Liga Światowa 2011

Awatar użytkownika
Nagor
Posty: 6789
Rejestracja: 24 maja 2008, o 20:30
Płeć: M
Kontakt:

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: Nagor »

Co do zagrywki Bąkiewicza... bez komentarza :P Ale też nie można go osądzać po jednym błędzie...
Po jednej podbitej piłce było można więc teraz też nie widzę przeszkód, dobrze, że mamy Miśka w kadrze, Sergio teraz na jego widok pęknie ze śmiechu a on mu walnie asa! :D
...
Arff
Posty: 7145
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 08:15
Płeć: M
Lokalizacja: lublin

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: Arff »

aha... jeszcze jedno... Kurek chyba bardzo mocno pracuje na pożegnanie się z opinią, że nie potrafi przyjmować... Brazylijczycy bardzo mocno w niego celują i radzi sobie bardzo dobrze... :) Popełnił 1 błąd przyjęcia ale z piłki, którą przyjęło by pewnie dosłownie kilku zawodników świata... wielkie brawa dla Bartka :) Reszta poszła przynajmniej na 3ci metr, ale większość w punkt...

PS: Nowakowski pięknie mierzy blok Sidao :D
"Dyskusja nie szkodzi, jeśli jest prowadzona fair, bez założeń wstępnych i z góry przygotowanej tezy, bo wtedy kończy się dyskusja i zaczyna się ideologia."
jinx
Posty: 6286
Rejestracja: 18 maja 2009, o 22:20
Płeć: M

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: jinx »

Arff

Tak?? Ta końcówka pierwszego seta przypominała mi złoty set z Kazaniem
Anty PZPS, lepper, bosek, pakol, panikarz
Arff
Posty: 7145
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 08:15
Płeć: M
Lokalizacja: lublin

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: Arff »

Nie napisałem, że Kurek jest mocny psychicznie, tylko że w dzisiejszym meczu dobrze przyjmuje :P

PS: Nowakowski z meczu na mecz gra coraz lepiej i pewniej :)
"Dyskusja nie szkodzi, jeśli jest prowadzona fair, bez założeń wstępnych i z góry przygotowanej tezy, bo wtedy kończy się dyskusja i zaczyna się ideologia."
cris
Posty: 79
Rejestracja: 19 mar 2010, o 17:49
Płeć: M

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: cris »

Kogo w ataku przypomina wam Piter Nowakowski? Był kiedyś w reprezentacji taki gracz :<

@edit down: Oj nie, całkiem inna bajka.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2011, o 20:29 przez cris, łącznie zmieniany 1 raz.
Lynn
Posty: 970
Rejestracja: 24 kwie 2009, o 22:28

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: Lynn »

Prus?? :)
jinx
Posty: 6286
Rejestracja: 18 maja 2009, o 22:20
Płeć: M

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: jinx »

Nowakowski....Walczak w końcu z niego jest:D Jeszcze chciałbym, żeby poprawił ilość zdobytych bloków, bo jakoś nie wiedzie mu się w tym elemencie:D
Anty PZPS, lepper, bosek, pakol, panikarz
Awatar użytkownika
maksik
Posty: 2481
Rejestracja: 24 lut 2008, o 12:37
Płeć: M
Lokalizacja: Polandia

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: maksik »

Co by nie sądzić i nie mówić i jak nie oceniać poszczególnych zawodników trzeba przyznać że tak grającej naszej drużyny ( w sensie jak równy z równym) z Brazylią ja nie pamiętam.. no...za Wspaniałego były jakies epizody ale od tamtego czasu to ciężko nam było do 20 punktu dobić.. Fakt przegrywamy końcówki bo chyba jeszcze strach przed pokonaniem kanarków się kłania...;)
To the world you may be one person, but to one person you may be the world
Awatar użytkownika
Nagor
Posty: 6789
Rejestracja: 24 maja 2008, o 20:30
Płeć: M
Kontakt:

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: Nagor »

Dobra, tak do końca :D Brazylia nam co prawda podarowała z 4 punkty za darmo, ale to w końcu ich wina, potem doskonałe dobicie kanarków przez Polaków :D Drużyna żyje, tylko zastanawia mnie "odwrócenie" charakterów Bartmana i Nowakowskiego, pierwszy jakiś zamknięty emocjonalnie (oczywiście to nie jest wada, póki dobrze gra :D ) a Nowakowski nawet krzyknął chyba :o
...
Arff
Posty: 7145
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 08:15
Płeć: M
Lokalizacja: lublin

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: Arff »

Jeszcze 5 setów z taką przewagą i USA albo Brazylia żegnają się z turniejem :) hehehe... nie ma to jak hurraoptymizm :D Ale jak tu się nie cieszyć taką drużyną ??? :) Gramy coraz lepiej i forma przed F8 rośnie :)

PS: Możdżonek jako żywo wrócił do formy z sezonu ligowego... ani bloku ani ataku... co on jeszcze na boisku robi ??? :o
"Dyskusja nie szkodzi, jeśli jest prowadzona fair, bez założeń wstępnych i z góry przygotowanej tezy, bo wtedy kończy się dyskusja i zaczyna się ideologia."
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: dreamer »

Arff pisze:Jeszcze 5 setów z taką przewagą i USA albo Brazylia żegnają się z turniejem :) hehehe... nie ma to jak hurraoptymizm :D Ale jak tu się nie cieszyć taką drużyną ??? :) Gramy coraz lepiej i forma przed F8 rośnie :)...
W tym momencie trzeciego seta nadal masz taki optymizm?
Nasi to po prostu nastrojowy kameleon. Po kilku akcjach świetnych dają d-pska w najprostszych akcjach.

dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Arff
Posty: 7145
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 08:15
Płeć: M
Lokalizacja: lublin

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: Arff »

Pewnie że tak... każda drużyna na świecie grając z Brazylią wlicza możliwość, że każdy zawodnik może wejść i zagrać 6 razy z rzędu... na to po prostu nie ma się wpływu... jeśli uda im się to 2-3 sety w meczu, to nie ma na nich mocnych :)
"Dyskusja nie szkodzi, jeśli jest prowadzona fair, bez założeń wstępnych i z góry przygotowanej tezy, bo wtedy kończy się dyskusja i zaczyna się ideologia."
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: dreamer »

Arff pisze:Pewnie że tak... każda drużyna na świecie grając z Brazylią wlicza możliwość, że każdy zawodnik może wejść i zagrać 6 razy z rzędu... na to po prostu nie ma się wpływu... jeśli uda im się to 2-3 sety w meczu, to nie ma na nich mocnych :)
Tylko że mi chodzi o to, że uznając obiektywną możliwość rozłożenia praktycznie każdej drużyny przez Brazylijczyków jakąś serią punktów, to nie mogę niestety przy tym powiedzieć aby nasi im w tym nie pomagali. To nasi zawodnicy niestety cały czas "wystawiają" rywalowi mecz na tacy.

dreamer

24:26 dla Brazylii w ostatnim secie i porażka Polski 1:3.
No i co tu dużo gadać. Na potwierdzenie tego co napisałem w zdaniu wyżej, mogę tylko dopisać, no i co... znowu oddali końcówki.
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
wlazly107
Posty: 212
Rejestracja: 26 maja 2009, o 16:21
Płeć: M

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: wlazly107 »

Brazylia grała dzisiaj tak jakby z "Bąkiewiczem" jakim był dzisiaj Murillo, a mimo to nie daliśmy sobie z nimi rady. Moim zdaniem dzisiaj świetnie było widać przepaść na środku między tymi reprezentacjami. Nowakowski umie atakować, ale nie umie blokować, Możdżonek na odwrót... Do tego zagrywka gdzie Brazylijscy środkowi mają ponad 100km/h, a u nas float. :(
Awatar użytkownika
hubert
Posty: 2907
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 10:27
Płeć: M

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: hubert »

dreamer pisze: No i co tu dużo gadać. Na potwierdzenie tego co napisałem w zdaniu wyżej, mogę tylko dopisać, no i co... znowu oddali końcówki.
W sumie to nic nowego. Od 1997 niezagrożenie dzierżymy pierwsze miejsce w klasyfikacji frajersko przegranych końcówek.
Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało !
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: dreamer »

wlazly107 pisze:Brazylia grała dzisiaj tak jakby z "Bąkiewiczem" jakim był dzisiaj Murillo, a mimo to nie daliśmy sobie z nimi rady. Moim zdaniem dzisiaj świetnie było widać przepaść na środku między tymi reprezentacjami. Nowakowski umie atakować, ale nie umie blokować, Możdżonek na odwrót... Do tego zagrywka gdzie Brazylijscy środkowi mają ponad 100km/h, a u nas float. :(
Problem w tym, że Brazylię która jest w formie, to ogrywa się przy olbrzymim szczęściu raz na długi czas. Co by nie powiedzieć, najwięcej tego olbrzymiego szczęścia w tym względzie mają Jankesi.
Tragizm naszej sytuacji polega na tym, że nie potrafimy pokonać Brazylii grającej przeciętnie, a gubi nas chyba w największym stopniu nieumiejętność rozgrywania końcówek, czyli słabe przygotowanie mentalne (celowo nie mówię o słabej psychice, bo to subtelna różnica).

dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
ostry99
Posty: 282
Rejestracja: 18 lip 2009, o 22:19
Płeć: M

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: ostry99 »

Według mnie Polacy zagrali dziś gorzej niż w Brazylii. To Brazylia robiła katastrofalne błędy (przynajmniej w dwóch pierwszych setach) i podała rękę biało-czerwonym. Ale nie o to chodzi. Mam kilka pytań, może ktoś będzie w stanie udzielić na nie odpowiedzi.
Czemu Polacy nie wyszli na dzisiejszy mecz z takim bojowym nastawieniem jak np. w meczach wyjazdowych USA czy z Brazylią?
Czemu Bartman nie był dziś takim wojownikiem jak w Hoffman Estates?
Dlaczego nie widać było uśmiechu na ustach Polaków po każdej wygranej akcji?
To jak zachowywali się na boisku Polacy podczas dzisiejszego meczu a jak zachowywali się w meczach wyjazdowych to dwa odmienne światy.
W końcu najważniejsze pytanie:
Czy własna publiczność nie zdeprymowała bardziej naszych siatkarzy aniżeli Brazylijczyków?
Awatar użytkownika
ProBC
Posty: 36
Rejestracja: 25 maja 2011, o 11:52
Płeć: M

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: ProBC »

Może zostanę zlinczowany ale to powiem: zaczyna mnie powoli do szału doprowadzać pan Swędrowski. Potrafię zrozumieć, że jest kolegą tatusia naszego "Kuby Jarosza" ale... czasami trzeba zachować chociaż konsekwencję. Można z kimś sympatyzować ale przynajmniej zachowywać pozory obiektywności. I nawet by to przeszło gdyby ofiarą nie był nasz biedny Bartman - bo ok, może meczu życia dzisiaj nie zagrał (a na pewno jedno z gorszych spotkań) ale od "Kuby" to on gorszy nie jest a nawet bym powiedział, że lata świetlne lepszy (przynajmniej oglądając formę Jarosza na dzień dzisiejszy).

Co do meczu to mając niestety (za przeproszeniem) na rozegraniu gracza obdarzonego finezją najwyżej (mówiąc delikatnie) klucza francuskiego daleko nie zajdziemy! Gdyby jeszcze ten patałach obrzydzał grę i zabijał piękno siatkówki w sposób perfekcyjny albo chociaż precyzyjny to może jakoś bym przebolał ale to co wyprawia... nóż się w kieszeni otwiera kiedy człowiek sobie myśli, że taki Drzyzga został w domu...

Nasz rozgrywający może buty czyścić Bruno Rezende, który i tak (mam takie wrażenie) najlepszym wśród wszystkich rozgrywających brazylijskich nie jest (ale to tylko wrażenie wizualne bo w statystyki ligi brazylijskiej nie patrzyłem).

Jeśli nie skończy się z pewnym sposobem myślenia to pewnych barier nigdy się nie przeskoczy
"Tylko idioci mówią prawdę. Ja jestem inteligentny, więc nie mówię prawdy."
— Salvador Dalí
KadrO
Posty: 4074
Rejestracja: 12 maja 2008, o 07:26
Płeć: M

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: KadrO »

ProBC pisze:Może zostanę zlinczowany ale to powiem: zaczyna mnie powoli do szału doprowadzać pan Swędrowski. Potrafię zrozumieć, że jest kolegą tatusia naszego "Kuby Jarosza" ale... czasami trzeba zachować chociaż konsekwencję. Można z kimś sympatyzować ale przynajmniej zachowywać pozory obiektywności. I nawet by to przeszło gdyby ofiarą nie był nasz biedny Bartman - bo ok, może meczu życia dzisiaj nie zagrał (a na pewno jedno z gorszych spotkań) ale od "Kuby" to on gorszy nie jest a nawet bym powiedział, że lata świetlne lepszy (przynajmniej oglądając formę Jarosza na dzień dzisiejszy).

Co do meczu to mając niestety (za przeproszeniem) na rozegraniu gracza obdarzonego finezją najwyżej (mówiąc delikatnie) klucza francuskiego daleko nie zajdziemy! Gdyby jeszcze ten patałach obrzydzał grę i zabijał piękno siatkówki w sposób perfekcyjny albo chociaż precyzyjny to może jakoś bym przebolał ale to co wyprawia... nóż się w kieszeni otwiera kiedy człowiek sobie myśli, że taki Drzyzga został w domu...

Nasz rozgrywający może buty czyścić Bruno Rezende, który i tak (mam takie wrażenie) najlepszym wśród wszystkich rozgrywających brazylijskich nie jest (ale to tylko wrażenie wizualne bo w statystyki ligi brazylijskiej nie patrzyłem).

Jeśli nie skończy się z pewnym sposobem myślenia to pewnych barier nigdy się nie przeskoczy
W pełni się z Tobą zgadzam. Do 2 seta Bartman był jedynym zawodnikiem ciągnącym nam grę. A już te wywody Swędrowskiego czy teksty Drzyzgi w stylu "brak atakującego" są śmieszne, gdy spojrzy się w statystyki. A tam co? Otóż Kurek nie przekroczył nawet bariery 30% w ataku, ale na niego to się boją cokolwiek powiedzieć. A Jarosz? 2/7 ale świetna zmiana. Te niskie liczby zawdzięczamy nie słabym skrzydłowym, a rozgrywającemu, imo.
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: dreamer »

ProBC pisze:...Nasz rozgrywający może buty czyścić Bruno Rezende, który i tak (mam takie wrażenie) najlepszym wśród wszystkich rozgrywających brazylijskich nie jest (ale to tylko wrażenie wizualne bo w statystyki ligi brazylijskiej nie patrzyłem)...
Rezende to faktycznie nie ułomek na rozegraniu. Średnio rzecz biorąc, w ostatnich kilku latach to w lidze brazylijskiej on wyraźnie dominował. Choć w ostatnim sezonie był dopiero czwartym rozgrywającym po Marlonie, Sandro Carvalho i Thiago Gelinskim. Osobiście uważam go za rozgrywającego o większym potencjale i umiejętnościach od Łukasza Żygadło, ale nie przesadzajmy z określeniami typu, że wszystkiemu winien jest właśnie Łukasz, bo wtedy zakłamujemy prawdziwy obraz naszej siatkówki.

dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
weary_skier
Moderator
Moderator
Posty: 5929
Rejestracja: 3 kwie 2010, o 20:12
Płeć: M
Lokalizacja: Kraków

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: weary_skier »

Jest w ogóle późno i nie mam ochoty i czasu dużo pisac, ale gdybym miał zganic za dzisiejszy występ któregoś z polskich zawodników, Żygadło byłby na jednej z ostatnich pozycji. Na prawdę nie widzę większych powodów, aby czepiac się jego gry, a co dopiero zwalac na niego odpowiedzialnośc za cały wynik.
"Widać, że gra dno tabeli" - W.Drzyzga o meczu MKS Będzin - Asseco Resovia Rzeszów
Awatar użytkownika
ProBC
Posty: 36
Rejestracja: 25 maja 2011, o 11:52
Płeć: M

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: ProBC »

Rezende to faktycznie nie ułomek na rozegraniu. Średnio rzecz biorąc, w ostatnich kilku latach to w lidze brazylijskiej on wyraźnie dominował. Choć w ostatnim sezonie był dopiero czwartym rozgrywającym po Marlonie, Sandro Carvalho i Thiago Gelinskim. Osobiście uważam go za rozgrywającego o większym potencjale i umiejętnościach od Łukasza Żygadło, ale nie przesadzajmy z określeniami typu, że wszystkiemu winien jest właśnie Łukasz, bo wtedy zakłamujemy prawdziwy obraz naszej siatkówki.

dreamer
Myślę, że winny jest przede wszystkim system szkolenia, że nie mamy takiej alternatywy jak Brazylijczycy nawet nie tylko chodzi o rozegranie ale większość pozycji. Podobno jesteśmy potęgą w bloku ale kto mi wytłumaczy dlaczego praktycznie wszyscy brani pod uwagę środkowi są (cytuję Drzyzgę) "floterami"? No chyba jest to jednak błąd w szkoleniu... Lucas i Sidao walą aż miło :)


Co do rozgrywającego - moim zdaniem nie tylko nie pokazuje absolutnie nic (choć wierzę, że jest bardzo sympatycznym i oddanym kadrze człowiekiem ale czy to nie za mało?) ale wręcz przeszkadza! Te wszystkie plasowane ataki ze skrzydeł bądź środka to po prostu jego wina - zagrywkę ma fatalną (po prostu podaje przeciwnikowi piłkę - mógłby to robić sposobem dolnym i może byłby lepszy efekt), nie broni, coś tam czasami pogra blokiem jak każdy i tyle. Nie bierzmy takich ludzi do kadry - skoro mamy przegrywać w dużej mierze przez rozgrywającego to przegrywajmy ogrywając młodych.
"Tylko idioci mówią prawdę. Ja jestem inteligentny, więc nie mówię prawdy."
— Salvador Dalí
Awatar użytkownika
Pele
Posty: 6822
Rejestracja: 23 gru 2007, o 20:48
Płeć: M
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle i okolice

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: Pele »

ostry99 pisze:Według mnie Polacy zagrali dziś gorzej niż w Brazylii. To Brazylia robiła katastrofalne błędy (przynajmniej w dwóch pierwszych setach) i podała rękę biało-czerwonym. Ale nie o to chodzi. Mam kilka pytań, może ktoś będzie w stanie udzielić na nie odpowiedzi.
Czemu Polacy nie wyszli na dzisiejszy mecz z takim bojowym nastawieniem jak np. w meczach wyjazdowych USA czy z Brazylią?
Czemu Bartman nie był dziś takim wojownikiem jak w Hoffman Estates?
Dlaczego nie widać było uśmiechu na ustach Polaków po każdej wygranej akcji?
To jak zachowywali się na boisku Polacy podczas dzisiejszego meczu a jak zachowywali się w meczach wyjazdowych to dwa odmienne światy.
W końcu najważniejsze pytanie:
Czy własna publiczność nie zdeprymowała bardziej naszych siatkarzy aniżeli Brazylijczyków?
Zgadzam się z Tobą, zwłaszcza z tym, ze zagrali DUZO gorzej niż na wyjeździe!
hubert pisze:
dreamer pisze: No i co tu dużo gadać. Na potwierdzenie tego co napisałem w zdaniu wyżej, mogę tylko dopisać, no i co... znowu oddali końcówki.
W sumie to nic nowego. Od 1997 niezagrożenie dzierżymy pierwsze miejsce w klasyfikacji frajersko przegranych końcówek.
Pewnie znalzałoby się jeszcze trochę frajerów ale faktycznei reprezentacja Polski w meczach drużyn narodowych w pierwszej trójce jest NA BANK!! A czy pierwsza to już nie będę wnikał
Źle pisać o "wielkiej drużynie z twierrdzą" to nienada,
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: dreamer »

Żeby się nie dołować kolejnymi analizami naszego meczu, to napiszę trochę o drugim meczu który odbywał się mniej więcej w tym samym czasie co nasz. Serbia u siebie wygrała z Argentyną 3:1, po najgorszym pod względem sportowym widowisku jakie widziałem w tej edycji LŚ. Serbowie zagrali słabiutko, ale ich szczęście w tym, że Argentyńczycy grali tragicznie (z tej oceny jednak wyłączyłbym obydwu środkowych - Sole i Crera). Najsłabszymi ogniwami ekipy serbskiej byli Sasa Srarović i Vlado Petković. W ekipie Argentyny poza wymienionymi środkowymi, reszta to dno... a najbliżej żywej definicji tego dnia z zespołu argentyńskiego, byli niestety Alexis Gonzales i Federico Pereira. O rozmiarach gechenny jaka odbywała się na oczach widzów niech świadczy fakt, że obydwu ekipom w tym czterosetowym meczu niewiele zabrakło do popełnienia łącznie 60 błędów.

Argentyńczycy być może tym meczem zamknęli sobie drogę do Final Eight.

dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
weary_skier
Moderator
Moderator
Posty: 5929
Rejestracja: 3 kwie 2010, o 20:12
Płeć: M
Lokalizacja: Kraków

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: weary_skier »

ProBC pisze:
Co do rozgrywającego - moim zdaniem nie tylko nie pokazuje absolutnie nic (choć wierzę, że jest bardzo sympatycznym i oddanym kadrze człowiekiem ale czy to nie za mało?) ale wręcz przeszkadza! Te wszystkie plasowane ataki ze skrzydeł bądź środka to po prostu jego wina
Jego wina bo? Kazał Bartmanowi tak atakowac przed meczem?
- zagrywkę ma fatalną (po prostu podaje przeciwnikowi piłkę - mógłby to robić sposobem dolnym i może byłby lepszy efekt),
Serwował w tym meczu 18 razy. Bez pomyłki. Więcej razy od niego serwował tylko M.Ruciak. Chyba jednak jest coś w tej zagrywce skoro Brazylijczycy nie mogli wyjśc z ustawienie podczas serwisu Żygadły.
nie broni,
Dziesięc obron dzisiaj. Sergio miał o jedną więcej.
coś tam czasami pogra blokiem jak każdy i tyle
Dzisiaj trzy bloki. Dzisiaj "każdy" to tylko Theo i Kurek.
Nie bierzmy takich ludzi do kadry - skoro mamy przegrywać w dużej mierze przez rozgrywającego to przegrywajmy ogrywając młodych.
Chciało Ci się takie głupoty na wieczór pisac?
"Widać, że gra dno tabeli" - W.Drzyzga o meczu MKS Będzin - Asseco Resovia Rzeszów
Awatar użytkownika
ProBC
Posty: 36
Rejestracja: 25 maja 2011, o 11:52
Płeć: M

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: ProBC »

Chciało Ci się takie głupoty na wieczór pisac?
Nie wiem czy Żygadło to Twoja rodzina czy coś pod to ale nie rób sobie wiochy :) Ludzie oglądali i widzieli. Jak chcesz sobie udowadniać, że czarne jest białe to proszę bardzo ale nie wciskaj tego kitu mi bo się nie nabiorę. Szczerze mówiąc to nie wiem gdzie Ty zobaczyłeś serię z "super trudnych" zagrywek Żygadły ale powiem Ci, że nawet jeśli jakiś blok się po tym trafił to większa w tym "zasługa" Brazylijczyków niż naszego wystawiacza.
"Tylko idioci mówią prawdę. Ja jestem inteligentny, więc nie mówię prawdy."
— Salvador Dalí
Mateusz1993
Posty: 1682
Rejestracja: 11 kwie 2009, o 19:32
Płeć: M

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: Mateusz1993 »

dreamer pisze: Argentyńczycy być może tym meczem zamknęli sobie drogę do Final Eight.

dreamer
A niby czemu?
Sądzisz, że Bułgarzy zdobędą minimum 5 punktów z Rosją, a Argentyna jutro dostanie bęcki od Serbów?
Szczerze wątpie.
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: dreamer »

weary_skier

Chciałbym móc z wszystkimi na tym forum zgadzać się zawsze tak bardzo, jak z tym co piszesz w poście wyżej.

ProBC
naprawdę odnoszę wrażenie, że twoje uwagi na temat Łukasza Żygadło biorą się po prostu z rozgoryczenia po tym meczu. Kolega w poście wyżej już dał odpór złudnemu wrażeniu że nic nie broni. Ale przecież o tym, że akurat w obronie Łukasz jest bardzo przyzwoity, świadczy nie tylko ten dzisiejszy mecz, ale wszystkie poprzednie - dzięki postawie w obronie w tych meczach, jest Łukasz obecnie drugim broniącym w naszej kadrze po Igle.

dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Arff
Posty: 7145
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 08:15
Płeć: M
Lokalizacja: lublin

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: Arff »

dreamer pisze: Argentyńczycy być może tym meczem zamknęli sobie drogę do Final Eight.
Argentyna ma już zagwarantowany awans do F8... dlatego też grają tak słabo i popełniają tyle błędów, bo zapewne ostro już trenują, żeby złapać formę na najważniejsze mecze... podobnie zresztą jak Brazylia i my :)
"Dyskusja nie szkodzi, jeśli jest prowadzona fair, bez założeń wstępnych i z góry przygotowanej tezy, bo wtedy kończy się dyskusja i zaczyna się ideologia."
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Liga Światowa 2011

Post autor: dreamer »

Arff pisze:
dreamer pisze: Argentyńczycy być może tym meczem zamknęli sobie drogę do Final Eight.
Argentyna ma już zagwarantowany awans do F8... dlatego też grają tak słabo i popełniają tyle błędów, bo zapewne ostro już trenują, żeby złapać formę na najważniejsze mecze... podobnie zresztą jak Brazylia i my :)
Chyba, że w ostatniej godzinie odbył się jakiś decydujący mecz, o którym nie wiem. W przeciwnym przypadku Argentyna jeszcze awansu nie ma.

A nie ma dlatego, że tu jest kluczowe pytanie:
Mateusz1993 pisze:
dreamer pisze: Argentyńczycy być może tym meczem zamknęli sobie drogę do Final Eight.

dreamer
A niby czemu?
Sądzisz, że Bułgarzy zdobędą minimum 5 punktów z Rosją, a Argentyna jutro dostanie bęcki od Serbów?
Szczerze wątpie.
Ja też tak nie sądzę, ale nie jest to niemożliwe.


dreamer
Ostatnio zmieniony 29 cze 2011, o 23:12 przez dreamer, łącznie zmieniany 2 razy.
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Liga Narodów (dawniej LŚ)”