No więc wiemy już, że
AZS Częstochowa zagra w 1/8 Pucharu CEV Strasznie się cieszę, powiem szczerze że miałem wielkie obawy o ten mecz, nasłuchałem się sporo o sędziach liniowych z tamtego kraju i nie byłem za bardzo pewny o wynik... Innym czynnikiem mający wpływ na mój niepokój była... seria zwycięstw AZSu. Jak wiadomo, każda seria ma kiedyś swój koniec, jednak teraz już mam nadzieję, że ta będzie trwała już do końca sezonu
Cieszę się, że Akademicy zdołali podnieść się na Złoty Set i wygrać niesamowicie nerwową końcówkę.
Wygrywali w nim już 14-12, później, po udanym ataku gospodarzy, zrobiło się 14:13. Mieliśmy już Piłkę Meczową w górze, jednak zablokowany został Marcin Wika. Oba zespoły szły punkt za punkt, aż do stanu 16:15 dla AZS... Wtedy już emocje (i moje nerwy) sięgnęły zenitu, więc poprostu zamknąłem oczy i czekałem...
Leciała piosenka podczas której mój kolega z Radia Marconi zdawał relację z meczu i w pewnym momencie zamilkł, tak że słychać już było tylko piosenkę... Moje serce zamarło, lecz nagle piosenka się przerwała i z moich Creative'ów poleciało...
"We Are The Champions" Podczas tego meczu myślałem że zejdę na zawał
Drużynę z charakterem poznaję się nie po tym jak zaczyna, ale po tym jak kończy...
Po Rumunach czas na "belgijskie" Noliko Maaseik.
Ale teraz muszę na nowo uzbrajać swoje nerwy na poniedziałek na mecz Częstochowian z (wciąż / jeszcze) liderem z Bełchatowa. Zapowiada się prawdziwa wisienka na siatkarskim torcie, mecz "na szczycie", pojedynek lidera z vice-liderem, Pszczółek z Biało-Zielonymi Orłami
Ciekawie na pewno też wypadnie pojedynek na trybunach pomiędzy kibicami obu drużyn, myślę że wszystko odbędzie się fair, chociaż na pewno chleba z solą na powitanie nie będzie...
Ogólnie oczekuję walki na "śmierć i życie" na parkiecie, akcji które poderwą tłumy... Widowiska zbliżonego do tego, co działo się na meczu z Iskrą Odintsovo.
Życzę tego Wam i sobie.
Pozdrawiam Wszystkich.