kamil1999 pisze: ↑7 lut 2024, o 18:06
Wiadomo było, że Zaksa bez końca bronić tytułu LM nie będzie.
Niemniej szkoda, że w wyniku ogromnego nagromadzenia się zdarzeń losowych traci tytuł w takim stylu.
Niemniej szacunek dla Zaksy za to czego dokonali wcześniej bo zapisali spory fragment w historii polskiej siatkówki.
Ale ta skala kontuzji w tym sezonie jest po prostu absurdalna.
Ciekawe, co ma do powiedzenia ich trener od przygotowania fizycznego, myślę że to on, a nie trener jest pierwszy do zwolnienia.
Choć obawiam się, że zarówno u kibiców, jak i u zarządzających Zaksą, analiza tego sezonu wyczerpuje się na "wygrywają - starają się - przegrywają - nie starają się i wejdę na nich pokrzyczeć do szatni", hehe.
Ostatnio zmieniony 7 lut 2024, o 18:10 przez hottakesbot, łącznie zmieniany 1 raz.
kamil1999 pisze: ↑7 lut 2024, o 18:06
Wiadomo było, że Zaksa bez końca bronić tytułu LM nie będzie.
Niemniej szkoda, że w wyniku ogromnego nagromadzenia się zdarzeń losowych traci tytuł w takim stylu.
Niemniej szacunek dla Zaksy za to czego dokonali wcześniej bo zapisali spory fragment w historii polskiej siatkówki.
Ale ta skala kontuzji w tym sezonie jest po prostu absurdalna.
Ciekawe, co ma do powiedzenia ich trener od przygotowania fizycznego, myślę że to on, a nie trener jest pierwszy do zwolnienia.
kamil1999 pisze: ↑7 lut 2024, o 18:06
Wiadomo było, że Zaksa bez końca bronić tytułu LM nie będzie.
Niemniej szkoda, że w wyniku ogromnego nagromadzenia się zdarzeń losowych traci tytuł w takim stylu.
Niemniej szacunek dla Zaksy za to czego dokonali wcześniej bo zapisali spory fragment w historii polskiej siatkówki.
Ale ta skala kontuzji w tym sezonie jest po prostu absurdalna.
Ciekawe, co ma do powiedzenia ich trener od przygotowania fizycznego, myślę że to on, a nie trener jest pierwszy do zwolnienia.
Piękne dyletanctwo. Pietrzak odpowiada za złamania palców i zakażenia wirusowe w zespole. Ewentualnie można by próbować obciążyć problemami z plecami Bednorza, jednak i tutaj należy pamiętać, że zmaga się z nimi od lat.
Szwaradzki: 28 pkt, 10 BP, +21, 3 asy, 58/52% ataku. Oczywiście na tle Zaksy B, ale raz, że to podobno nie ma znaczenia i liczy się wynik (tak mnie tu uczono), a dwa, bo do tego zmierzam: śmieszny ten Halkbank, potrzebowali monster meczu Nimira żeby ten mecz w miarę komfortowo wygrać, wielkiego sukcesu to im nie wróżę w dalszej części zmagań.
Szkoda Zaksy i można mieć jedynie nadzieję na to, że ta wspaniała drużyna stawi się w zdrowiu i formie na playoffy. Piękny był ten run w Lidze Mistrzów i nie zapomnę go nigdy, masa pięknych wspomnień, obok Biełgorodu (tam było 2x LM, ale inne czasy), Trentino i Kazania - najlepszy siatkarski zespół XXI wieku.
Ciekawe jak długo będzie ktoś przepłacał za Ngapetha. Mam nadzieję, że żaden polski klub z czołówki nie wpadnie na pomysł zakontraktowania tego gracza.
Szacunek dla ZAKSY, wstydu nie było. Przy odrobinie szczęścia można było nawet namieszać. Halkbank miał Nimira, który na takie zestawienie ZAKSY wystarczył.
Tak tu tylko zostawię.
Jan Firlej źle się poczuł na początku I seta.
Zajmuje się nim opieka medyczna w hali Torwar - przeprowadza pomiar ciśnienia krwi etc etc
Jakaś masakra jest.
Trochę innego wymiaru nabiera teraz napad szału Kaczmarka w 1 spotkaniu, po czym drużyna się kompletnie rozregulowała. Wtedy mówiło się, że bez znaczenia, bo i tak jest zwycięstwo. Teraz byłby złoty set i może akurat jakaś seria na zagrywce, cokolwiek.
Nimir dzisiaj pociągnął zespół, zwłaszcza te zagrywki w 3 secie, przy wyniku na styku. Tutaj ktoś sobie robił jaja wypisując jakieś brednie o Szwaradzkim. No to się trochę zaśmiał w twarz tego typu osobom.
przemik pisze: ↑7 lut 2024, o 18:38
Tak tu tylko zostawię.
Jan Firlej źle się poczuł na początku I seta.
Zajmuje się nim opieka medyczna w hali Torwar - przeprowadza pomiar ciśnienia krwi etc etc
Jakaś masakra jest.
Rzeczywiście masakra. Tak trochę off-topic, ale Komenda zważywszy na te problemy kadrowe powinien otrzymać swoje szanse w kadrze narodowej. Łomacz ma już najlepsze lata za sobą, Janusz częste problemy zdrowotne, Firlej w reprezentacji to inny gracz niż w klubie. Drzyzga niech już lepiej zostanie na tym bocznym torze z dala od kadry.
Oj tam, Łomacz też przeżywa kolejną młodość, nawet zagrywkę poprawił Raczej nie ma opcji, żeby ktoś go wygryzł z pozycji drugiego.
Wracając do Zaksy - bardzo szkoda, że ten sezon potoczył się tak, a nie inaczej. Gdyby wszyscy byli w formie przynajmniej zeszłorocznej, to można byłoby znowu oglądać fascynującą walkę w dalszych rozgrywkach. Ciekawa jestem, czy to wpłynie jakoś na wybory Grbicia, jeśli np. zawodnicy Projektu wygrają medale i będą się prezentować lepiej niż etatowi kadrowicze.
landka pisze: ↑7 lut 2024, o 19:25
Ciekawa jestem, czy to wpłynie jakoś na wybory Grbicia, jeśli np. zawodnicy Projektu wygrają medale i będą się prezentować lepiej niż etatowi kadrowicze.
Oczywiście, że nie wpłynie, pokazuje to doskonale historia poprzednich trenerów jak i decyzje kadrowe Grbicia z ostatnich sezonów. Tylko kontuzje mogą namieszać.
Szwaradzki niezły jest, ale to w sumie nie był ważny mecz. Raczej i tak lanie od Lube w 1/4, Earvin to ledwo od podłogi się odrywa.
landka pisze: ↑7 lut 2024, o 19:25
Ciekawa jestem, czy to wpłynie jakoś na wybory Grbicia, jeśli np. zawodnicy Projektu wygrają medale i będą się prezentować lepiej niż etatowi kadrowicze.
Pytanie, kiedy się będą lepiej prezentować? Trener nie będzie wybierał na podstawie formy w kwietniu, bo inaczej większość poprzedniego sezonu zagraliby Fornal z Bednorzem. Kto wie, gdzie byłby Semen, a Leon by MVP ME zobaczył tylko w snach. Bieniu też by wiele nie pograł...
Na razie wszystkie decyzje idą na korzyść trenera.
dyletant pisze: ↑7 lut 2024, o 17:09
Jakiegoś laga złapałem, wydawało mi się, że mecz jest o 20 30.
ZAKsa jest wielka, ale z urzędnikiem w składzie to nawet ona nie wygra LM.
W tym sezonie będziemy wszyscy trzymać kciuki za JW. Ta drużyna ma potencjał, aby realnie powalczyć o zwycięstwo w LM. Na pewno nie będzie to łatwe.
Chciałbym, ale zbyt mały potencjał ofensywny
Co prawda blok, obrona i zagrywka chyba też to top, ale Patry i Szymura się na topowym poziomie nie obronią.
Jeśli Zaksa odpada dzisiaj to Trentino powinno mieć autostradę
Potencjał ofensywny JW może i nie jest najwyższy, ale zobacz jaką macie kulturę gry. Robiąc nawet nieprzesadnie duże procenty w ataku jesteście w stanie wygrywać sety i mecze, bo drużyna świetnie chodzi w asekuracji i obronie, ponawiając akcje do skutku. Wygrywanie z wami przedłużonych akcji jest bardzo trudne. Jedyne co mnie martwi to czy zespół trafi z formą na najważniejsze mecze LM. Ostatnio nie oglądałem zbyt dużo Jastrzębia, ale spokojniej bym się czuł jakbym widział standardowy dołek formy w styczniu. Z tego co widziałem ciężko było wywnioskować czy był jakiś spadek dyspozycji, bo ja nie wierzę, że da się przejść cały sezon bez kryzysu. Zobaczymy co wymyśli Mendez. Niemniej jesteście mocnym kandydatem do finału.
Dla Zaksy gratulacje, tak czułem, że przy tym zarażeniu wirusowym nie da się tego przepchnąć. Gratulacje dla chłopaków za walkę. Trochę ten mecz był daremny, ale nie da się wiele wymagać od zespołu, który snuje się na nogach. Smuci nieco sposób w jaki kończy ta wielka drużyna wolałbym odpaść po ciężkiej walce w 1/2 z Trento lub przegrać finał z JW, ale chłopaki i tak nas mocno rozpieścili w ostatnich latach. Pozostaje tylko życzyć im sukcesu z reprezentacją na IO. A Szpaczek niech się ogarnie i zbuduje jakiś przyjemny do oglądania zespół, bo jeśli kogoś się za ten sezon można przyczepić to tylko jego i tego transferu Szymańskiego. Mocno kręciłem nosem jak padała informacja, że do nas dołącza, ale tak jak już wcześniej pisałem nie chciałem krakać. No nic pozostaje zachować nutkę optymizmu na przyszłość. Czekają nas chudsze lata, więc się przyda.
Obiektywnie oceniając rywalizację Zaksy w tej edycji LM, to i tak daleko zaszli po tym co zaprezentowali. Niewiele brakowało a byłaby kompromitacja, czyli ostatnie miejsce w dość słabej grupie. W ostatnim meczu fazy grupowej przegrywali u sibie 0:2 z Belgami i w 3 secie wygladało, że mecz się zaraz skończy. Wcześniejsza porażka w słabym stylu z Grekami też chwały im nie przynosi.
Granie na farcie, a raczej fuksie też się kończy, jak w grze nie ma jakości. Przysłowiony mental ma znaczenie, ale tylko do pewnego momentu. Pokazuje to dzisiejszy mecz z Turkami. Nastawienie się na zagrywkę w I secie dało prowadzenie 9:1. Mieli też trochę szczęścia, bo gwiazdor z tureckiej reprezentacji kładł przyjęcie. Kovac dość szybko się zorientował i go zdjął bez straty seta. Samą zagrywką meczu się nie wygrywa, a ten set pokazał, że nawet taką przewagę da się roztrwonić, co do tej pory było udziałem ich przeciwników...
Wiadomo, że ilość kontuzji w tym zespole rekordowa: Bednorz po połowie seta słaniał się na nogach, Rumunowi odnowiła się kontuzja, inni też mieli różne przejścia w tym sezonie. Szukanie winnych nie ma sensu. Niektórzy winią gościa od przygotowania fizycznego, prezesa klubu (???), trenera. Prawda jest jednak inna: jak po raz pierwszy wygrywali LM, to zawodnicy grali marginalną rolę w reprezentacji. W 2022 roku selekcjonerem został Grbić i postawił na 3 graczy z klubu: Janusza, Semeniuka i Śliwkę, którzy po sezonie reprezentacyjnym w lidze stopniowo gaśli. W następnym sezonie na 1 w ataku repry wszedł Kaczmarek (połowa sezonu) i to wpłynęło na jego postawę w obecnym ligowym. Klub i tak rezygnował z czego mógł: KMŚ, a to było za mało. Wygrali dużym fartem (mentalem) superpuchar i to będzie prawdopodobnie ich jedyne trofeum.
Potencjał ofensywny JW może i nie jest najwyższy, ale zobacz jaką macie kulturę gry. Robiąc nawet nieprzesadnie duże procenty w ataku jesteście w stanie wygrywać sety i mecze, bo drużyna świetnie chodzi w asekuracji i obronie, ponawiając akcje do skutku. Wygrywanie z wami przedłużonych akcji jest bardzo trudne. Jedyne co mnie martwi to czy zespół trafi z formą na najważniejsze mecze LM. Ostatnio nie oglądałem zbyt dużo Jastrzębia, ale spokojniej bym się czuł jakbym widział standardowy dołek formy w styczniu. Z tego co widziałem ciężko było wywnioskować czy był jakiś spadek dyspozycji, bo ja nie wierzę, że da się przejść cały sezon bez kryzysu. Zobaczymy co wymyśli Mendez. Niemniej jesteście mocnym kandydatem do finału.
Dla Zaksy gratulacje, tak czułem, że przy tym zarażeniu wirusowym nie da się tego przepchnąć. Gratulacje dla chłopaków za walkę. Trochę ten mecz był daremny, ale nie da się wiele wymagać od zespołu, który snuje się na nogach. Smuci nieco sposób w jaki kończy ta wielka drużyna wolałbym odpaść po ciężkiej walce w 1/2 z Trento lub przegrać finał z JW, ale chłopaki i tak nas mocno rozpieścili w ostatnich latach. Pozostaje tylko życzyć im sukcesu z reprezentacją na IO. A Szpaczek niech się ogarnie i zbuduje jakiś przyjemny do oglądania zespół, bo jeśli kogoś się za ten sezon można przyczepić to tylko jego i tego transferu Szymańskiego. Mocno kręciłem nosem jak padała informacja, że do nas dołącza, ale tak jak już wcześniej pisałem nie chciałem krakać. No nic pozostaje zachować nutkę optymizmu na przyszłość. Czekają nas chudsze lata, więc się przyda.
Staram się oglądać każdy mecz JW, choć niestety o ile w zeszłym sezonie byłem na hali na prawie każdym meczu tak teraz nie ma mnie na prawie żadnym bo czasu mam znacznie mniej. Niemniej nic na kształt kryzysu nie widziałem co może niepokoić jak zauważyłeś. Też sądzę, że kiedyś musi przyjść. Choć muszę zwrócić honor wysokiemu bo kiedyś dyskutowałem z nim i przekonywałem, że właściwie Mendez nic na czołowym klubowym poziomie nie osiągnął by nazywać go absolutnym topem trenerskim(KMŚ mimo wszystko oceniam niżej niż LM czy mistrzostwo Serie A lub PlusLigi). Mendez okazał się jednak absolutnym topem. Więc ufam mu, że w najważniejszym momencie zespół będzie gotowy. W JW jest to czego nie ma w zespole jego nie mniej znanego rodaka czyli w Olsztynie. Czyli organizacja gry na top poziomie. I jestem świadomy tego atutu niemniej Trentino też ma organizację gry top a do tego większą siłę rażenia. No i jeszcze co sezon mi się wydają mocniejsi. Ale finał to jeden mecz także zobaczymy. Z Piacenzą już oceniam szansę 50/50. Z Ziiratem mimo wszystko my chyba będziemy faworytami, choć ten zespół bardziej mi się podoba niż Halkbank.
kibic_siatki pisze: ↑7 lut 2024, o 20:58
Obiektywnie oceniając rywalizację Zaksy w tej edycji LM, to i tak daleko zaszli po tym co zaprezentowali. Niewiele brakowało a byłaby kompromitacja, czyli ostatnie miejsce w dość słabej grupie. W ostatnim meczu fazy grupowej przegrywali u sibie 0:2 z Belgami i w 3 secie wygladało, że mecz się zaraz skończy. Wcześniejsza porażka w słabym stylu z Grekami też chwały im nie przynosi.
Granie na farcie, a raczej fuksie też się kończy, jak w grze nie ma jakości. Przysłowiony mental ma znaczenie, ale tylko do pewnego momentu. Pokazuje to dzisiejszy mecz z Turkami. Nastawienie się na zagrywkę w I secie dało prowadzenie 9:1. Mieli też trochę szczęścia, bo gwiazdor z tureckiej reprezentacji kładł przyjęcie. Kovac dość szybko się zorientował i go zdjął bez straty seta. Samą zagrywką meczu się nie wygrywa, a ten set pokazał, że nawet taką przewagę da się roztrwonić, co do tej pory było udziałem ich przeciwników...
Wiadomo, że ilość kontuzji w tym zespole rekordowa: Bednorz po połowie seta słaniał się na nogach, Rumunowi odnowiła się kontuzja, inni też mieli różne przejścia w tym sezonie. Szukanie winnych nie ma sensu. Niektórzy winią gościa od przygotowania fizycznego, prezesa klubu (???), trenera. Prawda jest jednak inna: jak po raz pierwszy wygrywali LM, to zawodnicy grali marginalną rolę w reprezentacji. W 2022 roku selekcjonerem został Grbić i postawił na 3 graczy z klubu: Janusza, Semeniuka i Śliwkę, którzy po sezonie reprezentacyjnym w lidze stopniowo gaśli. W następnym sezonie na 1 w ataku repry wszedł Kaczmarek (połowa sezonu) i to wpłynęło na jego postawę w obecnym ligowym. Klub i tak rezygnował z czego mógł: KMŚ, a to było za mało. Wygrali dużym fartem (mentalem) superpuchar i to będzie prawdopodobnie ich jedyne trofeum.
Jak to absurdalnie brzmi o graniu na farcie gdy klub przeżywa totalny szpital, przez który właśnie ciężko mieli wyjść z grupy. Jak się nie da normalnie trenować to nie da się zrobić formy.
Jak masz głupoty wypisywać to nie pisz nic.
i na farcie wygrali 3 razy Puchar Europy ...
na farcie to można wygrać w totolotka ale nie to co wygrywała Zaksa.
Niestety coś się skończyło albo coś się zaczyna ?
Wierzę w walkę o miejsce 5-6 w lidze i turniej finałowy PP
mitam pisze: ↑7 lut 2024, o 21:57
i na farcie wygrali 3 razy Puchar Europy ...
na farcie to można wygrać w totolotka ale nie to co wygrywała Zaksa.
Niestety coś się skończyło albo coś się zaczyna ?
Dokładnie tak jak mówisz coś się skończyło, a zaczyna się to, co każdy klub musi przejść po pewnych osiągnięciach.Reszty pewnie się domyślasz.
Cudem byłoby (chociaż tak daleko nie było od tego), gdyby Zaksa ograła Halkbank.
Zaksie należą się ogromne gratulacje i podziękowania za poprzednie trzy lata emocji. Gratuluję i dziękuję.
Z tym "fartem" to mam wrażenie, że kolega @kibic został źle zrozumiany. Tu nie chodziło o jeździe na farcie w tych ostatnich trzech latach w których Zaksa wygrywała LM. Chodzi o obecny sezon, przy tych gigantycznych problemach zdrowotnych. Przecież tu niewiele, bardzo niewiele brakowało i Zaksa miałaby ostatnie miejsce w grupie. Skala pecha w tegorocznej Zaksie jest tak duża, że pewne rozluźnienie sytuacji można widzieś jako "szczęście". Tak ja tą wypowiedź interpretuję.
Wystarczy sobie przejrzeć poprzednie wypowiedzi jak się ma wątpliwości i cyk, już będzie wiadomo co kto miał na myśli. Czy wysilił się na quasi-obiektywną ocenę, czy zaślepiony niechęcią do klubu zechciał zdeprecjonować jego sukcesy.
Na 2 ostatnich stronach tego wątku widać to jak na dłoni. Nie zdziwiły mnie wcale podziękowania dla Zaksy za 3 lata pięknych pojedynków od userów, którym obca jest kibolska naparzanka. I to się szanuje.
A co do Mendeza. Ja pozwolę sobie nadal pozostać sceptyczny co do jegomościa. W zeszłym sezonie przegrał najważniejszy mecz, który wcale na styku nie był. Pamiętam, że nawet ten Wysoki wcześniej wspomniany tutaj lekko mu ujął po tym meczu.
A co do Mendeza. Ja pozwolę sobie nadal pozostać sceptyczny co do jegomościa. W zeszłym sezonie przegrał najważniejszy mecz, który wcale na styku nie był. Pamiętam, że nawet ten Wysoki wcześniej wspomniany tutaj lekko mu ujął po tym meczu.
O jakim meczu mowa? Chyba nie o finale LM bo jak on nie był na styku to już nie wiem jaki mecz tak określić.
A co do Mendeza. Ja pozwolę sobie nadal pozostać sceptyczny co do jegomościa. W zeszłym sezonie przegrał najważniejszy mecz, który wcale na styku nie był. Pamiętam, że nawet ten Wysoki wcześniej wspomniany tutaj lekko mu ujął po tym meczu.
O jakim meczu mowa? Chyba nie o finale LM bo jak on nie był na styku to już nie wiem jaki mecz tak określić.
FInał w Turynie, pomimo wyniku 3:2, był jednak zdecydowanie ze wskazaniem na Zakse. To oni nadawali ton tego meczu i tylko przypadek doprowadził do tie-breaka --> brak wziętej weryfikacji po dotknięciu przez Toniuttiego piłki po ataku Bednorza
Mendez ma ten factor +10% optymalizacji posiadanego talentu, w Sadzie Cruzeiro potrafił złomować Kazań z 20-letnim Rodriguinho i Evandro (typ w wieku 35 lat wrócił z Japonii zastąpić Wallace'a, a świetnie wyszło), zrobić z pary Lima-Palacios duet na medal olimpijski, Boyer z nieogarniętego ancymona też wszedł na topowy poziom: no i mniej więcej do tego się sprowadza ten sezon Jastrzębia, Toniutti-Fornal-Huber: mocny szkielet, ale z Szymurą i Patrym przy 'normalnym' trenerze napisałbym, że to się nie uda (w pucharach, w kontekście triumfu w LM), a tak kto ich tam wie, nie zdziwiłbym się gdyby na wiosnę Patry zaczął hulać na ataku i wtedy zmieni się kompletnie moja optyka. Na razie Szymura i Patry grają poniżej/na swoim poziomie.
Tak a propos ostatnich sezonów LM i nie tylko, taka mnie myśl naszła, najlepszy mecz polskiego zespołu w tych rozgrywkach to?
Ja bym nominował pierwszy mecz z Lube 20/21, rewanż z Kazaniem w tymże sezonie, do tego oba mecze z Trentino z 22/23. Jeśli chodzi o Skrę to finał z Kazaniem 2011/2012, Skra 14/15 i zlanie Lube na wyjeździe, Skra 15/16 i pierwszy mecz w Kazaniu wygrany 3-2 (Kazań z Leonem, Andersonem i Michajłowem, wtedy na rewanż Mario nie dojechał, tzn nie dojeżdżał już wcześniej, ale wtedy mleko się rozlało i zaczęła się afera z Conte, Falascą, Mario i Kacprem). W 14/15 Resovia 3-1 na wyjeździe przeciwko Lokomotivovi Novbosybirsk z min. Camejo z legendarnym Niko Penczewem
FInał w Turynie, pomimo wyniku 3:2, był jednak zdecydowanie ze wskazaniem na Zakse. To oni nadawali ton tego meczu i tylko przypadek doprowadził do tie-breaka --> brak wziętej weryfikacji po dotknięciu przez Toniuttiego piłki po ataku Bednorza
3:2 i mecz nie był na przewagi...
Nie no dla mnie to jest jakaś abstrakcja.
Jedyny set, który Zaksa w miarę pewnie wygrała to 3. Inne były na przewagi.
Nawet w samej końcówce gdyby Clevenot skończył przechodzącą po zagrywce Gładyra to ostateczny wynik mógłby inaczej wyglądać.
Wiadomo, że gdyby nie błąd sędziego to by było 3:1, ale no gdyby nie było gry na przewagi to błąd by nic nie wypaczył. Dlatego dla mnie to abstrakcja pisać, że nie było gry na przewagi ani wyrównanej walki gdy było 3:2 i poza jednym setem ogólnie wyrównany mecz.
Tymczasem w cieniupolskich emocji pogromca Resovii, potężny VB Tours...dostał łatwy oklep od Berlina i odpada z LM. Też z kronikarskiego obowiązku, solidnym Hiszpanom z zakładu karnego Guaguas (mówcie co chcecie, tak się nie nazywa klubów) mocno postawili się Czesi, którzy odpadli dopiero po złotym secie.
Kiedy Łomacza bijesz piłką po głowie, pamiętaj pozostać na własnej połowie.