kanimo pisze:Patrz, jakos tego jezdzenia Bednorza nie pamietam, ani momentu w ktorym odpadl. Szans rzeczywiscie duzo nie dostal ale chyba tez nic rewelacyjnego wtady nie zagral. Najwiecej jezdzil IMHO Szalpuk i Kochanowski, ale oni sporo tez grali.
Z tego co pamiętam to Bednorz poleciał najpierw do Japonii, później do Stanów bo jeszcze jako olimpijczyk z Rio łapał się w te nieszczęsne limity. Nawiasem mówiąc dlaczego tak bogaty związek jak PZPS jest takim sknerą, żeby Heynen przy ustalaniu składu na poszczególne turnieje nie mógł mieć tych limitów w bardzo głębokim poważeniu, to tego akurat za żadne Chiny ludowe nie mogę ciągle zrozumieć. Po składach drużyn grających w LN widać, że szczególnie w tym roku kiedy mamy kwalifikacje olimpijskie zdecydowana większość krajowych federacji, które mają reprezentacje męskie i kobiece w LN ma ten cało wymóg FIVB bardzo głęboko gdzieś - rezygnują z góry z jakichkolwiek premii od światowej federacji, aby te limity móc całkowicie zignorować. Tylko jeden PZPS życzy sobie, żebyśmy byli pawiem Ligi Narodów.
kanimo pisze:Szostka na wazne mecze sezonu nie jest ustalona..
[.....] Mamy glebie skladu, wiec dublerow tez mozna wybrac uwaznie.
Uważam przeciwnie, że nie tylko szóstka już jest, ale nawet cała "14". W ubiegłym roku, jak Heynen przyznał się redaktorowi Żyżyńskiemu w wywiadzie dla Canal+ na przełomie roku, już w momencie kiedy rozmawiał z działaczami PZPS o zajęciu funkcji trenera widział, że w szóstce będzie grał Kurek, będzie grał Kubiak i będzie grał Drzyga. "Tylko nie mogłem im tego powiedzieć, bo by mnie działacze z którymi rozmawiałem wtedy wykopali za drzwi" - to własne słowa Vitala.
kanimo pisze:Co do Piliny i Wujka, to nie rozumiem skad przekonanie o ich wielkosci a chocby solidnosci trenerskiej.
Nie uważam ich wcale za super-trenerów, ale lepiej dostać szansę, grać i zbierać doświadczenie niż nie grać, lub nawet grać w wymiarze symbolicznym. Jak widać, Vital wokół "głębi składu" robi dużo szumu, umiejętnie stawia zasłonę dymną, ale tak naprawdę ta prawdziwa selekcja odbywa się w jego głowie jeszcze na długo przed sezonem. W tym roku jak zadzwoniła do niego dziennikarka "PS" w sprawie powołań na przełomie kwietnia i maja, to poprosił żeby przypomniała mu nazwiska, bo od stycznia, kiedy sporządził tę listę trochę czasu upłynęło i już jej zbyt dobrze nie pamięta. I myślę że wcale nie kłamał - to nie tylko filuterność Vitala, on całą rozpiskę kto w jakim turnieju LN zagra mógł mieć gotową już kilka miesięcy temu. I to jaką formę ci zawodnicy prezentowali przez najbliższe cztery miesiące mogło nie mieć żadnego znaczenia.
Ostatnio zmieniony 2 cze 2019, o 20:50 przez drukjul, łącznie zmieniany 1 raz.
Dziwi mnie dosyć mocno brak w tym turnieju Bednorza
- czy to nie jest spowodowane niechęcią trenera do danego zawodnika?? Oby tak nie było w rzeczywistości.
Sami defensywni na tej pozycji, brakuje kogoś z parą w łapie.
kanimo pisze:...
Szostka na wazne mecze sezonu nie jest ustalona. Moze w koncu sie zdarzyc, ze Kurek nie zdazy. Wiec opcja zapasowa, albo ze 2 powinny zostac sprawdzone. ...
Jedna już dzisiaj została sprawdzona. Śliwka jako atakujacy
Ta głębia składu to taki trochę mit. Wypada Kurek i zastanawiamy się czy jest w stanie Heynen załatać po nim dziurę. Wiadomo, Bartek gracz formatu największego, ale drżenie naszych kibicowskich serc jak widzimy po przekątnej innego zawodnika jak z numerem 6 na koszulce uzasadnienie. To samo na rozegraniu. Drzyzga pewniaczek. Łomacz tym turniejem pokazał, że jest po fatalnym sezonie i póki co kontynuuje formę bełchatowską. Czy Komenda albo Janusz są na już gotowi aby być zamiennikiem w drużynie Mistrzów świata? Nie byłbym pewny. O ile na środku mamy Bienia, Kochana, Pita i Hubera, na przyjęciu też powiedzmy z Leonem sześciu, siedmiu konkretnych zawodników to reszta "głębi" mocno dyskusyjna.
ciorny17 pisze:Ta głębia składu to taki trochę mit.
Myślę, że w sytuacji odpuszczenia z góry rozgrywek VNL, a potem także konieczności wysłania reprezentacji na październikowy Pucharu Świata w Japonii moglibyśmy wyselekcjonować, przygotować i ograć sobie teraz naprawdę całkiem fajną trzecią i czwartą szóstkę. Pytanie tylko, czy ta trzecia i czwarta szóstka znajduje się w ogóle na liście tegorocznych priorytetów Heynena, czy też jego myśli krążą wyłącznie wokół sierpniowych eliminacji do IO i potem ewentualnych ME?
Zapytany wprost Heynen pewnie prawdy nam nie powie, skoro nawet ubiegłoroczne ustawicznie powtarzane Vitalowe "ecie-plecie" w rodzaju "u mnie nie ma pierwszej szóstki" okazały się, jak nasz trenejro sam się przyznał we wskazanym wywiadzie z red. Żyżyńskim po kilku miesiącach, po prostu jedną wielką ściemą i bajką dla naiwnych. Choć trzeba przyznać, że praktycznie do ostatniego dnia MŚ wyjątkowo umiejętnie przez Heynena sprzedawaną - połknęliśmy to jak pelikany rybę.
Otoz to. 3 to nie 6.
Nie neguje, ze pewne rzeczy sa w glowie Heynena. Zreszta, by odrzucic graczy takich jak Kurek czy Kubi trzeba bylo byc ....? znacznie wiekszym ryzykantem, niz pomimo pozorow jest Belg.
Podobnie teraz. Wiemy, ze zagraja Leon, Kubi, Fabie, Bieniu, Zator itp.
Ale nie mamy pewnosci czy Kurek zdazy.
Wiec ta pewnosc nie dotyczy 7ki i role zastepcow sa tez obsadzone pewnie czesiowo.
Jesli zagra Kurek w niezlej formie to, z duzym prawdopodobienstwem, drugim bedzie Konar jako dobry zadaniowiec. Choc wolalabym Kaczlarka.
I drugim sypaczem raczej Lomacz, chyba zeby Belg sie zdenerwowal a Grzesiek pozostal w obecnej formie.
Grzesiek wchodzac na podwojna, wiec do drugiej lini dodatkowo fajnie broni, a w poprzednim sezonie reprezentacyjnym zdolal podostrzyc tego swojego baloniastego flota.
I pewnie pojedzie Sliwka. Jest konkurs na wice- Leona i IMHO mozliwosc, ze pojedziemy z 3 srodkowymi i moze tym razem z 5 przyjmujacymi? Pewnie to tez zalezy od formy Kurka.
Ze słów prezesa PZPS w krótkim wywiadzie dla "PS" można wywnioskować, że sami sobie teraz w wygodnym terminie Kubiaka dyscyplinarnie zawiesimy, powiedzmy że na sześć spotkań międzynarodowych, żeby nie mogła potem już zrobić tego w mniej wygodnym dla nas terminie FIVB. Całkiem sprytne https://www.przegladsportowy.pl/pilka-n ... cs&utm_v=2
Noworoczny pisze:No, ale skoro mówił, o Fabię, Kurasiu, Kubim, to prawdę mówił, bo to nie jest szóstka tylko trójka.
kanimo pisze:Otoz to. 3 to nie 6.
Ale z Was skrupulanci i formaliści. No bo rzeczywiście, to czy Zator będzie pierwszym libero reprezentacji budziło czyjekolwiek wątpliwości przynajmniej od 2014 roku. A wśród środkowych bloku mieliśmy w tamtym roku taką zażartą konkurencję, że Heynen zabrał ich na MŚ aż trzech. A nawet jeszcze więcej - on przecież tylko trzech powołał na zgrupowanie przed imprezą docelową jakimi były MŚ, nie licząc się zupełnie z tym, że któryś może odnieść w tym okresie kontuzje. Zrozumiałe jest więc, że o te dwa miejsca w wyjściowej "6" reprezentacji, wśród trzech środkowych którzy pojawili się na sierpniowym zgrupowaniu w Zakopanem szła do końca walka, może powiedzieć że niemal na noże.
Jedynymi "ludźmi Heynena", który w ubiegłym roku otrzymali od niego szansę gry szóstce i zostali zupełnie nowymi podstawowymi zawodnikami reprezentacji w porównaniu z "6" naszej kadry już wcześniej wyselekcjowanymi przez Antigę, a potem De Giorgi był Kochanowski i Szalpuk. Kochanowski wywalczył sobie to miejsce w jakimś sensie samodzielnie, przede wszytskim dzięki fantastycznej formie jaką prezentował w sezonie 2017-18 w rozgrywkach ligowych. Postawienie na Szalpuka, to na pewno w większym stopniu personalny wybór-decyzja, którą Heynen musiał podjąć przed Mistrzostwami Świata (oraz związane z tym jednak sporo ryzyko), natomiast jestem ciekawy jakby to ostatecznie wyglądało, gdyby nie wyrostek i problemy zdrowotne Miki, który o po turnieju LN w Australii wykluczyły go ostatecznie z kadry przed MŚ. Nie będę wcale zdziwiony, że po jakimś wywiadzie Heynena za jakiś czas okaże się, że aż do momentu Mateusz był u niego czwartym pewniakiem do gry szóstce, a licząc pominiętego w wypowiedzi przez Vitala, ale dla wszystkich raczej oczywistego Zatora mielibyśmy już piątkę.
Połowa składu, czyli aż 7 zawodników zostanie wymienionych na turniej w Chinach.
I oczywiście nie powiedział, kto jedzie, a kto nie.
Był taki świetny film "Tajne przez poufne" - czasami sobie myślę, że Vital świetnie pasowałby do parady dziwaków braci Coen.
"Za nami ledwie kilka dni wspólnej pracy. W tym czasie nic nie da się naprawić - można jedynie rozeznać sytuację. Czekają nas liczne wyjazdy i jedyne, czego mogę oczekiwać, to to, że poczynimy kilka małych kroków, by było lepiej. Szczerze, nie przewiduję olbrzymiego skoku formy do końca czerwca. To jest praktycznie niemożliwe do osiągnięcia. Jedyne, czego chcę na pewno, to to, by zawodnicy byli gotowi na zmiany, przygotowani do tego, by stać się lepsi i, by zauważyli, że muszą tego dokonać."
W tłumaczeniu z Vitalowego na normalny język; "nie mam żadnych oczekiwań od rozgrywek VNL i czekam tylko, kiedy wreszcie się skończą i będzie można zacząć się przygotowywać do sierpniowych kwalifikacji olimpijskich".
drukjul pisze:W tłumaczeniu z Vitalowego na normalny język; "nie mam żadnych oczekiwań od rozgrywek VNL i czekam tylko, kiedy wreszcie się skończą i będzie można zacząć się przygotowywać do sierpniowych kwalifikacji olimpijskich".
Błędów z 2015 na pewno nie popełnimy. W 2015 roku Antiga z PZPS przyjęli odwrotną strategię do tej obecnej. Nie przyniosła ona spodziewanego efektu. Dobrze, że tym razem podchodzimy do tematu, jak Amerykanie, czyli na spokojnie idziemy cyklem olimpijskim, tylko dwuletnim. Może właśnie to podejście, ten sposób - przyczyni się do sukcesu.
Kurek i Kubiak po IO kończą reprezentacyjne kariery więc trzeba zrobić wszystko, aby to wybitne pokolenie przywiozło medal olimpijski. Dopiero po IO zaczniemy nowy rozdział.
aezakmi pisze:
Błędów z 2015 na pewno nie popełnimy. W 2015 roku Antiga z PZPS przyjęli odwrotną strategię do tej obecnej. Nie przyniosła ona spodziewanego efektu. Dobrze, że tym razem podchodzimy do tematu, jak Amerykanie, czyli na spokojnie idziemy cyklem olimpijskim, tylko dwuletnim. Może właśnie to podejście, ten sposób - przyczyni się do sukcesu.
Kurek i Kubiak po IO kończą reprezentacyjne kariery więc trzeba zrobić wszystko, aby to wybitne pokolenie przywiozło medal olimpijski. Dopiero po IO zaczniemy nowy rozdział.
Może w takim razie, lepiej samemu zamknąć się z wyselekcjonowaną na eliminacje olimpijskie grupą zawodników w Spale i solidnie potrenować, a na turnieje VNL wysłać tych chłopaków, o których z góry wiadomo, że w tegorocznych imprezach docelowych nie zagrają, nawet z Michałem Gogolem, czy Sebastianem Pawlikiem? Nie byłoby wtedy pretekstu do narzekania, że podczas VNL głównie lata się po świecie i na solidne trenowanie w czerwcu właściwie czasu nie ma. W sumie tak właśnie robią w obecnym sezonie choćby Włosi, czy Serbowie, którzy nawet na swoim domowym turnieju w Nowym Sadzie wystawili nawet nie reprezentację B, tylko C. Więc jak się tylko chce, to i tak można i FIVB nie ma prawa się tutaj przyczepić
A my właśnie zupełnie identycznie jak we wcześniejszych latach nie potrafimy się zdecydować, czy chcemy zjeść ciastko, czy może dalej mieć to ciastko. Jeżeli uważamy, że rozgrywki VNL są w tym roku zupełnie bez znaczenia i chodzi tylko o to, żeby mistrzowie świata zbyt wiele razy "nie stracili twarzy" (dość charakterystyczny cytat z wypowiedzi Vitala po wczorajszym przegranym meczu z Brazylią), to może powiedzmy to sobie otwartym tekstem, szczerze i uczciwie, że odpuszczamy tę imprezę jeżeli chodzi o podstawowych zawodników, za to dajemy szansę wykazać się rezerwowym - naszej reprezentacji B i przestańmy się bawić w tego typu harcerskie podchody, jak trzymanie w wielkiej tajemnicy listy zawodników, którzy polecą teraz do Chin.
Widac nie wyrazam sie jasno.
Mysle, ze selekcja jest czesciowo otwarta. Pewnie w jakiejs 1/3 z 14tu i glownie chodzi o zastepcow i ewentualnie pierwszego atakujacego w razie jakichs opoznien Kurka w rehabilitacji i lapaniu formy (wariant B i C).
I o te pozycje toczy sie rywalizacja w czasie LN.
Dlatego wpis Noworocznego byl istotny, i z aptekarskoscia nie mial nic wspolnego.
Zreszta przeczysz sam sobie. Napisales, ze lepiej zeby grali. No i wlasnie ci co beda podrozowac w LN pewnie w wiekszosci pograja.
A reprezentacja Piliny i Wujka chyba na razie nie gra.
Co do wyborow Heynena, szczegolnie zeszlorocznych, to naprawde trudno sie czepiac. Efekt byl niespodziewanie dobry, wiec plakanie ze Bednorz podrozowal a nie pojechal...
Przed IO w Rio Szalpuk podrozowal i gral a nie pojechal i nie pamietam, zeby sie gdzies zalil.
Takie prawo trenera i jego praca, ze dokonuje selekcji.
krzysiu pisze:a mi sie zdaje ze tam nadal karty rozdaje Polsat i PZPS - wyczuli ze mozna znowu coś zarobić na siatkarzach i chcą jednak o coś grać w LN
Mam nadzieje, ze nie.
Polsat moze spoko zrobic widowisko w stylu mlode wilki podgryzaja starych mistrzow i tez wszyscy zechca popatrzec, przy odpowiedniej oprawie moze to byc nawet bardziej widowiskowe.
A PZPS przeciez chcial reprezentacji opartej na « zlotych » chlopcach z 97 i raczej manewry Heynena pozwolily mu aktualnie pozbyc sie Kozuba czy Ziobrowskiego i pokazaly, ze nawet najlepszy obecnie Kwolek potrzebuje troche czasu by dojrzec.
kanimo pisze:Widac nie wyrazam sie jasno.
Mysle, ze selekcja jest czesciowo otwarta. Pewnie w jakiejs 1/3 z 14tu i glownie chodzi o zastepcow i ewentualnie pierwszego atakujacego w razie jakichs opoznien Kurka w rehabilitacji i lapaniu formy (wariant B i C).
I o te pozycje toczy sie rywalizacja w czasie LN.
Dlatego wpis Noworocznego byl istotny, i z aptekarskoscia nie mial nic wspolnego.
Zreszta przeczysz sam sobie. Napisales, ze lepiej zeby grali. No i wlasnie ci co beda podrozowac w LN pewnie w wiekszosci pograja.
A reprezentacja Piliny i Wujka chyba na razie nie gra.
Co do wyborow Heynena, szczegolnie zeszlorocznych, to naprawde trudno sie czepiac. Efekt byl niespodziewanie dobry, wiec plakanie ze Bednorz podrozowal a nie pojechal...
Przed IO w Rio Szalpuk podrozowal i gral a nie pojechal i nie pamietam, zeby sie gdzies zalil.
Takie prawo trenera i jego praca, ze dokonuje selekcji.
Co więcej Smocze Królestwo przeczy sam sobie podając przykład Szalpuka, który znikąd wskoczył do pierwszej szóstki MŚ. Kochanowski też na pewno nie był pewniakiem w dniu, w którym Vital składał podpis na dokumencie kontraktu. Drugi rozgrywający? Gdyby się taki pojawił, jak Kochan na środku, zapewne wchodziłby na MŚ na podwójne zmiany. A że nikt nie był wyraźnie lepszy od Lodołomacza, to Jakub był lepszy o tyle, że był ograny w dużym graniu.
#muremzaheynenem
Odpowiadam tylko za to, co napisałem, a nie za to, co sobie pomyślałeś, czytając.
Noworoczny pisze:
Co więcej Smocze Królestwo przeczy sam sobie podając przykład Szalpuka, który znikąd wskoczył do pierwszej szóstki MŚ. Kochanowski też na pewno nie był pewniakiem w dniu, w którym Vital składał podpis na dokumencie kontraktu.
Próbuje tylko delikatnie naprowadzić Was na trop, że Heynen się przyznał w rozmowie z red. Żyżyńskim, że od początku jego plan polegał na tym, że chciał postawić na konkretnie trzech siatkarzy jak na liderów reprezentacji: na Kurka, na Kubiaka, oraz Drzyzgę. Czyli na zawodników, których nazwisk nie mógł w rozmowach z działaczami PZPS nawet głośno wypowiadać, bo doskonale zdawał sobie sprawę, że wszyscy trzej byli wtedy w polskim środowisku siatkarskim na cenzurowanym i w sytuacji kiedy nieostrożnie któreś z tych nazwisk głośno wypowie, a co gorzej się przyzna przed nimi do tego, że chce żeby to oni byli dalej liderami jego drużyny, to działacze PZPS natychmiast pokażą mu drzwi i tej pracy nigdy nie dostanie.
Szeroka selekcja i bardzo wiele gadania o niej mu wiec była potrzebna przede wszystkim do tego, żeby dzięki zasłonie dymnej ze słów móc łatwiej wdrożyć swój chytry plan. Sytuacja Zatorskiego, Nowakowskiego, Bieńka, czy Miki była w tym okresie akurat całkiem inna. Nikt nigdy przecież głośno nie postulował, tak jak Andrzej Grzyb konkretnie w przypadku Kurka, Kubiaka, czy Drzyzgi, żeby raz na zawsze zrezygnować z ich powoływania do reprezentacji, bo już tyle razy w ostatnich latach zawodzili. A w przypadku Kochanowskiego, który był absolutną rewelacją rozgrywek ligowych, było wręcz odwrotnie - dosłownie wszyscy ludzie środowiska poczynając od prezesa Kasprzyka na danie mu szansy pokazania się reprezentacji seniorów naciskali i się tego publicznie bardzo często domagali. Więc niezależnie, kto by tym selekcjonerem kadry został, Kochan w zeszłorocznej formie latem w reprezentacji bardzo dużo szans do gry by na pewno dostał.
Przy tym nie ma co kryć, że nawet wśród zawodników szóstkowych są liderzy i są pomocnicy, a w drużynach męskich środkowi bloku najczęściej należą jednak do tej drugiej kategorii. Prawie 75% piłek w meczu półfinałowym z USA, i niewiele tylko mniej w meczu finałowym z Brazylią Drzyzga wystawił bądź do Kurka, bądź do Kubiaka. Nasi środkowi w decydującej fazie mistrzostw, przynajmniej jeżeli chodzi o atak często długimi fragmentami pozostawali bezrobotni. Nie czarujmy się - chłopcy wygrali złoto przede wszystkim dzięki temu, że w meczach decydujących o medalach, to właśnie polska drużyna okazała się mieć w składzie dwóch najlepszych i znajdujących się w swojej życiowej formie zawodników tego turnieju. I to akurat tych dwóch, których nazwisk jeszcze pół roku wcześniej Heynen w rozmowie z działaczami PZPS starał się głośno nawet nie wypowiadać, choć jak sam przyznał, widział i założył od samego początku z góry, że jeżeli robotę otrzyma to właśnie na nich postawi. I to jest istota rzeczy i samo sedno tej całej ubiegłorocznej, trzeba przyznać, że dość dziwnej i nietypowej sytuacji. A oprócz tego sedna było też ze strony trenera cała masa słów, mylnych tropów i fałszywych niewiadomych w sprawie selekcji, na które jak się okazało poniewczasie sam Heynen praktycznie od samego początku świetnie znał odpowiedź.
kanimo pisze:
Przed IO w Rio Szalpuk podrozowal i gral a nie pojechal i nie pamietam, zeby sie gdzies zalil.
Takie prawo trenera i jego praca, ze dokonuje selekcji.
Co do meritum nie dyskutuję, bo się zgadzam. Natomiast nie było tak, że się nie żalił, choć najgłośniej ten żal wyraził za niego Szalpuk senior.
"Sometimes you eat the bear, and sometimes the bear eats you"
Drukjulu, nie należy wysuwać zbyt daleko idących wniosków z tego, co gazety drukują, że ktoś powiedział, ani z tego, co ktoś w internatach palnął. To moe oświadczenia majątkowe.
#muremzaheynenem
Odpowiadam tylko za to, co napisałem, a nie za to, co sobie pomyślałeś, czytając.
Podsumowanie ode mnie, podejście drugie. Zaznaczam, że oglądałem dwa mecze (USA, Brazylia) z hali, więc bez powtórek, statystyk, itp. Same oceny "na oko".
1) Rozegranie - o ile jestem uprzedzony do Drzyzgi (na co jednak, moim zdaniem, solidnie sobie przez te wszystkie lata zapracował), tak nie wyobrażam sobie na tę chwilę gry bez niego. Od patrzenia na grę Łomacza bolały oczy. Grzesiek co prawda nieporównywalnie lepiej broni, ale zagrywkę i blok obaj mają równie bezużyteczny, a różnica w poziomie rozegrania przesłania wszystko inne.
2) Bołądź - ja wiem, że to początek sezonu reprezentacyjnego, że składy rotujące, pozbawione liderów, itp. Niemniej wydaje mi się, że ten weekend Bartka zweryfikował, niespecjalnie pozytywnie. Na moje oko to w grze atakującego nie widać było braku formy, tylko potencjału. Serio, jeśli szukamy kogoś trzeciego na pozycję nr 4 to próbujmy z Muzajem lub Kaczmarkiem, będzie więcej pożytku.
3) Konarski - nie przekonywał mnie do siebie nawet w Zaksie de Giorgiego, ale w ten weekend zobaczyłem, że można mieć na niego niezły pomysł. Dostawał dużo szybsze piłki od Drzyzgi, początkowo sprawiały wrażenie nawet zbyt szybkich, które całkiem skutecznie kończył. Trochę przywołało to wspomnienie Bartmana u Anastasiego. Tam sytuacyjne kończył Kurek, tutaj będzie to robił Leon. Pewnie, od atakującego oczekiwalibyśmy gry takiej jak u Kurka w finale ostatnich mistrzostw świata, ale chyba już od dobrych kilku lat wiedzieliśmy, że Dawid kimś takim nie będzie. Dobrze więc, że znalazł się sposób na to, żeby choć przy lepszym przyjęciu zwiększyć jego skuteczność.
4) Kwolek - utalentowany był od zawsze, a teraz zaczyna być w swojej grze pewny. Mało błędów wokół niego - z takich wyraźnych to zapamiętałem tylko nieprzyjętą zagrywkę Leala (swoją drogą zastanawiam się, czy prędkościomierz dobrze pokazał, bo widziałem 125km/h na liczniku), a tak to bardzo solidne występy plus przemyślane ataki bez bicia przed siebie. Dobrze się Bartek rozwija i daje to nadzieję, że za te kilka lat odejście Kubiaka odbędzie się dla reprezentacji prawie bezboleśnie.
5) Fornal - przez jakiś czas, bodajże w sezonie 17/18, wydawało się, że jego kariera rozwija się nawet trochę lepiej od kolegi z wybitnej reprezentacji młodzieżowej - grał w Radomiu, podczas gdy Bartek siedział w Warszawie. Było, minęło. Nie dostał Tomek zbyt wielu szans w Katowicach, ale za każdym razem, gdy był na boisku, widać było dlaczego. Kopalnia punktów dla rywali - źle w przyjęciu, nieskutecznie w ataku, bezbarwnie w innych elementach. Mam nadzieję, że to była tylko trema.
6) Szalpuk - dalej uważam, że nie jest to zawodnik nadający się do podstawowego składu reprezentacji z naszymi ambicjami, ale Artur w Spodku udowodnił mi, że może być naprawdę bardzo wartościowym zmiennikiem. Wystrzegał się błędów w przyjęciu, a do tego potrafił skończyć kilka ciężkich piłek na trójbloku, granych z pola. I widać w tych atakach było pomysł, a nie głupie szczęście. Szkoda tylko tej jego zagrywki. Działa tylko okazjonalnie, a mocno już się raczej nie nauczy.
7) Śliwka - koń, jaki jest, każdy widzi. Facet faktycznie nadużywa kiwek, zwłaszcza tych oburącz (mógłby chociaż podpatrzeć, jak to robił Samica). Niemniej trzeba mu oddać, że robi to, po co w tej reprezentacji jest. Zapewnia stabilność w przyjęciu, dobrze broni i coś tam dokłada w ataku. Parę razy pokarał mocnym zbiciem rywala, który odpuścił go zupełnie w bloku (widać nie tylko my zauważamy, że killerem to on nie jest).
8) Bieniek - zdecydowanie numer jeden na środku u nas. Widać było, że to nie jest 100% jego możliwości, a i tak straszył zagrywką i czasem atakiem (czasem, bo nie rozpieszczali go rozgrywający - szczególnie Łomacz wpuszczający go na dwublok). Trochę mało bloków, ale takowych było mało w całej drużynie.
9) Kochanowski - dobrze zaczął z USA, szczególnie na zagrywce. Potem przygasł i już do końca weekendu był niemrawy. Facet już teraz jest w stanie grać na poziomie Nowakowskiego, ale w Katowicach tego nie było widać.
10) Wojtaszek - nie jest łatwo rywalizować z Zatorskim, ale różnica w grze obu naszych libero jest bardzo wyraźna. W dodatku Damian jest starszy. Moim zdaniem warto by się już porozglądać za młodszą alternatywą.
O reszcie nie ma sensu się specjalnie rozpisywać, bo wyszłyby same komunały. Nowakowski solidnie, ale jak zwykle psuł ważne zagrywki, Kubiak momentami męczył się w ataku, ale jest nam niezbędny, Zatorski nie do złamania w przyjęciu, etc.
Generalnie nie jest źle, jak na ten moment. A jeśliby się udało trafić z formą całego trio Leon-Kubiak-Kurek na Igrzyska to aż się boję mówić, czym to się może skończyć. Bo nie wierzę w to, żeby ten turniej miał nas ominąć.
Informacja o ostrzeżeniu jest wysyłana automatycznie - proszę na nią nie odpowiadać.
Wszelkie uwagi dotyczące forum proszę kierować na adres forum@siatka.org
Ciekawe podsumowanie. Z wiekszoscia zgoda, zwlaszcza w kwestii Szalpuka czy Fornala. Jednak mam ciut inne zdanie na temat zagrywki rozgrywajacych. Przede wszystkim wydaje mi sie, ze Drzyzga poprawil swoj serwis. Pilka nie leci moze z duza predkoscia, ale jest w niej jakas nieprzyjemna rotacja. Generalnie jego serwis potrafi sprawic przyjmujacym problem. Co do Lomacza - przy jego zagrywce robilismy najwiecej BP, choc wiadomo, ze nie przyczynil sie do tego glownie serwis, ale jakies znaczenie zapewne ma. Poza tym straasznie go ten miniony sezon w Belchatowie rozregulowal...
Z tymi breakpointami przy zagrywce Łomacza to złożona sprawa. Jest niski, ale naprawdę bardzo dobrze broni, więc ustawienia z nim z tyłu mają już na starcie znaczny handicap. Dodatkowo, tyle można oddać mu i Drzydze, obaj robią jednak mało bezpośrednich błędów na zagrywce, a w obronie cały zespół gra bardzo dobrze (mając na boisku zestaw Łomacz-Kubiak-Śliwka-Zatorski mamy obronę na poziomie Brazylii czy Francji). Tak że te przełamania mogą, ale nie muszą wynikać z zagrywki. Moim zdaniem tym razem wynikają mniej.
Informacja o ostrzeżeniu jest wysyłana automatycznie - proszę na nią nie odpowiadać.
Wszelkie uwagi dotyczące forum proszę kierować na adres forum@siatka.org
![:]](./images/smilies/icon_lol.gif "Laughing"){kind=icon}
No bo rzeczywiście, to czy Zator będzie pierwszym libero reprezentacji budziło czyjekolwiek wątpliwości przynajmniej od 2014 roku. A wśród środkowych bloku mieliśmy w tamtym roku taką zażartą konkurencję, że Heynen zabrał ich na MŚ aż trzech. A nawet jeszcze więcej - on przecież tylko trzech powołał na zgrupowanie przed imprezą docelową jakimi były MŚ, nie licząc się zupełnie z tym, że któryś może odnieść w tym okresie kontuzje. Zrozumiałe jest więc, że o te dwa miejsca w wyjściowej "6" reprezentacji, wśród trzech środkowych którzy pojawili się na sierpniowym zgrupowaniu w Zakopanem szła do końca walka, może powiedzieć że niemal na noże. 
