Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

meduza123
Posty: 348
Rejestracja: 28 maja 2010, o 22:50
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: meduza123 »

Gerrard pisze: 6 sie 2021, o 10:04
baski pisze: 6 sie 2021, o 07:29 Kolejny raz na ważnej imprezie trener reprezentacji topi się przez przywiązanie do swoich faworytów nie zważając na dyspozycję. Przypominają mi się ME 13, gdy Anastasi późno zorientował się w formie swoich liderów i decydujące pilki mieli mu ratować zmiennicy (Drzyzga, Bociek).
Może czas w końcu zmienić plan działania? Zatrudnić trenera, postawić przed nim cel w postaci medalu IO i nie przykładać aż tak dużej wagi do wyników w poprzedzających imprezach? Jak na razie wszyscy idą taką samą drogą, sukcesy i medale na początku pracy a potem przywiązanie do tych samych nazwisk i wiara w to, że medal na IO wygra się sam. Chyba że jest gdzieś na świecie ktoś kto nie zamknie składu po pierwszym sukcesie i nie będzie udawał że robi selekcję. Tak teraz się zastanawiam - po jaką cholerę była ta cała szopka w Rimini? Prężenie muskułów przed siatkarskim światem jacy to jesteśmy napakowani? Żeby media miały o czym pisać i mogły budować 10 szóstek na IO? Finalnie wyszło tak, że cały ten miesiąc został przepalony - ani jakichś większych roszad, ani zgrywania drużyny i przygotowywania wariantów gry na IO. Żeby chociaż była jakaś próba konfiguracji Leon-Semeniuk na dłuższym dystansie.. Od początku do końca wiara w to, że Kubiak jest niezniszczalny, a nawet gdyby coś się działo to jest nasz ukochany strażak Śliwka. Mógł Vital dać znać, zapisałbym Olka do jednostki OSP w rodzinnej miejscowości, nie musiałby już więcej latać po świecie aby poczuć się strażakiem. Pewnie jakby Szalpuk był po w miarę przyzwoitym sezonie ligowym to również i jemu byłoby dane posmakować francuskiego bloku w ćwierćfinale.
Stawianie celu w postaci medalu IO jest bezsensowne. Chyba tylko po to aby wyleczyć ,,kompleks IO''.

Turniej Olimpijski to specyficzna impreza z dziwnym systemem i dziwnym losowaniem (chociaż w Paryżu grupy będą bardziej równe dzięki gospodarzom). O wszystkim decyduje jeden jedyny mecz, a na tym poziomie nie ma ekip z którymi nasza kadra na 10 meczy wygrałaby wszystkie. Zakładam, że z Braztlią 4/5, Rosją 6, Francją 7 itd... Decyduje często forma dnia.

A dla PZPS (co jednak słuszne) i dla przyszłości dyscypliny istotna jest koniunktura. Kibice nie będą czekać kolejne lata na ten ,,jeden ćwierćfinał''. Sukcesy są potrzebne - i mam tutaj na myśli nie tylko sponsorów, ale również zainteresowanie, szczególnie młodzieży co ma gwarantować nam stale wysoki poziom.

Przykład piłki ręcznej i jej upadku powinien być przestrogą.

Co do Rimini - pełna zgoda. Zamiast zgrywać skład, który był znany już Vitalowi (chyba nikt nie spodziewał się Bednorza czy Fornala) - my sobie robiliśmy cyrk na przyjęciu. Ekipa na IO powinna być wybrana od razu. Zawodnicy z Kędzierzyna zamiast kilka dni po finale LM zacząć rywalizację o skład (nawet Zatorski!) powinni spokojnie odpocząć i przygotować się fizycznie kosztem LN. Przykładem niech będzie Kurek czy Rosjanie, co to znaczy przygotować formę na imprezę docelową, kosztem jakiś towarzyskich gierek.
Awatar użytkownika
grzegorzg
Posty: 7685
Rejestracja: 3 wrz 2007, o 08:36
Płeć: M
Lokalizacja: Wrocław

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: grzegorzg »

ciorny17 pisze: 6 sie 2021, o 09:10 Nie kupują tego całego gadania, że Heynen "zignorował" Semeniuka. W meczach grupowych Śliwka wyglądał tak, że robił swoje, nie przeszkadzał było cacy. Czy Kamil był wówczas potrzebny? No nie. Vital pewnie też miał w głowie to, co się z Kamilem stało podczas finału z Brazylią w Rimini. Daleki jestem od deprecjonowania Semena, bo dalej uważam, że wiek nie gra roli, a to co prezentujesz sobą ostatnimi czasy (to też z resztą do podważenia), tym zasługują na wyjazd.
Daj spokój, debiutant wyrwany z kwadratu po bodaj dwóch godzinach. Naprawdę ktos sądził, że da radę? No, powiedziałbym coś konkretnego, ale sobie daruję...
Nawet Wlazły potrzebował 1,5 sezonu bycia zjawiskiem w lidze, zeby stanowić o sile repry, a nikt nie odezwał się słowem, że mógłby naprawdę coś poważnie zmienić w 2004 w reprze, gdy Papkin i on byli kontuzjowany. A przeciez już było widac, że strzela w górę z poziomem jak nikt.
Wejścia z Francją było przeciez bez porównania lepsze. Może jakby go Drzyzga przygotował, dając parę akcji się rozgrzać, to byłoby lepeij, a tak dostał chyba już drugą i miał walczyc z blokiem po odstaniu w kwadracie.

PS Zresztą, co do Wlazłego, to de facto do MŚ 2006 grał już 2,5 roku pierwsze skrzypce, był niesamowity, a jednak przydarzył mu się kryzys w meczu z Rosją. Lozano nie orał nim do końca, bo pewnie medalu by nie było...
PS' Heynen to typowy włoski beton zbrojony. Jakże innymi trenerami są choćby Argentyńczycy...
PS"A w ogóle to Semeniuk był szykowany ne tę pozycję ??? Ile zagrał setów ??? Nawet Drukjul pisał elaboraty, ze to nie czas. No to juz po czasie...
Ostatnio zmieniony 6 sie 2021, o 12:05 przez grzegorzg, łącznie zmieniany 1 raz.
Resofan
Posty: 1424
Rejestracja: 7 lip 2008, o 19:39
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: Resofan »

meduza123 pisze: 6 sie 2021, o 11:42
Gerrard pisze: 6 sie 2021, o 10:04 Może czas w końcu zmienić plan działania? Zatrudnić trenera, postawić przed nim cel w postaci medalu IO i nie przykładać aż tak dużej wagi do wyników w poprzedzających imprezach?
Stawianie celu w postaci medalu IO jest bezsensowne. Chyba tylko po to aby wyleczyć ,,kompleks IO''.

Turniej Olimpijski to specyficzna impreza z dziwnym systemem i dziwnym losowaniem (chociaż w Paryżu grupy będą bardziej równe dzięki gospodarzom). O wszystkim decyduje jeden jedyny mecz, a na tym poziomie nie ma ekip z którymi nasza kadra na 10 meczy wygrałaby wszystkie. Zakładam, że z Braztlią 4/5, Rosją 6, Francją 7 itd... Decyduje często forma dnia.

A dla PZPS (co jednak słuszne) i dla przyszłości dyscypliny istotna jest koniunktura. Kibice nie będą czekać kolejne lata na ten ,,jeden ćwierćfinał''. Sukcesy są potrzebne - i mam tutaj na myśli nie tylko sponsorów, ale również zainteresowanie, szczególnie młodzieży co ma gwarantować nam stale wysoki poziom.

Przykład piłki ręcznej i jej upadku powinien być przestrogą.

Co do Rimini - pełna zgoda. Zamiast zgrywać skład, który był znany już Vitalowi (chyba nikt nie spodziewał się Bednorza czy Fornala) - my sobie robiliśmy cyrk na przyjęciu. Ekipa na IO powinna być wybrana od razu. Zawodnicy z Kędzierzyna zamiast kilka dni po finale LM zacząć rywalizację o skład (nawet Zatorski!) powinni spokojnie odpocząć i przygotować się fizycznie kosztem LN. Przykładem niech będzie Kurek czy Rosjanie, co to znaczy przygotować formę na imprezę docelową, kosztem jakiś towarzyskich gierek.
Jak to mówią, podpisuję się obiema ręcyma. Nic dodać, nic ująć. Nie da się budować drużyny, czy popularności dyscypliny stawiając sobie cel za 3 czy 4 lata. A jak się go nie osiągnie choćby z przyczyn przedstawionych powyżej, to co? Zwijamy majdan? Uzależnić właściwie przyszłość dyscypliny od jednego czy dwóch meczów w przeciągu 3-4 lat? A poza tym poniekąd tak robiliśmy przed IO w Tokio i ten cel był doskonałym alibi dla porażek jakie ponieśliśmy po drodze. Teraz byłoby podobnie - przegrane ME? Nic to, naszym celem Paryż. Łomot w MŚ? My chcemy medal w Paryżu, to było mało ważne. A w międzyczasie sponsorzy "zwijają zabawki" a w halach na meczach siatkówki robi się jakoś pustawo....
Jakkolwiek passus ten należy merytorycznie i metodologicznie do tomu drugiego, antycypujemy go szkicowo w tym miejscu ze względu na ścisłe powiązanie z korelacją i regresją.
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: drukjul »

meduza123 pisze: 6 sie 2021, o 11:42
A dla PZPS (co jednak słuszne) i dla przyszłości dyscypliny istotna jest koniunktura. Kibice nie będą czekać kolejne lata na ten ,,jeden ćwierćfinał''. Sukcesy są potrzebne - i mam tutaj na myśli nie tylko sponsorów, ale również zainteresowanie, szczególnie młodzieży co ma gwarantować nam stale wysoki poziom.

Przykład piłki ręcznej i jej upadku powinien być przestrogą.
Resofan pisze: 6 sie 2021, o 12:03 Jak to mówią, podpisuję się obiema ręcyma. Nic dodać, nic ująć. Nie da się budować drużyny, czy popularności dyscypliny stawiając sobie cel za 3 czy 4 lata. A jak się go nie osiągnie choćby z przyczyn przedstawionych powyżej, to co? Zwijamy majdan? Uzależnić właściwie przyszłość dyscypliny od jednego czy dwóch meczów w przeciągu 3-4 lat? A poza tym poniekąd tak robiliśmy przed IO w Tokio i ten cel był doskonałym alibi dla porażek jakie ponieśliśmy po drodze. Teraz byłoby podobnie - przegrane ME? Nic to, naszym celem Paryż. Łomot w MŚ? My chcemy medal w Paryżu, to było mało ważne. A w międzyczasie sponsorzy "zwijają zabawki" a w halach na meczach siatkówki robi się jakoś pustawo....
Siatkówka jest sportem tak wymagającym jeżeli chodzi o predyspozycje fizyczne i w pewnym sensie jeżeli chodzi o elitę zawodników i zawodniczek samoreprodukującym się (wystarczyć popatrzeć na czołowe reprezentacje Polski, Francji, Brazylii, Argentyny, Włoch czy Rosji - większość zawodników to siatkarze z rodzin siatkarskich i to często nawet wcale nie w drugim, ale kolejnych pokoleniach), że popularność dyscypliny wśród dzieciaków, czy nawet projekt zorganizowania żeńskich i męskich Siatkarskich Ośrodków Szkolnych na które w poprzednich latach poszły grube miliony, ma mały wpływ na to, czy wielkie autentyczne samorodne talenty siatkarskie będą nam się trafiać, czy nie w najbliższych latach. A co za tym idzie, czy reprezentacyjna męska siatkówka nadal będzie mogła liczyć na sukcesy.

Ja już powoli zaczynam odliczać czas do debiutu w reprezentacji kadetów i potem juniorów kobiet i mężczyzn dzieci Leona, Wlazłego, czy Winiara - czyli jak to nazywają Włosi na następną generację figli d'arte. Wtedy na sukcesy w męskiej siatkówce młodzieżowej zapewne znów będzie można liczyć, ale to dopiero za kilka, czy nawet za kilkanaście lat. Choć w sumie Wilfredo debiutował z reprezentacji seniorów już w wieku 14-lat więc to wbrew pozorom, ma szansę bardzo szybko zlecieć. :D
Awatar użytkownika
grzegorzg
Posty: 7685
Rejestracja: 3 wrz 2007, o 08:36
Płeć: M
Lokalizacja: Wrocław

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: grzegorzg »

Przyznam, ze czytając niektóre posty naprawdę chce mi sie smiać, a nawet wyć...

Niektórzy sadzą, ze przed sukcesami naszej repry nie było niczego. Zachowują sie tak, jakby świat był tylko ten terazniejszy. Jakięs cykle, jakies nie wiem co. Był i Mostostal i pełne hale także na meczach repry wile lat temu. Był i sukces niezaplanowany jak srebro LN'19.
Do czego zmierzam? Ano do dego, ze nie róbmy sztucznych tez i nie budujmy mitów. Nie twórzmy rzeczywistości alternatywnej. Siatkówka jest dyscypliną mocno zakorzenioną w naszych tradycjach i była zawsze relatywnie popularna. Oczywiście były jakies fluktuacje, ale oczywiście ścisle zwiazane z sukcesami.
Szeroko komentowane dyskusje o tym, kto ma być pierwszym sypaczem kadry były za czasów Stelmacha i Zagumnego...
Także nie musimy bajać o popularności czy cyklach. mamy dobre szkolenie, świetne pokolenie i naprawdę czy jeden z drugim nie zagra, większej wtopy nie będzie, czego dobitnym przykladem Komenda...
Awatar użytkownika
Gerrard
Posty: 417
Rejestracja: 13 kwie 2016, o 20:09
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: Gerrard »

dreamer pisze: 5 sie 2021, o 13:40
drukjul pisze: 5 sie 2021, o 13:02 No bo czym się różni Rosja w 2021 roku od Rosji w 2012 roku i Rosji w 2017 roku i Rosji z 2013 roku? Czasem mieli lepszych zawodników, czasem gorszych, ale tak ogólnie to jest Michajłow/Pawłow, dobry sypacz, świetny blok, bardzo dobra zagrywka, niezłe przyjęcie, wbrew stereotypom dobra gra w drugiej linii, bo taki Michajłow to zawsze był świetny grający w defensywie atakujący. Sammelvuo różni się tym od poprzedników, że przygotował formę na imprezę docelową, a nie Ligę Narodów, jak Szlapnikow, co jednak Finowi też się swoją drogą zdarzyło.
Zaryzykuję stwierdzenie, że różnica Rosji 2021 i 2012 jest ogromna, a sprowadza się głównie do możliwości jakie trenerom otwierały składy kadry jakimi dysponowali. Jako znamienny przykład podałbym tutaj magiczne zagranie Władimira Alekny z Muserskim na atak w finale IO w Londynie (niech sobie każdy przypomni dlaczego tak musiał zrobić). Dzisiaj Sammelvuo nawet gdyby był tak odważny jak Alekna, to skład Rosjan na takie brawurowe zagrania mu nie pozwala.
Wrócę jeszcze do tematu Rosjan, wczoraj nie miałem już czasu żeby się do tego odnieść.

Nie powiedziałbym że kadra z 2012 to były nie wiadomo jakie możliwości personalne. Już samo spojrzenie na trójkę Chtiej, Iljinych, Bierieżko dużo wyjaśnia w tej kwestii. Do tego jeszcze brak nominalnego drugiego atakującego. Te dwie rzeczy zrobiły wystarczający grunt pod historię londyńskiego finału.
W 2021 Sammelvuo nie musi mieć Muserskiego żeby bawić się w pokerowe zagrywki. Zresztą w dalszym ciągu Rosja ma w swoim rękawie drugiego asa, czyli Michajłowa, bez którego ta cała historia z Murskim nigdy by się nie wydarzyła. Alekno musiał ratować się taką zmianą bo oprócz sympatycznego dziadka Tietiuchina na lewym nikt nie był w stanie udźwignąć finału Igrzysk. Wtedy przed 3 setem asystent selekcjonera podbiegł z laptopem, podłączył kabel i przeprogramował radzieckiego cyborga na pozycję przyjmującego. Tak sobie teraz wracam myślami do ostatniej dyskusji o tym czy Maksim to już GOAT i te wspominki o Londynie to kolejny głos do urny w wyborach na najlepszego siatkarza.
Tak więc nawet jeśli Francuzi mieliby zezłomować rosyjską linię przyjęcia, to wchodzi Michajłow a na jego miejsce nominalny atakujący Poletajew i jedziemy dalej. Patrząc na obecne zestawienie kadry i formę jaką wypracowali Rosjanie to nie dojdzie do takich czarów.
Demandred
Posty: 231
Rejestracja: 6 mar 2018, o 14:23
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: Demandred »

grzegorzg pisze: 6 sie 2021, o 12:25 Szeroko komentowane dyskusje o tym, kto ma być pierwszym sypaczem kadry były za czasów Stelmacha i Zagumnego...
O, pamiętam te dyskusje - nigdy nie rozumiałem zwolenników Stelmacha :D Później były jeszcze kolejne - w każdym sezonie reprezentacyjnym pytania - gdzie jest Benek Szczerbaniuk, etc. Już w czasach "nowożytnych" a nie tak zamierzchłych - czemu Żygadło, nie Zagumny.

Akurat jeśli chodzi o ten "cykl", to ja osobiście winię najbardziej trenera nie za wybory, jeśli chodzi o skład, bo tu pewnie (z drobnymi różnicami) wszyscy wybralibyśmy podobny, nie tyle o to, że doszło do uproszczenia naszej gry, bo widać było że takie schematy, moim zdaniem błędnie, założył, co o to, że nie pomógł drużynie w meczu ćwierćfinałowym i w sytuacji, w której ten schemat widać było, że przestaje działać, nie miał przygotowanej alternatywy. Nie ma co pisać, że stała się jakaś tragedia dla dyscypliny i nagle przestanie istnieć mocna reprezentacja - ale też nie ma co udawać, że nic się nie stało przy przegranym ćwierćfinale.
aezakmi
Posty: 2210
Rejestracja: 20 sie 2016, o 16:15
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: aezakmi »

Żeby nie było, że offtop. Jeden przypadek losowy, to tylko jeden przypadek losowy (ten mecz finałowy z Brazylią). Pierwszy mecz z Brazylią Semeniuk grał super, ten w fazie zasadniczej. Na IO, znowu wyjęty z lodówki, lecz tym razem drugim razem Semeniuk sobie poradził.
Przypomnę statystyki z meczu z Francją: https://pbs.twimg.com/media/E74EJw0XIAA ... name=large
Śliwka z Kubiakiem skończyli w ataku 4/23. Semeniuk na krótkiej zmianie 3/6. Były podstawy od początku VNL (mecz z Brazylią, jak Mika w 2014), aby na niego postawić, od pierwszego meczu, ale nie było chęci ze strony konserwy Heynena. Przede wszystkim Kubiak po takich kontuzjach winien być "czwórką", jak Giba w Londynie. I nawet wtedy, gdyby Śliwka wyszedł na ten mecz w szóstce i zagrał taką padakę, to 23 dzielone na 2, daje dwukrotnie szybszą zmianę, czyli Semeniuk pojawiłby się po dwóch setach, a nie wtedy, jak wynik uciekał.
grzegorzg pisze: 6 sie 2021, o 12:25 Siatkówka jest dyscypliną mocno zakorzenioną w naszych tradycjach i była zawsze relatywnie popularna.
Dokładnie, szkoły średnie i uczelnie wyższe od wielu lat stoją siatkówką. Do tego obecnie sale gimnastyczne są niemal wszędzie. I dochodzi jeszcze plażówka - nad jeziorem, nad Bałtykiem, nad rzeką, na łące, na polanie, wszędzie. Miejsc do grania siatkówki plażowej latem jest multum. Ludzie grali i grać będą, nawet jak wielkiej kasy nie będzie. I to z automatu gwarantuje wysoką popularność piłki siatkowej w naszym kraju.
Ostatnio zmieniony 6 sie 2021, o 14:06 przez aezakmi, łącznie zmieniany 3 razy.
Resofan
Posty: 1424
Rejestracja: 7 lip 2008, o 19:39
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: Resofan »

grzegorzg pisze: 6 sie 2021, o 12:25 Niektórzy sadzą, ze przed sukcesami naszej repry nie było niczego. Zachowują sie tak, jakby świat był tylko ten terazniejszy. Jakięs cykle, jakies nie wiem co. Był i Mostostal i pełne hale także na meczach repry wile lat temu. Był i sukces niezaplanowany jak srebro LN'19.
Do czego zmierzam? Ano do dego, ze nie róbmy sztucznych tez i nie budujmy mitów. Nie twórzmy rzeczywistości alternatywnej. Siatkówka jest dyscypliną mocno zakorzenioną w naszych tradycjach i była zawsze relatywnie popularna. Oczywiście były jakies fluktuacje, ale oczywiście ścisle zwiazane z sukcesami.
Szeroko komentowane dyskusje o tym, kto ma być pierwszym sypaczem kadry były za czasów Stelmacha i Zagumnego...
Także nie musimy bajać o popularności czy cyklach. mamy dobre szkolenie, świetne pokolenie i naprawdę czy jeden z drugim nie zagra, większej wtopy nie będzie, czego dobitnym przykladem Komenda...
Oczywistym jest, że siatkówka w Polsce jest i była bardziej popularna niż w większości krajów Europy czy świata. Jednak prawdziwy boom na tę dyscyplinę mamy dopiero od 15-20 lat. Nie wiem ile masz lat, ale podkreślasz często, że jesteś starszy od średniej na tym forum. Ja pewnie jestem jeszcze starszy, bo (wprawdzie kiepsko jako dzieciak), ale pamiętam oglądanego na żywo na rzeszowskim WOSiR-ze Boska, Wójtowicza, Gościniaka czy Karbarza, a już bardzo dobrze ojców dzisiejszych kadrowiczów Wojciecha Drzyzgę z Legią Warszawa czy Tomasza Fornala z Hutnikiem Kraków. Wtedy też siatkówka była dość popularna, ale gdzie tej popularności do tego co dzieje się dzisiaj. Przepaść. A popularność ta w dużej mierze wyrosła na kanwie obecnych sukcesów reprezentacji. Jeśli tego nie będzie się pielęgnować, to możemy wrócić do czasów sprzed 30 lat - 500-1000 widzów na trybunach co i tak w porównaniu do innych państw europejskich jest niezłym wynikiem. Nic nie jest dane na wieki i za darmo. Jeśli reprezentacja nie będzie osiągać sukcesów również na tych mniej znaczących imprezach, to z tego balona może zejść powietrze szybciej niż myślisz.
Jakkolwiek passus ten należy merytorycznie i metodologicznie do tomu drugiego, antycypujemy go szkicowo w tym miejscu ze względu na ścisłe powiązanie z korelacją i regresją.
Awatar użytkownika
MWi
Posty: 1072
Rejestracja: 12 maja 2012, o 22:12
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: MWi »

No i warto pamiętać, że obecny stan siatkówki to (jakaś) pochodna popularności sprzed lat 10 czy 15, gdy obecni seniorscy siatkarze dopiero zaczynali. Dzięki temu, że 10-15 lat temu siatkówka w Kędzierzynie była popularna, to Semeniuk męczył sąsiadów grą na trzepaku.

W mojej opinii, patrząc po popularności siatkówki (liczbie turniejów, amatorskich lig, łatwości organizacji siatkówki w pracy, grupce znajomych) to hype na siatkówkę minął parę lat temu. Polsat też już chyba zrezygnował z planów kanału stricte siatkarskiego, ciekawe jak tam wskaźniki oglądalności Ligi z Plusem.

Jak brak wyraźnych sukcesów działa na dyscyplinę niech świadczy przykład siatkówki kobiecej czy piłki ręcznej. Stały dopływ sukcesów to stały dopływ talentów, co daje możliwość rywalizacji z piłką nożną.

W drugą stronę - Litwa i koszykówka, a może w przyszłości Słowenia i siatkówka (taką mam nadzieję), to przykłady jak budować dominację dyscypliny na lata. Jeśli ekipa Leona i reszty nie powróci na ścieżkę zwycięstw, to za te 10 lat możemy o tym się boleśnie przekonać i wrócić do poziomu obecnej Bułgarii. Nic nie jest dane raz na zawsze.

A z tą popularnością plażówki w Polsce to bym nie przesadzał. W mojej opinii jest co najwyżej średnio, a regularnie leją nas chociażby Łotysze.
beatrix
Posty: 180
Rejestracja: 14 paź 2016, o 21:34
Płeć: K

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: beatrix »

A Francja jest w finale siatkówki, koszykówki i piłki ręcznej. Może warto popatrzeć, jak inni to robią.
olek322
Posty: 442
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 22:09
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: olek322 »

Szary Wilk pisze: 6 sie 2021, o 06:53 Najlepsze jest to, że pisałem (i nie tylko ja, a kilku userów) , że Śliwka się spali na Igrzyskach, wyjdą jego mankamenty (słaby atak) i że ligowe granie a kadra to dwie inne rzeczy.

Odpisywaliście, że bzdura, bo Olek to klasowy siatkarz, że ma dobry atak, wygrał ligę mistrzów, a tak w ogóle, to NIE BĘDZIE PRZECIEŻ GRAĆ W DECYDUJĄCYCH MOMENTACH I DOSTAWAĆ WAŻNYCH PIŁEK

No i macie ;) Skończyło się dokładnie tak, jak się obawiałem.
Zwłaszcza było tu kilku kibiców Zaksy, dosyć chamskich zresztą, ciekawe czy już zmądrzeli trochę...

Niestety też mam tą gorzką satysfakcję...Tak na prawdę to nie mam pretensji do samego Śliwki, bo na pewno się starał, zagrał to co potrafił na ten moment. To po prostu nie jest siatkarz który na najwyższym poziomie daje radę przy takim stylu gry który prezentujemy. Przy bardzo szybkiej, kombinacyjnej i technicznej siatkówce się sprawdza bardzo dobrze, ale nie przy naszej grze. I to powinien widzieć trener, i do Tokio zabrać innych zawodników. Nie mógł się też przydać Olek zadaniowo, wszak ani zagrywki u niego, ani mocnego bloku,a przyjęciem też się na tle swoich rywali nie wyróżniał. Dziś widzimy że zdecydowały osobiste sympatie najwyraźniej, szkoda że tylko musiało się to odbyć takim kosztem.
Awatar użytkownika
MWi
Posty: 1072
Rejestracja: 12 maja 2012, o 22:12
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: MWi »

Po przesłuchaniu rozmowy z Kaczmarczykiem jeszcze bardziej nie zgadzam się z Waszą opinią o Śliwce. Jasne, zagrał źle w ataku, ale przepadliśmy (głównie) gdzie indziej. Aby się specjalnie nie powtarzać, to tylko podsumuję - wiedząc, że mamy drugiego przyjmującego "kulawego" (Kubiak) nie wypracowaliśmy sobie żadnego schematu gry z dwoma libero na boisko (Brazylia z Murillo, pewnie swego czasu USA z Salmonem). Nasza gra obronna była katastrofalna, podstawowe elementy gry typu dogranie free balla na żenująco niskim poziomie, a np. skuteczność kontry w tie-breaku to całe 0%. Do wszystkiego dorzućmy brak przygotowanej alternatywy dla Drzyzgi i przez to brak ryzyka Heynena w kluczowym momencie meczu i mamy absolutny brak sensownej odpowiedzi na przegrywany mecz.

To nie jest wina jednego zawodnika, a Wasza opinia o Śliwce i aniemówiłemizm przykrywa większą część problemów. Krytyka jednego zawodnika, który powinien być naszą 4 siłą ofensywną, kiedy inni potrafią wygrywać z Clevenotem grającym w ciągu meczu na 30%, to po prostu ślepe (no pun intended ;) ) spojrzenie podyktowane prywatną animozją. Dużo za dużo miejsca na forum poświęcamy udowodnianiu, jaki to Śliwka jest słaby i jak to wszyscy wszystkowiedzący wiedzieli to już przed Igrzyskami. Naprawdę Kurek i Leon są tak słabymi skrzydłowymi, że przez parę nieskończonych piłek przez tego trzeciego przegrywamy najważniejszy mecz 5-lecia?
WysokiPortorykanczyk
Posty: 7997
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

(Prawie) Nikt nie twierdzi, że Śliwka jest jedyną i główną przyczyną porażki. To, że jest jedną z przyczyn porażek i nie udźwignął turnieju raczej nie ulega wątpliwościom. I piszę to z perspektywy osoby, która broniła go przed antyśliwkowymi bulterierami.
Awatar użytkownika
MWi
Posty: 1072
Rejestracja: 12 maja 2012, o 22:12
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: MWi »

Tak, jest jedną z przyczyn porażki. Pytanie skąd wziął się tak słaby występ tego zawodnika? Najłatwiej napisać, że tak się stało, bo jest po prostu słaby. Ja bym jednak stwierdził, że nie miał w tej drużynie pewności siebie, a nie zdziwiłbym się, gdyby po prostu nie był zgrany z resztą.
Ostatnio zmieniony 6 sie 2021, o 16:01 przez MWi, łącznie zmieniany 2 razy.
WysokiPortorykanczyk
Posty: 7997
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

Ja jestem w stanie bronić Śliwki co do generaliów, bo to klasowy gracz, który da nam jeszcze dużo radości, także w reprezentacji, ale ten turniej jest nie do obrony, niestety. Mówimy o 26-letnim MVP Ligi Mistrzów, który od 3 lat jest trzecim przyjmującym reprezentacji: brak zgrania czy brak pewności siebie brzmi mocno nieprzekonująco. Ten mecz z Francją wyglądał podobnie do meczu z USA na Pucharze Świata w jego wykonaniu.
Lucarelli
Posty: 2736
Rejestracja: 31 mar 2013, o 14:50
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: Lucarelli »

Huh, to rozumiem, że Kuba Kochanowski jako, że również zawalił ten ćwierćfinał i zagrał słabiutko też się nie nadaje i powinnyśmy sobie dać spokój z nim w kontekscie kadry co?
A nieee czekaj, Kuba jest cacy, Kube lubimy to Kubie wybaczamy, Olek jest beeee Olka nie lubimy więc won! Tak to działa?
Eh, osoby, które zawsze twierdziły, że Kochan jest za niski na poważne granie na środku, na najwyższym poziomie, muszą mieć gorzką satysfakcje, pora sobie dać spokój z kurduplami na środku poniżej dwóch metrów i szukać talentów z porządnym wzrostem. :D
I proszę mi tu nic nie mówić o żadnej tam Lidze Mistrzów, w trakcie "intelektualnych" debat na temat Śliwki ustalono, że nie liczy się i nie ma żadnego znaczenia. :D
Eh Kochan co by Ci tu powiedzieć, za krótki jesteś Kuba, no sorry chłopie. :]
//Ironia // (dla ludzi totalnie opornych na wyczuwanie jej)
Awatar użytkownika
MWi
Posty: 1072
Rejestracja: 12 maja 2012, o 22:12
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: MWi »

Dalej rozmawiamy o Śliwce, ja nie chcę jego gry specjalnie bronić. Nie podoba mi się nacisk dużej części opinii ogólnie na atak naszego trzeciego (!) skrzydłowego i zmiennika Kubiaka jako źródeł porażki. A szczególnie samouwielbienie części użytkowników, którzy przecież wiedzieli, że zawali, przecież oni mówili, przecież tylko ślepy by tego nie zauważył.

Jakbym miał określić w dwóch zdaniach, dlaczego przegraliśmy to byłoby: "Nie przegraliśmy, bo graliśmy źle, tylko dlatego, że nie potrafiliśmy sprawić, aby Francuzi w końcówce meczu zagrali gorzej. Widząc, że przegrywamy, nie mieliśmy żadnej alternatywy i nie wprowadziliśmy żadnej poważnej zmiany".

A słowa Heynena, że panowie, musimy zacząć blokować, to powinny przejść do klasyki w stylu "Guys, we have to play"
Lucarelli
Posty: 2736
Rejestracja: 31 mar 2013, o 14:50
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: Lucarelli »

To chyba oczywiste dla każdego kto oglądał to spotkanie, że główną przyczyną porażki była nasza defensywa, zagraliśmy słabiutko w systemie blok obrona i nie potrafiliśmy ograniczyć ofensywy Francji, która w kluczowych momentach spotkania wykręcała ponad 70% w ataku jako zespół.
rafak
Posty: 572
Rejestracja: 27 maja 2018, o 22:05
Płeć: M
Lokalizacja: Ottawa - Kanada

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: rafak »

Cudowna jest ta krytyka Olka w stylu "a nie mówiłem". Udało Wam się, macie rację. Jeden z użytkowników obstawia zawsze 0:3, czy to POL-FRA, czy to ZAKSA - reszta świata. Kiedyś trafi.

Jak rozpisywałem kilka stron wyżej, Olek ani razu nie zagrał w VNL w parze z Leonem. Nagle ustawiony w takiej sytuacji na IO. Nie poradził sobie, ale dużą część winy ponosi sztab szkoleniowy. (Poprawiam się - Olek zagrał epizody z Leonem w silnie obsadzonym memoriale Wagnera).

Chciałbym, aby krytycy Olka napisali jasno, kto powinien pojechać za niego i na jakiej podstawie.
- Bednorz (po tragicznej drugiej części sezonu, po słabej VNL) - zaznaczam, że bardzo lubię tego zawodnika.
- Fornal, po kilku dobrych spotkaniach w VNL, przy zerowej presji? Z zerowym doświadczeniem międzynarodowym?
- Kwolek, po słabym sezonie ligowym?
- Lipiński, Szymura?

Dajcie Panowie konkretne argumenty za którymś z tych zawodników.
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: drukjul »

Lucarelli pisze: 6 sie 2021, o 16:09 To chyba oczywiste dla każdego kto oglądał to spotkanie, że główną przyczyną porażki była nasza defensywa, zagraliśmy słabiutko w systemie blok obrona i nie potrafiliśmy ograniczyć ofensywy Francji, która w kluczowych momentach spotkania wykręcała ponad 70% w ataku jako zespół.
Jeżeli chodzi o atak to nasz zespół dłuższymi okresami bądźmy uczciwi jako drużyna jednak też popadał w wyraźną niemoc. W II secie w zasadzie to kończył tylko Kurek na którego konto na 11 zakończonych zdobyciem punktów ataków w tym secie przypadło aż 7. Poza tym dwa oczka dołożył Bieniek (2/3), jedno Kochanowski (1/4) i jedno Leon (1/6!). Wszystko - 11 skończonych ataków na 29 czyli nawet przy świetnej skuteczności Kurka 70% (7/10) cały nasz zespół zanotował 38%!

Kubiak 0/4, a Śliwka który go zmienił 0/1 - ale popełnił błąd własny i nie skończył ataku w ważnym momencie w P1 przy 20:21, kiedy mimo takiej marnej gry w ataku mieliśmy nadal szansę przechylić losy tej partii na własną korzyść. Niestety to P1 znów okazało się dla nas newralgiczne i pechowe, Francuzi odskoczyli nam wtedy na trzy oczka i II seta wygrali.

A warto wspomnieć, że była to partia gdzie oni popełniali całą masę błędów własnych (11), bo przede wszystkim zagrywka im zupełnie nie siedziała (7 bł), do tego strasznie męczyli się ze swoim przyjęciem, a my mieliśmy prawie 80% pozytywnego. Mimo to oni zablokowali nas 6 razy w tej partii, a my ich zero.

Szanse na wygranie tego seta i na objęcie już prowadzenia 2:0 w całym meczu więc na pewno były, ale sumie trudno wygrać partię, gdzie połowę punktów jakie zdobyliśmy, przeciwnik oddał po własnych błędach (11), a do tego nasza drużyna była w stanie zdobyć jednego breaka na 22 zagrywki.
olek322
Posty: 442
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 22:09
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: olek322 »

Lucarelli pisze: 6 sie 2021, o 15:59 Huh, to rozumiem, że Kuba Kochanowski jako, że również zawalił ten ćwierćfinał i zagrał słabiutko też się nie nadaje i powinnyśmy sobie dać spokój z nim w kontekscie kadry co?
A nieee czekaj, Kuba jest cacy, Kube lubimy to Kubie wybaczamy, Olek jest beeee Olka nie lubimy więc won! Tak to działa?
Eh, osoby, które zawsze twierdziły, że Kochan jest za niski na poważne granie na środku, na najwyższym poziomie, muszą mieć gorzką satysfakcje, pora sobie dać spokój z kurduplami na środku poniżej dwóch metrów i szukać talentów z porządnym wzrostem. :D
I proszę mi tu nic nie mówić o żadnej tam Lidze Mistrzów, w trakcie "intelektualnych" debat na temat Śliwki ustalono, że nie liczy się i nie ma żadnego znaczenia. :D
Eh Kochan co by Ci tu powiedzieć, za krótki jesteś Kuba, no sorry chłopie. :]
//Ironia // (dla ludzi totalnie opornych na wyczuwanie jej)
Kluczowa Kwestia - Śliwka nie zagrał rozczarowująco źle jak na siebie, tak jak Kochan. Śliwka po prostu nie sprawdził się w naszej konwencji gry przy klasowym przeciwniku, czego można się było spodziewać biorąc pod uwagę charakterystykę jego gry. Tym większa złość ogarnia po przegranej, ktoś szedł w zaparte, chodź powinien się kierować dobrem drużyny, a nie konsekwencją swoich decyzji na siłe.
olek322
Posty: 442
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 22:09
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: olek322 »

rafak pisze: 6 sie 2021, o 16:41 Cudowna jest ta krytyka Olka w stylu "a nie mówiłem". Udało Wam się, macie rację. Jeden z użytkowników obstawia zawsze 0:3, czy to POL-FRA, czy to ZAKSA - reszta świata. Kiedyś trafi.

Jak rozpisywałem kilka stron wyżej, Olek ani razu nie zagrał w VNL w parze z Leonem. Nagle ustawiony w takiej sytuacji na IO. Nie poradził sobie, ale dużą część winy ponosi sztab szkoleniowy. (Poprawiam się - Olek zagrał epizody z Leonem w silnie obsadzonym memoriale Wagnera).

Chciałbym, aby krytycy Olka napisali jasno, kto powinien pojechać za niego i na jakiej podstawie.
- Bednorz (po tragicznej drugiej części sezonu, po słabej VNL) - zaznaczam, że bardzo lubię tego zawodnika.
- Fornal, po kilku dobrych spotkaniach w VNL, przy zerowej presji? Z zerowym doświadczeniem międzynarodowym?
- Kwolek, po słabym sezonie ligowym?
- Lipiński, Szymura?

Dajcie Panowie konkretne argumenty za którymś z tych zawodników.
Fornal, na podstawie tego że grał bardzo dobrze w LN, ma lepszą zagrywkę, blok, jest pewniejszy w ataku - lepiej pasuje to charakterystyki naszej gry. Brak doświadczenia nie powinien mieć znaczenia, tak jak nie miał w przypadku powołania Semena, którego jakoś nikt nie kwestionuje.
rafak
Posty: 572
Rejestracja: 27 maja 2018, o 22:05
Płeć: M
Lokalizacja: Ottawa - Kanada

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: rafak »

olek322 pisze: 6 sie 2021, o 17:14
Fornal, na podstawie tego że grał bardzo dobrze w LN, ma lepszą zagrywkę, blok, jest pewniejszy w ataku - lepiej pasuje to charakterystyki naszej gry. Brak doświadczenia nie powinien mieć znaczenia, tak jak nie miał w przypadku powołania Semena, którego jakoś nikt nie kwestionuje.
OK. Przyjmuję do wiadomości. Tylko czy na najważniejszą imprezę czterolecia brałbyś dwóch (Semen, Fornal) nieogranych graczy na poziomie reprezentacyjnym?
WysokiPortorykanczyk
Posty: 7997
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

olek322 pisze: 6 sie 2021, o 17:14Fornal, na podstawie tego że grał bardzo dobrze w LN
Fornal miał same banalne mecze w VNL: Włochy (którzy na początku grali słabo w zupełnie nowym składzie, dzień później dostali lanie od Słowenii w pół-rezerwowym składzie), Australia, Holandia bez Nimira, Japonia bez Nishidy i Ishikawy, pewnie nie przez przypadek. Za każdym razem jak ktoś pisze o tych występach jako argumencie za wyjazdem do Tokio to gdzieś umiera mała panda.
olek322
Posty: 442
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 22:09
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: olek322 »

rafak pisze: 6 sie 2021, o 17:22
olek322 pisze: 6 sie 2021, o 17:14
Fornal, na podstawie tego że grał bardzo dobrze w LN, ma lepszą zagrywkę, blok, jest pewniejszy w ataku - lepiej pasuje to charakterystyki naszej gry. Brak doświadczenia nie powinien mieć znaczenia, tak jak nie miał w przypadku powołania Semena, którego jakoś nikt nie kwestionuje.
OK. Przyjmuję do wiadomości. Tylko czy na najważniejszą imprezę czterolecia brałbyś dwóch (Semen, Fornal) nieogranych graczy na poziomie reprezentacyjnym?
Jeśli nie byłoby wyjścia..Niemniej jednak jeśli już pojechał taki skład jaki pojechał, to trzeba było reagować szybciej, Semen był w obwodzie. Heynen to zawalił.
WysokiPortorykanczyk pisze: 6 sie 2021, o 17:32
olek322 pisze: 6 sie 2021, o 17:14Fornal, na podstawie tego że grał bardzo dobrze w LN
Fornal miał same banalne mecze w VNL: Włochy (którzy na początku grali słabo w zupełnie nowym składzie, dzień później dostali lanie od Słowenii w pół-rezerwowym składzie), Australia, Holandia bez Nimira, Japonia bez Nishidy i Ishikawy, pewnie nie przez przypadek. Za każdym razem jak ktoś pisze o tych występach jako argumencie za wyjazdem do Tokio to gdzieś umiera mała panda.
A czy to jego wina że dostał szansę z takimi przeciwnikami? Panda to umarła w 4 secie meczu z Francją, jak nam krwawiło jedno skrzydło i przez to włączyliśmy Francji prąd. Po to jest trener żeby przewidywać i ocenić który gracz się bardziej przyda właśnie w takim meczu jak z Francją.

Abstrahując od pozycji przyjmującego, to coś ewidentnie było nie tak z przygotowaniem taktycznym, jest lekcja do odrobienia, Panie Mieszko.
rafak
Posty: 572
Rejestracja: 27 maja 2018, o 22:05
Płeć: M
Lokalizacja: Ottawa - Kanada

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: rafak »

olek322 pisze: 6 sie 2021, o 17:44 Jeśli nie byłoby wyjścia..
Fornal mógłby wskoczyć do składu, ale nie za Śliwkę, tylko za kontuzjowanego Kubiaka. Jestem cholernie ciekawy, kiedy było wiadomo o kontuzji Kubiaka (czy Fornal mógłby wtedy wskoczyć do składu) i jak poważny był ten uraz.
Niemniej jednak jeśli już pojechał taki skład jaki pojechał, to trzeba było reagować szybciej, Semen był w obwodzie. Heynen to zawalił.
Tu pełna zgoda.
olek322 pisze: 6 sie 2021, o 17:14 A czy to jego wina że dostał szansę z takimi przeciwnikami?
Tu znowu się kłania zmarnowane VNL, gdzie Heynen bawił się puzzlami na przyjęciu.
Ostatnio zmieniony 6 sie 2021, o 17:51 przez rafak, łącznie zmieniany 1 raz.
kibic_siatki
Posty: 2608
Rejestracja: 10 mar 2011, o 19:14
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: kibic_siatki »

Odpowiem na pytanie dlaczego Śliwkę uważa się za winowajcę wyniku z Francją, a środkowych (Kochanowskiego, Bieńka i Nowakowskiego) nie. Naszym rozgrywającym był Drzyzga, który na środek wystawia słabo i rzadko (co było widać we wcześniejszych meczach turnieju), natomiast panuje opinia, że przy dobrym przyjęciu (a takie było) dobrze wystawia na skrzydła. Trudno oczekiwać cudów od środkowych jak w 3 pierwszych meczach grupowych męczyli się aby skończyć atak i wiadomo było, że w meczu pod presją, to dobrych piłek nie dostaną.
rafak
Posty: 572
Rejestracja: 27 maja 2018, o 22:05
Płeć: M
Lokalizacja: Ottawa - Kanada

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: rafak »

kibic_siatki pisze: 6 sie 2021, o 17:51 Odpowiem na pytanie dlaczego Śliwkę uważa się za winowajcę wyniku z Francją, a środkowych (Kochanowskiego, Bieńka i Nowakowskiego) nie. Naszym rozgrywającym był Drzyzga, (...)
Ale Drzyzga chyba nie zabraniał im blokować?
kontrowersyjny
Posty: 96
Rejestracja: 13 cze 2021, o 10:02
Płeć: M

Re: Igrzyska Olimpijskie - Tokio 2020 - mężczyźni

Post autor: kontrowersyjny »

Najśmieszniejsze w tym wszystkim, że po meczu Tillie przyznał, że ich taktyka polegała na tym, że odpuścili środek a i tak tego odpuszczonego środka nie wykorzystaliśmy. To już chyba cały świat wie, że Drzyzga nie lubi grać środkiem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Igrzyska Olimpijskie”