Arkas ma już to czego Skra nigdy nie osiagnęła i to bez wspaniałych zawodników jak twierdzisz. Tyle i tylko tyle.
Kolego straszne bzdury wypisujesz (i co ważne zdecydowanie nie jestem fanem Skry - nawet ich nie lubię - choć wczoraj w finale kibicowałem im jako Polakom). Arkas wszedł do F4 po tym jak sędziowie w ordynarny sposób wydrukowali Lokomotiv Novosibirsk - powodując przy stanie 0:2 iż boisko Arkasu było metr krótsze i węższe, a Loko metr dłuższe i szersze. Więc nie pisz takich rzeczy, jak meczu nie widziałeś.
Co do samego turnieju w Łodzi. Wg mnie Zatorski zdecydowanie najlepszy libero całego turnieju, ale to już wielu Was napisało. Dwa genialne mecze i to jemu należała sie nagroda dla najlepszego libero, a może i MVP całego turnieju (ewentualnie liderowi Kazania - Maximowi).
Kurek dostał nagrodę atakującego na podstawie statystyk, bo nabił sobie świetne staty w meczu z Arkasem (64% skuteczności przy 28 atakach). A że wczoraj miał 40% to w sumie widocznie wyszedł najlepiej ze wszystkich, którzy przekroczyli odpowiednią liczbę ataków.
Ci, którzy piszą, iż Mikhaylov grał słaby mecz wczoraj, to też chyba co innego oglądali, bo facet grał świetnie, skończył masę trudnych piłek i genialnie zagrywał w decydujących momentach. To że parę razy go zablokowali, czy się pomylił, to efekt czasami wystaw na kill'em all - które po prostu musiał ktoś przebić. Facet zagrywał 24 razy wczoraj, następny Apalikov 20 razy a kolejni tylko 16. To też świadczy o problemach jakie stwarzał Skrze, swoją zagrywką. Jakby było mało, to koleś ustawia się jako 4 do przyjęcia w niektórych ustawieniach i wywiązuje się z tego też świetnie (uratował 2 bardzo mocne piłki w linię po zagrywce Kurka, których przyjmujący stojący we 3 nie mieliby szans przyjąć). Inna sprawa, że to pomysł Alekny - świetny i powinien być jak najszybciej skopiowany przez naszych trenerów bo taki Wlazły czy Rouzier w ZAKSIE spokojnie by sobie na przyjeciu poradzili (co widać po ich grze obronnej) - oczywiście mając do pokrycia minimalny kawałek boiska - linię boczną.
A teraz sprawa Falasci, bo tu też jakieś wpisy, że nie ma się do niego o co doczepić. No to taki rzut oka na obraz gry w połączeniu ze statystykami. Wiemy wszysycy, iż Kazań dysponuje znakomitym blokiem. Co można przeciwstawić takiej sile? Szybkość wystawy i dużo kombinacji. No to patrzmy.. Kazań przyjęcie na poziomie 53%. Ile wystaw na środek? 30 - z czego wpadło 19 pkt - nie raz w trudnych momentach.. Skra - przyjęcie na poziomie 66% (klasa Zatorski i Winiar, a i Kurek przyzwoicie patrząc na siłę zagrywek Zenitu). Ile wystaw na środek w 5 setowym meczu?? 18.. (z tego 12 pkt - czyli wychodzi nawet wyższa skuteczność ataku naszych środkowych, ale mimo to, piłek nie dostawali). Czyli pozostałe 101 prób ataku Skra wykonywała ze skrzydła zwykle na potężnym dwubloku, bo Rosjanie byli tam szybciej niż atakujący Skry.. Świetnie radził sobie z tym Wlazły (55% a wiadomo, że sporo piłek było wystawionych beznadziejnie nisko lub niedokładnie) i nie zmienia tego nawet fakt, iż to on miał piłkę na Puchar w górze w 4 secie przy 23:22 - no ale zatrzymał go wtedy Mikhalyov.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze aspekt taktyczny - zdecydowanie najniższy w bloku Kazania - Vermiglio, ale Falasca wolał wystawiać piłki tam gdzie był blok typu Volkov - Mikhalyov, czy Apalikov Berezhko.. Plus masa niedokładności, wystaw 10 cm nad taśmą etc.. No ale faktycznie nie ma się do czego przyczepić :O...
Jak dla mnie, z każdym innym rozgrywającym z Plusligi (może oprócz tych z JW) Skra by ten mecz wygrała. No ale to już problem władz klubu, że tyle inwestują a nie widzą tak oczywistej sprawy.
Podsumowując turniej wygrała drużyna najlepsza - prowadzona przez znakomitego trenera - gościa który odmienił rosyjską siatkę z formatu pierd... i zablokuj, na jeszcze przyjmij, obroń i przede wszystkim POMYŚL. Jak dojdzie do nich Juantorena, to faktycznie ciężko będzie ich pokonać w jakimkolwiek meczu, bo mając taką siłę rażenia jak Mikhalyov, Juantorena, Volkov, Apalikov, Sivozhelec i Berezhko, nawet słabsze przyjęcie nie będzie dla nich żadnym kłopotem..( no chyba że dla wyrównania szans dla rywali zatrudnią Falascę
). Skra była blisko, no ale faktycznie sprawiedliwiej z punktu widzenia sportowego, że wygrali Rosjanie.