dreamer pisze:Jest takie stare przysłowie które mówi "prawda w oczy kole". Po waszej reakcji widzę, że nadal ma się ono bardzo dobrze. Nie wydaje wam się dziwne, że oto za napisanie prawdy jestem atakowany przez tych którzy - pewnie jednym chórem - podpisują się pod wypowiedziami typu "za parę lat nikt nie będzie pamiętał w jakim stylu nasi wygrali". Otóż ja będę pamiętał, bo pamiętam praktycznie wszystkie turnieje jakie śledziłem. Niestety, nikt mi nie wmówi, że w naszej grze jest (było) więcej wirtuozerii siatkarskiej niż szczęścia. Choćby takiego, że na naszą słabą dyspozycję nałożyła się zazwyczaj jeszcze słabsza postawa rywali. Ten turniej naprawdę do tej pory poza dwoma setami z Iranem niczym w naszym wykonaniu nie zachwycił.
dreamer
Gramy na pewno niestabilnie i chimerycznie. Wydaje mi się że to lepsze okreslenia niż szczęśliwie. Tak czy inaczej jesteśmy w finale i należą się siatkarzom wielkie brawa. Zrobili i tak coś ponad stan
StanLee pisze:Tak się zastanawiałem co Niemcy robią w półfinale, a tu pach, po coś się przydali. Nie myślałem, że w półfinale MŚ można grać z Schopsem, Kampą, Steuerwaldem, Gunthorem, Boehme i Westphalem. Ale zasłużyliśmy na takiego rywala za ten turniej, żeby nie było.
No to Lucarelli vs Wlazły o MVP, mam nadzieję że dostanie wygrany.
Negat z Francji na pewno tez się włączy do tej rywalizacji.
Brak walki i charakteru, to cechy Polaków podczas rozgrywania ćwierćfinałów Olimpijskich.
No pięknie, nie ma co pisać o stylu tego meczu bo zmęczenie i brak koncentracji (podejrzewam, że myślami już byli w finale) zrobiły swoje. Jutro jest mecz gdzie trzeba rzucić wszystkie siły i zagrać walecznie. Gratuluje medalu i co by się nie stało, dla mnie Wlazły i Winiarski to już legendy, które zdobyły nam co najmniej dwa wicemistrzostwa i zobaczymy czy nie więcej
StanLee pisze:Tak się zastanawiałem co Niemcy robią w półfinale, a tu pach, po coś się przydali. Nie myślałem, że w półfinale MŚ można grać z Schopsem, Kampą, Steuerwaldem, Gunthorem, Boehme i Westphalem. Ale zasłużyliśmy na takiego rywala za ten turniej, żeby nie było.
No to Lucarelli vs Wlazły o MVP, mam nadzieję że dostanie wygrany.
Negat z Francji na pewno tez się włączy do tej rywalizacji.
Daj spokój . Nie dadzą MVP gościowi z drużyny która nie grała w finale
dreamer pisze:Mi nie musisz tłumaczyć, że to najsłabsza od lat Brazylia. Tak słaba, że słaba Polska ma duże szanse ją pokonać.
Przecież powtarzam do znudzenia, że tak właśnie jest - naszym największym szczęściem jest to, że inni są jeszcze słabsi od nas (a kiedyś nie byli).
dreamer
Na tym polega bycie najlepszym. Równie dobrze Brazylia 4 lata temu miała szczęście, że inni byli słabsi od niej. Ale zapewne wtedy tak nie pisałeś, co?
Cieszy mnie to, że po raz pierwszy na tym turnieju wygraliśmy decydującego seta przy stanie 2-1. Wygrywaliśmy już w tie-breaku. wygrywaliśmy już po stracie pierwszego seta (vide mecz z Italią czy Kamerunem), "przeplatanką" (najpierw 1-0, potem 1-1, 2-1, 2-2 itp. itd.), ale w końcu przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją korzyść w takich okolicznościach. Wygranie meczu w tie-break'u też dobre świadczy o psychice i mentalności drużyny, ale zwycięstwo gdy traci się seta mogącego zakończyć spotkanie i gdy nadzieja pchnie rywala do przodu jest według mnie większą sztuką. Chłopakom brakuje już tylko "do kolekcji" wyciągnięcia z 0-2 na 3-2, ale taki scenariusz w jutrzejszym finale, to chyba za dużo jak na zdrowie wszystkich tutaj zebranych.
Faktycznie turniej stoi na cherlawym poziomie. To, że dotarliśmy do finału dobrze o nas świadczy. Problem byłby jakbyśmy w słabym turnieju odpadli po 2 rundzie.
Co do jutrzejszego meczu to gramy prawdopodobnie bez Winiara. Michał dzisiaj siadł kondycyjnie i jutro maksymalnie na jeden set będzie zdatny.
qtp pisze: Duża radość z świetnego spotkania Nowakowskiego, beka z wszystkich co na niego pluli.
Wyjątkowo głupie słowa. Nikt rozsądny na niego nie pluł, tylko krytykował za to, że grał dużo poniżej swojego potencjału i psuł proste piłki.
Zwycięzca Typera Rio 2016 i Typera 2022/2023. Lider tabeli wszechczasów Typera.
Zdobywca medalu z buraka w Typerze +Ligi 2015/2016, 2018/2019, 2023/2024 i ziemniaka 2016/2017.
uAle dreamer ma trochę racji. Wystarczy sobie porównać obu finalistów do tych sprzed ośmiu lat. Wlazły ten sam poziom, Lucas, Zatorski - ktoś jeszcze mógłby zagrać w tamtym finale? No właśnie.
I tak, turniej sportowo jest słabiutki. I tak, dawno nie miałem takich emocji, w takim nagromadzeniu. Tyle. Niespecjalnie widzę szansę do polemiki w tych dwóch aspektach. Nie zgadzam się żeby nie było, że mieliśmy szczęście. Ba, jak ktoś miał korzystać, to drużyna o takim charakterze jak nasza. Czapki z głów. Liczę na lepszą grę jutro.
Mam tylko jedną prośbę do naszych zawodników, żeby nie osiedli na laurach i nie zadowolili się srebrem, minimalizm w sporcie to tragedia, powinni podejść też ambicjonalnie do tego meczu po tym co Brazole wyprawiali i mówili po porażce w Łodzi, no igramy u siebie
hubert pisze:Faktycznie turniej stoi na cherlawym poziomie. To, że dotarliśmy do finału dobrze o nas świadczy. Problem byłby jakbyśmy w słabym turnieju odpadli po 2 rundzie.
Co do jutrzejszego meczu to gramy prawdopodobnie bez Winiara. Michał dzisiaj siadł kondycyjnie i jutro maksymalnie na jeden set będzie zdatny.
Winiar chyba nie siadł kondycyjnie, bo nie sposób siąść kondycyjnie w tak krótkim czasie, tylko najprawdopodobniej gra z kontuzją, z którą w normalnych okolicznościach nie miałby prawa wejść na boisko. Nie chce mi się wierzyć, że on medycznie jest doprowadzony do "stanu używalności". Chwała mu za to, że gra ile może.
piekielnie szkoda, że wyłączyło nam Miśka w połowie turnieju. W pierwszej fazie to on ciągnął grę i byl najlepszym zawodnikiem drużyny. Z takim Wlazłym i z Winiarem z pierwszej rundy byłoby pięknie
Lucarelli pisze:Mam tylko jedną prośbę do naszych zawodników, żeby nie osiedli na laurach i nie zadowolili się srebrem, minimalizm w sporcie to tragedia, powinni podejść też ambicjonalnie do tego meczu po tym co Brazole wyprawiali i mówili po porażce w Łodzi, no igramy u siebie
A ja apeluję aby nie składać jutro wszystkiego na barki psychiki bo nasi kondycyjnie siedli: Winiar, Kubiak, Drzyzga.
Brawo! Dziś walczyliśmy sami z sobą. Nie ma o czym gadać. Słabe mecze się zdarzają. Umieć słabość przekuć w z zwycięstwo - cecha mistrzów. Brawo Mariusz - nieważne jak będzie jutro - udowodniłeś że jesteś sportowcem na skalę światową. Brawo!
StanLee pisze:uAle dreamer ma trochę racji. Wystarczy sobie porównać obu finalistów do tych sprzed ośmiu lat. Wlazły ten sam poziom, Lucas, Zatorski - ktoś jeszcze mógłby zagrać w tamtym finale? No właśnie.
I tak, turniej sportowo jest słabiutki. I tak, dawno nie miałem takich emocji, w takim nagromadzeniu. Tyle. Niespecjalnie widzę szansę do polemiki w tych dwóch aspektach. Nie zgadzam się żeby nie było, że mieliśmy szczęście. Ba, jak ktoś miał korzystać, to drużyna o takim charakterze jak nasza. Czapki z głów. Liczę na lepszą grę jutro.
Chyba nikt nie twierdzi, że teraz jest lepszy poziom. Ale słabość rywali trzeba umieć wykorzystywać, a my to robimy. Dlatego nie ma co naszym umniejszać sukcesu.
hubert pisze:Faktycznie turniej stoi na cherlawym poziomie. To, że dotarliśmy do finału dobrze o nas świadczy. Problem byłby jakbyśmy w słabym turnieju odpadli po 2 rundzie.
Co do jutrzejszego meczu to gramy prawdopodobnie bez Winiara. Michał dzisiaj siadł kondycyjnie i jutro maksymalnie na jeden set będzie zdatny.
Winiar chyba nie siadł kondycyjnie, bo nie sposób siąść kondycyjnie w tak krótkim czasie, tylko najprawdopodobniej gra z kontuzją, z którą w normalnych okolicznościach nie miałby prawa wejść na boisko. Nie chce mi się wierzyć, że on medycznie jest doprowadzony do "stanu używalności". Chwała mu za to, że gra ile może.
Chyba niespecjalnie. Bo jak miał problem to widać było w ataku. A dzisiaj nie trzymał przyjęcia.
Lucarelli pisze:...To jest najsłabsza od lat Brazylia, absolutnie do ogrania jeśli zagramy tak jak z Rosją w dwóch pierwszych setach, jak nie u siebie to kiedy będziemy mieli lepsze okoliczności do ogrania Brazylijczyków
Mi nie musisz tłumaczyć, że to najsłabsza od lat Brazylia. Tak słaba, że słaba Polska ma duże szanse ją pokonać.
Przecież powtarzam do znudzenia, że tak właśnie jest - naszym największym szczęściem jest to, że inni są jeszcze słabsi od nas (a kiedyś nie byli).
dreamer
Zaczyna mnie nudzić ta argumentacja. Zawsze wygraną jednych można tłumaczyć słabością do innych.
Przepraszam, że śmiałem większość zasług polskich siatkarzy przypisać szczęściu. Jak ja ślepiec mogłem nie zauważyć, że rozgrywają do tej pory rewelacyjny turniej? Jak mogłem pominąć transparentny fakt, że nie oddają rywalom nawet jednego punktu w secie po błędach własnych? Jak mogłem nie zauważyć, że znakomicie grają nasi środkowi, których wszyscy na tym forum wyłącznie wychwalają? Jak mogło ujść mojej uwadze, że trenera Antigę to już od pierwszego meczu wszyscy kibice w złotej lektyce po Polsce obnoszą i nie zdarzyło się jeszcze, aby ktokolwiek na tym forum psioczył na niego za słabą grę naszych zawodników.
Bardzo chciałbym przepraszać za wszystko to o czym wyżej napisałem, ale odpowiedzcie sobie sami, czy mam za co przepraszać.
Kiedyś nie rozumiałem w jaki sposób mogło dojść do wojny futbolowej między Hondurasem i Salwadorem. Jak widzę jakimi zaślepionymi fanatykami potrafią być kibice siatkówki (tylko siatkówki), to już wojny futbolowe przestają mnie dziwić.
Naprawdę nikomu z was nie zależy nawet trochę na tym, żeby nasi byli WIELCY? Wystarczy wam, że będą złoci?
dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
[Treść edytowana]mamy final a tu marudzenie to nie byl aż tak tragiczny mecz Kłos grał dobrze 1 2 zle dogranie to nie powod by zmieniac jak ładnie w bloku i ataku Mika zagrał świetnie co wy od niego oczekujecie ?! Drzyzga nie grał tylko Wlazłym Zatorski przyjmuje 131 Grozera w pkt ... Ludzie jakbym ja był siatkarzem i czytał co wy tu piszecie bym sie załamał w brak docenienia szacunku i braku radosci z sukcesu niech te słowa dotrą choć do jednego a bedzie dobrze
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2014, o 22:52 przez sb.slav, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:Powód: naruszenie punktów 8. oraz 14. Regulaminu forum.
Dreamera zabija zgorzkniałość. Relatywizować można zawsze - wszystko zależnie od tego co się chce. Jak Chicago Bulls srubowali rekord NBA też zdarzały im też słabe mecze i to odcztywano jako siłę...
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2014, o 22:43 przez leeon, łącznie zmieniany 1 raz.
[Treść edytowana]Dreamer odpowiada tylko na to na co mu wygodnie. Widzę, że nie ma co sobie zawracać nim głowy.
Jak jutro wyjdziemy z Winiarem, to może tak być, że w obu ekipach nie będzie jednego atakującego na skrzydle. Bo Michał jednak odstaje od reszty u nas, a u rywali Murilo.
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2014, o 22:54 przez sb.slav, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:Powód: naruszenie punktu 14. Regulaminu Forum.
Nie myślałem, że w półfinale MŚ można grać z Schopsem, Kampą, Steuerwaldem, Gunthorem, Boehme i Westphalem. Ale zasłużyliśmy na takiego rywala za ten turniej, żeby nie było.
niech te słowa dotrą choć do jednego a bedzie dobrze
