod Toniuttim. A Muzaj zagrał świetnie w tym sezonie. W dodatku pod Mendezem to jeden Boyer, a pod Medeim może byc inny.

Btw, to nie ty pisałeś, że to mogą być 4 mecze dla ZAKSY łącznie z finałem licząc?

[rzr]

Meczu Resovia Zawiercie to chyba nie ma co oglądać - brak Klemena i Muzaj zgłoszony jako drugi libero https://twitter.com/PlusLiga_/status/16 ... 2387562497

[Shift]

Nie no, gdzie Bednorz do kadry

[rocky]

Patrząc na postawę obydwu finalistów w ostatnim okresie to ZAKSA jednak nie ma podjazdu. Jakby wszyscy byli w formie to mogliby powalczyć ale teraz nikt nie gra powyżej oczekiwań jak to bywało w przypadku Śliwki czy Kaczmarka w poprzednich sezonach.

[Kicu]

Tu już się chyba nic nie wydarzy. Za duża różnica w poziomach. ZAKSA wystrzelała się w meczach z Projektem i Resovią i ewidentnie siadła fizycznie i mentalnie. Szczególnie Bednorz. Na swojej hali Jastrzębski urządzi sobie strzelnicę. Gratulacje dla Ptaków za zbudowanie formy w odpowiednim momencie.

[Verdungo]

System gry Zaksy się rozpadł, jak jeden zawodnik zszedł z formą 2 poziomy niżej, a pozostali są na tym samym. Taki to w tym sezonie był system.

Wielkie JW. Świetny mecz. Kapitalny wręcz.

Pytanie czy tu można w ogóle mówić o jakimkolwiek systemie. Bednorz do meczów finałowych grał kosmos i nie ważne czy był na lewym, czy pajpie to Janusz go szukał i grał nim do oporu. Wchodził na zagrywkę robił różnicę czy kończył nią sety. Przyszła drużyna w formie czyli JW i Bednorz został zneutralizowany i wyszło, że nie ma kim grać.

Łatwiej być liderem zespołu gdy cała drużyna jest w formie, a być liderem zespołu gdy cała drużyna gra średnio to już niestety gorzej.

[allanjelly]

Słucham? Kędzierzyn obok Rzeszowa jest najlepiej grającą w tej lidze drużyną na wysokiej piłce. Tzn po dołączeniu Bednorza. JW jest teoretycznie bardziej uzależnione od dobrego przyjęcia. To się robi jednak nieważne jak jest taka różnica w fizyczności.

No cóż. Zgadzam się, że Bednorz "popsuł" statystyki ZAKSY.

Co to jest "system gry"?
To zestaw pewnych założeń taktycznych, które drużyna powtarza w wielu meczach.
np. Co robimy przy trudnej zagrywce przeciwnika? Ryzykujemy przyjęcie do siatki, czy odbijamy "byle nad siebie", bo potem świeczka do Leona i "jakoś to będzie"?
Co robimy jak mamy niewygodną piłkę do ataku? Ryzyk-fizyk, czy przebijamy, czekając na powtórzenie akcji?

System gry ZAKSY znamy:
- dużo technicznej gry, dużo powtórzeń ataku i zawodnicy, którzy się do tego nadają.
Kaczmarek - dający drużynie bardzo dużo w obronie i bloku (jak na atakującego oczywiście).
Śliwka - też świetnie sprawdzający się w takiej grze.

Bednorz w fantastycznej formie "popsuł" statystyki ZAKSY bo kończył bardzo dużo trudnych piłek.
Przy jego nieco obniżonych lotach, okazało się, że całość przestała się "bilansować".

Zobaczymy co będzie w kolejnym meczu.

[grzegorzg]

Co to jest system gry?

Jest to coś, co w prosty sposób pozwala wytłumaczyć rzeczy mało zrozumiałe...

ZAKSA wystrzelała się w meczach z Projektem i Resovią i ewidentnie siadła fizycznie i mentalnie.

Fizyka raz, ale włąnie aspekt mentalny jet równie ważny, czaem ważniejszy. Zaksa dwa razy miała za przeciwników zespoły, które bardzo chciały ich pokonać...
To oczywiście nie umniejsza w żadnym wypadku zasług Jastrzębia, które gra świetnie. Gratulacje !

[Huskerinho]

Gratulacje dla Jastrzębia, czapki z głów, na prawdę na pięknym poziomie grają.
No i idealnie wykorzystują swoje proste drabinki Ptoki (tak jak analogicznie zrobiła to w zeszłym roku Zaksa).
Nie wierzę, że Koźlarze wygrają 3 kolejne mecze, ale Turyn jest jak najbardziej otwartą sprawą, bo wyglądają, jakby jednak czuli się coraz lepiej.

Kadra z Fornalem i Semeniukiem w formie byłaby chyba nie do zatrzymania, trzeba na nich chuchać i dmuchać przed Paryżem.

[Szary Wilk]

A Grbić był w ogóle obecny na jakimkolwiek finale do tej pory? Pewnie nawet powtórki nie obejrzy, bo po co. Dwa lata temu wyrobił sobie opinię, która nie podlega choć minimalnym zmianom. Na meczu w Perugii go też chyba nie było, a miał blisko. Bywał za to na meczach o pietruszkę Serie A.

[WysokiPortorykanczyk]

Bednorz w fantastycznej formie "popsuł" statystyki ZAKSY bo kończył bardzo dużo trudnych piłek.
Przy jego nieco obniżonych lotach, okazało się, że całość przestała się "bilansować".

Bednorz z Trentino był chyba najsłabszym skrzydłowym Zaksy, jakoś wtedy to wszystko się bilansowało. Jak leciała ta słynna piosenka Paktofoniki o siatkówce? Forma ulotna jak ulotka? Coś w tym stylu. [to żart jakby co, to nie była piosenka o siatkówce] Słabo Bednorz w tych dwóch meczach, ale tak działa siatkarski sytuacjonizm i kontekstualizm.

Niemniej, uważam za mało sprawiedliwe w kontekście Jastrzębia by ponownie przy przegrywanych przez Zaksę finałach, toczyć takie rozważania. Już lepiej przejść w dwa tygodnie od "Resovia będzie żałować wzięcia Boyera" do "Boyer jeden z najlepszych atakujących świata", bo to przynajmniej komplementuje Jastrzębie. A Jastrzębie na te komplementy zdecydowanie zasługuje.

[tomasol]

Jastrzębie jest w formie ale i jest na ten moment drużyną kompletną, w sensie poszczególnych pozycji, plus na tyle dobrą technicznie, że umie kontrolować ilość własnych błędów. Kędzierzyn za to blade twarze, Paszycki podpierający się o kolana podczas przerwy, wyglądają jakby trochę mieli dość. Można se pisać o Bednorzu, ale tak naprawdę to tam każdy trochę siadł. Zresztą w liczbach dobrze wypadli tylko Śliwka, Kaczmarek i Paszycki - Janusz dobrze czytany i nie nie robił (poza skrótami na M`baye) większej krzywdy zagrywką, słabo na bloku, reszta taka sobie po prostu. Zresztą taki Kaczmarek też grał falami dla przykładu.
W Jastrzębiu fruwają Boyer z Fornalem, ale reszta gra to co potrafi (a nie to co może w danym momencie), taki Toniutti to wygląda najlepiej w tym sezonie, i wyglądają niesamowicie. A długo wyglądali na ekipę lekko przereklamowaną, na czele z Mendezem, ale widać, że Argentyński trener zna swój fach i chyba kuma, że nie da się w obecnej siatkówce grać na top poziomie przez cały sezon. Wygląda, że trafił z formą idealnie. Odwrotnie niż jego vis a vis. Choć w lutym-marcu Kędzierzyn wyglądał świetnie, tylko, że najważniejsze w tym roku to wyglądać świetnie w kwietniu-maju.

Mówią, że dopóki piłka w grze to nic nie jest pewne, ale faworyt do tytułu jest tylko jeden - Jastrzębie. Powrót ZAKSY będzie cudem, za dużo tam do poprawy jest.

[Arw165]

Śliwka zagrał lepsze spotkanie niż Bednorz, mnie ściągnięcie akurat Bartka nie dziwi, jeżeli już Sammelvuo się na to zdecydował. Ale JW strzelało niesamowicie, nie wiem czy ma znaczenie kto by tam stał. Mizernie na siatce, środkowi prawie nic w blokach/wyblokach nie dali. Smith jeszcze w ofensywie praktycznie nie istniał. Bardzo mnie dziwi, że nawet w wysoko przegranym secie nr 3 Sammelvuo nie wprowadził na boisko Hubera.

[allanjelly]

Ja będę powtarzał, że wszystko jeszcze może się zdarzyć.
Jest 2:0
Czy Jastrzębie może przegrać z ZAKSą trzy razy z rzędu? Wszyscy wiedzą, że może.

Jeśli miałbym komentować słabość Kędzierzyna, to wygląda mi to na stres - wszyscy wyglądają jak ludzie, którzy boją się przegrać.
Jastrzębie walczy i chce wygrać. To będzie dla nich olbrzymi sukces. Jeśli JW przegra - wszyscy powiedzą, że przegrali z najlepszą od lat drużyną świata. Nie mają więc nic do stracenia.

A Zaksa? Wyglądają trochę jak Perugia, gdy zdali sobie sprawę, że w ciągu dwóch najbliższych meczów mogą przegrać tak wiele.