garincha pisze:I my również gratulujemy Łukaszowi, który szczerze w naszych oczach zasługiwał na miano zawodnika meczu. Rzeczywiście nie przebywał na parkiecie przez całe spotkanie, nie siedział też na ławie przez 2,5 seta, jak chciałby to widzieć mentor naszej ligi Kamiljan. W naszym przekonaniu Łukasz swymi umiejętnościami robił wielką różnicę i w swej drużynie wyróżniał się w sposób szczególny. Choć obiektywnie trzeba potwierdzić, że wszyscy gracze Leonów rozegrali dobre zawody.
Teraz parę słów od siebie. Uprzedzam, że po raz pierwszy i ostatni wypowiem się w tym temacie, choć zapewne na odpowiedź nie będę musiał długo czekać.
Mentorowi naszej ligi Kamilianowi życzę przede wszystkim pokory. Jego opis nie po raz pierwszy kapie sarkazmem i brakiem szacunku do przeciwnika. Prawdziwych sportowców i prawdziwych mistrzów poznaje się po tym jak odnoszą się do swych rywali. Nawet jeśli prezentują oni drugoligowy poziom. Tym zdobywa się szacunek i autorytet. Vide Dwójka Świerklany. Szczekanie na nic się zda. Kwieciste riposty na forum również. Zacząć musisz od rzeczy prostych takich jak np. przywitanie się z bracią siatkarską gdy wchodzisz do szatni. Podziękowanie rywalom po meczu. Jesteś jeszcze młody, więc masz czas, by te podstawowe prawidła przyswoić. Może powinieneś pomyśleć o jakiejś dziewczynie. Może to doda Ci pewności siebie i uleczy kompleksy. Nie wiem może będziesz wówczas bardziej wyluzowany, pewny siebie, uśmiechnięty, jednym słowem zjadliwy. Życzymy Ci tego z całego serca i szczerze.
Na koniec coś co nas odróżnia. Po ostatnim meczu u nas złośliwie na MVP naszej drużyny wskazaliście rezerwowego, który w ogóle nie wszedł na parkiet. Nie skomentowaliśmy tego, uznając, że nie ma sensu. Teraz dokonujemy szczerej, co podkreślam, oceny Waszego sypacza, a Ty doszukujesz się złośliwości u nas. I to jest ta różnica.
Na koniec muszę podkreślić jedno. Pierwsze spotkanie z Leonami było bardzo nerwowe. Sam miałem pewne zastrzeżenia to swego zachowania. Jednak tym razem uważam, że atmosfera była super. Wszyscy skupili się na grze i nie było zbędnych dyskusji. Piszę to po to, aby przez jeden nieodpowiedzialny post mentora Kamiliana ktoś nie wyciągnął błędnych wniosków, że było nerwowo.
Kończę ten wątek definitywnie. Na ewentualne riposty mentora Kamiliana nie odpowiadam. Szkoda mego cennego czasu. Kwadrans wystarczy.
Po pierwsze, Twoim mentorem jest Kamiljan, a nie Kamilian, ja rozumiem, że jesteś starszy, ale jak masz problem z oczami to trzeba się wybrać do specjalisty.
Rzecz następna "szczeka" to Twoja Suka!
Rozumiem, że chcesz mnie oczernić i zdyskredytować, ale rób to uczciwie, po prostu pisz prawdę, a nie rzeczy wyssane z palca.
To nie ja wchodziłem do szatni tylko wy. Ja już w niej dawno byłem, gdy wy przyjechaliście. Twoi koledzy z każdym się witali, przywitali i ze mną, jak na gości przystało, jeśli ty tego nie zrobiłeś, a ja specjalnie nie leciałem do Ciebie z wyciągniętą ręką na przywitanie to wybacz, lecz przypominam, że to Ty powinieneś się przywitać wchodząc do szatni. Po meczu również podziękowałem za grę pod siatką każdemu po kolei.
Pamiętaj również, że trzeba umieć przyjąć krytykę na klatę. Nie opowiadaj bzdur o braku szacunku dla was, napisałem, że ambitnie walczyliście, a to, że porównałem waszą aktualną dyspozycję do drugiej ligi nie oznacza braku szacunku, to tylko zderzenie z bolesną rzeczywistością i zarys poziomu waszej gry w opisie dla innych, a że prawda w oczy kolę to zdecydowałeś się skrobnąć co nieco.
Tak w ogóle to z jakim numerem grasz ? Ty to ten nieduży ? Lekko okrąglutki z twarzą Shreka ?
Wybacz za te prywatne wycieczki, ale to dlatego, że w Twoim mniemaniu Ty wiesz coś o moim życiu prywatnym, więc uświadamiam Ci, że się mylisz.
Masz też jednak sporo racji, muszę walczyć ze swoimi kompleksami, znam jednak swój problem, jestem od urodzenia zbyt skromny i nieśmiały, całkowicie zamknięty w sobie, chyba zacznę więcej udzielać się na forum. Chłopaki na treningach zawsze próbowali mnie namówić do wspólnego odbijania, mówili chodź zagraj z nami, nie odbijaj sam o ścianę, ja jednak się wstydziłem i nic nie mówiąc uciekałem do szatni. Teraz jednak się poprawie, chłopaki w piątek z wami nawet zagram seta
Wybacz, że Ty nie zobaczysz moich postępów, nie zobaczymy się zbyt szybko.
Jeśli Marek pisząc smsa z MVP waszego gracza w I kolejce się pomylił to starczyło do niego zadzwonić i mu o tym powiedzieć. Po poniedziałkowym meczu widziałem jak pisał smsa i próbował wskazać osobę, o którą mu chodziło, na androidzie nie chodzą zakładki ze strony ligi i nie mógł podejrzeć zdjęcia drużyny, a że trzeba wskazać szybko to i opis zawodnika wysyłany do tadosa jest ciekawy. Coś w stylu, pamiętasz tego co grał rok temu na prawym w Beerach ? To właśnie nie ten
Tak jeszcze wracając do szacunku, sami go nie macie do przeciwnika, jak wam nie idzie to próbujecie robić wała z ustawieniem, przechodzicie dwa naraz by ściągnąć słabego zawodnika z 1 linii i robicie to z premedytacją. Robiliście to, gdy jeszcze grałem w Okisie, robiliście to rok temu jak grałem w Beerach i w tym roku też, tak samo w 1 rundzie u was tak i w poniedziałkowym meczu, jednak u nas sędziował Pan Marian i ładnie was wyłapał. Brawo za czujność Panie Marianie. Pewnie dlatego dostał ocenę 4 co ?
Na koniec trochę jeszcze o poniedziałkowym meczu. Fakt Lipu, gdy wchodził grał na najwyższym poziomie, robił z blokiem przeciwnika co chciał jednak uważam osobiście, że różnicę w meczu zrobił Wicek. Lipu w 1 secie nie grał, natomiast w drugim secie wszedł przy stanie 16:6 ? Lub coś koło tego. Trzeciego seta znów nie rozpoczął w pierwszej szóstce i wszedł przy 15:9 ?
Czwartego seta rozegrał całego. Więc powiedz mi tu kto w tak wyraźnie zwycięskich dla nas setach wyprowadzał Leony do przodu ? A zagranie Wicka który powiesił na sobie 2 blokujących i wyciągnięty jak struna, jedną ręką wystawił mi, na przesuniętą krótką miód malina.
PS
Słowo "Suka" które użyłem w powyższym poście, oznacza oczywiście nic innego, jak nazwę zazwyczaj domowego zwierzęcia. Wyjaśniam by nie było wątpliwości o co chodzi.
Wszystkim dogodzić się nie da, ale wszystkich wku*wić to już żaden problem...
Pozdrawiam
Mały