Superliga mężczyzn 2015/2016
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Strona Zenitu podaje, że Leon zdobył 34 punkty, ale jeden punkt nie czyni wielkiej różnicy. Chociaż i tak ponad 70% przy więcej niż 20 punktach, 5 asów i 3 bloki (swoją drogą warto zauważyć wyraźny postęp Leona w tym elemencie w tym sezonie) robią ogromne wrażenie.
Michajłow i Anderson są lekko pod formą, ale uważam, że to zależy w dużej mierze od wystaw, które dostają od Kobzara. Te piłki są niedociągnięte albo nie w tempo, albo za plecy... Niestety póki to się nie poprawi to nie widzę tego zbyt optymistycznie. Poza tym nie podoba mi się tempo środka. Wiele piłek środkowych jest wybranianych przez anemiczne ataki spowodowane w dużej mierze wystawą nie w tempo. Czyli po prostu Kobzar, Kobzar, Kobzar.
Michajłow i Anderson są lekko pod formą, ale uważam, że to zależy w dużej mierze od wystaw, które dostają od Kobzara. Te piłki są niedociągnięte albo nie w tempo, albo za plecy... Niestety póki to się nie poprawi to nie widzę tego zbyt optymistycznie. Poza tym nie podoba mi się tempo środka. Wiele piłek środkowych jest wybranianych przez anemiczne ataki spowodowane w dużej mierze wystawą nie w tempo. Czyli po prostu Kobzar, Kobzar, Kobzar.
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Kazań w tym sezonie rzeczywiście ma ból głowy z rozgrywającym, choć uczciwie trzeba dodać, że dziś przez większość drugiego seta dostał od Alekny szansę rezerwowy rozgrywający Bagriej i na tle Kobazara nie wypadł wcale lepiej.GolMar pisze:Czyli po prostu Kobzar, Kobzar, Kobzar.
Jeszcze małe sprostowanie do tego co pisałem na gorąco podczas transmisji- asowa zagrywka Leona przy drugiej piłce meczowej dla Dynama (12:14) miała 127 km/h, czyli do 130 km/h odrobinę brakowało.
Jeżeli ktoś miałby ochotę obejrzeć dzisiejszy mecz Dynamo-Zenit, a zwłaszcza pierwszy set i tie-break jeszcze raz z odtworzenia z rosyjskim komentarzem, to służę linkiem http://tvstart.media.eagleplatform.com/ ... _id=352225
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
O tym, że Kobzar nie potrafi grać z Michajłowem wiadomo przecież od początku pobytu Igora w Kazaniu: w zeszłym sezonie zdarzały się nawet takie mecze, po których Kobzar publicznie przepraszał Maksa, że ich współpraca wygląda beznadziejnie.
I chyba już się to nie zmieni.
Oczywiście, ze Michajłowa bardziej wykończyły kontuzje, niż kłopoty kolegi z dystrybucją piłki, ale nie da się też ukryć, ze choćby porównując grę atakującego z Marufem i Igorem, to widać znaczną różnicę w skuteczności. z Marufem to było niebo, a ziemia.
O ile o Andersona można być spokojnym, normalne, że ma problemy fizyczne o tej porze roku po kadrze, i jakoś dojdą do ładu z Kobzarem, to nie wróżę owocnej współpracy na linii Maks - Igor.
Kolejny sezon i kolejne problemy z rozegraniem, mają cierpliwość w Kazaniu do Alekny.
Jak się Kobzar nie weźmie do roboty, o LM mogą zapomnieć: obecna gra Kazania powinna zamknąć ostatecznie usta wszystkim, którzy deprecjonowali rolę Rafaela w Trento.
Jeszcze co do statystyk i wczorajszego meczu: świetny przykład, jak nic nie mówią, jak się meczu nie ogląda. Piszesz Drukjul, ze skrzydłowi otrzymywali porównywalną ilość piłek. Co z tego, kiedy ważniejsze jest to, w JAKIEJ sytuacji do nich gra Kobzar.
ano schemat się zawsze powtarza
Anderson np. będąc w pierwszej linii dostaje zazwyczaj piłki sytuacyjne, dociągane przez Werbowa, czy Leon. Nie ma mowy o szybkiej na skrzydło, bo Kobzar musi przecież koniecznie wystawić w tym czasie Leonowi na pajpa albo od biedy na środek.
Jak Leon jest w 1 linii nie ma bata, że nie dostanie piłki: wtedy Kobzar powinien właśnie rozegrać częściej 2 linie, a nie wystawiać do kolegi z Kuby.
Jest wiele takich sytuacji, w lepszymi zespołami to nie przejdzie.
Mam nadzieję, ze to tylko na razie takie granie, żeby nie pogubić punktów i Alekno każe mu tak grać, widząc nie najlepszą dyspozycję reszty
Bardzo się cieszę, ze Grankin odżył. To mój od lat jeden z ulubionych rozgrywających.
Szkoda, że mu od czasu do czasu w głowie fermentuje i bardzo lubi ciastka, bo forma fizyczna bezlitośnie odbija się na jego rozegraniu.
I chyba już się to nie zmieni.
Oczywiście, ze Michajłowa bardziej wykończyły kontuzje, niż kłopoty kolegi z dystrybucją piłki, ale nie da się też ukryć, ze choćby porównując grę atakującego z Marufem i Igorem, to widać znaczną różnicę w skuteczności. z Marufem to było niebo, a ziemia.
O ile o Andersona można być spokojnym, normalne, że ma problemy fizyczne o tej porze roku po kadrze, i jakoś dojdą do ładu z Kobzarem, to nie wróżę owocnej współpracy na linii Maks - Igor.
Kolejny sezon i kolejne problemy z rozegraniem, mają cierpliwość w Kazaniu do Alekny.
Jak się Kobzar nie weźmie do roboty, o LM mogą zapomnieć: obecna gra Kazania powinna zamknąć ostatecznie usta wszystkim, którzy deprecjonowali rolę Rafaela w Trento.
Jeszcze co do statystyk i wczorajszego meczu: świetny przykład, jak nic nie mówią, jak się meczu nie ogląda. Piszesz Drukjul, ze skrzydłowi otrzymywali porównywalną ilość piłek. Co z tego, kiedy ważniejsze jest to, w JAKIEJ sytuacji do nich gra Kobzar.
ano schemat się zawsze powtarza
Anderson np. będąc w pierwszej linii dostaje zazwyczaj piłki sytuacyjne, dociągane przez Werbowa, czy Leon. Nie ma mowy o szybkiej na skrzydło, bo Kobzar musi przecież koniecznie wystawić w tym czasie Leonowi na pajpa albo od biedy na środek.
Jak Leon jest w 1 linii nie ma bata, że nie dostanie piłki: wtedy Kobzar powinien właśnie rozegrać częściej 2 linie, a nie wystawiać do kolegi z Kuby.
Jest wiele takich sytuacji, w lepszymi zespołami to nie przejdzie.
Mam nadzieję, ze to tylko na razie takie granie, żeby nie pogubić punktów i Alekno każe mu tak grać, widząc nie najlepszą dyspozycję reszty
Bardzo się cieszę, ze Grankin odżył. To mój od lat jeden z ulubionych rozgrywających.
Szkoda, że mu od czasu do czasu w głowie fermentuje i bardzo lubi ciastka, bo forma fizyczna bezlitośnie odbija się na jego rozegraniu.
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Trochę się nie zgodzę z Serkiem. Anderson dostaje piłki niesytuacyjne w pierwszej linii, ale bardzo często (przynajmniej ostatnio) ich nie kończy. Jak pisałam wcześniej, uważam, że dużo w tym zasługi samego Kobzara, ale i Matt nie jest bez winy w niektórych atakach. A chyba normalnym jest, że rozgrywający stara się dawać piłki swoim pewnym punktom. Poza tym Matt woli wyższe piłki niż ekspresy (które za to preferuje Maksim), dlatego więc tu nie mówiłabym o szybkiej na skrzydło. Leon jest w tej chwili najpewniejszym zawodnikiem Kazania, a w ostatnim meczu nie pamiętam sytuacji z pajpem - może zdarzył się jeden czy dwa w 5 setach. A u Matta taki atak pamiętam - więc tu też jest lekka niesprawiedliwość w osądzie.
Co do ataku z pierwszej linii Leona, zauważ, że ustawienia z Mattem w drugiej linii dają zazwyczaj więcej punktów. Specjalnie zwróciłam ostatnio na to uwagę. Matt może nie robi asa z co drugiej zagrywki, ale jest ona na tyle dobra i regularna, że pozwala na ustawianie (m.in. przez Leona) skutecznych bloków lub wybloków. Dlatego też jest statystycznie więcej okazji, żeby Leon dostał piłkę będąc w pierwszej linii, choć często są to piłki sytuacyjne.
Z moich informacji wynika, że Alekno wcale nie jest szczęśliwy, że dysproporcja w dystrybucji piłek przez Kobzara jest tak wielka. Widziałam gdzieś nawet, że bodajże przed meczem z Krasnojarskiem w Kazaniu, Leon był wstawiony na treningu do drugiej szóstki, żeby Igor mógł więcej pograć z Mattem i Maksem. Ale cóż z tego, skoro i tak ten treningowy mecz wygrała ławka rezerwowych wzbogacona o Leona... A na treningu przed meczem w Moskwie Leon piłki, które Igor posłał do Leona można było policzyć na palcach jednej ręki, co świadczy w jakiś sposób o chęci zgrania Igora z pozostałymi zawodnikami, co jednak nie przekłada się na to, co dzieje się w meczu. Wracając jednak do Alekny, może nie być z tego wszystkiego zadowolony, ale w rosyjskiej siatkówce liczy się tak naprawdę jedna rzecz: wynik. I póki wynik jest, Alekno może narzekać, ale w głębi duszy jest zadowolony, bo i premie wpadają, i szefowie się nie czepiają. Jak wyniku nie będzie, to zaczną się nerwowe ruchy, jeszcze większy opierdziel dla Igora, szukanie Maroufa2, itp.
Widzę, Serku, że nie przepadasz za Leonem, ale prawda jest jedna: gdyby Zenit go nie miał, już teraz prawdopodobnie znajdowałby się gdzieś w okolicach środka tabeli (ceteris paribus ). W zeszłym roku, po wystawieniu Zenitu przez Andersona, atmosfera w zespole była grobowa. Nikt nie spodziewał się jakiegokolwiek sukcesu - nikt poza Leonem, który tchnął w zespół ducha walki w finałach pucharu Rosji. Później cały zespół uwierzył, że może wygrywać, a sam Igor, jak mówił zresztą w jakimś wywiadzie, dostaje od Leona wsparcie mentalne nie tylko na boisku, ale i poza nim. Dlatego Leon to nie tylko maszynka do zdobywania punktów w ramach, jak to ujęłaś, łupanki, ale jest to w tej chwili lider tego zespołu we wszystkich aspektach. Nawet, gdy jest jakiś problem z przyjęciem, Alekno woli zmienić Andersona na Siwożelca nie ze względu na to, że Leon przyjmuje lepiej, bo dobrze znamy możliwości Matta w tym elemencie. Po prostu Zenit bez Leona przestaje grać - okej, nieco to przejaskrawiam, ale mniej więcej taki jest efekt. Dlatego uważam, że jest mu należny po prostu zwykły szacunek, a nie ironizowanie z "kolegą z Kuby"
Co do ataku z pierwszej linii Leona, zauważ, że ustawienia z Mattem w drugiej linii dają zazwyczaj więcej punktów. Specjalnie zwróciłam ostatnio na to uwagę. Matt może nie robi asa z co drugiej zagrywki, ale jest ona na tyle dobra i regularna, że pozwala na ustawianie (m.in. przez Leona) skutecznych bloków lub wybloków. Dlatego też jest statystycznie więcej okazji, żeby Leon dostał piłkę będąc w pierwszej linii, choć często są to piłki sytuacyjne.
Z moich informacji wynika, że Alekno wcale nie jest szczęśliwy, że dysproporcja w dystrybucji piłek przez Kobzara jest tak wielka. Widziałam gdzieś nawet, że bodajże przed meczem z Krasnojarskiem w Kazaniu, Leon był wstawiony na treningu do drugiej szóstki, żeby Igor mógł więcej pograć z Mattem i Maksem. Ale cóż z tego, skoro i tak ten treningowy mecz wygrała ławka rezerwowych wzbogacona o Leona... A na treningu przed meczem w Moskwie Leon piłki, które Igor posłał do Leona można było policzyć na palcach jednej ręki, co świadczy w jakiś sposób o chęci zgrania Igora z pozostałymi zawodnikami, co jednak nie przekłada się na to, co dzieje się w meczu. Wracając jednak do Alekny, może nie być z tego wszystkiego zadowolony, ale w rosyjskiej siatkówce liczy się tak naprawdę jedna rzecz: wynik. I póki wynik jest, Alekno może narzekać, ale w głębi duszy jest zadowolony, bo i premie wpadają, i szefowie się nie czepiają. Jak wyniku nie będzie, to zaczną się nerwowe ruchy, jeszcze większy opierdziel dla Igora, szukanie Maroufa2, itp.
Widzę, Serku, że nie przepadasz za Leonem, ale prawda jest jedna: gdyby Zenit go nie miał, już teraz prawdopodobnie znajdowałby się gdzieś w okolicach środka tabeli (ceteris paribus ). W zeszłym roku, po wystawieniu Zenitu przez Andersona, atmosfera w zespole była grobowa. Nikt nie spodziewał się jakiegokolwiek sukcesu - nikt poza Leonem, który tchnął w zespół ducha walki w finałach pucharu Rosji. Później cały zespół uwierzył, że może wygrywać, a sam Igor, jak mówił zresztą w jakimś wywiadzie, dostaje od Leona wsparcie mentalne nie tylko na boisku, ale i poza nim. Dlatego Leon to nie tylko maszynka do zdobywania punktów w ramach, jak to ujęłaś, łupanki, ale jest to w tej chwili lider tego zespołu we wszystkich aspektach. Nawet, gdy jest jakiś problem z przyjęciem, Alekno woli zmienić Andersona na Siwożelca nie ze względu na to, że Leon przyjmuje lepiej, bo dobrze znamy możliwości Matta w tym elemencie. Po prostu Zenit bez Leona przestaje grać - okej, nieco to przejaskrawiam, ale mniej więcej taki jest efekt. Dlatego uważam, że jest mu należny po prostu zwykły szacunek, a nie ironizowanie z "kolegą z Kuby"
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Nie mam żadnego powodu, żeby nie lubić Leona, a tym bardziej nie szanować, kolega z Kuby to była aluzja w stronę Kobzara i jego wypowiedzi o tym, dlaczego daje mu najczęściej piłki.
zachwycam się jego skocznością, siła, wszechstronnością. Ale jego wspaniała gra, paradoksalnie, zabiła to, co lubię oglądać i co cenię najbardziej w siatkówce - zespołowość. Po kilku meczach zaczyna mnie to nudzić po prostu.
Moje uwagi o grze Kazania, drugiej linii itd, nie dotyczyły wczorajszego meczu, były ogólne, dlatego nie uważam, ze są niesprawiedliwe.
Co do dystrybucji, to moim zdaniem problem nie leży w ilości wystaw do graczy, Kobzar je rozdziela w miarę równo, chodzi bardziej o to, jak to robi. I o to mają pretensje trenerzy.
Leon przed meczem z Krasnojarskiem trenował obok Spirydonowa, nie dlatego, zeby M i M trenowali z Kobzarem, tylko dlatego, ze grał w podstawie razem z nim, bo Amerykanim planowo odpoczywał, jak MIchajłow w LM ostatnio
Tylko Dynamo mi zostało
zachwycam się jego skocznością, siła, wszechstronnością. Ale jego wspaniała gra, paradoksalnie, zabiła to, co lubię oglądać i co cenię najbardziej w siatkówce - zespołowość. Po kilku meczach zaczyna mnie to nudzić po prostu.
Moje uwagi o grze Kazania, drugiej linii itd, nie dotyczyły wczorajszego meczu, były ogólne, dlatego nie uważam, ze są niesprawiedliwe.
Co do dystrybucji, to moim zdaniem problem nie leży w ilości wystaw do graczy, Kobzar je rozdziela w miarę równo, chodzi bardziej o to, jak to robi. I o to mają pretensje trenerzy.
Leon przed meczem z Krasnojarskiem trenował obok Spirydonowa, nie dlatego, zeby M i M trenowali z Kobzarem, tylko dlatego, ze grał w podstawie razem z nim, bo Amerykanim planowo odpoczywał, jak MIchajłow w LM ostatnio
Tylko Dynamo mi zostało
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Tej zespołowości w grze Dynama w pierwszych dwóch setach, kiedy moskwiczanie wygrywali, to akurat nie było wczoraj zupełnie widać. Zajcew aż 13 pkt z 25 swoich punktów w całym meczu zdobył właśnie w tym pierwszym secie i rzeczywiście kończył wtedy niekiedy bardzo trudne piłki nawet na dobrze ustawionym trójbloku. Do tego atakował na niewiarygodnie wysokim procencie bo w tej pierwszej partii zanotował 81% skuteczność (13/16). Ale przy takim rozkładzie ataku było tylko kwestią czasu, kiedy Ivan opadnie sił, lub też druga możliwość, kiedy blok siatkarzy "Zenitu" znajdzie na te jego udane ataki block-out jakiś patent. I faktycznie te podejrzenia, że ten dzień konia Iwana nie może trwać cały mecz się sprawdziły. Najpierw, właściwie już od początku III seta Zajcew przestał kończyć swoje ataki, a potem w IV partii zszedł w ogóle z boiska i ładował już akumulatory w kwadracie na tie-break. Tak jak "Kazań" także Moskwa miała więc na początku tego meczu zdecydowanego lidera w ataku, tylko tylko, że o ile Leon utrzymał ten swój najwyższy światowy poziom przez całe spotkanie, tak liderowi "Dynama" po tych dwóch pierwszych, zresztą przyznaje że absolutnie rewelacyjnych setach w jego wykonaniu, zabrakło już potem bardzo wyraźnie prądu.serek pisze:Nie mam żadnego powodu, żeby nie lubić Leona, a tym bardziej nie szanować, kolega z Kuby to była aluzja w stronę Kobzara i jego wypowiedzi o tym, dlaczego daje mu najczęściej piłki.
zachwycam się jego skocznością, siła, wszechstronnością. Ale jego wspaniała gra, paradoksalnie, zabiła to, co lubię oglądać i co cenię najbardziej w siatkówce - zespołowość. Po kilku meczach zaczyna mnie to nudzić po prostu.
[...]Tylko Dynamo mi zostało
Tak w ogóle to akurat blok Kazania czytał rozegranie Grankina całkiem dobrze od początku meczu, natomiast w tych pierwszych dwóch przegranych przez Kazań setach, mimo tego że Leon cały mecz przegrał nie tylko na bardzo wysokim, ale także równym procencie (60-80% w poszczególnych partiach), podstawowym problemem "Zenitu" jako była niska skuteczność własnego ataku całej drużyny (25:40 punkty zdobyte atakiem w tych dwóch pierwszych setach na korzyść Dynama). Natomiast w blokach punktowych już od początku meczu, czyli nawet w tych przegranych przez siebie setach, goście z Kazania cały czas mieli wyraźną przewagę, o czym świadczy także statystyka na koniec spotkania - "zenitowcy" zdobyli aż 19 punktów blokiem, "Dynamo" tylko 7. To przepaść.
W pełni sprawiedliwa ocena dystrybucji piłki przez Kobzara do swoich trzech skrzydłowych, czyli Leona, Andersona i Michałowa i Leona w planie taktycznym nie jest chyba wcale taka łatwa, bo zauważmy, że po tych dwóch przegranych setach, kiedy na ekranie komputera Tomaso Totolo wyraźnie już było widać, że w akcjach siede-out z Leonem w drugiej linii Zenit traci wyraźnie punkty Alekno zdecydował się na roszadę pozycji obu przyjmujących. Zamienili się więc miejscami i Leon trzy ostatnie sety grał bliżej Kobzara, a Anderson Michajłowa. Nie mamy dokładnych statystyk, ale nie ma wątpliwości, że po tej zamianie pozycji Leona i Andersona skuteczność w pierwszej akcji po przyjęciu w P3, P2 i P1 "Zenitu" wyraźnie się poszła w górę. Choć uczciwie trzeba przyznać, że stało się to jednak nie tylko i wyłącznie dzięki temu, że Leon w przeciwieństwie do Andersona i Michajłowa był w stanie w pojedynkę "czyścić" trudne sytuacje właśnie w tych właśnie trzech wymienionych ustawieniach, ale także dlatego, że jakość zagrywki "Dynama" w III i IV partii bardzo wyraźnie spadła i Kobzar znacznie częściej mógł liczyć na w miarę dobre dogranie do siatki. Przez pierwsze dwa sety obie drużyny nie zwalniały ręki, bomby z zagrywki leciały w obie strony, więc kiedy sypacz "Zenitu" rozgrywał z piątego, czy nawet szóstego metra, to trudno było od niego oczekiwać gubienia bloku.
Natomiast to, że szczególnie sytuacyjne wystawy Kobzara z głębi pola jeśli chodzi o jakość, precyzje, czy nawet czystość odbicia pozostawiają wiele do życzenia oczywiście się nie spieram. Często nawet na obrazie telewizyjnym widać, że wygląda to po prostu źle, ale to już aspekt czysto techniczny, a nie taktyczny.
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Dziś właśnie czeka nas hit kolejki Biełogorje Biełgorod -Dynamo Moskwa. Ale to dopiero o 17 naszego czasu i zdaje się, że nie ma przewidzianej transmisji na Laoliserek pisze:
Tylko Dynamo mi zostało
Linki do streamów trzech najciekawszych spotkań 4 kolejki rosyjskiej superligi.
13:00 naszego czasu Ural Ufa - Fakieł Nowy Urengoj
http://tvstart.ru/?page_id=10623
15:00 Zenit Kazań – Gazprom-Jugra Surgut
Laola http://www.laola1.tv/ru-int/live/na/429251.html
17:00 Biełogorje Biełgorod – Dynamo Moskwa
http://tvstart.ru/
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
a jestdrukjul pisze:Dziś właśnie czeka nas hit kolejki Biełogorje Biełgorod -Dynamo Moskwa. Ale to dopiero o 17 naszego czasu i zdaje się, że nie ma przewidzianej transmisji na Laoliserek pisze:
Tylko Dynamo mi zostało
Linki do streamów trzech najciekawszych spotkań 4 kolejki rosyjskiej superligi.
13:00 naszego czasu Ural Ufa - Fakieł Nowy Urengoj
http://tvstart.ru/?page_id=10623
15:00 Zenit Kazań – Gazprom-Jugra Surgut
Laola http://www.laola1.tv/ru-int/live/na/429251.html
17:00 Biełogorje Biełgorod – Dynamo Moskwa
http://tvstart.ru/
http://www.laola1.tv/en-int/live/belogo ... 29265.html
-
- Posty: 59
- Rejestracja: 4 cze 2011, o 18:29
- Płeć: K
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Na razie Zenit odbija się od Surgutu, jak od ściany. Pogrom!
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Jak już nawet Leon nic nie gra, to wiedz, że coś się dzieje
na początek trzeba zamknąć Kobzara w pomieszczeniu bez wody i okien
na początek trzeba zamknąć Kobzara w pomieszczeniu bez wody i okien
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Wielkie dzięki Serku - pierwszy set 25:22 dla Biełgorodu, na razie 12:14 dla Dynama. Muserski identycznie jak we wtorkowym meczu LM z Berlinem gra dziś na ataku.
Niezrozumiała niemoc Bakuna w końcówce uratowała Zenitowi przynajmniej jeden punkt. 26:24 i znów jak przed tygodniem będziemy mieli tie-break.
W pojedynku Biełogorje- Dynamo Moskwa remis 1:1 (25:22 i 22:25) i rozpoczęła sie już III partia.
Komentator mówi, że tylko w IV partii Leon skończył 10/12 w ataku czyli 83%. Pozostali skrzydłowi Zenitu 15 pkt Michajłowa i 12 pkt Andersona.
NIkołaj Apalikow tylko 7 punktów - widać, że Nikołaj chyba nie jest człowiekiem szczególnie pamiętliwym i zbyt długo nie chowa urazy.
11:12 w tie breaku Zenit -Surgut, więc wszystko jeszcze możliwe.
W meczu Biełogorje- Dynamo M 13:16 dla gości i widzę, że Krugłow zmienił Zajcewa na pozycji atakującego. W Biełogorje Muserski też siedzi na ławce, ale nie jest to zmiana na pozycji, tylko na podwójną wszedł Daniłow
12:14 - dwa meczbole dla Surgutu, ale Leon na zagrywce.
12:15 - Bakun tym razem nie zawiódł i postawił kropkę nad i. Surgut wywozi z Kazania dwa oczka
W spotkaniu Biełogorje-Dynamo w III partii wyraźna dominacja gości (17:25) i mamy 1:2. Krugłow, który zmienił Zajcewa wyjątkowo mocno kopie dziś zagrywką. Publiczność w hali w Biełogrodzie jednak i tak jest szczęśliwa, bo spiker właśnie podał informację, że Zenit przegrał z Surgutem
IV partii po I technicznej znów całą seria zagrywek Krugłowa. Ivović nie radzi sobie w przyjęciu i mamy 7:12 dla gości.
Jak tu dziś grać przeciwko Dynamu, skoro zagrywka gospodarzom ewidentnie dziś nie leci, a Krugłow na kontrach wszystko kończy? Należy też podkreślić dobrą grę Markina - można powiedzieć, że to taki rosyjski Wojtek Żaliński, bo już wiele lat grania w Dynamie na niezłym poziomie, ale dopiero teraz osiągnął życiową formę i można nawet powiedzieć, że stał się liderem moskiewskiej drużyny.
IV set to już były dożynki i formalność. Biełogorje przegrywa 1:3 (25:22, 22:25, 17:25, 20:25) i można powiedzieć, że tym samym przestaje się liczyć w wyścigu o mistrzostwo Rosji w sezonie 2015/16. Tym bardziej że dwa następne spotkania wyjazdowy w Surgucie i we własnej hali z Lokomotiwem Nowosybirsk będą dla Biełgorodu w aktualnej formie niezwykle ciężką przeprawą. Myślę, że po nich Tietiuchin i Muserski przed kwalifikacjami styczniowymi będą mogli już trochę odpocząć.
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Biełogorie w zapaści. Ma zaledwie 3 punkty po 4 meczach. Prowadzący Lomokomotiw Nowosybirsk zebrał już 11 oczek.
Ivović nie pasuje za bardzo do Superligi. Ciężko mu, może wrócić do Rzeszowa?
Ivović nie pasuje za bardzo do Superligi. Ciężko mu, może wrócić do Rzeszowa?
Nie bądź burakiem, nie przenoś kibolskich zwyczajów na hale. Kibicować można kulturalnie, bądź fair-nie gwiżdż na przeciwników twojej drużyny.
"Resovia jest naszym ZENITEM" - @Idz
"Resovia jest naszą Barceloną(FCB)" - WD-40
"Resovia jest naszym ZENITEM" - @Idz
"Resovia jest naszą Barceloną(FCB)" - WD-40
-
- Posty: 848
- Rejestracja: 12 lut 2015, o 16:49
- Płeć: M
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Nie tyle "nie pasuje", co po prostu jest za słaby. Za wysokie progi. Za Achrema by się nadał.sb.slav pisze:Biełogorie w zapaści. Ma zaledwie 3 punkty po 4 meczach. Prowadzący Lomokomotiw Nowosybirsk zebrał już 11 oczek.
Ivović nie pasuje za bardzo do Superligi. Ciężko mu, może wrócić do Rzeszowa?
"Lepiej być burakiem niż Resoviakiem" - Bartosz Kurek, były zawodnik Resovii
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Oglądał ktoś Ural z Fakiełem? Bo te 7 przyjęć Kimierowa jednak dość ciekawe.
W ogóle interesująco zaczął się ten sezon, bo kto mógłby się spodziewać, że po czterech kolejkach liderem będzie osłabiony odejściem Camejo Łokomotiw przed Fakiełem, a dopiero 2 punkty za nimi grupa pościgowa z Zenitem i Dynamem na czele? Tak samo chyba nikt nie oczekiwał, że Biełogorie, nawet po odejściu Grozera, może zajmować przedostatnią pozycję. Z ciekawostek, póki co przynajmniej statystycznie z dobrej strony pokazuje się znany z występów w Wieluniu kilka ładnych lat temu Dmytro Babkow.
W ogóle interesująco zaczął się ten sezon, bo kto mógłby się spodziewać, że po czterech kolejkach liderem będzie osłabiony odejściem Camejo Łokomotiw przed Fakiełem, a dopiero 2 punkty za nimi grupa pościgowa z Zenitem i Dynamem na czele? Tak samo chyba nikt nie oczekiwał, że Biełogorie, nawet po odejściu Grozera, może zajmować przedostatnią pozycję. Z ciekawostek, póki co przynajmniej statystycznie z dobrej strony pokazuje się znany z występów w Wieluniu kilka ładnych lat temu Dmytro Babkow.
"To jest Olsztyn. Moje miasto. Mój klub."
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Czy na pewno?drukjul pisze: NIkołaj Apalikow tylko 7 punktów - widać, że Nikołaj chyba nie jest człowiekiem szczególnie pamiętliwym i zbyt długo nie chowa urazy.
Mi w pamięć zapadła jego mina po punktowej zagrywce z pierwszego seta, nie wyglądał jakby mu przeszło.
A co do samego meczu, to beznadziejny jest ten Zenit...nie myślałem, że ich gra może być jeszcze bardziej uproszczona niż była ale jednak.
Przez 5 setów środkowi dostali łącznie 10 piłek, trochę to śmieszne (chociaż ci z Jugry niewiele więcej).
Podobała mi się gra gości w przyjęciu i tu był według mnie klucz ich dobrej gry, świetnie Kabeszow, jak dla mnie mvp meczu.
Cała trójka skrzydłowych zagrała na równym poziomie, nie to co w Zenicie.
Patrzyłem trochę na zmianę z Kuzbassem i Lokomotivem wcześniej.Chal pisze:Oglądał ktoś Ural z Fakiełem?
Dobrze Kowaliow, bardzo dobrze Kusmus.
Kljuka nierówny, Wołkow nie grał od początku, później trochę szarpał w przyjęciu, Własow ok, Kolodiński solidnie.
Nie wiem dlaczego Woronkow zaczął bez Sawina i Abrosimowa, a po zejściu w pierwszym secie na boisko nie wrócił już Butko,choć Szulgin grał bardzo przeciętnie, sporo niedokładności.
W ogóle gra Loko bardzo przeciętna, sporo błędów robili i przez te swoje błędy Nova była blisko wygrania 4 seta ale i oni postanowili nie być dłużni i oddali co dostali wcześniej.
Amfetamina-produkcja, dystrybucja, masturbacja.
Za bezpieczny weekend Władziu.
Za bezpieczny weekend Władziu.
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Punktów zgromadził na swoim koncie rzeczywiście mało bo tylko 7 (3 bloki, 3 asy serwisowe, 1 atakiem), ale za to jak się popatrzy na spokojnie w te pomeczowe statystyki, to widać, że Apalikow wykonał w tym spotkaniu aż 23 zagrywki - najwięcej w swojej drużynie, przy tylko trzech błędach własnych. Więc oczywiście przyznaje, że miał spory wkład w to zwycięstwo Surgutu nad "Zenitem", tym bardziej że jego pozostali koledzy, zarówno z obecnej jak i poprzedniej drużyny mylili się w tym spotkaniu na linii 9 metra na potęgę. I tak drużyna "Gazpromu-Jugry" zdołała zrobić aż 27 błędów serwisowych, co jednak nie przeszkodziło jej w zwycięstwie nad drużyną mistrza Rosji, która tych błędów zrobiła niewiele mniej bo 23. A że Alekno zauważył kiedyś publicznie, że Apalikow to taki środkowy, który psychologicznie jest wręcz zależny od tego, czy zagrywka mu danego dnia leci, czy też nie, i w sporym stopniu właśnie ten czynnik wpływa także potem na jego skuteczność w ataku, oraz w bloku, to można przypuszczać, że Nikołaj po tym spotkaniu musiał odczuwać sporą satysfakcję.hunter pisze:Czy na pewno?drukjul pisze: NIkołaj Apalikow tylko 7 punktów - widać, że Nikołaj chyba nie jest człowiekiem szczególnie pamiętliwym i zbyt długo nie chowa urazy.
Mi w pamięć zapadła jego mina po punktowej zagrywce z pierwszego seta, nie wyglądał jakby mu przeszło.
Dziwna sprawa. Obejrzałem z odtworzenia połowę IV partii i tie-break i nie widziałem, żeby Kimerow, który grał w tym meczu na ataku stawał na czwartego i przyjmował. Może we wcześniejszych partiach coś takiego miało miejsce, albo po prostu pomyłka statystyków "Uralu". Z tego co pamiętam Lloy Ball w statystykach po całym sezonie ligi rosyjskiej też miał kiedyś wykazane bodaj z 15 przyjęć, w tym większość "w punkt".Chal pisze:Oglądał ktoś Ural z Fakiełem? Bo te 7 przyjęć Kimierowa jednak dość ciekawe.
Swoją drogą bardzo ciekawa decyzja trenera "Uralu" Grebennikowa seniora, że wstawił w tym meczu ledwo co pozyskanego, a właściwe wypożyczonego z "Dynama" Moskwa Kimierowa do pierwszej szóstki, kosztem przecież całkiem nieźle spisującego się do tej pory od początku sezonu dotychczasowego atakującego tej drużyny Andreja Maksimowa. Sądziłem nawet przez moment, że ten ostatni musiał złapać jakąś kontuzję, ale z pomeczowych wypowiedzi trenera Ural absolutnie nic takiego nie wynika. Grebennikow mówi natomiast, że Maksimow w tym sezonie jeszcze będzie miał okazję sobie pograć, ale Kimierow, obok Kowaliowa to przyszłość seniorskiej sbornej i zadaniem klubu jest odpowiednie przygotowanie tych dwóch siatkarzy właśnie już pod kątem pierwszej reprezentacji. W pełni rozumiem, że może jest to bezwzględny priorytet w przypadku Kowaliowa, który wyrasta nawet na pierwszego rozgrywającego sbornej, ale 19-letni olbrzym do kadry Alekny w obecnym sezonie raczej na pewno jeszcze się nie wybiera, co więcej w superlidze dopiero pierwszy mecz miał właśnie w tę niedzielę okazję rozegrać na ataku, bo w Dynamie Moskwa w poprzednim sezonie pokazywał się wyłącznie jako środkowy bloku, więc przyznam się, że zupełnie nie wiem skąd już teraz może liczyć na takie specjalne względy trenera "Uralu".
Dziś drugi dzień wstępnego, grupowego etapu otwartego Pucharu Rosji. Puchar formalnie jest "otwarty", bo w poprzednich latach na tym etapie brały udział w tych rozgrywkach także drużyny z Ukrainy, jak i Białorusi. W tym roku z oczywistych względów, mamy już tylko jedną drużynę z Mińska. W najciekawszym spotkaniu niespodziewany współlider tabeli Superligi po czterech kolejkach ligowych "Fakieł" Nowy Urengoj zagra w Moskwie z miejscowym "Dynamem". Może to być bardzo ciekawy pojedynek. Początek meczu i transmisja od godz. 17 na Laoli http://www.laola1.tv/ru-int/live/fakel- ... 33734.html
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Ja mam ogólnie bardzo mieszane uczucia co do skakania czy zmian pozycji. Rozumiem, że często jest to decyzja trenerów, gdzie według nich najlepszy pożytek z zawodnika byłby. Ale szukanie olbrzymiego młota z niebotycznym zasięgiem, skoro zawodnik 90% dotychczasowej kariery grał na środku - nie odpowiada mi to. Prosty przykład - co się dzieje teraz z Muserskim? Jako środkowy - postrach. Rzucany z pozycję na pozycję gra coraz słabiej. Tak, pomijam kwestię tego, że miewał epizody na ataku. Nominalnie to jest środkowy i dla mnie nim pozostanie. Podobnie nie jestem sobie wyobrazić chociażby Simona na młocie. Nie oglądałem meczów z jego udziałem na tej pozycji, nie mam dostępu do ligi koreańskiej, jedynie kilka filmików w sieci. Już jakoś łatwiej mi przyjąć czy zrozumieć zamianę przyjmujący => atakujący. Podobnie Le Roux w Ankarze o ile się nie mylę, również występuje na młocie. Przykłady można mnożyć. Nie podoba mi się to i tyle.drukjul pisze: Swoją drogą bardzo ciekawa decyzja trenera "Uralu" Grebennikowa seniora, że wstawił w tym meczu ledwo co pozyskanego, a właściwe wypożyczonego z "Dynama" Moskwa Kimierowa do pierwszej szóstki, kosztem przecież całkiem nieźle spisującego się do tej pory od początku sezonu dotychczasowego atakującego tej drużyny Andreja Maksimowa. Sądziłem nawet przez moment, że ten ostatni musiał złapać jakąś kontuzję, ale z pomeczowych wypowiedzi trenera Ural absolutnie nic takiego nie wynika. Grebennikow mówi natomiast, że Maksimow w tym sezonie jeszcze będzie miał okazję sobie pograć, ale Kimierow, obok Kowaliowa to przyszłość seniorskiej sbornej i zadaniem klubu jest odpowiednie przygotowanie tych dwóch siatkarzy właśnie już pod kątem pierwszej reprezentacji. W pełni rozumiem, że może jest to bezwzględny priorytet w przypadku Kowaliowa, który wyrasta nawet na pierwszego rozgrywającego sbornej, ale 19-letni olbrzym do kadry Alekny w obecnym sezonie raczej na pewno jeszcze się nie wybiera, co więcej w superlidze dopiero pierwszy mecz miał właśnie w tę niedzielę okazję rozegrać na ataku, bo w Dynamie Moskwa w poprzednim sezonie pokazywał się wyłącznie jako środkowy bloku, więc przyznam się, że zupełnie nie wiem skąd już teraz może liczyć na takie specjalne względy trenera "Uralu".
Dziś drugi dzień wstępnego, grupowego etapu otwartego Pucharu Rosji. Puchar formalnie jest "otwarty", bo w poprzednich latach na tym etapie brały udział w tych rozgrywkach także drużyny z Ukrainy, jak i Białorusi. W tym roku z oczywistych względów, mamy już tylko jedną drużynę z Mińska. W najciekawszym spotkaniu niespodziewany współlider tabeli Superligi po czterech kolejkach ligowych "Fakieł" Nowy Urengoj zagra w Moskwie z miejscowym "Dynamem". Może to być bardzo ciekawy pojedynek. Początek meczu i transmisja od godz. 17 na Laoli http://www.laola1.tv/ru-int/live/fakel- ... 33734.html
A to, co dzieje się z Biełgorodem to już inna sprawa. Widać jednak jak ogromną różnicę w porównaniu z zeszłym sezonem, gdy był zespół z Grozerem na bombie i Muserskim na środku.
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
W pojedynku na szczycie pomiędzy pierwszą i trzecią drużyną w ligowej tabeli - Nowosybirsk-Zenit Kazań po dwóch w miarę łatwo wygranych setach (-20,-22) przez drużynę z Tatarstanu wydaje się, że mecz zaczyna się odwracać
Transmisja na stronie http://tvstart.ru/?page_id=10760
Transmisja na stronie http://tvstart.ru/?page_id=10760
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Kobzar jest jednak strasznie słaby. Włączyłem dwukrotnie transmisję w trzecim secie i dwa złe rozegrania Kobzara
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
To prawda. W ubiegłym sezonie Alekno właściwie wszystkie czasy wykorzystywał na połajanki Kobzara, a w tym widać, że stara się ograniczać i trzymać w ryzach, bo może doszedł do wniosku, że to nic nie daje, a wręcz przeciwnie po presją jego rozgrywający gra jeszcze gorzej. Ta słaba gra rozgrywającego wróży olbrzymie problemy w fazie pucharowej Ligi Mistrzów, natomiast raczej nie zaszkodzi "Zenitowi" w utrzymaniu w obecnym sezonie supremacji na własnym, krajowym podwórku. Tym bardziej mecze ze wszystkimi pozostałymi drużynami "wielkiej czwórki" Superligi - Biełgorodem, Dynamem Moskwa, Nowosybirskiem mają w tej rudzie już przecież za sobą i wszystkie wygrali. W dużym stopniu świadczy to oczywiście także o słabościach rywali. ale dobrze wiemy, że poza Dynamem Moskwa dwaj najważniejsi pozostali rywale Kazania do tytułu jednak bardzo poważnie zarówno przed sezonem, jak i w jego trakcie kadrowo się osłabili. Ofiarą kryzysu ekonomicznego w Rosji i niskich cen ropy naftowej stał się również sport i trudno się temu dziwić. Nie wiadomo zresztą jakie jeszcze są w przynajmniej niektórych rosyjskich klubach ukryte różne "trupy w szafie", skoro niedawno w pojawiła się informacja, że siatkarki Dynama Krasnodar nie otrzymywały praktycznie pensji już od ośmiu miesięcy.SerCos pisze:Kobzar jest jednak strasznie słaby.
Wracając jednak do sportu. Przez moment miałem nadzieję, że może mecz się odwróci, bo początek trzeciej partii w dzisiejszym meczu był bardzo obiecujący dla Nowosybirska. Jednak tej skuteczności na prawym ataku sybirakom dziś wyraźnie brakowało. Trudno się w sumie dziwić, Denis Zemczenok był od zawsze atakującym wyjątkowo nieregularnym i kapryśnym, a oprócz tego mającym także częste problemy z kontuzjami, więc trudno od niego oczekiwać, że będzie w stanie w 100% zastąpić Pawła Moroza. Wypożyczenie tego siatkarza do Korei wielu kibiców odebrało jednak w taki sposób, że ten kolejarski klub z największego miasta na Syberii oddał już walkę o tegoroczne mistrzostwo walkowerem. Jeżeli tak jest rzeczywiście, to pewnie mają swoje powody.
Transmisje spotkań ligi koreańskiej są dostępne na Laoli, ale przyznam się że może oprócz fragmentów ubiegłorocznych finałów nigdy nie miałem wystarczająco dużo czasu, a pewnie też i ciekawości, aby je śledzić. Z tych urywków, które wtedy sobie obejrzałem wygląda na to, że Simon jest tam ustawiony nominalnie na prawym ataku, ale że w azjatyckiej siatkówce zawsze tradycyjnie było znacznie więcej elementów gry kombinacyjnej, to koreański trener wykorzystuje umiejętności gry w pierwszym tempie Kubańczyka m.in w taki sposób, że Simon niekiedy schodzi do środka, a środkowy zajmuje jego miejsce na skrzydleShift pisze: Ja mam ogólnie bardzo mieszane uczucia co do skakania czy zmian pozycji. Rozumiem, że często jest to decyzja trenerów, gdzie według nich najlepszy pożytek z zawodnika byłby. Ale szukanie olbrzymiego młota z niebotycznym zasięgiem, skoro zawodnik 90% dotychczasowej kariery grał na środku - nie odpowiada mi to. Prosty przykład - co się dzieje teraz z Muserskim? Jako środkowy - postrach. Rzucany z pozycję na pozycję gra coraz słabiej. Tak, pomijam kwestię tego, że miewał epizody na ataku. Nominalnie to jest środkowy i dla mnie nim pozostanie. Podobnie nie jestem sobie wyobrazić chociażby Simona na młocie. Nie oglądałem meczów z jego udziałem na tej pozycji, nie mam dostępu do ligi koreańskiej, jedynie kilka filmików w sieci. Już jakoś łatwiej mi przyjąć czy zrozumieć zamianę przyjmujący => atakujący. Podobnie Le Roux w Ankarze o ile się nie mylę, również występuje na młocie. Przykłady można mnożyć. Nie podoba mi się to i tyle.
A to, co dzieje się z Biełgorodem to już inna sprawa. Widać jednak jak ogromną różnicę w porównaniu z zeszłym sezonem, gdy był zespół z Grozerem na bombie i Muserskim na środku.
A co do przestawiania środkowych blokujących na atak, to w sumie zdarza się to chyba nawet częściej niż w przypadku przestawiania pozycji przyjmujących i często są to jednak udane zamiany. Nie zapominajmy, że tylko dzięki udanej roszadzie z Muserskim i Michajłowem w finale IO Rosjanom udało wygrać się trzy lata temu najcenniejsze trofeum - złoto olimpijskie. I że wbrew legendzie nie był to wcale pierwszy występ i debiut "Małysza" na tej pozycji, bo właśnie jako atakujący przegrał wcześniej całkiem sporo meczów zarówno w "Metaloinveście" Stary Oskoł, jak i w "Biełogorje". Alessandro Fei, Igor Omrcen, czy trochę wcześniej świetny Argentyńczyk Marcos Milinkovic, który jednocześnie w swojej drużynie klubowej w Serie A1 grywał jako środkowy, a w reprezentacji jako atakujący pokazują, że taka zmiana pozycji w sumie często kończy się sukcesem. A i jednoczesne granie zarówno na środku - na przykład w klubie, jak i na ataku w reprezentacji, albo na odwrót, jest zupełnie możliwe. Kevin Le Roux nie jest tu wcale aż tak nietypowym przypadkiem, bo przecież także drugi atakujący Halkbanku Ankara czyli Cwetan Sokołow w sezonie 2012/13, kiedy grał w Cuneo był bardzo często ustawiony przez znanego u nas z pracy w Jastrzębskim Węglu trenera Roberto Piazze właśnie jako nominalny środkowy. Choć kiedy przechodził do drugiej linii Bułgar nie był zmieniany przez libero i nie schodził z boiska, tylko w dwóch ustawieniach atakował wtedy z drugiej linii z "1". Muserski w BIełgorodzie przy bardzo już wiekowy innym atakującym-wieżowcu (215 cm) Stanisławie Dinejkinie jeszcze przed IO w Londynie w 2012 zresztą też był kiedyś dosyć często ustawiony w taki właśnie sposób - grając w pierwszej linii był środkowym bloku i grał rzeczywiście na środku siatki, ale w dwóch ustawieniach w drugiej linii przechodził na prawe skrzydło i przejmował rolę atakującego, więc w sumie trudno powiedzieć na jakiej pozycji wówczas występował. Wytze Kooistrze całkiem niedawno też zdarzało się grać jednocześnie na obu pozycjach - w sezonie 2013/14 Radomiu był atakującym, a w reprezentacji środkowym.
Znacznie bardziej rzadkim, a może nawet i kuriozalnym przypadkiem jest granie przez jednego siatkarza w drużynie klubowej na pozycji środkowego bloku i jednocześnie w swojej reprezentacji narodowej na przyjęciu z atakiem, i to nie wcale incydentalnie, a przez kilka sezonów z rzędu, ale jak pokazuje przykład kolejnego kolegi z drużyny Halkbanku Michała Kubiaka Emre Batura - kapitana reprezentacji Turcji zresztą, to też jest możliwe.
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale Milinkovic wtedy w sezonie 99/00 w Treviso grał na środku, po kontuzji Bernardiego chyba nawet na przyjęciu w tym jednym sezonie, a to dlatego, że na ataku grał Fomin. A potem Argentyna wygrała z Brazylią w 1/4 IO w Sydney z nim w roli głównej, piękne czasy argentyńskiej siatkówki, szkoda, że miałem jakieś 6 lat... Więc zgadzam się, że takie kombinacje bardzo często przechodzą.
Superliga z najlepszej ligi na świecie stała się najbardziej nijaką, próbowałem oglądać ten mecz, ale było to naprawdę ciężkie.
Superliga z najlepszej ligi na świecie stała się najbardziej nijaką, próbowałem oglądać ten mecz, ale było to naprawdę ciężkie.
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
No niestety, trudno zaprzeczyć.StanLee pisze: Superliga z najlepszej ligi na świecie stała się najbardziej nijaką....
Drugi ciekawie się zapowiadający mecz "na szczycie" w tej kolejce Surgut-Biełgorod też chyba musiał wszystkich mocno rozczarować, bo drużyna gospodarzy, po niespodziewanym zwycięstwie w poprzedniej kolejce 3:2 na wyjeździe w Kazaniu, tym razem nie miała nic do powiedzenia w konfrontacji z wicemistrzami Rosji i przegrała gładko 0:3
A był to zwycięski debiut Wadima Chcamuckiego w roli pierwszego trenera "Biełogorje" po zwolnieniu Borisa Kołczina i jak by na to nie patrzeć mecz z podtekstami, bo pierwszym klubem, który "Broda" poprowadził jako szkoleniowiec w superlidze prowadził był właśnie Surgut w sezonie 2013/14. Wadim został stamtąd zwolniony i to niezbyt elegancko - z dużym hukiem, za "brak wyników" przez prezesa Rafaela Chabibulina, który w obecnym sezonie ponownie pełni też rolę pierwszego trenera tego zespołu.
Nawiązując to tematu nigdy niekończącej się dyskusji, na jakiej pozycji Muserski powinien grać - na środku, czy na prawym ataku, wydaje się że "Broda" jako szkoleniowiec nie jest wielkim zwolennikiem tego drugiego wariantu, bo dziś na pozycji atakującego wystąpił Roman Daniłow i trzeba powiedzieć, że rozegrał bardzo dobry mecz. Generalnie trzeba odnotować wyjątkowo dobrą dyspozycję "Biełgogorje" na zagrywce - nawet Muserski kopał dziś nie tylko mocno, ale i był w tym wyjątkowo regularny i miał dobrze nastawiony celownik, co w ostatnim czasie jadnak stosunkowo rzadko mu się zdarzało. Widać, że pod tym względem jego forma przed Berlinem idzie w górę, co akurat dla nas nie jest pewnie wcale szczególnie dobrą informacją.
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Tak wogóle jak Ivovic radzi sobie w Rosji?
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Szału nie ma. Tyle wiem, Drukjul pewnie powie szerzej,
Bartosz Kurek jest tytanem siatkówki. <3
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Lucian pisze:Tak wogóle jak Ivovic radzi sobie w Rosji?
Mogę tylko potwierdzić słowa Kolegi. "Szału nie ma" to chyba najtrafniejsze określenie w stosunku do Ivovica, ponieważ w statystykach po pięciu kolejkach ligowych Marko właściwie nie odstaje od poziomu partnera z przyjęcia legendarnego Siergieja Tietiuchina, a nawet wypada od niego ciut lepiej (patrz odpowiednio pozycja nr 50 i 60 http://tiny.pl/ggkd3), ale co z tego skoro nie są to najwyższe procenty, a Biełgorod na pięć tych rozegranych spotkań trzy, w tym jedno nawet z ligowym beniaminkiem Jenisejem w kompromitującym stosunku 0:3, zdążył już w lidze przegrać?Milten pisze:Szału nie ma. Tyle wiem, Drukjul pewnie powie szerzej,
Oczekiwania zarówno do Ivovica, jak i całego "Biełogorje" pomimo odejścia Grozera do Korei były przed sezonem na pewno sporo większe i na razie zespołu aktualnego wicemistrza Rosji, podobnie jak w przypadku Resovii na naszym podwórku, jest w Rosji największym negatywnym zaskoczeniem in minus. W Biełgorodzie za słabą grę zespołu posadą zdążył zapłacić zresztą pierwszy, realnie prowadzący drużynę trener (choć oczywiście formalnie głównym trenerem pozostaje cały czas prezes Giennadij Szypulin - tu się nic nie zminiło). Borys Kołczin, który z drużyną w poprzednich latach wygrywał m.in Champions League, został zastąpiony przez swojego dotychczasowego asystent, przez wiele lat podstawowego rozgrywającego sbornej Wadima Chamutckiego.
Dziś "Biełgorje" czeka kolejny trudny test, bo zmierzy się z "Lokomotiwem" Nowosybirsk. Początek spotkania o 17:00, transmisja m.in na Laoli http://www.laola1.tv/ru-int/live/na/437159.html
W drugim meczu kolejki, dotychczasowy lider i co warto podkreślić, przynajmniej na razie jedyna drużyna bez porażki w lidze "Fakieł" Nowy Urengoj sprawdzi się w pojedynku z mistrzem i można chyba powiedzieć, że właściwie murowanym pretendentem do tytułu także w obecnym sezonie "Zenitem" Kazań. To spotkanie również rozpocznie się o godzinie 17:00
Transmisja Laola http://www.laola1.tv/ru-int/live/fakel- ... 37157.html
albo tutaj http://www.volley.ru/pages/1567/
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Wydaje mi się, że gra Biełgorodu zmierza ku lepszemu.
Ostatnio zdecydowane i łatwe zwycięstwo z Gazpromem, świetna dyspozycja na zagrywce, gospodarze tamtego meczu nie mieli żadnych argumentów.
Dzisiaj także, przynajmniej na razie, Biełgorod gra całkiem solidne zawody.
I Muserski na środku, tylko taka opcja istnieje, bo te wcześniejsze kombinacje nic dobrego nie dawały.
Ostatnio zdecydowane i łatwe zwycięstwo z Gazpromem, świetna dyspozycja na zagrywce, gospodarze tamtego meczu nie mieli żadnych argumentów.
Dzisiaj także, przynajmniej na razie, Biełgorod gra całkiem solidne zawody.
I Muserski na środku, tylko taka opcja istnieje, bo te wcześniejsze kombinacje nic dobrego nie dawały.
Amfetamina-produkcja, dystrybucja, masturbacja.
Za bezpieczny weekend Władziu.
Za bezpieczny weekend Władziu.
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Z tego, co wiem, Szypulin nie zapłacił posadą, a miał bardzo poważne problemy zdrowotne i wylądował w szpitalu. Dlatego myślę, że jeśli się wykuruje to wróci.drukjul pisze:
Oczekiwania zarówno do Ivovica, jak i całego "Biełogorje" pomimo odejścia Grozera do Korei były przed sezonem na pewno sporo większe i na razie zespołu aktualnego wicemistrza Rosji, podobnie jak w przypadku Resovii na naszym podwórku, jest w Rosji największym negatywnym zaskoczeniem in minus. W Biełgorodzie za słabą grę zespołu posadą zdążył zapłacić zresztą pierwszy, realnie prowadzący drużynę trener (choć oczywiście formalnie głównym trenerem pozostaje cały czas prezes Giennadij Szypulin - tu się nic nie zminiło). Borys Kołczin, który z drużyną w poprzednich latach wygrywał m.in Champions League, został zastąpiony przez swojego dotychczasowego asystent, przez wiele lat podstawowego rozgrywającego sbornej Wadima Chamutckiego.
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Pewnie masz rację wynik 3:1 mówi sam za siebie, choć akurat Nowosybirsk ma wyraźny problem z załataniem dziury na prawym po Morozie, który śladem Grozera i Oreola Camejo przeniósł się do Korei - po odejściu Kubańczyka Paweł był liderem w ataku tej drużyny i teraz nie ma tam kto kończyć ataków z wysokiej piłki. Z tymi trzema siatkarzami na boisku mecz wyglądałby dziś na pewno całkiem inaczej. Choć na pewno zmiana trenera w Biełgorodzie też na pewno zrobiła swoje - nowa miotła to prawie zawsze nowa motywacja dla samych siatkarzy. Forma samego Ivovica zresztą też poszła w górę, bo dziś komentatorzy jak słyszę bardzo go chwali zarówno za trzymanie przyjęcia, jak i skuteczny atak.hunter pisze:Wydaje mi się, że gra Biełgorodu zmierza ku lepszemu.
Na ile jednak tej motywacji w Biełgorodzie starczy i czy ta forma poszła rzeczywiście na dłużej przekonamy się już w następnej kolejce, kiedy Biełgorod zmierzy się z Fakiełem Nowy Urengoj i to na wyjeździe - czyli pod kręgiem polarnym. Podglądam właśnie drugi mecz w Kazaniu i dotychczasowy lider po wygraniu pierwszego seta w kolejnych partiach zupełnie sobie już nie radzi ani z zagrywką, ani z blokiem Zenitu. Więc i tu będzie zaraz 3:1 dla gospodarzy. Ze statystyk wynika, że bardzo dobrze od początku gra dziś Michajłow i Leon ma dziś wreszcie bardzo solidne wsparcie.
Swoją drogą to Wilfredo strasznie dziś rozdyskutowany w stosunku do kolegów - szczególnie w pierwszych dwóch partiach, kiedy szła zacięta walka miał naprawdę sporo uwag zarówno do samego Kobazara, jak i do libero. Zajcew powiedział ostatnio w jakimś wywiadzie, że Leona cechuje to, że nie ma w ogóle typowej karaibskiej mentalności, bo w każdej sytuacji na boisku potrafi zachować kamienny spokój i jego zadaniem osobowościowo to nie jest w ogóle siatkarz kubański. Jak się okazało Iwan nie poznał jeszcze wcale charakteru Wilfredo zbyt dobrze. Ale w końcu zawsze lepiej zaskakiwać niż nudzić - prawda?
Zapłacić posadą to Szypulin na pewno nie zapłaci - w końcu był on tam od zawsze spritus movens i może o sobie powiedzieć bez fałszywej skromności, że ten klub to on. Może najwyżej zwolnić się sam. Kiedy Biełogorje sięgnęło po dziewięcioletniej przerwie w sezonie 2013/2014 po mistrzostwo Rosji Szypulin nawet zapowiedział publicznie przed meczami finałowymi, że jeśli zdobędą złoto przekaże funkcję nominalnego pierwszego trenera Kołcznisowi, ale później wobec "sprzeciwu kibiców i sponsorów" oczywiście się rakiem z tej obietnicy wycofał.GolMar pisze: Z tego, co wiem, Szypulin nie zapłacił posadą, a miał bardzo poważne problemy zdrowotne i wylądował w szpitalu. Dlatego myślę, że jeśli się wykuruje to wróci
Z tymi problemami zdrowotnymi to faktycznie prawda, przynajmniej kilka tygodni temu Szypulin leżał na oddziale kardiologicznym w klinice w Moskwie, a oficjalna strona klubu wydała nawet oświadczenie, że dzięki monitoringowi hali w Biełgorodzie prezes-trener podgląda wszystkie treningi i osobiście udziela zawodnikom jakże cennych uwag przez telefon.
Ale jak mówi mądre przysłowie "im gruby schudnie, chudego diabli wezmą". Szypulin to mimo wszystko twardy chłop i były żołnierz, który kiedyś w Syrii, dwa lub trzy dni przeleżał przysypany pod piachem, po tym jak izraelska rakieta z głowicą radiolokacyjną trafiła w radar, który on i jego koledzy obsługiwali. Jak sam mówił odnaleźli go i odkopali wtedy właściwie w ostatniej chwili. Więc bez obaw, teraz też się na pewno z tych problemów z sercem wyliże.
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Akurat w stosunku do Kobzara to chyba już nikt nie ma anielskiej cierpliwości Choć trzeba przyznać, że urozmaicił swoją grę w porównaniu do początku sezonu Ja bym się w dużej mierze z Zajcewem zgodziła, ale dzisiaj chyba za bardzo chciał Wilfredo ten mecz szybko i efektownie wygrać i stąd dyskusje z kolegami - kilka dni temu do Kazania przylecieli jego rodzice, więc pewnie chciał się popisaćdrukjul pisze: Swoją drogą to Wilfredo strasznie dziś rozdyskutowany w stosunku do kolegów - szczególnie w pierwszych dwóch partiach, kiedy szła zacięta walka miał naprawdę sporo uwag zarówno do samego Kobazara, jak i do libero. Zajcew powiedział ostatnio w jakimś wywiadzie, że Leona cechuje to, że nie ma w ogóle typowej karaibskiej mentalności, bo w każdej sytuacji na boisku potrafi zachować kamienny spokój i jego zadaniem osobowościowo to nie jest w ogóle siatkarz kubański. Jak się okazało Iwan nie poznał jeszcze wcale charakteru Wilfredo zbyt dobrze. Ale w końcu zawsze lepiej zaskakiwać niż nudzić - prawda?
A co do Michajłowa to trzeba zauważyć, że dał swojemu zespołowi nie tylko pewność w ataku, ale także w bloku - świetna dyspozycja Maksima w tym elemencie.
Czasem szokuje mnie, jakie Ty masz informacje Świetna anegdota, nigdy się na nią nie natknęłam (ale może za mało szukałam).drukjul pisze: Ale jak mówi mądre przysłowie "im gruby schudnie, chudego diabli wezmą". Szypulin to mimo wszystko twardy chłop i były żołnierz, który kiedyś w Syrii, dwa lub trzy dni przeleżał przysypany pod piachem, po tym jak izraelska rakieta z głowicą radiolokacyjną trafiła w radar, który on i jego koledzy obsługiwali. Jak sam mówił odnaleźli go i odkopali wtedy właściwie w ostatniej chwili. Więc bez obaw, teraz też się na pewno z tych problemów z sercem wyliże.
Re: Superliga mężczyzn 2015/2016
Co do Kazania, to od kilku spotkań zaczął wreszcie grać na normalnym poziomie Amerykanin i wszystko chodzi, jak trzeba, nawet dobre przyjęcie daje zespołowi, z czego Kobzar potrafi nawet korzystać Na pewno fakt, ze otworzyły się wszystkie skrzydła sprawia, że ma szersze pole manewru.
Już od kilku spotkań wreszcie grają wszyscy, a Leon nabija sobie najwięcej pkt , bo szaleje na zagrywce, jak bestia
Co do Michajłowa: w bloku i obronie zawsze był jednym z najlepszych, w kadrze ma ilość obron zaraz po libero, więc nie jest to zaskoczenie, za to warto zauważyć, że jego dobra gra w ataku jest stabilna od kilku spotkań.
Nie warto jednak kierować się jedynie statystykami,i tu jako wielbicielka Maksa i kibic Sbornej, jednak się niepokoję: trzeba przyznać, że zdecydowana większość sytuacyjnych w Kazaniu idzie do Leona albo Andersona, a Michajłow atakuje rozegrane, często na ruchomym, więc ma ułatwione zadanie. Dziś nawet Werbow ciągnął dyszlem do Jankesa, zamiast grać górnym na prawe
Martwi to w kontekście kadry, bo tam lewe nie wygląda ciekawie.
Nie rozumiem tęsknoty za Morozem: Paweł to bardzo jednowymiarowy, nieregularny gracz, zdobywający dużo pkt, ale niestety, również dla przeciwnika, bardzo obosieczna broń. w dodatku gorąca głowa. Rozgrywający nigdy nie mógł na niego liczyć w końcówkach i decydujące piłki szły na lewe, do Camejo ostatnimi czasy. Gra na wysokiej to jest jeden z jego największym mankamentów, przez co Alekno zamknął mu drogę do kadry
Już od kilku spotkań wreszcie grają wszyscy, a Leon nabija sobie najwięcej pkt , bo szaleje na zagrywce, jak bestia
Co do Michajłowa: w bloku i obronie zawsze był jednym z najlepszych, w kadrze ma ilość obron zaraz po libero, więc nie jest to zaskoczenie, za to warto zauważyć, że jego dobra gra w ataku jest stabilna od kilku spotkań.
Nie warto jednak kierować się jedynie statystykami,i tu jako wielbicielka Maksa i kibic Sbornej, jednak się niepokoję: trzeba przyznać, że zdecydowana większość sytuacyjnych w Kazaniu idzie do Leona albo Andersona, a Michajłow atakuje rozegrane, często na ruchomym, więc ma ułatwione zadanie. Dziś nawet Werbow ciągnął dyszlem do Jankesa, zamiast grać górnym na prawe
Martwi to w kontekście kadry, bo tam lewe nie wygląda ciekawie.
Nie rozumiem tęsknoty za Morozem: Paweł to bardzo jednowymiarowy, nieregularny gracz, zdobywający dużo pkt, ale niestety, również dla przeciwnika, bardzo obosieczna broń. w dodatku gorąca głowa. Rozgrywający nigdy nie mógł na niego liczyć w końcówkach i decydujące piłki szły na lewe, do Camejo ostatnimi czasy. Gra na wysokiej to jest jeden z jego największym mankamentów, przez co Alekno zamknął mu drogę do kadry