Niby wniosków wyciągać nie można po dwóch meczach ale widać, że stare przywary pozostały.
Bardzo słaby poziom meczu w naszym wykonaniu, powiedzmy sobie szczerze Amerykanie zagrali na swoim dobrym poziomie, pokazali to co potrafią na ten moment, a my... no właśnie długo by pisać. Nie oczekuje fajerwerków i zdaję sobie sprawę z etapu przygotowań, natomiast tak było rok temu i teraz też, że grając bez formy nie potrafimy się obronić umiejętnościami indywidualnymi, techniką przeciwko drużynie złożonej z graczy na średnim poziomie, ale dobrze poukładanymi.
Jest to drużyna z którą mamy zawsze problem wygrać nie zależnie od personaliów. Mocna zagrywka, twarda gra w ataku i obronie to daje za każdym razem przewagę USA. Gdyby nie Kubiak to śmiało można wpuszczać na zagrywkę koleżanki z kobiecej kadry (no może trochę przesadzam
), ale ta nieregularność w zagrywce razi po oczach, jest to taka wizytówka Polski bez formy fizycznej od lat, nie wspominając o zagrywkach takich jak Śliwki. Flot jest dobry ale nie przy stosunku 2 do 4.
Te kłopoty USA z przyjęciem w końcówce, moim zdaniem wynikały głównie ze zmęczenia i sądzę że my tą wygraną dosłownie wymęczyliśmy, bo lepiej wytrzymaliśmy na dystansie (jak widać to chyba taka recepta na nich- przeczekać i obronić się techniką).
Konarski pokazuje, że pasuje na 2 atakującego, ma to co Heynen wymaga od drugiego atakującego- doświadczenie, stabilność na krótkich zmianach, dobry blok i zagrywkę, i Dawid się broni, w przeciwieństwie do Łomacza, który trzyma poziom z ligi. Ogólnie nasi rozgrywający mają problem z dokładnością, ale Grzegorz dorzuca do tego niezrozumiałe wybory i też w dzisiejszym meczu pokazywał że nie wykonuje tego co trener od niego wymaga.
Vital w dzisiejszym meczu jakby coś testował, za wszelką cenę trzymał parę przyjmujących na boisku, co więcej pozmieniał im strefy. Śliwka grał jako ten defensywny a Kubiak jak ofensywny. W tym układzie paradoksalnie to u nas w drużynie to ten defensywny jest odpowiedzialny za kluczowe piłki w trudnych momentach i dlatego też uważam, że Olek miał dziś tyle roboty w ataku a Vital uparcie go trzymał i próbował go przełamać widząc w nim potencjał.
Mamy ogromny potencjał na przyjęciu, ale są tam Szalpuk po ciężkim sezonie pełnym kontuzji, Śliwka który nie może się przełamać, Kubiak zmęczony po sezonie i raczej spuszczający z tonu przed czekającą go dłuższą przerwą, Kwolek po kontuzji, niedoświadczony i niestabilny Fornal, oraz Bednorz, którego nie ma ale mimo drobnej kontuzji prezentujący się chyba najstabilniej.
Teraz będę obserwował postępy, czekał na efekty treningu i powrót do zdrowia zawodników, bo na razie trener ma głównie robotę żeby poskładać drużynę do kupy fizycznie, a ładna dla oka gra nie jest tak ważna.