Podsumowanie I części rundy zasadniczej sezonu 2010/2011

Awatar użytkownika
evija
Posty: 1140
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 09:26
Płeć: K
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Podsumowanie I części rundy zasadniczej sezonu 2010/2011

Post autor: evija »

Mam nadzieję, że znajdą się chętni, by podzielić się przemyśleniami...
Co Was zaskoczyło na plus i na minus jeśli chodzi o zespoły, transfery czy generalnie wydarzenia?

Na plus?
Pewnie jestem nieobiektywna, ale mój Pałacyk ;) Konsekwentna gra i mimo porażek z czołówką, czwarte miejsce w tabeli z 3pt przewagi, na szczęście problemy nie mają wpływu na grę.
Coraz więcej niespodzianek w lidze - wiosenno-letnie zbrojenie przyniosło efekty, pada wiele ciekawych wyników i co ma ścisły związek:
Lepsze i ciekawsze transfery, co ważne - nie tylko u najlepszych.

Minus
Postawa Rumi - miało nie być drugiej Gedanii, a jest tylko ciut lepiej, na dodatek terminarz w rundzie rewanżowej znacznie cięższy.
Dla kibiców innych drużyn - monopol Atomu na transmisje TV, niedługo wyskoczą z lodówki... kamery Polsatu ani razu za to nie zawitały np. do Białegostoku czy Bydgoszczy.
Słabsza postawa zdobywczyń PP czyli Łodzi, jednak na wytłumaczenie są problemy zdrowotne i ucieczka amerykanki.
Kontuzje czyli Bielsko bez swoich dwóch żądeł Ani Podolec i Ani Werblińskiej
Problemy finansowe Centrostalu... na szczęście pomoc jest, więc nasz byt do końca sezonu zagrożony nie jest. Może ten minus przekuwa się we wcześniejszy plus, bo jest dodatkowa mobilizacja, by się pokazać?

Transfery (ocenię te z zewnątrz):

Plus:
Neriman Ozsoy - myślę, że spełnia oczekiwania i jest czołową zawodniczką Plus Ligi zarówno na swojej pozycji jak i w ogóle
Charlotte Leys - bardzo się u nas rozwinęła, stanowi o sile zespołu i stała się czołową zawodniczką, bardzo dobre przyjęcie, atak, zagrywka - słowem strzał w dziesiątkę!
Anna Kilmakova - przyszła z Urałoczki, na początku bardzo niemrawo, ale się rozkręciła podobnie jak AZS i między innymi dzięki temu Białystok zaliczył passę pięciu kolejnych wygranych. Atomowa siła w łapce - żeby tylko ustabilizowała formę, to pewnie by jej Urałoczka do nas nie wypuściła...
Kinga Maculewicz&Amaranta Fernandez - bardzo dobre środkowe, a prywatnie obok Izy Bełcik - moje ulubione zawodniczki z Sopotu

Minus:
Rinieri - problemy ze zdrowiem, no i chyba się przeliczyła, może myślała, że nasza liga jest tak słabiutka, że na "jednej nodze" pogra i będzie gwiazdą? W efekcie rozwiązany kontrakt i przyjście Fatiejewej.
Olsovsky (hitem to ona nie miała być, ale wydawało się, że powinna być solidna a tymczasem słaba gra i świąteczna ewakuacja z Łodzi - wielka krecha....)
Podolec - szkoda Chickena... ten minus nie jest dla niej, ale dla sytuacji w której się znajduje :( wciąż nie może wrócić do gry, ale liczę, że na koniec sezonu będę mogła dać plus :)

Ciężko mi jednoznacznie ocenić Debby Stam... Holenderka jest po kontuzji i powoli w trakcie tej rundy wraca do dyspozycji do jakiej nas przyzwyczaiła w reprezentacji "Pomarańczowych", powoli jej to szło, czy idzie, ale jest coraz lepiej, więc nie zasługuje ani na wielki plus, ani na minus - przynajmniej według mnie. Co do Caroline Wensink to dobra gra, ale żeby ją wyróżniać aż tak mocno to chyba jeszcze nie, aczkolwiek jest to naprawdę dobra zawodniczka, konkurencja na środku w Muszynie znakomita...

Transfery krajowe:

na plus:
Iza Bełcik: w Sopocie jest podstawową rozgrywającą, prezentuje dobrą formę, zmiana środowiska chyba wyszła na dobre
Kinga Kasprzak: poszła z Rumi do druzyny wicemistrzyń Polski i wobec słabszej formy na początku rozgrywek Debby Stam-Pilon dostawała szanse na grę i z reguły pokazywała się z naprawdę dobrej strony.
Marta Kuehn-Jarek: podniosła jakość gry obronnej w Pałacu, a także co najważniejsze, bo tego bardziej brakowało - ustabilizowała przyjęcie zagrywki, co przekłada się na dobrą grę całej drużyny. Bardzo udany powrót po urlopie macierzyńskim.

na minus:
Joanna Mirek: choć ostatni mecz rundy z Sopotem bardzo dobry w wykonaniu Pani Asi, to jednak chyba więcej się po niej spodziewano w Łodzi... jest jeszcze szansa się rozkręcić po słabym początku
Ela Skowrońska: kontuzja ją wykluczyła z gry w połowie rundy, a wcześniej też raczej średnio
Ilona Gierak: W drugiej części poprzedniego sezonu jedna z czołowych zawodniczek AZS Białystok, co zaowocowało powołaniem do kadry Jerzego Matlaka, a teraz gra bardzo mało... kibicom Stali pozostaje liczyć, że Ilona podobnie jak sezon wcześniej rozkręci się w drugiej fazie i na play-off... na razie jednak jest to spory zawód.

A teraz trochę statystyk ogólnych i zawodniczek itd...

Przyjęcie: czołowa trójka w kolejności: Łódź, Bydgoszcz i... Rumia. W przypadku Łodzi i Rumi jakoś mocno na pozycje w lidze to się nie przekłada, moim zdaniem poprzez problemy z rozegraniem
Blok: najlepsza "ściana" w lidze to z Muszyny, następnie Wrocław i Łódź (w statystyce bloku na set, Bielsko przed Muszyną i Łodzią)
Zagrywka: Muszyna, Bydgoszcz, Białystok (liczba asów na set Muszyna, Sopot, Bydgoszcz)
Atak (najwięcej punktów zdobytych bezpośrednio atakiem): Bydgoszcz, Sopot, Łódź, a w ujęciu na set: Sopot, Bielsko, Bydgoszcz

Zawodniczki:
Najwięcej punktów: Klimakova (156), Jaszewska (139), Leys (136), Ozsoy (136)
Punkty na set: Ozsoy (4.69), Bamber (4,23), Klimakova (4,22)
Przyjęcie (bardzo dobre): Leys (119), Kruk (88), Saad (87)
Przyjęcie (bardzo dobre) na set: Leys (3,31), Ciaszkiewicz (2,83), Kosek (2,52)
Przyjęcie (średnia ważona): Kosek (45,86%), Sawicka (45%), Leys (42,96%)
Blok (zdobyte pt blokiem): Shelukhina (35), Plchotova (32), Mróz (29), Tokarska (29)
Blok na set: Wojtowicz (1.33), Shelukhina (1,09), Plchotova (1,03)
Zagrywka punktowa: Plchotova (15), Kruk (15), Wołosz (14), Sadurek (13)
Zagrywka (ilość asów na set): Wójcik (0,71), Konieczna (0,5), Plchotova (0,48)
Zagrywka (średnia ważona): Kaczor (5,34), Sadurek (5,25), Fernandez (4,94)
Atak (zdobyty punkt bezpośrednio atakiem): Klimakova (133), Leys (118), Ozsoy (111)
Atak (zdobyty punkt atakiem na set): Ozsoy (3,83), Klimakova (3,59), Bamber (3,42)
Atak (Średnia ważona): Shelukhina (6,97), Koczorowska (6,79), Kuczyńska (6,42)
Błękit nieba, czerwień krwi
w każdym sercu naszym tkwi...

Pałac Bydgoszcz
Antonella Hard Core
Posty: 2040
Rejestracja: 19 maja 2010, o 12:21
Płeć: M

Re: Podsumowanie I części rundy zasadniczej sezonu 2010/2011

Post autor: Antonella Hard Core »

Z zagranicznych transferów to na plus chyba najbardziej zaskoczyła A.Klimakowa bo jej transfer to była jedna wielka niewiadoma w porównaniu do transferów innych znanych szerzej zawodniczek. A co do tych znanych to oczywiście zgadzam sie że S.Rinieri to wielki zawód, wszyscy pamiętamy jaki rozgłos i oczekiwania towarzyszyły temu transferowi a tu taka klapa. Co do innych głośnych transferów to D.Stam jak narazie ciągle jest taka nijaka i nie jest wybijającą sie zawodniczką Muszyny a tego sie po niej spodziewano, młoda C.Leys sprawia już lepsze wrażenie ale z tych fransferów zawodniczek z nazwiskiem to największe wrażenie robi na mnie gra K.Maculewicz ( K.Maculewicz i J.Szeluchina na srodku naszej reprezentacji to mogłaby być niezła ściana). Poza tym dobrze grają N.Ozsoy,C.Wensink, N.Spicer,D.Muresan czy nawet A.Martinez, największą nieiwadomą z transerów zagranicznych jak dla mnie pozostają te Trynidadki z Białegostoku. Z krajowych zawodniczek szacunek budzi postawa D.Świeniewicz która mimo swojego wieku w wielu meczach Atomu jest czołową zawodniczką swojego klubu, niepokoi za to sytuacja E.Sieczki która ma mało okazji do gry. W Bielsku dobrze cały czas gra N.Bamber która przy być może trwającym wydaleniu K.Skowrońskiej z reprezentacji powinna wreszcie dostać szanse gry w kadrze, poza tym wreszcie pewne miejsce w składzie ma B.Okuniewska. W Gwardii podoba mi sie to co gra K.Jaszewska która zalicza udany come back do siatkówki na najwyszym poziomie, poza tym dobrze że we Wrocławiu stawia sie na takie dwie mlode obiecujące środkowe które moga grać reguralnie. I właśnie najbardziej cieszy że młode zawodniczki mimo tej sporej ilości transferów zagranicznych mają okazje grać ( przynajmniej jako zmienniczki) , mam na myśli np. P.Polak która w Centrostalu wychodzi w pierwszym składzie, K.Bryde która często pojawia sie w Organice, N.Kurnikowską która chocby w ostatniej kolejce grała cały mecz, J.Wołosz drugi sezon z rzędu jest pierwszą rozgrywającą we Wrocławiu.
Awatar użytkownika
jureczek
Posty: 177
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 12:57
Płeć: M
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Podsumowanie I części rundy zasadniczej sezonu 2010/2011

Post autor: jureczek »

Podsumowanie pierwszej połowy w mojej ocenie.

Dla mnie największym zaskoczeniem na plus pierwszej połowy rozgrywek jest AZS Białystok. Pokonanie Mistrza Polski - Bielsko-Białej, a następnie powtórzenie tego w Muszynie uważam za największą niespodziankę na plus tej połowy rozgrywek.

Na minus według mojej oceny zasłużyły sobie Organika Łódź i Rumia. Wiem, że Organikę dotknęła wyjątkowa plaga kontuzji i to jest jakieś usprawiedliwienie, jednak temu zespołowi cały czas brakuje tego zeszłorocznego ducha walki. Być może, obecne oczekiwania wobec tego zespołu, paraliżują trochę poczynania tej ekipy, być może odejście Małgorzaty Niemczyk, która bez wątpienia była dobrym duchem zespołu z Łodzi sprawiły, że zespół nie gra tak jak się wszyscy po nim spodziewali. Po zespole z Rumi też się spodziewałem trochę więcej niż tylko jednego punktu. Zespół wcale nie ma takich złych zawodniczek. Nie znam warsztatu trenerskiego Skrobeckiego, ale zrobił na mnie pierwsze wrażenie pozytywne, a zespół zdobył dotychczas tylko jeden punkt, to stanowczo za mało.

Z zawodniczek po tej pierwszej połowie moją szczególną uwagę zwróciły:

- Neriman Ozsoy. Niewątpliwie wyróżniająca się zawodniczka w ataku. Nasze czołowe gwiazdy ligi takie jak Kaczor, Bamber i Pura mają ok. 10% mniejszą skuteczność w ataku od niej. To dużo. A przecież ta zawodniczka przyszła do naszej ligi również z niedoleczoną kontuzją. Ma jednak niewątpliwe fory przez to, że jest jeszcze w lidze zawodniczką mało znaną i jej zespół nie gra w pucharach, może się zatem skupić wyłącznie na lidze. Niezłe wrażenie robi także Anna Klimakova z Białegostoku.

- Jeżeli chodzi o środkowe to wyróżnił bym Julie Shelukhina z Łodzi i Kingę Maculewicz, które naprawdę czują blok i są zawsze tam gdzie trzeba. Dla odróżnienia nie podzielam zachwytów nad Bereniką Okuniewską, jak dla mnie to zupełnie przeciętna środkowa, jej skuteczność w ataku na poziomie 51% jest wprawdzie wysoka, ale nie wyróżniającą się, a jej 20 bloków na 27 setów 0,7 na set, to zupełnie przeciętny wynik. Jako ciekawostkę podam, że jej chyba zupełnie niedoceniana koleżanka z drużyny Gabryjela Wojtowicz ma najwyższą w lidze skuteczność w ataku wynoszącą 55% i również najwyższą skuteczność w bloku 1,3 na set wyższą nawet od Julii Shelukhiny.

- Z przyjmujących wyróżniłbym bym Olę Jagieło, która dość szybko doszła do siebie po sezonie reprezentacyjnym i jest czołową zawodniczką Muszynianki jak i naszej ligi. To na niej głównie, opierają się sukcesy tego zespołu. Bardzo dobre wrażenie robi także na mnie Charlotte Leys z Bydgoszczy.

- Jeżeli chodzi o rozgrywające to chyba nie ma w naszej lidze zawodniczek, które można by wyróżnić z czystym sumieniem. Po tym wstępie napiszę, że najbardziej spodobała mi się młoda amerykańska rozgrywająca z Bydgoszczy – Mary Spicer. Sądzę, że Bydgoszcz będzie miała z tej zawodniczki jeszcze bardzo duży pożytek, a i już wychodzi na tym nienajgorzej. Na wyróżnienie zasługuje także Milena Sadurek, która rozegrała klika meczów na naprawdę dobrym poziomie. Niestety zdarzają się jej jeszcze mecze zupełne gnioty, bez wyrazu. Podobnie zresztą i Kasia Skorupa, świetne mecze przeplata zupełnie słabymi występami. Nie jestem w stanie nic napisać o Joasi Wołosz bo widziałem jej tylko jeden mecz i nie mam zdania o jej grze.

- Libero. Niewątpliwie palmę pierwszeństwa utraciła w tym sezonie Mariola Zenik. Praktycznie nie widziałem w jej wykonaniu żadnego bardzo dobrego występu. Jedynie kilka dobrych, a większość to przeciętne i słabe. Na pierwszym miejscu postawił bym w tej połowie sezonu Agatę Sawicką, dla mnie największe pozytywne zaskoczenie, na pozycji libero. Najrówniej grająca zawodniczka. W dalszej kolejności Paulina Maj i Magdalena Saad z Białegostoku. Dopiero teraz Mariola Zenik.

jureczek
To jest jeżyk, mały jeżyk.
Jeżyk z kolców ma kołnierzyk.
Z kolców płaszczyk, z kolców szalik,
tylko nosek jak koralik.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Liga Siatkówki Kobiet”