8:7 prowadzi Bułgaria na IV technicznej. Bułgarzy odzyskali energię i wiarę w to, że mogą doprowadzić przynajmniej do tie-breaka, mimo tego, że Penczew odniósł kontuzję
PS Seria znakomitych zagrywek Zajcewa pozwoliła Włochom wyjść na kilkupunktowe prowadzenie - 17:13
PS 25:20 - Włosi tym raz z brązem na ME.
PvK pisze: chyba zgodzimy się z tym, że siła ligi w której występują nasi reprezentanci ma bezpośredni wpływ na poziom ich gry w kadrze czy rozwój umiejętności siatkarskich.
Oczywiście, że poziom ligi, który stanowi "bazę" dla krajowych zawodników i daje możliwość zbierania im doświadczeń ma potem jakiś wpływ także na poziom gry reprezentacji narodowej, albo obawiam się, że nie ma tu żadnej prostej zależności ilościowej.
PvK pisze:
Oczywiście że nie, ale siłę ligi buduje się na rodzimych graczach, a nie zagranicznych najemnikach, którzy dziś są, jutro pójdą grać za pieniędzmi gdzie indziej. Dużo słyszy się też o tym, ile polscy zawodnicy żądają pieniędzy, a wiadomo im większy wybór tym wołać można mniej.
Ale co w tym właściwie złego, że zawodnicy dziś grają tu, jutro tam? Większość polskich zawodników gra w naszej lidze całą karierę i przykładowo środkowi bloku z długim stażem, znają ulubione kierunki ataku polskich czołowych skrzydłowych w zasadzie na pamięć, nie potrzebują nawet odpraw przedmeczowych. Czy pomoże im to w jakikolwiek sposób w ewentualnych występach reprezentacyjnych szczerze wątpię. Każdy nowy zawodnik w lidze, to dla polskiego siatkarza także jakaś szansa, możliwość nauczenia się czegoś nowego i konieczność opuszczenia swojej "strefy komfortu".
Do jakich efektów prowadzi tworzenie cieplarnianych warunków na przykład zawodnikom bezpośredniego zaplecza kadry A widzieliśmy w sezonie 2013/14 kiedy po Uniwersjadzie w Treflu znalazł się trzon reprezentacji z Kazania, wraz z jej trenerem. Trener Panas programowo również deklarował, że w jego drużynie dla "przeciętnych obcokrajowców" miejsca nie ma i nie będzie, a Wierzbowski z Żalińskim przed startem sezonu zapowiadali nawet w wywiadach, że teraz jako siatkarze zaplecza pierwszej reprezentacji staną się postrachem rywali w lidze. I może właśnie te cieplarniane warunki i swoisty szklany kosz nad zawodnikami Panasa sprawiły, że sezon ligowy także indywidualnie okazał się dla nich potem zupełnie nieudany.