Anzani to najwyraźniej taki blokujący, który potrzebuje meczu transmitowanego w RAI, oraz jupiterów, żeby dobrze wypaść. Co w sumie też całkiem dobrze o nim świadczy, bo są w końcu mecze ważne i mniej ważne.Tharaster pisze:Strasznie pod formą jest Trentino. Możliwe, że jest to związane z przygotowaniami na bijatyke z Moskwą w LM, bo przecież to nie będą schody grać przeciwko Cwetanowi i Deroo. A jeszcze przecież niedawno w Superpucharze wyglądali mega, więc mają ewidentnie dołek formy. Nawet Nimir jakoś tak mało dynamiczny był w tych swoich atakach momentami, Lucarelli to już od przyjazdu do Włoch wygląda katastrofalnie, Giannelli jak miał problemy z dogrywaniem na lewe z pola, tak dalej ma, Srecko ani razu nie został wykorzystany w ataku . W Lube dzisiaj oprócz zagrywki do pochwały środek-obrona, a zwłaszcza Anzani mocno się wyróżnił, bo sam zanotował 5 indywidualnych bloków.
Kiedyś, kiedy jeszcze grał w Veronie Anzani w pierwszych dwóch sezonach w tym klubie potrafił mieć nawet średnią 0.8-0.9 bloku na sezon. Ale mniej więcej właśnie po 2015 roku w Serie A1 jeżeli chodzi o taktykę bloku i grę środkowych zaszła zauważalna zmiana, bo od jakiś pięciu sezonów od środkowych bloku wymaga się tylko, żeby jeżeli chodzi o blok punktowy w sezonie regularnym zdobywali zaledwie po 0.5-0.6 bloku na set i to obecnie włoskim trenerom całkowicie wystarcza. Zwłaszcza w play-offach te standardy wymagań od środkowych są obecnie jeszcze bardziej obniżone - do zaledwie 0.4 - 0.5 pkt/set. A że Anzani po 2015 praktycznie co roku może się pochwalić średnią 0.50-0.55 bloku/set w sezonie regularnym, a w play-off 0.45 - 0.50 pkt/set , to można powiedzieć, że to w tej nowej erze blokowania we Włoszech, taki zawodnik praktycznie modelowy.